Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Utracone życie Billa Kaulitza - 22 - ostatnia część :) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:55, 13 Kwi 2006 Powrót do góry

cudość :D
jakoś nie moge sobie wyobrazic Billa uciekającego przed fankami :P

Julie...musisz sie przyzwyczaic, że bede Ci gratulowac w kazdym kolejnym poście w tym opowiadaniu...bo to jest dla mnie najlepsze ;)
masz talent i przesmaczne pomysly...a co najwaznejsze piszesz tak, że wszystko w srodku się przewraca, ściska i gotuje...
uwielbiam i przeuwielbiam twoje opowiadanie...
buzi kochana :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Czw 14:09, 13 Kwi 2006 Powrót do góry

Ach ta apaszka... Chyba nie lubi zmieniac właściciela Smile A może Ta Katrin jest nieco młodsza niz powiedziała? Ogólnie to ta częśc tesh suuper, tylko krótka cos mi się wydała. Weny, weny, weny Życzę


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nicky
:-(
:-(



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE

PostWysłany: Czw 14:10, 13 Kwi 2006 Powrót do góry

hehehehe nie obrażaj sie na mnie za to "obrzydliwe" bo to były moje odczucia co do poprzedniej części. ogólnie bardzo mi sie ta opowieśc podoba i nie mogę się doczekac nastepnej części!! a ta była zabawna bo Katrin ciągle coś zostawia w jego pokoju albo parku Wink ciekawe czy tego nie robi specjalnie Razz czekam na nastepną część!! pozdrawiam!! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Czw 15:37, 13 Kwi 2006 Powrót do góry

Julie to jest poprostu boskie. Zworty akcji i wogole.... Bardzo wciagajace SmileSmileSmileSmile Ale co bylo z tym Lukasem czy lak mu tam..... eeeee i tak jestes swietna wielki buziak dla ciebie Całus.Całus.Całus.Całus.Całus.Całus.Całus.

A no i oczywiscie jak juz wspomnialas jestem wrazliwa SmileSmile i to nawet bardzo Smile ale i tak gratulacje i przylaczam sie do Shiry Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wiedzma
:-(
:-(



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sabatu

PostWysłany: Czw 16:49, 13 Kwi 2006 Powrót do góry

Genialne! Bill, uciakajac przed fankami, które chca mu zdjąć spodnie..HMMMM........ intrygujące.. (kosmate mysli Twisted Evil Very Happy Very Happy )
Nstepna czesc prosze bo to jest genailne! Wesołych Świąt for all!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:25, 13 Kwi 2006 Powrót do góry

hehe fajne:D ale w sumie to dziwne i nie pasuje mi. Ona ma 20 lat on 16.Laska napewno nie spotykala by sie chlopakiem o tyle mlodszym...tzn gdyby miala 25 lat on 21 to tak. Dobra nie wazne. W opowiadaniach wszystko jest możliwe:) ALe mimo wszystko opo super.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:31, 13 Kwi 2006 Powrót do góry

Asiulla...ciiii (nie marudź złotko) sama zobaczysz, że to idealne...ym...dobra...juz nic nie mówię...milcze jak zakleta...ja tego przeciez nie czytałam...
wspaniała część...ciekawe co bedzie w 7 <zastanawia sie i patrzy w sufit>
<lol>
buzi wszystkim :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wampire Girl
:(
:(



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lu&!n ;);)

PostWysłany: Czw 19:26, 13 Kwi 2006 Powrót do góry

Łooo... Bulluś się zakochał! Billuś się zakochał xD

Pooodoba mi się!!! Poprostu suuper!!!

Buziacki Całus.**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Julie




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z książki.

PostWysłany: Pią 9:08, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

Adzia:) - hehe... no, na każdego kiedyś musiał przyjść czas Laughing Very Happy... Cieszę się, że Ci się podoba. Dzięki!

shira - co będzie w siódmej? No to już za chwilkę się dowiesz Very Happy! Buzi Całus.! A, i dzięki za wszystko. Te Twoje komentarze mi wcale nie przeszkadzają, raczej są dla mnie miłe... ale też trochę krępujące. Nawet tu, na tym forum, choć jest jeszcze małe, jest wiele osób piszących lepiej ode mnie.

