|
|
Autor |
Wiadomość |
Mavis
:-(
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:10, 13 Kwi 2006 |
|
Oh kochana dawno nie czytałam...
Dawno nie rozmawiałyśmy...
znaczy rozmawiałysmy ale krótko...
Przeczytałam trzy ostatnie odcinki...
Jestem Wielka
pozdrawiam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Kamis
:-(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice
|
Wysłany:
Pią 13:32, 14 Kwi 2006 |
|
No dobra postaram sie i spróbuje dać dłuższą notkę. Miłego czytanka.
***Część 38***
...Dziewczyny (Magda i Marta) w końcu zapoznały się z Guciem i Georgiem co ułatwiło rozmowę. Bill dotarł na miejsce z dalej o niczym nie wiedzącym Tomem.
- Hejka!!! - wszyscy krzyknęli chórkiem gdy bliźniacy zjawili się w ogrodzie. Tom stanął jak wryty i po chwili zdumienia połapał się, że należy przywitać wszystkich. Bill zajął miejsce za stolikiem koło Marty na co ona zareagowała serdecznym i zakochanym uśmiechem (nawzajem ) Wszyscy zajęci byli rozmową tylko jakoś Sabina nie miała ochoty rozmawiać z Andreasem co wcale mu nie przeszkadzało.
- Nie wiesz gdzie jest Magda? - Bill szeptem zapytał Martę zauważając brak dziewczyny. Także Tom ukradkiem rozglądał się po ogrodzie.
- W kuchni, szykuje kiełbaski, a co?
- Bo chyba Tom chciałby ją zobaczyć.
- Poczekaj powiem mu, że ona jest w domu. - Marta wstała i podeszła do Toma zajętego rozmową z Georgiem i Guciem. Schyliła się i szepnęła mu coś na ucho, chłopak przeprosił kolegów i udał się w kierunku domu. Marta wróciła na swoje miejsce po czym z rozbawieniem przyglądała się próbie otworzenia paczki chipsów przez Billa.
Tom po cichu wszedł do domu i udał się do kuchni tam zastał Magdę nakrawającą kiełbaski na grila. Zalkradł się i przytulił ją mocno...
- Bardzo Ci dziękuję... - Magda odwróciła się i stanęła z nim twarzą w twarz.
- Tom... ja...
- Ciiii... - Chłopak przyłożył jej palec do ust po czym pocałował ją stali tak objęci przez kilka minut.
- Wiesz, że bardzo mi się podobasz?... Chyba się w tobie zakochałem.
- Tom ale ja niedługo wracam do domu...
- Nie obchodzi mnie to, kocham Cię i już. A czy ty mnie?
- Tak... bardzo. - i znowu wtulili się do siebie. Tom porosił Magde o chodzenie na co dziewczyna odpowiedziała "tak"
Wzięli kiełbaski, ketchup i kromki chleba i udali się na dwór gdzie rozstawiony był już gril. Bill wpatrywał się w rozpromienionego brata i Magde (także dziwnie szczęśliwą) i zakapował co takiego mogło się stać w domu Sabiny. Nie zwracając uwagi na okoliczności (Marta zajadała się chrupkami wyzwolonymi z paczki siłą otwartej) cicho do niej szepnął...
- Marta... Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?? (lato wspaniały czas na związki ale myślałam że na wiosne "ptaszki" łączą się w pary hihi ) - dziewczyna o mało nie dławiąc się resztkami chipsów połknęła je i wyszeptała...
- Bardzo... - po czym dała mu soczystego buziaka - zaraz wracam, dobra? - czarnowłosy kiwnął głową i spojrzał w stronę Magdy, która razem z Guciem męczyła się nad spiekającymi się kiełbaskami mając przy tym wielki ubaw bo co raz to inna kiełbaska wypadała mu z widelca i lądowała na trawie
- Widze, że ty też nie czekałeś zbyt długo. - rzekł Tom siadając na miejscu Marty i wyrywając brata z zamyślenia.
- No... Marta bardzo mi się podoba. - spojrzał w oczy bratu.
- Ale ty jednak kochasz się w Magdzie. Co nie?
- Tak... ale mam nadzieje, że mi przejdzie w końcu to już twoja dziewczyna...
