Autor |
Wiadomość |
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 12:07, 15 Wrz 2006 |
|
Ja też jestem za tym, by rozbudować to na wieloczęściówkę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
laya
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
|
Wysłany:
Sob 13:54, 16 Wrz 2006 |
|
Treść dość banalna, ale ładnie opisane:)
Jestem na TAK (jak zawsze jeśli chodzi o Ciebie Veren)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Veren
:)
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior
|
Wysłany:
Śro 18:05, 04 Paź 2006 |
|
Zdecydowałam się jednak rozbudować tą jednopartówkę.
Mam nadzieję, że ta, ostatnia część, nie będzie taka zła.
Przepraszam za wszystkie błędy-brak Worda =/
Brunetkę z każdej strony otaczała ciemność. Wszechogarniająca cisza zamiast uspokajać, stwarzała wręcz przerażającą atmosferę.
Dziewczyna kręciła się wokół własnej osi, nie wiedząc gdzie się znajduje.
Rozglądała się nie widząc nic obok siebie. Nie wiedziała nawet, czy na czymś stoi. Czuła się tak, jakby zawisła w przestrzeni. Zrobiła krok, a raczej przemieściła się trochę w prawo. Nagle, usłyszała jakiś szmer. Szybko się odwróciła, jednak nadal nie dostrzegła nic, oprócz ciemności.
Spojrzała w dół i zobaczyła plamę krwi, powiększającą się w zastraszającym tempie. Poczuła, jak coś mokrego spływa jej po dłoni.
Spojrzała na swoją rękę i zobaczyła ranę od ramienia do łokcia, z której obficie skapywał czerwony płyn.
Nagle poczuła, jak spada.
Nadal było koło niej ciemno, jednak czuła pęd powietrza.
Zaczęła się obracać. Coraz szybciej i szybciej…
-Milen!
Brunetka poderwała się, siadając na łóżku.
Nerwowo rozejrzała się dookoła i z ulgą stwierdziła, że jest w swoim pokoju. Dopiero po chwili zauważyła swoją mamę siedzącą na jej łóżku z niewyraźną miną.
-Wszystko w porządku? – spytała się jej rodzicielka.
-Tak, tak…
-W takim razie zejdź na dół. Robert już przyjechał.
Kiedy tylko jej mama zniknęła za drzwiami pokoju, Milen poczuła nieprzyjemny ścisk w żołądku.
-To już dzisiaj – mruknęła, wstając z łóżka.
Kilkanaście minut później jadła śniadanie, wpatrując się nieprzytomnym wzrokiem w telewizor.
Próbowała wcisnąć w siebie śniadanie, ale zbytnio jej to nie wychodziło.
Wmusiła jednak w siebie dwie kanapki i wstała od stołu, mówiąc „dziękuję”.
-To jak, jedziemy? – spytał brunet, kiedy Milen wstawiała naczynia do zmywarki.
-Już, tylko pójdę po plecak – odparła.
Brunetka siedziała wpatrzona w okno. Próbowała odwrócić swoją uwagę od czekającego ją dzisiaj występu, jednak wychodziło jej to dosyć marnie.
Cztery godziny później samochód stanął pod dużą halą.
Milen złapała plecak, odetchnęła i wyszła z samochodu.
Kiedy tylko przeszła próg budynku od razu wpadła w wir przygotowań.
Krótka próba, potem charakteryzacja, zmiana ubrania…
-Nie dam rady… - brunetka ściskała nerwowo mikrofon, mrucząc pod nosem.
-Mała, nie denerwuj się tak – Robert położył brunetce rękę na ramieniu, chcą dodać jej otuchy.
-Łatwo ci powiedzieć. Ty nie wyjdziesz za dwadzieścia minut na scenę i nie występujesz na The Dome – Milen jeszcze mocniej zacisnęła palce na trzymanym mikrofonie.
Brunet uśmiechnął się tylko i chyba miał coś powiedzieć, kiedy podeszła do nich jeszcze jedna osoba.
-Witam – Bill uścisnął dłoń Robertowi i pocałował w policzek Milen. – Jak samopoczucie?
-Dobrze – brunetka próbowała wymusić uśmiech, jednak jej się to nie udało.
-Kłamiesz – Bill zaśmiał się cicho – Wiem, jak bardzo jesteś zdenerwowana. Widzę, nie musisz udawać. Jestem przekonany, że jak wyjdziesz na scenę wszystko minie.