Asiulla - hmm, wiesz, takie sytuacje też się zdarzają (jak ja nie lubię się powtarzać Wink). Ten pomysł przyszedł mi do głowy, kiedy przeczytałam w jakiejś gazecie list załamanej matki 16-letniego chłopca, który sypia z 20-letnią dziewczyną. Tak mi się to spodobało Laughing , że kiedy zaczęłam pisać swoje opko (czyli to "coś", co właśnie czytasz Smile), wykorzystałam ten pomysł. Dlatego Katrin ma lat 20, a nie np. 17, jak Melanie. I dzięki Całus.!

Wiedzma - taa... jakby to ode mnie zależało, to sama bym mu zdjęła spodnie Razz <joke> Very Happy. Dziękuję Całus.!

vera - hmm, a co miało być z Lukasem? To dupek i tyle Wink. Niestety, tacy ludzie także są na tym świecie. Czytałaś "W sieci" Danielle Steel? Bo tam jest na to niezły przykład :/... A że jesteś wrażliwa, to bardzo dobrze! A co, ja też jestem wrażliwa Very Happy. Płaczę na filmach Embarassed Razz... Dzięki Całus.!

Nicky - no, ja się nie obrażam przecież Smile. To Twoje odczucia i mi nic do tego. Heh, Katrin... No wiesz... Ja nic nie mówię, sama się domyśl Razz. Pozdro!

pryczka - ojj, nie, Katrin ma tyle, ile ma Razz. Krótka część? No wiesz... Razz Może ta będzie dłuższa Smile. Dziękuję Całus.!


Miłego czytania Very Happy...