- Skąd wiesz?
- Bo to widać. Mnie nie ocyganisz hehe. - Bill uśmiechnął się sztucznie, a Tom poszedł poszukać kiełbaski, która nie wypadła jeszcze Guciowi ze sztućca.
- No i jak tam skarbie. - rzekł Bill do zajmującej swoje miejsce Marty, dziewczyna troche zawstydzona tymi słowami lekko się zarumieniła. - Gdzie byłaś?
- Musiałam oddzwonić do mojej mamy ale nikt nie odbierał. - Bill przysunął się do niej i położył swoją rękę na jej ramieniu (objął ją). Marta czuła się skrępowana Bill wydawał się chłopakiem, który nie jest zdolny do takiego zachowania, (obejmowania i całowania przy ludziach a w szczególności zmiany zachowań w bardziej tak jakby aroganckiego i twardego chłopaka). Marta miała już do czynienia z chłopakami ale nigdy nie czuła się tak dziwnie w obecności Billa. Ale po mimo to nie żałowała, tego że zgodziła się z nim chodzić. Powoli dochodziła 24.00 lasencja Georga o imieniu Anet musiała wracać do domu, a i sam Georg także czuł się troche zmęczony, po pożegnaniu się z resztą udali się w swoją stronę.
- Ej chłopcy może chcielibyście nocować u nas? - zapytała Sabina. Bill z Tomem spojrzeli po sobie porozumiewawczo.
- Jeśli twoja "mama" się zgodzi i nasza też to jesne czemu nie?! - stwierdziła Bill a jego brat tylko przytaknął.
- A ty Endriu? - ponownie zapytała dziewczyna.
- Pewnie, tylko jeśli moi starzay się zgodzą.
- No to sprawa załatwiona bo moja "mama" napewno nie będzie miała nic przeciwko temu, pozostaje tylko zadzwonić do waszych rodziców. - Sabina poszła zapytać się o zgode swojej mamy i dzwonić do rodziców chłopaków, w tym czasie reszta "bandy" sprzątała rzeczy pozostawione w ogrodzie. Na dworze robiło się chłodno dziewczyny pozanosiły do garażu krzesła a chłopcy zanieśli tam stół i grila. Po zakończonych porządkach udali się do domu Sabiny. Oczywiście rodzice chłopaków zgodzili się aby ich synowie nocowali u Sabi.
- No to tak, teraz pozostaje nam rozdzielenie pokoji. Kto gdzie śpi. - zarządziła Sabina.
- Ja w swoim pokoju. - powiedziała Marta.
- Ja też.- Sabi.
- Ale wy macie problemy ludzie... są tu trzy pary, co nie? - Magda.
- Do czego ty zmierzasz? - zapytała podejrzliwie Sabi.
- A do czego ty zmierzałaś proponując im, żeby spali w tym domu? - zapytała podchwytliwie Magda po czym poczęła się śmiać.
- No dobra to ja śpie z Andreasem, ty Magda yyy...
- Z Tomem, a Marta z Billem, i po sprawie. - Magda.
- No to do wyrek ja pierwsza ide sie myć... - powiedziała Marta zniknęła w swoim pokoju po czym pędem ruszyła do łazienki. Wszyscy po kolei szli się umyć ale po chwili nastąpił drugi problem chłopaków. Mianowicie w CZYM oni będą spać?!
- W majtkach a w czym niby. Ja wam nie dam moich koszulek nocnych. Ni... duperele. buahahhaha.
- A ja nie nosze majtek. - powiedział Bill rozbawionym głosem.
- Nie gadaj że wogóle ich nie nosisz!! - powiedziała Marta mierząc swojego 'mężczyznę' takim wzrokiem jakby chciała go prześwietlić .
- On nie nosi majtek, bo nosi bokserki z resztą ja też.
- No to będziecie spać w bokserkach. - Magda. - No dobra jak macie jeszcze jakieś problemy to streszczać się bo mi się spać chce.
- No to by było na tyle przynajmniej z mojej strony. - rzekł Tom.
- Dziewczyny możecie tu na chwilkę pozwolić?! - zawołała ciotka Mariolka. Dziewczyny posłusznie udały się na dół do kuchni.
