|
|
Autor |
Wiadomość |
Kamis
:-(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice
|
Wysłany:
Pią 18:56, 19 Maj 2006 |
|
Właśnie zajadam się M&M (czyt. ememensami) i czuje, że za chwile zacznie pożądnie lać (czyt. padać deszcz) nom ale macie co chcieliście. Wybaczcie jeśli opko będzie krótkie ale jak będzie burza to muszę kompa wyłączyć. Miłego czytania.
Tą część dedykuję dla Kikusi, Mavis, Maunus i Nicky!!!
*** CZ. 47***
- Ide po coś do picia, też chcesz? - zapytała Magda bojąc się jednak każdego ruchu czy nawet gestu ze strony Toma.
- Jeśli już idziesz... - odparł oschle. Dziewczyna szybko opuściła pokój, w kuchni zobaczyła Sabine i Marte, która miała napuchniętą twarz. Szybko nalała soku i gdy już wychodziła...
- A ty co taka wystraszona? - zapytała Marta, najwidoczniej nie była już załamana rozmową z Billem, a może już się pogodzili
- Ja? A nic, nic...
- To po co Ci dwie szklanki soku? - zapytała Sabi.
- A co wy takie ciekawskie? Tom jest u mnie i tyle, co może nie wolno mi mu przynieść coś do picia??! - Magda zrobiła słodziutki uśmiech i szybko wyszła z tego pomieszczenia.
- Co ja mu powiem... ? Jezu pomóż... Kuźwa ale się wrobiłam... Ale to przecież Bill wlazł nie wiem po co do mojego pokoju... Ehhh... - mówiąc sama do siebie doszła na drugie piętro i powoli uchylając drzwi weszła do swojego pokoju, Tom przeglądał to same czasopismo co ona kiedy siedziała z Billem. Ostriożnie postawiła szklankę napełnioną sokiem na szafce nocnej koło siedzącego Toma i biorąc swoją usiadła na fotelu przy stoliku po czym szybko zanurzyła usta w odżywnym napoju jakby wyjaśniając to, dlaczego nic nie mówi. Tom w końcu odłożył gazete, odetchnął ciężko i spojrzał na Magde, która momentalnie spojrzała w okno, które powoli zachodziło ciemnymi chmurami. Zegar na ścianie wskazywał godzine 18.49.
- Możesz mi odpowiedzieć na kilka pytań? - zapytał smutno.
- ... - Magda cały czas trzymając szklankę przy ustach i popijając odrobine soku kiwnęła głową.
- Dlaczego on?
- Co masz na myśli?
- No dlaczego tak Cię do niego ciągnie?
- Ale Tom ja nic do niego nie czuje po za tym to twój brat, a ja chodze z tobą nie z nim...
- A jeśli chodzisz ze mną tylko po to by mnie nie zranić, co mi na to odpowiesz???
- Że to bzdura... - odpowiedziała smutno i spojrzała w okno.
- Napewno?? - chłopak nie ustępował.
- Tom powiedz mi co tak naprawde o mnie wiesz? Co ja moge o tobie wiedzieć? Chodzimy zaledwie dwa tygodnie ale oprócz pocałunków i tego, że ze sobą chodzimy nic nas nie łączy... Sęk w tym, że gdybyś mnie znał wiedziałbyś, że ja niczego nie owijam w bawełne. Gdybym chciała z tobą zerwać to bym to zrobiła od razu...
- Okey... - Magda wstała i zaczęła powoli chodzić po pokoju z rękami w kieszeniach. - Magda? - chłopak pokazał na miejsce obok niego, dziewczyna usiadła lekko wzdychając. - Odpowiesz mi na jeszcze trzy pytania?
- No dobra...
- Czy czujesz coś więcej do mnie niż tylko sympatie?? - Magda spojrzała w te jego orzechowe oczy.
- No pewnie, że tak Miesiek...