„Mam taką nadzieję” – pomyślała brunetka.
-A teraz przed państwem odkrycie tego roku, Milen Rosen!
Brunetka wybiegła na scenę. W duchu modliła się tylko o to, żeby się nie potknąć, bo nogi odmawiały jej posłuszeństwa.
Przywitała się z publicznością i zaczęła śpiewać.
Tak, jak powiedział Bill, wystarczyło tylko kilka wersów, a cała trema jej przeszła.
Trzy minuty później żegnana głośnymi oklaskami zeszła ze sceny.
-Widzisz, nie było tak źle – zaśmiał się Robert.
-Mi pozostaje tylko pogratulować świetnego występu – Bill przytulił lekko zdezorientowaną dziewczynę.
Milen po chwili się uśmiechnęła i skierowała do swojej garderoby.
Porozmawiała jeszcze tylko z reporterką i godzinę później miała już wsiadać do samochodu, kiedy zobaczyła Billa wsiadającego do busa stojącego niedaleko.
Pobiegła szybko w stronę samochodu.
Mężczyzna zauważył ją i na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
-Coś się stało? - spytał, kiedy chwilę później stanęła zdyszana obok niego.
-Chciałam podziękować.
Od razu próbował jej przerwać, jednak mu nie pozwoliła.
-Chciałam ci podziękować, za to, że nagrałeś ze mną piosenkę, ale nie tylko.
Dzięki tobie zaczęłam śpiewać, pokochałam muzykę. Chciałam tak, jak ty umieć przekazywać ludziom pozytywną energię. To tak naprawdę dzięki tobie jestem teraz tutaj. Dziękuję. – dziewczyna spuściła głowę.
Bill najpierw nie za bardzo wiedział, o co chodzi, jednak, kiedy doszły do niego słowa dziewczyny, nie wiedział, co powiedzieć.
-Co ja mogę powiedzieć?
Milen spojrzała na niego.
-Chciałam ci powiedzieć, że wasza muzyka daje nadzieję i siłę. Przynajmniej mi.
I wiesz, co? Dzięki tobie zrozumiałam, że warto mieć marzenia i doczekać ich spełnienia…
Ni bijcie zbyt mocno <zasłania się zeszytem>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sylas
:-)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*
|
Wysłany:
Śro 18:10, 04 Paź 2006 |
|
1 ! Czytam ;D
EDIT:
łuhuhu ;D Jak dla mnie to nie ma za co bić Akcja jeszce się nie rozwijęła, ale wierzę, że jakiś pomysł Ci się błąka... ;D Życzę weny ;**
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
laya
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
|
Wysłany:
Sob 18:52, 07 Paź 2006 |
|
Nie spodziewałam się drugiej części, więc jestem mile zaskoczona:)
Nie ma za co bic Veren, naprawdę nie ma za co.
Świetnie napisane i podsumowanie, choć tak banalne, to tak bardzo prawdziewe.
Nic dodać, nic ująć.
BRAWO!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sylas
:-)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*
|
Wysłany:
Sob 21:09, 07 Paź 2006 |
|
Yy... Ostatnia ? To więcej nie będzie ? Yhyym... Więc ładnie zakończone xP Podobało mi się ;D Buziak ;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nevermind
:-(
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: A kogo to obchodzi...
|
Wysłany:
Nie 9:04, 08 Paź 2006 |
|
Haha.
A ja zaszczyt miałam,
przczyztac to cudo jako pierwsza
No wiesz.
Veren udało Ci się naprawdę.
Takie banalne, ale niepowtarzalne?
No tak.
Włąsnie o to chodziło.
Wiesz gratuluję.
Naprawdę z całego serca gratuluje.
Piękne zakończenie.
' Warto miec marzenia, doczekac ich spęłnienia '
Pozdrawiam.
Nevermind.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 16:45, 08 Paź 2006 |
|
Zaskoczyłaś mnie.
Świetne.
Poprostu.
Tak jakoś wzruszyłam się w miejscu kiedy mu dziękowała.
Polubiłam Billa z tego opowiadania.
Był starym Billem!
Tak poczułam i takie odniosłam wrażenie.
Chciałabym, żeby TERAZ był taki, ale może kiedyś się zmieni...
Może zaóważy jaki jest...płytki.
A wracając do tematu.
Bardzo mi się podobało.
Veren, Ty naprawdę ŚWIETNIE PISZESZ!
Buźka Kochana:*
Asiulla
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|