*

- No i jak było? – łobuzersko uśmiechnął się Tom, padając na kanapę obok Billa. Mélanie poszła już do domu i byli teraz sami. – Jaka jest ta Katrin?
- Wiem, o czym myślisz – odparł jego bliźniak. – Wcale nie jestem taki!
- Jasne, jasne... – mruknął Tom. – Podoba ci się ona, co?
- Pewnie! – Bill rozłożył się wygodnie na plecach, zakładając sobie ręce za głowę. – Jest taka... super!
- Widziałeś jej sukienkę, hmm? – spytał Tom z uśmiechem. – Fajna.
- Nie tylko sukienkę – wyrwało się czarnowłosemu.
- O, więc jednak? – zakpił brat.
Bill machnął ręką. Nie chciało mu się kłócić o coś takiego. Wstał na chwilę, z zamiarem przyniesienia sobie czegoś do picia. Po drodze zatrzymał go telefon.
- Halo? – powiedział słodko do słuchawki. – Ooo, cześć mamo... Yyy? Co? Taa, jest niedaleko... A, pewnie... Taaa, wszystko w porządku... Ale dlaczego na mnie krzyczysz...? Tom? No, jasne... Yyy... Dobra, zaraz. Dobra, dobra, nie denerwuj się... Tooom! – wrzasnął. – Matka chce z tobą gadać! I nie jest w najlepszym humorze – szepnął, przekazując przestraszonemu bratu słuchawkę. – Co znów przeskrobałeś?
Tom tylko wzruszył ramionami i wziął słuchawkę.
- Hej, mamo... Auć... – musiał odsunąć ją od ucha, bo matka zaczęła strasznie wrzeszczeć.
- Ty podły, głupi dzieciaku! – usłyszał rozbawiony Bill. Tom trzymał telefon jak coś obrzydliwego i marszczył nos, słuchając wrzasków pani Kaulitz. – Czy tak cię wychowałam?! Co to miało znaczyć?! Czy ciebie już nawet nigdzie nie można wysłać samego?!
- Ale o co ci chodzi? – pisnął cienko Tom.
- Ty pytasz o co mi chodzi?! O TO mi chodzi, co robiłeś, jak byliście na wakacjach z Billem! Wszyscy już wiedzą... Och, Boże... Te gazety...
- Co ja zrobiłem? – pytał coraz bardziej zaskoczony Tom. Naprawdę nie przypominał sobie, żeby popełnił wtedy jakieś przestępstwo.
- Wszędzie jest to zdjęcie! W Internecie! W gazetach!
- JAKIE zdjęcie? – wkurzył się Tom.
- TO, na którym palisz papierosa! Co ty robisz ze swoim życiem, Tom?!
Tom zaczął tak się śmiać, jakby usłyszał najlepszy kawał świata. Bill, niestety, nie wiedział o co chodzi, bo na chwilę się oddalił. Z puszką coli w ręku stał i przyglądał się swojemu szalonemu bratu, który nie mógł się ani trochę opanować. Po jakichś pięciu minutach mu przeszło i z powrotem przyłożył do ucha słuchawkę, jednak matka już się rozłączyła. Wcale nie to zmartwiło Toma, który, wciąż w cudownym nastroju, odłożył ją na widełki i rozsiadł się na fotelu przed włączonym telewizorem.
- Co się stało? – spytał Bill, siadając na drugim fotelu.
- Matka widziała jakieś zdjęcia... na których – parsknął śmiechem – paliłem fajki. Dasz wiarę, że o to się wściekała? Gdyby mogła, chyba by mnie zabiła.
- Miałeś pecha – uśmiechnął się czarnowłosy. – Akurat na ciebie padło...
- Ale weź przestań, taką aferę mi robić... Zgłupiała ta nasza stara...
- Żadna nowość – mruknął Bill.
- Właśnie! – przypomniał sobie nagle Tom. – Mélanie kazała ci powiedzieć, że chce, żebyśmy obaj byli z nią, jak... – przełknął ślinę – będzie rodzić.
- Słucham?! – brat omal nie wypluł na niego coli. – Nie ma mowy!
- Wiem, ja też nie chcę... Ale ona się upiera.
- Po co mamy tam być? – zapytał Bill, nerwowo szarpiąc się za włosy. – To ty z nią chodzisz.
- Ha, ale to twoje dziecko! – odparł Tom.
- Dziwne, co? – zauważył jego bliźniak. – Ty z nią chodzisz, a ze mną ma dziecko. I w dodatku ten cały Lukas...
- Nie mówmy o tym dupku – poprosił Tom. – Za to co zrobił Mélanie i Vanessie, mam ochotę go sprać. A kto wie, czy TYLKO im...
- Tak, ja też bym mu dołożył – zgodził się Bill. – Biedny dzieciak z tej Ness. Mam nadzieję, że powiedziała starym. Nie widziałem Lukasa od tamtej pory.

Bo i nie miał jak. Po feralnym spotkaniu z Mélanie, Lukas zmył się, zostawiając siostrzyczkę z Kaulitzami. Jednak Bill odprowadził ją i na szczęście byli w domu jej rodzice. Dowiedział się, że Lukas jeszcze nie wrócił. „Lepiej, żeby nigdy nie wrócił”, pomyślał, odchodząc.