- Jeszcze dwa... Czy w pocałunkach Billa jest coś takiego czego nie ma w moich? - Magda uśmiechnęła się lekko powstrzymując tym samym śmiech w pełnej okazałości nie chcąc uraźić Toma, wiedziała, że nie jest mu do śmiechu. Ale to pytanie było po prostu... banalne, no bo jaki inny chłopak pytałby się o takie rzeczy?
- Czy ja wiem... każdy całuje na swój sposób ale on ma w sobie to coś... - Tom pochylił się ku niej i pocałował Magda policzyła do dziesięciu ale tym samym doszukując się co takiego robi Tom czego nie robi Bill i na odwrót...
- No i jak... - zapytał po chwili.
- A moge prosić o powtórke?? - Tom rozpromienił się po czym ponownie zaczął całować długowłosą blondynke. Jego usta nie były nachalne, swobodnie błądziły po szyji, ramionach po czym powracały do ust Magdy. Dziewczyna już wiedział co sprawiało, że czuła się inaczej gdy całował ją jego bliźniak... Bill robił to delikatniej, wręcz drażnił się z nią Tom był bardziej energiczy. Możnaby było powiedzieć, że Bill delektował się pocałunkiem, a Tom chciał żeby tylko był i już. Ale jej nie sprawiało to kłopotu uwielbiała obydwa z dwóch typów pocałunków...
*
Tom wyszedł tą samą drogą, którą wszedł (czyt. okno). Było już grubo po 19.00. Dziewczyna schodziła po schodach myśląc czy powiedzieć Marcie o tym iż jej chłopak ją pocałował. Już nie miała do niego o to żalu jeżeli tylko Tom jej wybaczył...
- Nie... Nie powiem jej o tym chyba że sama o to zapyta. - rzekła szeptem do siebie, weszła do kuchni Sabi nie było, Marta szykowała sobie kolacje.
- Tom nadal jest u ciebie? - zapytała.
- Nie już wyszedł.
- Tak? A kiedy nie słyszałam żeby wychodził?
- Bo wszedł i wyszedł przez okno. - Magda siadła za stołem. - Dlaczego wybiegłaś z domu? - Marta obruciła się i spojrzała na nią wystraszonym wzrokiem.
- Bo pokłóciłam się z Billem... - Magda udała zdziwienie - Myślałam, że nikt nie słyszał jak wychodziłam.
- No i tak było póki nie poszłam do swojego pokoju i nie zobaczyłam tam Billa, ryczącego jak małe dziecko.
- Bill płakał??
- No a co ty myślałaś? Powiedz lepiej co się stało i gdzie byłaś?
Marta opowiedziała przyjaciółce co się wydarzyło po czym obie zjadły kolacje i udały się na drugie piętro aby spakować rzeczy Marty, która nie tknęła niczego od rana.
- A tak apropo to gdzie Sabi? - zapytała Magda.
- A myślisz, że ja wiem chyba szła do swojego pokoju ale czy tam jest... - Marta wzruszyła ramionami i ponownie wzięła się za pakowanie ubrań.
**
Była już 23.12 Magda nadal nie mogła zasnąć rozmyślając co się stanie po przyjeździe do Polski. Bała się przybyć na miejsce gdzie stał jej dom, gdzie zaczęło się wszystko, gdzie były te dawne ulubione miejsca. Co zrobi jak spotka znajomych jej ludzi... Nie wiedziała powoli zamknęła oczy ale zbudził ją głuchy odgłos stuknięcia w szybę. Podniosła się do pozycji siedzącej coś p raz drugi zapukało jej w okno. Powoli podeszła do niego przygladając się osobie siedzącej na gałęzi i rozgladającej się wokoło. Otworzyła okno...
- Sabi co ty tu robisz?? Gdzie byłaś? Co... C-co ci się stało? - dziewczyna zarzuciła ją pytaniami. Sabi miała lekko zakrwawioną twarz, krew która już krzepnęła najwidoczniej ciekła jej z nosa.
- Magda możesz mnie opatrzeć??
- Jedy Sabi... Chodźmy do kibla ale cicho twoi rodzice już śpią... - dziewczyny udały się do toalety, Magda zapaliła światło i ujrzała jeszcze gorszy widok. Jej kuzynka miała małą rankę na czole, czerwony policzek i zakrzepniętą krew, wydostającą się z nosa i rany na czole. Bluza miała zakrwawione rękawy.
- Zdejmuj to szybko... - syknęła Magda. - Gdzie macie waciki i jakąć wodę utlenioną??
- W szafce na drugiej pułce. - Sabi wskazała ręką na ściane do której domocowana została szafka z apteczką w środku.
- Czekaj najpierw trzeba Cię umyć. - Dziewczyna umyła jej twarz i ręce które pod zakrzepniętą krwią też miały troche ran. Potem zaczęła obmywać je wodą utlenioną. Bluzę wsadziły do miski z wodą po to aby krew odeszła od materiału.
- Oki to teraz się przebierz... i przyjdz do mojego pokoju na spowiedź... - szepnęła Magda po czym wyszła na korytarz, była zszokowana takim widokiem swojej kuzynki.
***
- No to gadaj gdzie żeś się tak urządziła?? - ponownie zacz ęła Magda. Sabi milczała ale po chwili zaczęła opowiadać.
- To Tania...
- Co?! - Magda prawie, że krzyknęła.
- Cichoooo!!! Bo wszystkich pobudzisz...
- Oki. Jak to ona.
- A tak to... Bill po mnie zadzwonił - Magda zdumiała się całkowicie - bo chciał pogadać to ja się przez okno wymknęłam w moim pokoju. No i jak od niego wracałam to poszłam się jeszcze przejść. Nie miałam pojęcia, że ona za mną idzie chodziłam po takiej górce, a ona się zakradła, przestrasztyyła, a potem z niej zepchnęła. Runęłam gdzieś w dół sama nie wiem gdzie dokładnie słyszałam tylko jak się śmieje, a potem jak ucieka uderzyłam się o jakieś drzewo stąd te rany...
- To Bill cię nie odprowadził??
- Odprowadził ale do połowy drogi bo chciałam się jeszcze sama przejść. Nalegał ale ja jestem durna i mu nagadałam to sobie poszedł.
- No i co powiesz jutro ciotce jak cię zobaczy?
- Miejmy nadzieję, że podkład pomoże...
- Sabi czy ty się jej boisz?
- Znaczy kogo?
- No Tanii, czy ty się jej boisz? Powiedz szczerze...
- Magda Ciebie tu nie było nie wiesz do czego ona jest zdolna. Jak jej ktoś podpadnie t może się to dla niego źle skończyć sama widzisz... - Sabi pokazała na swoją twarz... Magda już o nic nie pytała jej kuzynka udała się do swojego pokoju, także Magda poszła spać...
No i jak może być komentujcie... Sorki, że tak ją późno dałam... Ide zaczajić się na wenke kto wie może złapie ich więcej... hehe pozdrowionka pa...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Nicky
:-(
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE
|
Wysłany:
Pią 20:12, 19 Maj 2006 |
|
mnie się bardzo podobało znowu mnie wciągnęło nie wiem co jeszcze napisać hehe opo jest idealne do tego stopnia że nie potrafię nic więcej z siebie wydusić pozdrawiam Cię Kamis i dziękuje za dedykację
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pryczka
:]
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Pią 20:14, 19 Maj 2006 |
|
Cudowne Fajnista częśc... Szkoda mi Sabi Ale pewnie wszystko się jeszcze odwróci, bo oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa Buziax
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
^Martoocha^
:(
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD
|
Wysłany:
Sob 11:12, 20 Maj 2006 |
|
Kamis to opo mnie powala... jest śiwetne... mam nadzieje ze nigdy go nie skonczysz bo nie wiem co wtedy zrobie ......
papa buziaki
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIKA
:(
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 20:37, 21 Maj 2006 |
|
Martusia 16 <3 napisał: |
Kamis to opo mnie powala... jest śiwetne... mam nadzieje ze nigdy go nie skonczysz bo nie wiem co wtedy zrobie ......
papa buziaki |
podpisuje się podtym mały małpiszonku i dziękuje za dede a ty mi coś obiecałaś ciekawe kiedy się doczekam...........
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamis
:-(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice
|
Wysłany:
Pon 18:38, 22 Maj 2006 |
|
Yyyy... chodzi ci o zdjątko?? No tak Kikusiu ja Ci je na 1 000% wyśle tylko mój brat kochany (pie****** go k**** kiedyś w łeb za te daremne obietnice) miał mi włączyć jakieś ustawienia na tej przeklętej komórce i jak to on nie zrobił tego. Ale jak to mawia moja nauczycielka od Histy "Bede go o to molestować" Buhahahaha.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nicky
:-(
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE
|
Wysłany:
Pon 20:18, 22 Maj 2006 |
|
Kamis dodaj nową część proooooszęęę!!!!!! bo ja tutaj już wariuję!! pozdrawiam...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ashley
:(
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?
|
Wysłany:
Pon 21:48, 22 Maj 2006 |
|
Popieram Nicky! Dodaj nową częsc, bo to opo jest świetne a my sie już niecierpliwimy!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamis
:-(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice
|
Wysłany:
Wto 14:07, 23 Maj 2006 |
|
MAM MAŁY KOMUNIKACIK!! Dziewczyny mam małą prośbę nie piszcie narazie do mnie na gg bo jest chwilowo zepsute ale dzisiaj jeszcze postaram sie je naprawić (znaczy się mój brat je naprawi ) Przepraszam jeśli ta część będzie nudna i niezrozumiała...
*** Cz. 48***
Dziewczyne obudził cichy szmer w jej pokoju... Powoli osunęła się z łóżka i podeszła do okna próbując dostrzec czy to rzeczywiście z zewnątrz dobiega ten dziwny odgłos. Wytężyła wzrok wpatrując się w gałąź pod oknem, gdy nagle coś się poruszyło i błysło dwoma ognikami. Dziewczynie po mimo strachu coś nakazało otworzyć okno tak też zrobiła, a na parapet wskoczył dość duży bury kot o pięknej długiej sierści. Zmierzył dziewczyne swym kocim wzrokiem po czym zamruczał. Ale Magdzie przypominało to bardziej zachrypiały szept.
- Niedługo na ciebie przyjdzie czas, a wtedy lina zaciśnie swą pętle... - te piękne oczy ponownie błysnęły, a kot niespodziewanie zniknął w cieniu nocy. Potem dał się już słyszeć tylko przytłumiony głos kota - ... ktoś może Cię uratować tylko mu na to pozwól!!!!!!!! Jakaś niewidzialna siła popchnęła ją spowrotem na łóżko a ciemności zawładnęły jej oczami, krzyczała, wołała o pomoc lecz ta nie nadeszła...
Magde zbudziło lekki szturchnięcie w ramię...
- Madzia, co Ci jest?? Wstawaj... obudź się... - Marta stała tak nad kumpelką już dłuższą chwilkę nie mogąc dobudzić kumpeli, która była cała blada i zimna, a jej usta były lekko sine. Dziewczyna otworzyła zamglone oczy, a do pokoju weszła Sabina.
- Co ona taka blada?? - zapytala brunetka.
- Zzziiimmnoo mmii... - szepnęła Magda wtulając się bardziej w kołdrę.
- Magda wstawaj w aucie się prześpisz... no chodź trzeba jeszcze Sabi doprowadzić do porządku... - mówiąc to spojrzała na brunetke która lekko się uśmiechnęła. Sabi opowiedziała Marcie co się stało wczorajszej nocy...
- Która godzina?? - zapytała Magda podnosząc się do pozycji siedzącej.
- No już 8.00 będzie... - odrzekła Marta.
- Jedy ale miałam noc... Ktoś mi przez okno do pokoju wlazł... - dziewczyna chciała opowiedzieć co przydarzyło jej się w nocy ale Marta ją uprzedziła
- A tym kimś była Sabi?? Wiem powiedziała mi co się stało nawet słyszałam jak się tłukłyście po korytarzu ale nie chciało mi się z łóżka wychodzić... - Magda jednak nie o tym chciała opowiedzieć, uznała jednak iż najpierw dobrze przemyśli czy to możliwe aby jakiś kot drapał jej w okno, a potem powiedział jej coś takiego. Samo to, że zwierze gada już jest rzeczą paranormalną... "To był sen... Napewno to był tylko sen" - pomyślała po czym wstała z łóżka. Po zimnie, które przedtem zawładnęło jej ciałem, nie było śladu. Jej cera była spowrotem opalona, a usta różowe.
- O której jedziemy?
- Jak tylko się ubierzesz i zjesz śniadanie.
- A może to nigdy nie nastąpić?? - Magda posmutniała.
- Oj Madzia... - Marta przytuliła kumpelkę - Przestań się tym zamartwiać...
- Ale ja nie potrafię! Cały czas wyobrażam sobie co zobacze na miejscu gdzie stał mój dom... - łzy spłynęły jej po policzkach - A najgorsze jest to, że ostatnimi słowami jakimi pożegnałam moja mamę było " Nigdy Ci tego nie wybaczę!!" - Sabina stała jak wryta zawsze uważała, że magda wcale nie była przywiązana do rodziców, a przynajmniej tak jej się wydawało po tym jak rozmawiała z ojcem...
- Magda nie płacz... Teraz będziesz mieszkać tutaj... Zaczniesz wszystko na nowo... Wkońcu zapomnisz o tym co Cię spotkało... Masz Toma... Masz Sabinę, ciotkę i wuja... Poznasz nowych ludzi... Jakoś się to ułoży... - szeptała jej Marta. Dziewczyna powoli się uspokajała dusząc w sobie wszystkie emocje, otarla łzy odchodzac od Marty. Trzymając w rękach swoje rzeczy wyszła do toalety potem zeszła do kuchni i zjadła śniadanie przygotowane przez ciotke. Wujek sortował jakieś papiery i zapisywał coś na małych żółtych karteczkach.
Nadszedł czas. Wszyscy wsiedli do auta i ruszyli w drogę. Magda słuchając muzyki ze swojego Walkmen'a wpatrzona była w mijające szybko ulice i ludzi pędzących do pracy. Sabina siedziała na środku i bawiła się komórką, Marta natomiast tak jak Magda wpatrzona byla w jakiś punkt za oknem. Droga minęła spokojnie chociaż nie było też powodów do śmiechu bo jak się okazało nikt nie pomyślał o tym iż ciotka Mariolka dawno nie jeżdziła po Dolnym śląsku, a z wujkiem w roli nawigatora tworzyli niezły kabaret. O piętnastej zajechali pod dom Marty, ucieszona nastolatka wybiegła z auta i pędem ruszyła do mieszkania. Oczywiście jej ojciec został omal zwalony z nóg (skutek zderzenia z córką) Pani Bożena z wielkim smile'm na ustach przywitała Magdę jak i Sabinę po czym ruszyła w stronę wujka niosącego torbę z rzeczami Marty i idącą ciotkę Mariolkę. Rodzinki poszły na kawke i chwilę odpoczynku po podróży po czym zabierając ze sobą matkę Marty (bez Marty) ruszyli do urzędu miejskiego, gdzie musieli pozałatwiać sprawy związane z zamieszkaniem Magdy i innymi osobistymi papierami.
Wszystko ułożyło się tak jak przewidziała ciotka. Zostawiając samochód pod domem Marty udali się do obejrzenia pozostałości po domu... To co zobaczyli było okropne. Dom był zrównany z ziemią wszędzie był tylko czarny popół pozostałości po belkach... Czarne cegły... Gdzie niegdzie pozostałości ścian. Magda wolnym krokim weszła na poczerniałą ziemię. Wszyscy patrzyli na nią z politowaniem, a ona zachowywała się tak jakby dalej widziała tam swój dom, bramkę, ogrodzenie... Weszła na grózowisko od strony gdzie znajdowały się kiedyś drzwi... Usiadła w 'pokoju gościnnym' na cegle, spojrzała na wszystko jeszcze raz i nagle zpośród grózu ku niej począł biec bury kot... Chudy, wygłodzony... To był jej kot, jej ukochany kotek, ktory cierpliwie na nią czekał... Łzy popłynęły po jej bladych policzkach wzięła go na ręce, a ten nie mogac przestać cieszyć się na jej widok tulił się do niej jak mógł najmocniej, mruczał, łasił się...
Marta nalała mu mleka do kolorowej miseczki potem nasypała troche karmy dla kotów do drugiej miski. Wujopstwo i rodzice Marty rozmawiali... o niej i o wydarzeniach sprzed miesiąca.
- Dziewczyny musimy się zbierać... - zawiadomiła ciotka, obie zdziwiły się ponieważ mieli tu zostać na noc.
- Ale mamo... - Sabi spojrzała na kota.
- A tak... omówiliśmy to z ojcem i uznalismy, że możemy zabrać tego kociaka... - ciotka uśmiechnęła się i wyszła.
- Myślałam, że zostaniemy tu na noc... - powiedziała Sabina.
- Oni nie chcą żebym była tu dłużej niż kilka godzin... - Magda miala podpuchnięte oczy od płaczu, siedziała na podłodze głaszcząc swojego kota, który ułożony obok niej spał smacznie.
- No nic idziemy. - Sabi wstała co także uczyniła Magda biorąc na ręce kociaka. Szybko pożegnały się z Martą, magda podziękowała za wszystko pani Bożenie i ojcu Marty...
Ponownie ruszyli przez ni9e zatłoczone drogi, powoli zaczęło się ściemniać, Magda cały czas trzymając przy sobie kota zatopiła się w rozmyślaniu jak to będzie za niecały miesiąc...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
świrka
:]
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 14:22, 23 Maj 2006 |
|
heh ...fajne to dobrze się czyta
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sylas
:-)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*
|
Wysłany:
Wto 16:23, 23 Maj 2006 |
|
Ahh powiem, że ten ostatni odcinek jest za smutny jak dla mnei x( Madzia is unhappy <- zapewne jest tutaj ze cztery błędy, ale to nic xD te dwie ostatnie części podobały mi się [ pomińmy to, ze podobały mi się wszystkie xD ] Czekam na nexta.
Buziak ;**
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pryczka
:]
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Wto 18:00, 23 Maj 2006 |
|
Hlip :'( Smuteczek mnie dopadł po przeczytaniu tego Tyle razy mówiłam, że to opo jest rewelacyjne, że raz więcej nie zaszkodzi
Twe dzieło jest THE BEST
Buziaczki ;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nicky
:-(
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE
|
Wysłany:
Wto 20:11, 23 Maj 2006 |
|
ja już nie wiem co ci Kamis pisać... żeby się nie powtarzc... poprostu boskie... pozdrawiam... pa
p.s. niech ci brat jak najszybciej naprawi gg !!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamis
:-(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice
|
Wysłany:
Czw 21:11, 25 Maj 2006 |
|
Hejuś mam mały komunikacik!!! Otóż prawdopodobnie na weekend wyjeżdżam do rodzinki do woj. Opolskiego więc jeśli jutro nie zdołam dodać opka to będziecie musieli cierpliwie poczekać do piątku następnego tygodnia , ponieważ z niedzieli na poniedziałek (3.00 nad ranem) jade na czterodniową wycieczkę do Warszawy i wracam w czwartek w nocy... No ale jutro zobaczymy... Dobranoc, pa!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pryczka
:]
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Pią 16:28, 26 Maj 2006 |
|
O nie!!! Nie, nie, nie i jeszcze raz nie!!!! Jeszcze jest piątek, więc może nie wszystko stracone
Hlip :'(
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |