Autor |
Wiadomość |
Strix
:-(
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village
|
Wysłany:
Czw 15:58, 30 Mar 2006 |
|
to jest moja pierwsza jednoczęściówka
dokładnie nie jest o TH, ale jeśli się komuś to niepodoba, to może sobie wyobrazić, że główną bohaterką jest, np. siostra Gucia albo młoda mamuśka bliźniaków
Ze specjalną dedykacją dla shiry
Słońce powolutku chowało się za horyzont. Rzucało już ostatnie rozchwiane promienie na spokojną taflę jeziora. Senny już wiatr delikatnie poruszał malutką łódką, tworząc rozedrgane, iskrzące się obręcze z wody wokół niej. Całe jezioro emanowało niezwykłym spokojem. Nawet siedząca w łódce dziewczyna wydawała się uosobieniem ciszy. Wiatr delikatnie poruszał jej włosami, plącząc ze sobą kasztanowe kosmyki. Coraz słabsze promyki złocistego słońca pieściły jej twarz już ledwo odczuwalnym ciepłem. Troskliwie próbowały zatrzeć widoczne ślady łez na bladych policzkach dziewczyny. Niestety, rozmazany tusz skutecznie im to uniemożliwiał. Po zażartej walce słonecznego blasku z rozmazanym makijażem, tusz zwyciężył, co udowodnił nowymi czarnymi smugami na bladych policzkach swojej pani.
Dziewczyna patrzyła na las w oddali. Zmierzch nadawał niebu piękne odcienie żółci, pomarańczy, czerwieni. Pojedyncze drzewa w słabym świetle zlewały się w jedną gigantyczną szaro-czarno masę liści i pni, która widocznym konturem odcinała się od złudnie ciepłego sklepienia niebios. Las czarnym cieniem ciągnął się wokół jeziora. Tylko jedna mała piaszczysta ścieżka przecinała go, ale w tym półmroku trudno ją było dostrzec. Nagle z oddali dały się słyszeć stłumione odgłosy. Sowy i inni nocni drapieżcy budzili się właśnie ze snu, by wyruszyć na polowanie. W ich błyszczących oczach odbijały się coraz to blednące strumyki słonecznego światła.
Dziewczyna ocknęła się z zamyślenia. Spojrzała jeszcze raz w stronę znikającej tarczy słonecznej, która była już teraz praktycznie niewidoczna. Tylko ostatnie promienie słońca wybijały się niewiele ponad korony drzew. Z trudem przełknęła nagromadzoną ślinę w ustach. Od szlochu całe gardło miała zaschnięte, niby pustynię nieznającą deszczu. Przełykana porcja kleistego płynu delikatnie uśmierzyła suche drapanie. Nie miała siły już płakać… Przynajmniej nie w tej chwili. Mała kobietka wychyliła się zza burty łódki i zanurzyła dłonie w czarnej toni jeziora. Była lodowata. Przemyła twarz wodą. Zimne srebrzyste kropelki spływające po jej twarzy spowodowały nagłe dreszcze, więc jeszcze szczelniej owinęła się starym wełnianym swetrem. Zamknęła niebieskie, pełne bólu i zrezygnowania oczy. Kolejna łza spłynęła po piegowatym policzku. Łza tak niewielkich rozmiarów, a mieszcząca w sobie tyle goryczy i żalu, ile wypełniony jest umysł szesnastoletniej dziewczyny. Nerwowym ruchem wytarła rękawem swetra słoną kropelkę leniwie spływającą po policzku. Zacisnęła usta w niemym proteście przeciw tej sztuczności, którą jest wypełniony cały jej maleńki świat. Tylko to miejsce – w łódce na jeziorze wśród okalającego go lasu – było jej azylem pełnym spokoju i naturalności. Tu odpoczywała, tu rozmyślała, tu tworzyła swoje najpiękniejsze dzieła. Dziewczyna bezgłośnie westchnęła, jakby świadoma, iż żaden protest lub sprzeciw nie przyniosą pożądanego rezultatu. Z ociąganiem wzięła ciężkie drewniane wiosła w dłonie. Powoli wracała na brzeg. Tylko rytmiczny chlupot zanurzanego w wodę drewna przerywał ciszę.
Słońce całkowicie zniknęło za horyzontem. I zapadł mrok, który ogarnął już wszystko. Niebo było bezgwiezdne, a wąski księżycowy rogalik dawał niewiele światła. Dziewczyna zadrżała… Z zimna, z żalu, ze strachu.
Głośny szloch wydarł się z jej piersi i odbił się głuchym echem w ciemności. Wiosła z głośnym chlupotem wpadły do wody nad brzegiem jeziora. Postać siedząca w łódce skuliła się na jej dnie, jakby chowała się przed straszliwym złem, które chciało wchłonąć ją, stać się jej częścią. Kasztanowe fale zakryły całkowicie głowę i położone na twarzy dłonie dziewczyny. Nogi miała podciągnięte ku klatce piersiowej. Odgradzała się, broniła od tej strasznej rozpaczy, bólu i wewnętrznego cierpienia. Nagle wewnętrzna złość podsycana ślepą rozpaczą wydostała się wreszcie z jej wątłego ciałka. Zaczęła zawzięcie kopać i bić pięściami maleńką łódkę. Jej zmęczony umysł przepełniony dziką furią nie przyjmował do świadomości, że drewno boleśnie rani kończyny dziewczyny. Dopiero, gdy kolejna drzazga wbiła się w jej dłoń, przestała uderzać. Popatrzyła na swoje dłonie. Były poranione, poszarpane przez drzazgi, poprzecinane przez wąskie rzeczki jej własnej krwi. Głęboko, aż do bólu, nabierała w płuca zimne powietrze. Pomaleńku dochodziła do siebie. Gdy jej oddech się wyrównał niezgrabnie zaczęła wychodzić z łódki. Zaczepiła jedną nogą o burtę łódki i jak długa runęła na czarną ziemię pełną szyszek, igliwia i suchych liści. Kolejny znów raz westchnęła. Poleżała jeszcze chwilę na ściółce leśnej i z ociąganiem zaczęła się podnosić. Zżółknięte igły i liście oraz ciemne grudki ziemi z ochotą przylgnęły do jej ubrania i włosów.
Przywiązana łódka delikatnie kołysała się przy brzegu jeziora. Dziewczyna niewidzącym wzrokiem patrzyła na kiwające się rytmicznie dębowe drewno tworzące ten maleńki wodny pojazd. I znów kolejne łzy zaczęły spływać po jej twarzy. Nie wiedziała co robić. Nie chciała wracać. Nagle szaleńczy uśmiech wykrzywił jej twarz, a oczy zapłonęły. I zaczęła biec przez las. Nic ją już nie obchodziło, nic martwiło. Zaczęła żyć marzeniami, żyć tak jak to ona chciała. Biegła szaleńczym pędem w stronę, gdzie słońce niedawno zaszło. Doganiała Zachód.
czekam na szczere komentarze
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Strix dnia Czw 17:34, 25 Maj 2006, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 16:31, 30 Mar 2006 |
|
dziekuję :*
gratulacje!!! słonko trafiłaś idealnie w mój ulubiony styl opowiadań...po prostu miód malina... :D jeszcze czytając to leciała jedna z moich ulubionych piosenek "Broken" więc miałam podwójny efekt...strasznie mi sie podobało...mmm...i ciesze się, że jestem pierwsza xD
nie wiem co mam powiedzieć, zeby nie było, że jakaś niedopieszczona jestem...ale takie kruciótkie to bylo, że aż mi szkoda było, kiedy czytałam ostatnią liniję...
buzi :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MeDi
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 16:35, 30 Mar 2006 |
|
Ooo, napisałaś jednoczęściówkę.
Heh, mam taki zwyczaj, że zawsze, nim zacznę czytać jakąś jednoczęściówkę, to muszę zerknąć na ostatnie zdanie - głupi nawyk ;D.
No, ale na temat - bardzo ładnie wszystko zostało opisane, gratuluję.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Strix
:-(
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village
|
Wysłany:
Czw 16:44, 30 Mar 2006 |
|
heh shira no to trafiłam idealnie!
MeDi bardzo ciekawy nawyk, ja kiedyś jakz aczynałam czytać książkę to też od ostatniego akapitu w książce
thnx za pozytywne komentarze
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kama
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl
|
Wysłany:
Czw 17:24, 30 Mar 2006 |
|
Tak świetne opisy i wreszcie coś nie o TH.
Fajnie, prawdziwie opisane.
Czekam na inne Twoje dzieła
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Czw 18:39, 30 Mar 2006 |
|
Sandy Strix...
wybacz mi...juz na samym poczatku musze cie przeprosic...
nie potrafie opisac tego co czuje dokladnie...
wstyd mi stawiac tak niegodne slowa pod takim dzielem...
dokopalas sie do moich najskrytszych uczuc i marzen...
przenioslas mnie daleko od rzeczywistosci...
nie chce otwierac swoich mocno zacisnietych powiek...
chce zatrzymac ten obraz na zawsze...nigdy sie nie obudzi z tego snu...
dziekuje ci za te chwile...
rozkoszuje sie i odchodze w cieniu twego talentu...jak zawsze pokorna...
pozdrawiam:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Strix
:-(
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village
|
Wysłany:
Czw 18:47, 30 Mar 2006 |
|
kochana durch...
dziękuje za te ciepłe słowa
wzruszyłam się.... naprawdę
ach... idę otrzeć sobie łezkę
- for U
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
^Martoocha^
:(
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD
|
Wysłany:
Czw 19:10, 30 Mar 2006 |
|
piękne po prostu piękne...........(brak słow).....przesliczne.....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Czw 19:59, 30 Mar 2006 |
|
Brak mi słów. Odbiega ona treścią od innych jednoczęściówek tu opublikowanych, ale jest świetna. Czekam na kolejną część. Pozdro for U
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kama
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl
|
Wysłany:
Czw 20:05, 30 Mar 2006 |
|
psecinek napisał: |
Brak mi słów. Odbiega ona treścią od innych jednoczęściówek tu opublikowanych, ale jest świetna. Czekam na kolejną część. Pozdro for U |
Ale skoro to jednopartówka to jak czekasz na kolejną część?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Strix
:-(
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village
|
Wysłany:
Pią 14:50, 31 Mar 2006 |
|
ech... no właśnie psecinek kolejnej części nie będzie, chyba, że chodzi ci o nową jednoczęściówkę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kinia
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: kielce
|
Wysłany:
Pią 15:08, 31 Mar 2006 |
|
no fajny nie ma co ty to sie nie marnuj jednoczesciowkami tylko pisz takie dlusze ok???
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Strix
:-(
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village
|
Wysłany:
Pią 17:36, 31 Mar 2006 |
|
kinia, ale jednoczęściówki nie marnują autora!
one wręcz rowzijają jego talent i fantazję!
a co do długości, to ja długich poematów nie jestem chyba w stanie napisac :/
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Temcia
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)
|
Wysłany:
Sob 13:02, 01 Kwi 2006 |
|
Tak śliczne...
prawdziwe i pięknie napisane...
poruszajace wyobraźnie czytającego...
ukazujące marzenia...
prawdzwe tak dla mnie wazne marzenie o wolnosci...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Strix
:-(
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Village
|
Wysłany:
Sob 13:07, 01 Kwi 2006 |
|
ja też kocham marzenia
bez nich zycie byłoby takie... szare i smutne
marzenia to kolory
kolory uczuć życia
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|