- Mam do was małe zastrzerzenie.
- To słuchamy. - powiedziały zgodnie trzy kobity.
- Jeśli macie zamiar z nimi spać to prosze przynajmniej dzisiaj no... yyy...
- Mamo czy ty masz zamiar nas uświadamiać? - zapytała zdziwiona Sabina. Magda i Marta także wiedziały do czego zmierza ciotka.
- No dobra nie bede was robić w bambuko, że tak powiem. Poprostu prosze was żebyście nie dały się wykorzystać. Przecież wiecie, jak to teraz jest a jeśli już macie zamiar z nimi to zrobić to mam nadzieje, że będziecie mieć zabezpieczenie.
- Mamo ja nie moge... buahahhaha. - wszyscy poczęli się śmiać (w tym ciotka) - Ja nie mam zamiaru tego zrobić nie teraz nie jestem na to gotowa może kiedyś... ale nie... no nie wiem jak Magda i Marta buahahha.
- No my też nie przecież dopiero zaczęłyśmy z nimi chodzić. - sytuacja się wyjaśniła, dziewczyny i ciotka z rozbawionymi minami powiedziały sobie dobranoc i poszy do swoich pokoi.
Magda weszła do swojego pokoju i oniemiała półkach i stoliku pozapalane były świeczki, dziewczyna spojrzała na swoje łóżko i zobaczyła że pod kołdrą ktoś leży. Siadła na łóżku i już miała ją odchylić gdy usłyszała krzyki.
- AAAAA!!!!!!! cO TY TU ROBISZ???!!! WON NIECH CIE MOJE OCZY NIE WIEDZĄ!!! PASZAJ WON, JUŻ, NATYCHMIAST!!! MAGDA!!!! - kołdrta poruszyła się a spod niej wyjrzała głowa Billa.
- Bill co ty tu robisz? - zapytała lekko zdziwiona ale spodziewała się, że chłopcy pomylą pokoje, nie to co Marta.
- Yyy.. myślałem, że to pokój Marty. To ja się zmywam i nakieruje Toma. Dobranoc. - chłopak wyskoczył z ciepłego wyra, pocałował >>w policzek<< Magde i wyszedł z pokoju zamykając drzwi. Magda chciała wyjrzeć za nim, otworzyła drzwi i usłyszała huk, drzwi niebezpiecznie zadygotały a do dziewczyny dobiegł jakiś dzwięk, coś co przypominało jojczenie kota. Wychyliła główkę i spojrzała na korytarz.
- Jakby co to nic mi nie jest. - powiedział dredziu próbujac podnieść się z podłogi.
- Ale ty sex-i wyglądasz w tych bokserkach na podłodze. Buhahahaha. - powiedziała Sabina, która stojąc przed drzwiami swojego pokoju obserwowała co dzieje się na tym nieszczęsnym korytarzu.
- OH Sabi nie ładnie dobijać leżącego. Hihi. - powiedziała Magda próbując podnieść dredzia.
- Miło mi. - powiedział chłopak z chytrym uśmieszkiem.
- To co idziemy spać czy masz zamiar takl wałęsać się po tym domu? Hihi. - Magda. Chłopak posłusznie wszedł do pokoju, a Magda szepnęła do kuzynki....
- Patrz nie dość, że głupie to jeszcze tresowane. Buahahahha.
- Masz racje to dobranoc.
- Dobranoc. - Magda weszła do swojego pokoju pogasiła świeczki i położyła się u boku swego misia w dredach. Po chwili odeszła do krainy sn ów pieszczona przez swojego chłopaka...
No to by było na tyle, ale sie tu romantycznie zrobiło... hihi to ja lece bo to było wydanie świąteczne tak nastrojowo hihi . PAAA.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 13:55, 14 Kwi 2006 |
|
fajnie fajnie...baaardzo fajnie...zrobiło sie na maksa ciekawie :)
czekam na kolejny odcinek
pozdrawiam i wenki życze :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pryczka
:]
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Pią 14:42, 14 Kwi 2006 |
|
Hehehe..Świetne Najlepsze jest zdanko:
- Patrz nie dość, że głupie to jeszcze tresowane. Buahahahha.
Rozbroilo mnie Sama z chęcią zobaczyłabym Toma w bOkserkach <marzyciel> ...mmm....Niezłe ciacho :p
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sylas
:-)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*
|
Wysłany:
Pią 15:38, 14 Kwi 2006 |
|
Y. Czemu nie ma moich wcześniejszych komentarzy ? ;| No nic ;DD Część... Mrrau... Boska ;DD Ja tam po hmm... godzinie chodzenia z chłopakiem na pewno bym nie poszła z nim spać... ;PP Noo ale to był Bill i Tom to jest różnicaa ;DD Pisz dalejj ;** Wesołych Świąt i te pe ;DD Czekam na po-świętach na nowa część... ;DD Bussiak ;**
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nicky
:-(
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE
|
Wysłany:
Pią 16:40, 14 Kwi 2006 |
|
wesołych świąt wszystkim!!!!!!! a opo tak jak zwykle zarąbiste!! pozdrawiam!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kasia__17
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kwidzyn :)
|
Wysłany:
Pią 17:08, 14 Kwi 2006 |
|
Hhihih zgadzam sie z Pryczką,że najlepszy tekst to: "-Patrz nie dość, że głupie to jeszcze tresowane. Buahahahha. "a co do opowiadanka jest boskie hihi:) poprsty pomysły to ty masz no i super je realizujesz :)Pozdrawiam:) A I życzę także WESOŁych świąt
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
^Martoocha^
:(
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD
|
Wysłany:
Pią 18:47, 14 Kwi 2006 |
|
Kamis piękne, śliczne, cudowne, ciekawe... i w ogóle jedyne w swoim rodzaju.... niesamowite... tak świetnie to rozwinęłaś, ze az zaniemówiłam przy czytaniu...troszkę zazdroszcze głównym bohaterkom hehe mam nadzieje ze następne części będą równie ciekawe
całuski
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 12:04, 15 Kwi 2006 |
|
hehehe Fajne=D
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIKA
:(
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 11:55, 16 Kwi 2006 |
|
kochana super mam nadzieje że następnej części doczekamy się prędko
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Temcia
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)
|
Wysłany:
Nie 14:00, 16 Kwi 2006 |
|
Ach te bliźniaki niemotki takie hihiihi:) Rozdział jak zwykle zniewalający:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamis
:-(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice
|
Wysłany:
Nie 21:52, 16 Kwi 2006 |
|
Nie no ja nie moge takie mi tu komplementy rzucacie na temat mojej osoby i mojego opka, że aż czerwienieje... Nie żebym była nie zadowolona wręcz przeciwnie bardzo mi miło... Opko postaram się dać we wtorek ale niczego nie obiecuje... To ja mykam bo już późno niech te komenty Bozia wam w dzieciach wynagrodzi... buahhahahaha to był żart no chyba że któraś z was bardzo chce mieć takiego upierdliwego gnomika u boku hihihi pa.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIKA
:(
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 7:33, 17 Kwi 2006 |
|
no to do wtorku jeszcze tylko jeden dzień a ja upierdliwego gnomika nie potrzebuje bo mam takiego jednego małpiszonka chyba wiesz o czymmówie ?!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamis
:-(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice
|
Wysłany:
Pon 15:53, 17 Kwi 2006 |
|
Kikuś czy ty mi tu jakiś sugestii nie podsuwasz??!! hihi nie mam zamiaru moknąć (dwa razy wystarczą) więc zabarykadowałam się w pokoju mojego brata i zaczynam pisać kolejną część więc nie będziecie musiały czekać do jutra. Miłego czytanka...
***Część 39*** (Czy to możliwe? (Nigdy więcej łez... )
... Dochodziła godzina 3.12 Magda spala nie spokojnie, a w głowie przewijało się wiele setek myśli i wspomnień. "To jest coś czego mi brakowało... osoby na której moge polegać, która pocieszy, przytuli. Ale ile to szczęście będzie trwać? Wiem jedno chodźby jutro miało się skończyć nie uronie już nigdy więcej żadnej łzy... Nawet gdyby miała to być łezka szczęścia... Nigdy więcej..."
Magda obudziła się. Siedziała na łóżku dalej pod kołdrą, czuła jak po czole spływają jej kropelki potu. Było jej gorąco i duszno, oddychała szybko nie mogąc złapać tchu. Tom otworzył zaspane oczy widząc Magde wpatrującą się w okno po mimo ciemności mógłby przysiąc, że dziewczyna jest przestraszona...
- Magda? Coś się stało? - zapytał szeptem. Tom który nie otrzymał odpowiedzi wstał i lekko dotknął jej ramienia, dziewczyna drgnęła i spojrzała na chłopaka. - Co Ci jest? Boisz się czegoś?
- Miałam jakiś dziwny sen... Widziałam ogień... jakby ognisko... Zagasiliście resztki żaru w grillu co nie?
- Tak jestem tego pewien. Sam przynosiłem wode. Nie bój się to tylko sen, może miałaś jakiś koszmar. Połóż się... - Magda położyła głowę na miękkiej poduszce, Tom otulił ją kołdrą i położył się koło niej. Oboje ponownie zasnęli...
Następnego dnia Magda obudziła się o 13.17 (ale ja dokładną godzine wyznaczam hihi) Tom nadal spał w najlepsze wtulony w jej ramie. Nie chciała przerywać mu tej czynności ale natura, która wzywała już od pewnego czasu wzięła górą. Magda ostrożnie wstała z łóżka i cicho wymknęła się z pokoju. Właśnie miała mijać pokój Marty gdy ktoś z nienacka otworzył drzwi dziewczyna ledwo uniknęła zderzenia z nimi.
- Ej uwaga!!! Niektórzy ludzie chcą jeszcze żyć!! - syknęła tylko. Zza nich wyłoniła się czarna czupryna Billa.
- Sorki! Nie wiedziałem, że idziesz... - tłumaczył się chłopak jednocześnie próbując zamknąć drzwi jak najciszej aby nie obudzić śpiącej jeszcze Marty.
- A ty gdzie wędrujesz? - zapytała.
- Coś zjeść, a ty?
- Natura wzywa ale i tak nie moge już spać...
- Acha hihi - Bill uśmiechnął się zaczepnie, Magda zauważyła, że jego wzrok zatrzymał się na jej biuście ale zaraz odwrócił się w inną stronę. Dziewczyna nie spostrzegła że guzik jej piżamy odpiął się ukaując duży dekolt.
- Ty mały zboczku... hihi - dziewczyna szybko zapięła bluzkę.
- No co? To nie było na umyślnie.... hihi - Bill udał się po schodach do kuchni, a Magda do toalety. Po wyjściu z niej poszła spowrotem do swojego pokoju chcąc się ubrać. Nacisnęła klamkę i po cichu wśliznęła się do pomieszczenia. Tom już nie spał leżał na łóżku obserwując co takiego tworzy jego dziewczyna. Magda otworzyła szafkę i szukała jakiegoś wdzianka nagle poczuła, jakiś mocny uścisk wokół talii. Tom podniósł ją i łagodnie oboje opadli na łóżko...
- Aaaa...!! Tom !! Hihihihii . - chłopak zaczął ją całować i łaskotać przy tym, Magda śmiała się w niebogłosy. - Przestań błagam Cię!!! Hahhahaha!!! Już nie moge Tom!!! Hahahaahahaha!!! Okey sam tego chciałeś!!! - dziewczyna przewaliła Toma na plecy i zaczeła 'zemstę' oboje śmiali się jak wariaci, zapominając o tym, że niektórzy jeszcze spali
- Dobra poddaję się!!! Pokój!!
- No to teraz wiesz kto tu rządzi buahhahaha!! - Magda.
- Co proszę?! Jak tak to wojna!! - i ponownie zaczęli się wygłupiać, poduszki i kołdra powędrowały na podłoge w tym czasie do pokoju wparował Bill, a za nim Sabina i Marta zwabieni hałasem. Nim się obejrzeli Bill wyrżnął orła i runął jak długi na podłoge dopiero wtedy para się uspokoiła. I wszyscy wybuchneli śmiechem.
- A ty co akrobacje ćwiczysz?!! - zapytał Tom nie mogąc powstrzymać się od śmiechu.
- Jakbyś zgadł... - Bill.
- Co wy wyprawiacie powaliło was??! - zapytała Marta.
- Nie my tylko tak... Buhahaha...
