Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Życie Kate 6 Anioły nie płaczą Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Tysia
:-(
:-(



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 149 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Wrocławia ;)

PostWysłany: Sob 19:30, 29 Lip 2006 Powrót do góry

Krótkie, ale jakie fajne! Baaaardzo mi się podobało! Czekam z niecierlpiwością na dalszą część. Pozdrawiam gorąco! Całus.
Busssi ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mały Szatanek
:(
:(



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola wiecie gdzie to jest??

PostWysłany: Nie 20:48, 30 Lip 2006 Powrót do góry

Fajne!! Ba!! Nawet zajefajne!!

Mówięc o potrójen sile miałaś na myśli Kate, Max'a i jego dziewczyną Kristinę??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:14, 30 Lip 2006 Powrót do góry

Świetne!
HEHE:D
Dobre było z tym listonoszem...
Nie wyrobie...
Dodaj next parta!
Asia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:52, 21 Sie 2006 Powrót do góry

Twisted Evil A oto nowa część! Z dedykacją dla wszystkich, którzy to czytają! Pozdro!Całus. Twisted Evil


*Godzinę później*
-Co wy sobie w ogóle myślicie?! Napadać na listonosza?!-matka Atomki i Maxa właśnie chodziła po pokoju i wyżywała się na całej trójce.
-Alee maaamooo! Too byyył wyyypadek!-Kate starała się udobruchać rodzicielkę i śmiesznie przeciągała sylaby.
-Ale nie ma żadnego, ale! Macie tygodniowy szlaban na wychodzenie z pokoju! Cała trójka!-powiedziała Eliza(matka) i rzuciła w Maxa, który miał zamiar się odezwać, poduszką.
-Ej! Nie rzucaj moim Billusiem i Tomusiem!-krzyknęła Tomka, łapiąc w locie poduszkę z Tokio Hotelowcami.
-Boże dziecko! To tylko poduszka! TYLKO PODUSZKA!-Eliza(matka) dostała szału.
-To nie jest TYLKO PODUSZKA! To jest poduszka z podobizną najwspanialszego zespołu na świecie!-Eliza wzniosła oczy ku niebu, jakby tam szukała pomocy. Po chwili dała sobie z dalszymi wykładami i wyszła z pokoju cicho mrucząc: ”Moja córka zwariowała!”
Gdy drzwi trzasnęły Max zaczął gadkę:
-Ty naprawdę lubisz tych pedałów?!
-Tylko nie pedałów!-krzyknęły równocześnie Kristina i Kate i jak na komęde roześmiały się.
-Matko, z kim ja się zadaje?!
-Czy to miała być jakaś aluzja?-zapytała Atomka
-Foch-stwierdziła Kris.

***
Jeszcze jedna kreska iii... Gotowe!-Bill uśmiechnął się triumfalnie i spojrzał na swoje dzieło.
-O! Fjna laska! Kto to jest?-zapytał Tom, spoglądając bratu przez ramię.
-To jest...
-Hej! Co tam masz?-Georg wpadł do pokoju i spojrzał na kartkę.
-Bill narysował jakąś tam laskę!-stwierdził dredowaty.
-To nie jest JAKAŚ TAM LASKA! To jest dziewczyna z mojego snu!-warknął Bill zabierając im rysunek. Tom spojrzał w sufit.
-Mój brat zwariował!-stwierdził cicho.
W tym momencie do pokoju wpadł Mikel-menadżer z resztą zespołu i powiedział:
-Pierwszy koncert za 4 dni! No, co się tak patrzysz?-Bill zrobił dziwną minę.
-O ile wiem to ty wtedy miałeś być w Berlinie!-stwierdził
-O fak! Zapomniałem! Trudno, będziecie występować beze mnie! No więc...-tu zerknął na jakiś papier-dzisiaj macie wolne, jutro 2 wywiady i sesja, pojutrze spotkanie z fan clubem, a trzeciego dnia próba! Wszystko jasne? W takim razie musze lecieć! Baczność, spocznij...
i do jutra!-POWIEDZIAŁ Mikel na jednym wydechu i wyszedł z pokoju.
-A co z...-zaczął Tom, ale menadżera już nie było w pokoju.
-Jak zwykle!-skwitował Gustav.

***
Kate i Meggi wysiadły z pociągu i rozejrzały się wokół. Na dworcu było pełno ludzi, a napis głosił: ”Francja-Paryż”
-Eee... Kate? Wiesz do kąt my właściwie idziemy?-zapytała mała.
-No jasne!-stwierdziła, chociaż tak na prawdę nie miała o tym zielonego pojęcia, ale starała się zachować pozory. Coś jej mówiło, że muszą iść w kierunku dużego domu.

***
Atomka skierowała się w stronę dworca. Uciekła przez okno, bo miała dziwne wrażenie, że sen staje się rzeczywistością... To przecież nie możliwe! Ale muszę to sprawdzić! Po drodze stratowała jakiegoś staruszka:
-Uważaj jak chodzisz dziecko! Ach, ta dzisiejsza młodzież! Za moich czasów...-zostawmy już dziadka w spokoju. Spowodowała stłuczkę samochodową (A komu by się chciało czekać na zielone?) Ale w końcu w całości(pomijając guza od zderzenia z słupem informacyjnym) dotarła do dworca. Rozejrzała się, a potem przymknęła oczy i skierowała się na przód.
Nagle wpadła na kogoś. Otworzyła oczy...

***
-Idziemy!-stwierdziła Kate.
-Mam pytanie: Dlaczego właściwie chciałaś jechać ze mną?-powiedziała i zerknęła na małą, w tym momencie wpadła na kogoś

***
To była ona... Chociaż w pierwszym momencie Atomka myślała, że wpadła na lustro.
-Eee... Cześć?

*Piętnaście minut później w domu Tomki*
-Mamo możesz wreszcie coś powiedzieć?!-At i Kate siedziały na kanapie w salonie i przyglądały się Elizie. Max stał ze spuszczoną głową oparty o ścianę, Kat robiła w kuchni herbatę, tylko Meggi beztrosko bawiła się z psem.
-No dobrze... Powiem wam dzieci...-westchnęła-At... kiedy byłaś malutka wzięliśmy Cię z sierocińca... Naprawde nazywasz się Angelika, a nazwaliśmy Cię Kate na cześć twojej siostry, której nie mogliśmy zabrać, bo opiekowała sie już nią inna rodzina... I która siedzi teraz obok ciebie...-An otworzyła usta i wpatrywała się na zmiane to w siostre, to w matkę
-Ale jednego nie rozumiem... Dlaczego ty tu jesteś?-to pytanie zadała do Kate. Ta opowiedziała jej historię, którą Angel tak dobrze znała ze swojego snu. Tomka podeszła do Maxa:
-Wiedziałeś o tym! Musiałeś wiedzieć! I nic mi nie powiedziałeś!-łzy powoli ciekły po jej policzkach... Złapała swoją kurtkę i wybiegła z domu. Eliza spuściła głowę.

*W hotelu*
Zaraz zwariuje! Tom lata po całym hotelu i drze się, że ktoś mu ukradł czapkę! (którą zresztą ma na tym swoim pustym łbie, ale ja mu tego nie powiem!) Idę stąd! Mam nadzieje, że tu jest jakiś park, jezioro lub coś takiego...
-Wychodze!-rzucił w przestrzeń i skierował się w bliżej nie określonym kierunku. Idąc nucił sobie pod nosem rette mich. Nagle coś, a właściwie ktoś na niego wpadł.

***
An postanowiła udać się nad jezioro.. Zawsze tam chodziła, gdy musiała coś przemyśleć. Drogę znała na pamięć więc nawet nie patrzyła gdzie biegnie. Jak zwykle wpadła na kogoś i upadła, ale nawet nie otworzyła oczu. Wstała i pobiegła dalej. Mniejsza o to kto to, nawet gdyby to była sama królowa Angielska, to Agel by się tym teraz nie przejeła.
Wreszcie dotarła nad jezioro. Usiadła pod wierzbą, której gałęzie były do samej ziemi. To była jej tajna kryjówka. Przymknęła oczy i zaczęła rozmyślać.

***
Nim do Billa dotarło, co się dzieje, dziewczyny już nie było. Dziwna laska! Mimo wszystko postanowił iść w stronę miejsca do którego biegła ta dziewczyna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:13, 21 Sie 2006 Powrót do góry

Hm...
Strasznie pogmatwany ten odcinek.
Ciężko było.
Ale dałam radę.


Ciekawe czy ją znajdzie...
Ciekawe co będzie potem xD

Ogólnie odcinek ok, ale strasznie pogmatwany xD

Pozdrawiam!
Asiulla


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dranisiaa
:-(
:-(



Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz, że chcę być szczęśliwa?

PostWysłany: Śro 19:58, 23 Sie 2006 Powrót do góry

Asiulla napisał:

Strasznie pogmatwany ten odcinek.


Zgadzam się Asiulla.
Po uważnym przeczytaniu, jednak zrozumiałam Wink
Część ogólnie spox i już czekam na next parta.
Pozdrowienia i weny życzę Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tysia
:-(
:-(



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 149 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Wrocławia ;)

PostWysłany: Pią 22:10, 25 Sie 2006 Powrót do góry

Pogmatwany, ale jaki śliczny! Wyjątkowo mi się podobał. Alex...masz taki fajny styl pisania. Podoba mi sie. A z resztą co będę pisać. Po prostu super!
Czekam na koljną- mam nadzieję- piękną część!
Pozdrawiam
~ Tysia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:26, 01 Wrz 2006 Powrót do góry

Wszystkiego najlepszego dla bliźniaków Kaulitz z okazji 17 urodzinek! Całus.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Z drogi obranej nigdy nie zawracaj,
zawsze kochaj, milcz i przebaczaj,
a gdy cię boleść do płaczu wzbudzi,
łzy miej dla siebie, uśmiech dla ludzi.
Bądź jasnym promieniem dla tych co szczęścia za mało mają,
żyj więcej czynem niż marzeniami i niech cię wszyscy fani kochają...
***
Każdego roku o tej samej porze,
Każdy Ci życzy co tylko może.
I ja skorzystam z tej sposobności:
Życzę Ci szczęścia i sto lat radości.
To o czym marzysz by Ci się spełniło
I to co kochasz by Twoje było!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tysia
:-(
:-(



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 149 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Wrocławia ;)

PostWysłany: Sob 18:51, 02 Wrz 2006 Powrót do góry

Właśnie! Wszystkiego naj moim czubkom kochanym!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:19, 03 Wrz 2006 Powrót do góry

No więc na początek przepracham, że skopiowałam tekst o aniołach! Chciała bym zacytować, ale za chiny nie mogę se przypomnieć z jakiego to bloga! Przepraszam jeszcze raz i prosze, żeby, jeżeli ktoś wie z jakiego to bloga, to żeby mi o tym napisał! Z góry dzięx!


An dobiegła do jeziora i usiadła na pomoście. Było to miejsce bardzo pięknie i romantycznie, ale dziewczynę to mało obchodziło. Usiadła, zanurzyła swoje bose stopy w wodzie i podparła się z tyłu rękami. Po jej policzkach powoli spływały łzy.

***
Bill doszedł nad jezioro. Rozejrzał się i uśmiechnął. Wiedziałem, za kim iść! Ona musi być romantyczką! Zauważył ją-siedziała na moście. Wyglądała tak pięknie... Jej długie, czarne włosy delikatnie falowały na wietrze. W słońcu lśniły łzy, które spływały po jej policzkach. Ubrana była w długą, białą sukienkę, która dodawała jej kobiecości, a zarazem dziewczęcej niewinności. Zauroczony chłopak przez chwilę stanął w miejscu, ale po chwili postanowił do niej podejść.

***
A więc mam siostrę! Super! Całe życie chciałam mieć bliźniaczkę, a teraz okazuje się, że ją mam! A co z moimi... No i oczywiście Kate, biologicznymi rodzicami? W sumie to nie powinnam się nimi przejmować! W końcu nas zostawili! A Eliza i Peter? Okłamywali mnie, ale z drugiej strony wychowali i opiekowali się mną! Nie! To stanowczo za dużo jak na jeden dzień! Zaraz się obudzę i to wszystko okaże się tylko snem! A jeśli nie? Zaraz zwariuje... Nawet nie zauważyła, że ktoś podszedł do niej od tyłu.
-Ładnie tu!-stwierdził czarnowłosy chłopak siadając obok niej. Otworzyła oczy i popatrzyła na niego smutnym wzrokiem. Zamknęła oczy. No pięknie! Jeszcze mi tego brakowało, żeby Bill Kaulitz usiadł koło mnie i podziwiał widoki! Zaraz, zaraz! Co TEN słynny Bill Kaulitz, wokalista mojego ukochanego, niemieckiego zespołu robi w Paryżu? Ponownie otworzyła oczy. Nic się nie zmieniło, oprócz tego, że Bill nie przyglądał się widokom, tylko jej.
-Żyjesz? A tak w ogóle to Bill jestem!-zapytał gdy po paru minutach nie ruszania się i gapienia się w niego dziewczyna otworzyła usta ze zdziwienia i spuścił wzrok.
-Eee... Tak! A... Angelika!-odparła, a na wspomnienie tego imienia oczy znów jej się zaszkliły.
-Ładne imię! Angel oznacza anioł!-tu znów spojrzał na nią.
-Nie płacz! Przecież anioły nie płaczą!-mówiąc to starł łzę z jej twarzy. Pod wpływem impulsu przytuliła się do niego. Bill, choć był trochę zaskoczony, odwzajemnił uścisk.
-Okłamywali mnie! Całe życie mnie okłamywali!-zaczęła mu się wyżalać, a on głaskał ją po głowie i starał się pocieszyć. Wiedziała, że nie powinna tego robić, ale nie mogła dłużej tego w sobie dusić. Zaufała mu. Nie dla tego, że był gwiazdą, właściwie sama nie wiedziała, dlaczego mu zaufała... Może, dlatego że mu dobrze z oczu patrzy? A może, dlatego że nazwał ją aniołem? A może po prostu coś w sobie miał, co ją przyciągało? Nie wiedziała.
-Przepraszam... Ja nie powinnam... My właściwie się nie znamy, a ja zajęłam!
-Zawsze możemy się przecież poznać!-sweet uśmiech nr. 5 (Very Happy)-Każdy musi się czasem komuś wyżalić!
-Kiedyś się zrewanżuje! Jak byś chciał pogadać, czy coś to dzwoń!-an też się uśmiechnęła.
-A właśnie! Dasz mi swój numer?
-Pewnie!-podała mu numer.
-Wiesz... Ja już będę szła! Robi się późno...-stwierdziła dziewczyna. Faktycznie, słońce zaczęło już się zbliżać ku zachodowi.
-Odprowadzę Cię! –powiedział Bill wstając i podając jej rękę. Znów się uśmiechnęła. Ten chłopak sprawiał, że zapominała o problemach.
Podczas drogi rozmawiali.
-Wiesz... Poznałeś mnie od zupełnie innej strony! Zazwyczaj jestem inna! Zwariowana, szalona, pełna energi!-na jej twarzy pojawił się ten sam szalony uśmieszek co zawsze.
-Nie powiedział bym!-wystawił jej język.
-Na prawdę chcesz się przekonać?-oczy jej zabłyszczały, wróciła dawna An! Pogromczymi barbie i Ekiery! Obrończyni punków i horrorów! Postrach szkoły i okolic! Twisted Evil (teraz pojawia się piosenka sum41-The hell song)
-Czemu nie?-w jego oczach też pojawiły się te iskierki (uwaga! To jest zaraźliwe!)
-Barek!-krzyknęła i zaczęła uciekać, a Bill zaczął ją gonić.
-Nas nie dogoniet!-wrzeszczała przeskakując przez stojące na światłach samochody. (wyglądała trochę jak uciekająca panna młoda, ale to pomińmy). W końcu po męczącej gonitwie zatrzymała się przed domem, a Bill wpadł na nią.
-Ha! Mam cię! I co teraz zrobisz?-zapytał trzymając ją za nadgarstki.
-Dingo!-krzyknęła. Na widok psa Bill odskoczył od niej jak najdalej.
-He he!-Atomka starała się opanować śmiech, ale nie za bardzo jej to wychodziło.
-Spokojnie!-on Ci nic nie zrobi, dopóki ja mu nie karze!-uśmiechnęła się Angelika i pogłaskała owczarka, potem szepnęła mu coś na ucho, a on zaczął się zbliżać do Billa.
-Co kazałaś mu zrobić?-spytał czarnowłosy, z niezbyt pewną miną.
-Oj, spokojnie! Tylko się przywitać!- wyszczerzyła się. Dingo skoczył na zdziwionego chłopaka, który pod siłą zwierzęcia się przewrócił, i zaczął go lizać po twarzy.
-Dingo! Dosyć!-pies posłużenie zszedł z niego.
-Żyjesz?-spytała chłopaka, nachylając się nad nim.
-Yyy... Chyba tak!-stwierdził podnosząc się z ziemi.
-To dobrze! No to ja idę! I tak w domu czeka mnie awantura! Cześć!-powiedziała, pocałowała go w policzek i zniknęła w drzwiach domu.
-Cześć!-powiedział i dotknął policzka. Uśmiechnął się i zaczął iść do hotelu.

***
W domu zastała wszystkich w salonie. Wszystkich, oprócz mojej siostry, która, jak się potem dowiedziałam, poszła się rozpakować do swojego pokoju, i Meggi, która gdzieś wyszła i zniknęła bez śladu. Wziełam głęboki wdech.
-Przepraszam! Nie powinnam tak reagować! Kocham was nie zależne czy jesteście moją biologiczną rodziną, czy nie!-powiedziałam i przytuliłam ich wszystkich
-My też Cię przepraszamy! Powinniśmy Ci o wszystkim wcześniej powiedzieć!-Eliza płakała
-Mamo, nie płacz! Wszystko będzie dobrze!-powiedziałam.
-Wybaczysz mi siostro?-spytał się Max przepychając się przez tłum. ;P
-No nie wiem, nie wiem!-powidziałam i rzuciłam w niego poduszką. Po tych miłych(nie dla wszystkich! Max oprócz poduszką, oberwał jeszcze wazonem, który spadł z pułki) rozmowach, postanowiłam pogadać jeszcze z siostrą. Weszłam na górę i zapukałam. Odpowiedziało mi ciche „Proszę!”.

*Tymczasem w hotelu*
Bill wszedł do pokoju i nie zwracając na nic uwagi klapnął się na łóżko. Wciąż czuł te jej delikatne usta na swoim policzku. Po chwili zorientował się, że pozostali członkowie zespołu się na niego gapią.
-No co?-zapytał głupio
-Poznałeś jakąś laskę?-zapytał od razu Tom
-A czemu tak sądzisz?
-Spójrz w lustro!-tym razem to Gustav się odezwał. Bill wstał i podszedł do lustra. No tak! Miał ślad błyszczyka An. Uśmiechnął się.
-No to poznałeś?- powtórzył pytanie Tom.
-Nooo...-odparł czarny i pogrążył się w głębokim śnie. Tom popatrzył na niego dziwnie. Pierwszy raz zdarzyło się, że jego brat zachowywał się tak dziwnie. Zazwyczaj to on podrywał panny. Postanowił jednak poczekać, aż dowie się czegoś więcej.

[link widoczny dla zalogowanych]
_________________
W przed ostatniej części zmieniłam narracje na 1osobową. Teraz już tak będe pisać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alex dnia Pon 19:12, 04 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Tysia
:-(
:-(



Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 149 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Wrocławia ;)

PostWysłany: Pon 17:33, 04 Wrz 2006 Powrót do góry

Anioły nie płaczą...skąd ja to znam? Hm..pomyślśmy...

Część ogólnie bardzo fajna Wink Miła akcja z pocaunkiem ( co prawda w policzek, ale zawsze coś ) no i z psem Very Happy. I to pogodzenie. Podobało mi się Smile Czekam na kolejną część.

Anioły nie płaczą... Mogłaś uprzedzić, że skopjujesz! Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)