- Nawet, jeśli powiedziała, to czy myślisz, że jej uwierzą? – wyrwał go z zamyślenia głos brata.
- Sam jej kazałeś powiedzieć – przypomniał Bill. – Nie mówię, że się z tobą nie zgadzam, ale wiesz, jak mało zrozumienia czasem wykazują rodzice.
- Tak, właśnie się przekonałem – zachichotał w odpowiedzi.
Bill posłał mu uśmiech i przymknął oczy. Długo nie poleżał. Po chwili zerwał się na równe nogi z okrzykiem:
- Dzisiaj sobota!
- Też mi odkrycie – mruknął Tom.
- No jasne! – Czarnowłosy klepnął się w głowę. - ... ich verbrenne innerlich
komm und rette mich ich schaffs nicht ohne dich... – zanucił cicho i pięknie.
- Co ma twoje popisywanie się do tego, że jest sobota? – zdziwił się Tom?
- Naprawdę nie pamiętasz?!
- Nie...
Bill już chciał mu to wyjaśniać, ale rozległo się pukanie, czy raczej walenie do drzwi, więc pobiegł, by otworzyć. Przed nim stały dwie niewysokie dziewczyny, obie z dredami, jak u Toma.
- Cześć! – krzyknęła jedna z nich, zaglądając poza ramieniem czarnowłosego do pokoju.
Nie zrozumiał jej. Mówiła w jakimś dziwnym, świszczącym języku. Po polsku, oczywiście.
- A po niemiecku nie można? – mruknął, przesuwając się, by mogły wejść. Za nim stanął Tom, który na widok gości zrobił wielkie oczy i sprawiał takie wrażenie, jakby nagle wszystko sobie przypomniał.
- To wy... O rany, wyleciało mi z głowy! Ale... wy macie tu mieszkać? – zapytał.
- Jasne! – dziewczyna wreszcie przeszła na angielski. – A co, nie podoba się? – spojrzała na niego krzywo.
Druga postawiła torbę i plecak na ziemi i zaczęła rozglądać się ciekawie.
- Nooo... Nie bardzo – cicho mruknął Tom.
- Jestem Ala – powiedziała dziewczyna, wyciągając rękę. – Ale pewnie to wiecie, wszyscy przecież wiedzą – dodała niezbyt skromnie. – A to moja przyjaciółka, Tola.
- Spoko – rzucił Bill i zamknął wreszcie drzwi. – Właśnie gadaliśmy o was – powiedział.
- Małą macie tę chałupę – zmieniła nagle temat Ala. – Spodziewałam się czegoś większego.
- Jak ci się coś nie podoba, to tam są drzwi – wkurzył się Tom. – Ale to już pewnie wiesz, wszyscy przecież wiedzą – sparodiował ją złośliwie, wywołując grymas złości na jej twarzy.
Tola stała z założonymi rękami i znudzonym wyrazem twarzy. Bardzo chciała jechać do Niemiec, lecz wcale nie uśmiechało jej się mieszkanie z tymi nadętymi kolesiami. Ala jednak się uparła i trzeba było jej ustąpić. Jak zwykle, zresztą...
- Co nic nie mówisz? – zwrócił się do niej Bill.
Wzruszyła ramionami, sprawiając wrażenie zbyt wielkiej gwiazdy, by rozmawiać z kimś tak przyziemnym, jak on.
- Odczep się od niej, pewnie ma okres – głośno szepnęła Ala. Chciała się zemścić na kumpelce za te wszystkie fochy, które odwalała przez całą drogę.
Bill nie roześmiał się, ale na ustach Toma, wbrew jego woli, pojawił się delikatny uśmieszek. Ala zauważyła to i, ucieszona, że udało jej się kogoś rozbawić, wzięła swoje rzeczy i zapytała:
- No i co ja mam z tym zrobić?
- Najlepiej zanieść do hotelu – poradził Tom. – Nie możecie przecież z nami mieszkać, nie ma mowy.
- A założysz się, że możemy? – kłóciła się.
„Boże, co za wychowanie”, pomyślał Bill. Aż żal mu się zrobiło tej małej Toli. Musiała mieć ciężkie życie z taką przyjaciółką.
Ala znów rzuciła wszystko i poszła na górę, by zwiedzić dom. Oczywiście, nikogo nie pytała o zgodę. Bo po co ?
- Musi mieć z nią ciężkie życie – powiedział Tom do brata, mając na myśli Tolę. Czasem zdarzało się, że czytali sobie w myślach. – Może byś usiadła? – zapytał dziewczynę.
- Nie chce mi się – odparła.
- A chcesz coś do picia?
- Nie.
- A do jedzenia?
- Nie.
- A... – zastanowił się. – A w ogóle coś chcesz?
- Nie!
- Dobra, zostaw ją – wtrącił się Bill. – Może to jednak była prawda...?
- Odwalcie się ode mnie! – wrzasnęła Tola i kopnęła ze złością w ścianę, zostawiając na jasnoniebieskiej tapecie ciemny odcisk trampka.
„Uuu, to teraz przegięłaś, mała”, pomyślał Tom, ale nic nie powiedział.

Tymczasem Ala zamaszyście otwierała wszystkie zamknięte drzwi, zaglądając do pomieszczeń na pierwszym piętrze. Zdążyła już „zwiedzić” jedną z łazienek, sypialnię państwa Kaulitzów i kuchnię. Kiedy otworzyła kolejne drzwi z orzechowego drewna, ale dla odmiany pomazane czarnym markerem, jej oczom ukazał się pokój jednego z bliźniaków. Weszła do środka, zastanawiając się, który z nich tu mieszka. Pokój był całkiem duży. Na wprost od drzwi było duże okno, zasłonięte roletą. Na ścianach wisiały jakieś plakaty, a po prawej stronie stało duże, nie pościelone łóżko, pod którym walały się czarne spodnie od piżamy z dziurą na tyłku. Gdy Ala spojrzała na lewo, zobaczyła ładne, choć trochę zaśmiecone biurko z przeszklonym blatem, na którym stało kilka zdjęć w zabawnych, metalowych ramkach. Podeszła bliżej i wzięła jedno z nich do ręki. Był na nim Bill z jakąś ładną, czekoladowooką dziewczyną o pełnych, posmarowanych bezbarwnym błyszczykiem ustach.
„Więc to wszystko, co piszą w gazetach, to bzdura”, pomyślała z satysfakcją. „On jednak kogoś ma!”
Przez chwilę jeszcze patrzyła na objętą parę. Potem odstawiła zdjęcie na miejsce i wzięła kolejne. Tym razem jej oczom ukazał się obraz obydwu bliźniaków z tą samą dziewczyną. Wszyscy sprawiali wrażenie bardzo szczęśliwych i radośnie szczerzyli się do aparatu. Chłopcy trzymali dziewczynę w powietrzu i wszystko to wyglądało tak, jakby chcieli ją puścić.
Ala uśmiechnęła się do siebie i wyszła z pokoju.


*

Tom i Bill robili wszystko, żeby jakoś rozruszać obrażoną Tolę. Mieli z tego niezłą zabawę, ale ona na nic nie reagowała.
- No, powiedz coś wreszcie, obrażona księżniczko! - Zmęczony Bill usiadł na podłodze i włączył telewizor. – No i patrz, już gadają o tobie!
Rzeczywiście. Leciały akurat wieczorne wiadomości. Wypacykowana reporterka, krótkowłosa blondynka o bardzo kobiecych kształtach, z przejęciem opowiadała widzom, że „do wokalistów z zespołu Tokio Hotel przyjechali goście z Polski – Ala i Tola z zespołu Blog27! Oba zespoły mają niebawem ruszyć we wspólną trasę koncertową”.
- Naprawdę? A mnie się wydawało, że w Tokio Hotel jest tylko jeden wokalista – powiedział czarnowłosy, rechocząc.
- A kto ci pomaga w „Durch den Monsun”, kretynie? – odparł na to Tom.
- Och, bracie, dwa słowa to rzeczywiście dużo! – zakpił Bill, lecz zaraz spoważniał. – A tak serio, czemu ty nie chcesz śpiewać? Jak się postarasz, to nieźle ci to nawet wychodzi. Oczywiście, mi nie dorównasz, – uśmiechnął się z wyższością - ale brzmisz całkiem znośnie.
- Bo jestem gitarzystą i tak ma zostać – odpowiedział mu brat. – A ty nie gadaj tyle, bo ci się twoje cudowne struny głosowe poobcierają.
Bill parsknął śmiechem i spojrzał na Tolę. Bezmyślnie gapiła się w telewizor, gdzie właśnie pokazywano wywiad z nią i jej przyjaciółką. Nagrano go jeszcze, kiedy były w Polsce.
- Powiedzcie, cieszycie się, że jedziecie do chłopaków z Tokio Hotel? – pytała dziennikarka.
Oczywiście, to Ala grała pierwsze skrzypce.
- Jasne, że tak! To będzie całkiem niezłe doświadczenie! Będą o nas mówić także w Niemczech, a to ważne, bo to przecież nasi sąsiedzi – paplała. – Wreszcie spełni się nasze marzenie o robieniu kariery za granicą!
- A co Ty powiesz na ten temat, Tola? – spytała reporterka.
- Ja? No cóż... Też się cieszę, oczywiście. Jestem ciekawa, jak oni naprawdę wyglądają...
- Ano, to teraz już wiesz – powiedział do niej Tom. – Ładny jestem, nie? – zaśmiał się.
Tola prychnęła tylko, ale nic odpowiedziała. Tymczasem wywiad toczył się dalej.
-...ja tam wolę tego czarnego, Billa – to znowu Ala. – Na pewno równie dobrze wygląda naprawdę, co w gazetach. Kto wie, może mi się uda nawet go poderwać?
- Nie sądzę – mruknął Bill. – Nie umawiam się z dziećmi. A poza tym...
- Z jakimi dziećmi?! – przerwała mu Tola, głęboko urażona. – Masz trzy lata więcej niż ja i co, wydaje ci się, że jesteś taki dorosły?!
- Ooo, odezwałaś się! – zauważył Tom. – Dobra robota, stary! – klepnął brata po plecach.
Ten roześmiał się, oddając uderzenie. Po chwili leżeli już obaj na podłodze, żartobliwie tłukąc się, gdzie popadło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Julie dnia Pią 10:25, 14 Kwi 2006, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wampire Girl
:(
:(



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lu&!n ;);)

PostWysłany: Pią 9:40, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

PIERWSZA!!! SmileSmileSmile

Łoooh... Ożesz kurde... Gdy weszły te dwie dziewczyny nigdy bym się nie spodziewała, że to te dwie małpy!!! I tjo jeszcze w takim momencie je wcięłaś xD Nioo ale jak zwykle: SUUUPER!!! PODOBA MI SIĘ!!!

Całus.**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wiedzma
:-(
:-(



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sabatu

PostWysłany: Pią 10:10, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

DRUGA! Twisted Evil

Ciekawie. W takim momencie dołączyć Blog27.....hm....CZEMU NIE?
Podoba mi się! I czy dobrze przeczuwam, że to oglądanie zdjęć, przez Ale wpłynie na dlaszy bieg opowiadania ? Pozdrawiam! Cool Cool Very Happy Smile Smile Question


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:33, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

mimo że już to czytałam, przeczytałam jeszcze raz, jest pięęęękne <rozmarzyła się>...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vera
:(
:(



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....

PostWysłany: Pią 11:30, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

hehehe niezle
SmileSmileSmileSmileSmileSmile Tylko to zawsze Tolka wiecej mowi :/ No ale obie sa rowne sobie SmileSmileSmile
Taaa napewno alce uda sie poderwac Billa SmileSmile Czekam na nastepna czesc bo to jest obledne opowiadanie SmileSmileSmileSmileSmileSmileSmile gratuluje i wogole buziaki Całus.Całus. a wrazliwosc to nic zlego Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:17, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

ah...moja ty czarodziejko...
Julie przecież piszesz swietnie...nie doceniasz sie...wiadomo, że zawsze jest jakas poprzeczka, ale ty zdecydowanie nie masz z nią problemów...
nie wiem czy pisanie przychodzi ci łatwo czy trudno...ale mozesz być pewna, ze to jest rewelacyjne...
ja wcale ci nie dosładzam...na prawde tak czuję...
bosh...czytałam to już tyle a ciagle mogę je jeszcze czytać z zaciekawieniem...
buzi kochana :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jagodzianka




Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Pią 13:01, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

extra opo!boze, mam nadzieje ze to dziecko umrze...Sad nie cie tak! a ta trolka jest bomba xD w preznosni oczywiscie a dodaj do opka Jagodę Smile) to beje ja! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)