- Aaaaaaa!!!! - Magda.
- Ałłłłłaaaa!!!!!! - Bill. Tom począł śmiać się jeszcze bardziej. Magda chcąc zejść z łóżka zaszportała się w prześcieradło i runęła na leżącego na ziemi Billa. Ponownie zaczęli się śmiać.
- No dobra zbierajcie się. Taka ładna pogoda może pójdziemy nad jeziorko popływać? - zapytała Sabina.
- Ta jak tylko wstane... Czy ktoś mi może pomóc??! - powiedziała Magda, Marta zlitowała się nad kumpelką i pomogła jej się pozbierać. Dziewczyna poszła ponownie poszukać czegoś do ubrania w tym czasie Bill poszkodowany podwójnie leżał jakby nigdy nic na kołdrze.
- Misiek droga wolna możesz zrzucić kamuflarz!! Buhahaha!! - Marta podniosła Billa i oboje wyszli.
- To ja też pójde sie przygotować... - Sabi wyszła zamykając drzwi. Tom wdziewał właśnie swoje poszerzane spodnie.
- Zaraz wróce. - powiedziała Magda.
- A ty gdzie? - Tom.
- Ubrać się...
- Przecież możesz tutaj sie ubrać. - powiedział Tom.
- Oh Tom jestem twoją dziewczyną półtora dnia, a ty już byś mnie nago chciał zobaczyć... Nie ładnie... hihi jeszcze będziesz miał okazje... ale nie teraz. - Magda posłała mu buziaka po czym wyszła z pokoju.
- Jak chcesz. - Tom wzruszyła ramionami i powrócił do czynności ubierania się. Magda po trzech minutach szybkiego doprowadzenia się do stanu normalności powróciła do pokoju Toma już tam nie było, poskładała piżame, pościeliła łóżko i poszła zjeść śniadanie. Na dole zastała tylko Marte i Sabine.
- A gdzie chłopcy? - zapytała dziewczyna.
- Poszli do domu nie chcieli jeść tu śniadania, nie wiem czemu nie pytałam się. - odpowiedziała Sabina.
- A tak Sabi gdzie jest Andreas bo jakoś go nie widziałam dzisiaj. - zapytała Marta.
- I nie mogłaś go widzieć. - Sabi troche posmutniała.
- Coś się stało? - Magda.
- Niom. - odrzekła dziewczyna przegryzając kanapkę - Rano próbował się do mnie dobierac... szmaciarz jeden.
- Co?! - zawtórowały dziewczyny.
- To, właśnie to. Posprzeczaliśmy się i on z samego rana poszedł do domu.
- No i dobrze zrobił. Ja bym chyba mu z jaj druty telegraficzne zrobiła i powiesiła przed gankiem jakby domnie sie próbował sie dobierać. - Magda. Sabi od razu humor się poprawił, a dziewczyny nie drążyły więcej tego tematu.
- A gdzie "ciotka"? - zapytała Marta.
- Napisała, że jakaś babka zachorowała i musiała pójść do pracy na dziesiątą i wróci o 18.00. - odrzekła. Dziewczyny po skończonym śniadaniu wzięły potrzebnme rzeczy, zamknęły drzwi do domu i ruszyły w stronę domu bliźniaków.
W drodze.
- A ja widze Magduś, że tobie się ładnie układa z Tomem. hihi - zagadnęła Marta.
- Jakoś leci hihi. - Magda - Wojna była jakżeście wpadli do mojego pokoju. Niom ale ja wygrałam.
- Tresurka musi być co nie? - Sabina.
- Jakoś w twiom przypadku to nie podziałało... - dziewczyny odwróciły się i zobaczyły jakąś jasno blond wydre idącą z jakimś rudzielcem (także dziewczyną).
- Trzymaj nos zdala od moich spraw Tania. - Sabi.
- Ja..?? Oh Sabi nie moge bo Endriu zaczął do mnie sie przystawiać... Najwidoczniej nie dałaś mu tego co ja mu moge dać... - odezwała się blondyna a dziewczyna o ognisto rudych wlosach zachichotała.
- Bo Sabi sie nie puszcza tak jak ty...!! - Magda nie wytrzymała zawsze była zadziorna nawet Marta nie podejrzewała, że jwej kumpela wypali do nieznajomej z takim tekstem.
- O widze, że masz adwokata, a tak po za tym to Tania jestem, a to moja kumpela Roksana. - blondyna podala rękę Marcie i Magdzie ale te nawet nie raczyły uścisnąć tych wytipsowanych przeszczepów. (i dobrze)
- Marta czy to to słyszałaś jestem tania buhahahaha. - powiedziała Magda do Marty po polsku. Obie parsknęły śmiechem w tym Sabi.
- Ach tak, czyli, że to twoje kuzynki z... Polski? - Tania.
- A co Ci do tego kim i skąd jesteśmy??!! - powiedziała już po niemiecku Magda.
- No wiesz staram się byś kulturalna...
- W twoim przypadku to nie możliwe. - SABI.
- UUUU... patrzcie, patrzcie Sabinka sie stawia...!!! Buhahahaha. - zaryczala Tania.
- I dobrze... przynajmniej nie da się wydymać tak jak ty... - Magda
- Ty smarkulo nawet sie nie odzywaj bo jak Ci przygrzeje to nie wrócisz z tąd cała. - W tym momencie zadzwoniła komórka Magdy. Dziewczyna nawet nie spodziewała się co może usłyszeć.
- Tak?
- MAGDA?! - odezwała się ciotka MARIOLKA.
- Tak to ja ciociu coś się stało?
- Magduś moja droga ja nie wiem jak Ci to powiedzieć?
- Ciociu coś się stało? Coś w moim domu? Tak?
- ... Magda tak mi przykro. Twoi rodzice zginęli dzisiaj w pożarze. W nocy od nie zgaszonego papierosa... - głos ciotki się załamał.
- Ciociu nie martw się wszystko będzie dobrze...
- Magda tylko nie zrób czegoś pochopnie proszę Cię... zaapeluje o to żebym mogła cie adoptować... Będę w domu o szóstej wcześniej nie moge się zerwać z pracy porozmawiamy pomyślimy co zrobić... Magduś trzymaj sie... musze kończyć - po głosie ciotki można było wywnioskować że płakała, że wiedziała już wcześniej ale dopiero teraz odważyła się na telefon... Rozłączyła się Magda stała przez chwile jak sparaliżowana dopiero teraz dotarł do niej sens słów jej ciotki... Dziewczyny (Sabi, Mart, Tania i Roksana) czekały na to co powie dziewczyna. Magda rzekła do nich po polsku wiedząć iż tamte nic nie zrozumieją.
- Moi rodzice nie żyją... - dziewczyna przypomniała sobie postanowienie, które wymyśliła w nocy "Nigdy nie bede płakać" .
- Magda chcesz wrócić do domu? - zapytała Sabi. Magdzie łza zakręciła się w oku.
- Magda tylko nie płacz... - Marta - będzie dobrze zobaczysz...
- Nie!!! Nie bede płakać... przyrzekłam to sobioe chodźby była to najgorsza rzacz jaka mnie spotkała nie bede płakać... Nie!!! Chodźmy nad te jeziorko... - i ruszyła przed siebie, a za nią dziewczyny. Były już koło domu chłopców ale tych nie było ruszyły więc nad jeziorko.
- Więc jak czy Tom już z tobą zerwał...?? - zapytała tania z chamskim uśmieszkiem. - Bo wiesz, że on zalatuje do Roksany, co nie? - Magda nic nie odpowiedziała.
- Czyli jednak. Oh jak się cieszę to pierwsza rzecz jaką słusznie postanowił. - dziewczyna dalej ciągnęła z wielką satysfakcją, a dzięki milczeniu Magdy sama zaczęła wierzyć w te bzdury.
- A może ty byś z łaski swojej zamknęła ten wytapetowany ryj!! - Ryknęła Marta. Dziewczyny doszły nad jeziorko i zobaczyły chłopaków (Toma, Bill i Andreasa ) którzy także je zauważyli.
- Czyli uderzyłam w czuły punkcik... - Magda nie wytrzymała.
- JESZCZE JEDNO SŁOWO A TAK CI ZAPIER****, ŻE CIE MATKA NIE POZNA I NIE POMOŻE CI NAWET TA TAPETA, KTÓRĄ MASZ NA RYJU ZROZUMIANO!!!!!!
- Oh jak ja się boję Roksi słyszałaś to ona mi grozi. - Magda już chciała przygrzmociś blondynie...
- Magda daruj sobie szkoda siły na taką idiotkę... - Marta.
- Tak dobrze robisz dziewczynko, bo i tak twoja kumpelka by przegrała...
- Tania lepiej nie zaczynaj, jej rodzice zmarli mogłabyś to usznować. - Sabi.
- Uuu... mamusia i tatuś zginęli jak mi przykro... - blondyna zaczęła odgrywać szopke .
- No nie laska przegięła... - Magda przywaliła blond lafiryndzie i poczęła okładać ją jak leci, jej ruda koleżanka nie wiedziała co ma zrobić stała nad dziewczynami i zakrywała sobie usta dłonią. Sabi i Marta rzuciły się w ich stronę próbując je rozdzielić (jedyni ludzie jacy jeszcze byli nad jeziorkiem znajdowali się po drugiej stronie bądź bardzo daleko od nich) chłopcy także widząc to zamieszanie pobiegli do całej grupki.
- Zostawcie mnie!!! - krzyczała Magda którą przytrzymywała Marta. Dziewczyna wyrwała się z objęć koleżakni wzięła swoje rzeczy minęła chłopaków i ruszyła przed siebie. Usiadła na brzegu zdjęła z siebie ciuchy pozostając w swoim stroju kąpielowym i poczęła myć zakrwawione krwią Tanii ręce.
Blondyna z lewdością podniosła się z ziemi podtrzymywana przez Roksane.
- Jeszcze się policzymy zobaczysz Sabi. Zapłacisz mi za to. - odgrażała się.
- Masz chusteczkę.- powiedziała ruda podając jej ją. I odeszły.
- Co tu się stało? - zapytał Bill.
- Ta idiotka przegięła i dostała za swoje! - powiedziała Marta i poszła do Magdy zostawiając Billa z pytającym spojrzeniem.
- Sabi co się stało? - zapytał Tom.
- Tania czepiła się nas w drodze tutaj. Zaczęła gadać jakieś głupie teksty dotyczące ciebie i... i Andreasa, rodzice Magdy nie żyją i ona zaczęła swoją gatkę, wiesz jak to ona, a Magda nie wytzrmała... A z resztą chodźcie... - i wszyscy poszli do Magdy dziewczyna już była w wodzie razem z jej kumpelką. Marta podpłynęła do Billa widząc, że ten jest już w wodzie, a Tom nie wiedząc jak ma zagadać do Magdy podpłynął i pierwsze co zrobił to pocałował ją.
- Sabi mi powiedziała... - zaczął.
- ... - Magda spojrzała mu w oczy.
- I jak się trzymasz? Wiem, że to nieodpowiednie pytanie... ale...
- Przyżekłam sobie w nocy, że już nigdy nie uronie żednej łzy... ciężko jest ale wytzrymam... I tak moje stosunki z matką pogorszyły się przed przyjazdem tutaj... co innego z ojcem.
- Nie martw się jakoś wszystko się ułoży. Jestem przy tobie... na mnie możesz liczyć... z resztą na tych debili też i wskazał na reszte paczki skaczących do wody i wygłupiających się jak tylko można.
- Szczerze w to wierze... chodź chce o tym wszystkim zapomnieć - Tom popłynął za Magdą na brzek kiedy tylko wyszli z wody Magda popchnęła Toma spowrotem i sama do niej wskoczyła.
- O ty znowu zaczynasz???!! - krzyknął Tom - No to wojna!!!!!!! - zaczęli jak małe dziecie chlapać się wodą...
No mam nadzieje, że wam się spodobała... Pozdrawiam i wszystkim piszącym wenki życze paaaaaaaaaaaaa!!!!!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 16:09, 17 Kwi 2006 |
|
lubie twoje opowiadanko...podobało mi się
ok jest super...ale...
jej rodzice zginęli w pożarze a ona nad jezioro poszła :| omg...
to mnie po prostu załamało...
eh...no dobra, może nie kochala rodziców :P
nie bede sie czepiać...
buzi kochana :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |