Autor |
Wiadomość |
stove
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina gumy balonowej.
|
Wysłany:
Pon 10:28, 17 Kwi 2006 |
|
Z dedykacją dla:
Mavis -ach... teraz wszystkie opowiadania będą tobie dedykowane :D :*
The_Fork -mała, biedna lesbijko xD
___
„JA? Co JA? Zabierz te łapy! Tak! Powiem Ci, co się stało! Zabiłem go! Zabiłem go i napiłem się jego krwi, drwiąc tym samym z wszystkich chwil, w których się bezczelnie wywyższał! Nienawidzę go! Do rzeczy? Dobrze! Zaraz będzie do rzeczy! Znasz Elizabeth? Tak, ta, która zawsze wmawiała mi, że mnie kocha… Mówiła, że zawsze będzie ze mną, że nigdy mnie nie zdradzi, nie opuści! Gdy mieliśmy po dwadzieścia lat, ożeniłem się z nią… Kochaliśmy się, więc czemu nie… W końcu, jeśli trwaliśmy ze sobą w związku przez pięć lat, a to naprawdę bardzo długo, to nie mogłem mieć najmniejszych wątpliwości, co do tego ślubu. Wszystko było jak we śnie. Piękny mały kościół za miastem, wiosenne południe, tylko kilka najbliższych osób, świadkowie… Ja, Ona, Ksiądz… Stanąłem przed ołtarzem, stuprocentowo pewny jej uczuć… Wiedziałem, że to wszystko się uda, że będzie miało sens! Że to ona będzie przy mnie na wieki! Że będę się z nią starzeć, że będzie matką moich dzieci…
I co? Pojawił się ten skurwiel!! Jestem spokojny! Nie! Zostaw mnie! Chwilę! Już… uspokajam się… już dobrze… Kupiliśmy mieszkanie… Nie duże… Mieściliśmy się w nim, lecz nie było na tyle luksusowe, żeby się nim zachwycać… Ładnie urządzone… Z dużymi oknami, wyremontowane… Fakt, kosztowało mnie trochę, ale przecież było dla niej… Wszystko robiłem dla niej… Oczywiście trzeba się było utrzymać, więc łapałem pracę wszędzie gdzie się tylko dało… Elizabeth była wykształcona, niestety w przeciwieństwie do mnie i jej było dużo łatwiej znaleźć coś, co dawałoby większe zyski… Niestety mieliśmy kilka kłótni na ten temat… Ja upierałem się, że jestem facetem, głową rodziny i to ja powinienem w tym domu zarabiać… Niestety Ona, zamiast przyznać rację, śmiała mi się radośnie w twarz i mówiła, że da sobie radę… Ale przecież nie o to mi chodziło… Ona skończyła psychologię, potem chodziła na inne kursy, a ja? Zrezygnowałem ze studiów, angażując się całym sercem w muzykę… Zespół? Taak… myśleliśmy, że osiągniemy sukces, że dostaniemy się na szczyt, że będzie o nas słychać wszędzie, a ludzie będą nas rozpoznawać na ulicach… Głupie i puste marzenia… Jedyne, co udało nam się zrobić, to wynająć mały garaż na przedmieściu, z myślą, że dzięki niemu, się wybijemy…
Teraz tak bardzo tego żałuję… Na nic były mi te godziny grania na perkusji… Waliłem w nią całą dobę, a wyszło na zero… Zamiast dawać koncerty, przed tłumem fanów, zostałem ochroniarzem… To prawda… ćwiczyłem na siłowni, mięśnie mam niczego sobie, więc zgodziłem się z chęcią… W końcu na takich koncertach rzadko zdarzają się jakieś wpadki… Na ogół publika jest spokojna i nie wpychają się na scenę, więc tym bardziej zgodziłem się zająć tą posadę. W takiej pracy nie potrzebne były mi kwalifikacje… Umysł mam całkiem w porządku, w szkole byłem jednym z najlepszych uczniów… Więc i bystrość i inteligencję posiadałem… Teraz pewnie uważacie mnie za wariata, ale czy wy zrobilibyście inaczej?! Pani nie chciałaby wlać kochance męża?! Oczywiście, że tak… A, że ja jeszcze miałem do tego sprawność fizyczną, o wiele lepszą niż on… Nie… Nie chciałem mu dokopać… Chciałem go ZABIĆ! Żeby więcej nie mogła się z nim spotykać… Nie omijam faktów!! Po prostu ciągnę temat, który rozpocząłem! Dobra… Co było po objęciu tej ‘posady’? Ach… Pani wie… Cieszyłem się jak małe dziecko… Wręcz skakałem ze szczęścia po domu, świergocząc jej bez przerwy o tym, że wreszcie zajmę się czymś, co pozwoli nas utrzymać i zapewnić jej wszystko, na co miała ochotę… W końcu przyszła pierwsza rozmowa z pracodawcą… Dostałem ubranie, ochraniacze, sprzęt, plan budynku, w którym odbyć się miał pierwszy koncert w czasie, którego miałem pracować… No i oczywiście coś o zespole i o współpracy z nimi… Nie mogłem się do nich odzywać, jeśli był jakiś problem, miałem zawiadamiać o tym ‘tatuśka’, czyli szefa… W razie jakiegoś większego zagrożenia, miałem używać broni, albo w najgorszym przypadku wbiec na scenę i ochraniać ‘gwiazdy’.
A co to były za gwiazdy! Pff… Małe bachory mające po szesnaście lat… Dzieciaki, tworzące zespół o nazwie: Tokio Hotel… Rozumie pani?! Tokio Hotel… Hahaha… Przecież nikt nie wymyśliłby gorszej nazwy dla zespołu ROCKOWEGO! Hahaha… Wtedy jeszcze myślałem, że są nieszkodliwi, że będą uginać się pod najmniejszym kiwnięciem palca… Nawet nie wie pani jak bardzo się myliłem… Och… drwiłem z nich, a potem ten… TOM! On mi ją zabrał… Zabrał mi ją… Tak bezczelnie… A ona mu uległa… Zakochała się w ich muzyce… Co dzień nuciła te same, dobrze mi już znane kawałki… W końcu gdy nadeszła upragniona premia i dostałem dwa bilety na afterparty, dałem jej je na urodziny… Powiedziałem, że może sobie iść na koncert, a potem się zabawić w jakimś klubie, gdzie ta impreza była organizowana … Poszła… Zabierając ze sobą koleżankę… Ha! Jaki ja byłem wtedy naiwny… Myślałem, że to jest zwykła fascynacja, która mija po kilku dniach… A ona nagle przestała się do mnie zbliżać... Nasze kontakty uległy raptownej zmianie… Wszystko stało się Inne…Wiedziałem, że coś jest nie tak, ale nie miałem pojęcia, co… Dopiero potem. Potem dowiedziałem się, że ona się z nim przespała… Z TYM DREDOWŁOSYM DZIECIAKIEM, KTÓRY BYŁ NA DODATEK OD NIEJ MŁODSZY!! Wiem! Zostawcie mnie! Nie! Puść!
Zabiłem go! Zabiłem, bo mnie denerwował! Mówiłem, prosiłem grzecznie, żeby ją zostawił w spokoju… Porozmawiałem na boku, wytłumaczyłem, co i jak, ale ten H*J mnie nie słuchał!! Dalej się nią zabawiał! Dalej wykorzystywał! Dalej się kochali po nocach, myśląc, że nic o tym nie wiem… Wkurwi*em się i zabiłem… Zabiłem drania… Niech wiedzą inni, niech się mnie boją… Nie zabierzecie mi więcej Elizabeth! Ona mnie kocha! Zawsze będzie mnie kochała! Puść! Zostawcie mnie! Nie! Puśćcie!”
-To by było na tyle… -Kobieta poprawiła okulary na nosie, wpatrując się w osobę siedzącą naprzeciwko niej. Czarnowłosy chłopak, brat zabitego… Bill Kaulitz… Trzymał ręce we włosach, opierając się łokciami o blat. Płakał… To było jasne, że płakał… Na odległość można było wyczuć ten żal unoszący się w powietrzu… Kaseta odskoczyła… Nagranie sprzed kilku tygodni skończyło się tak prędko jak zaczęło… Niby tylko kilka bezsensownych minut nagranych na kasetę, a dla niego tak ważnych… Tak cholernie ważnych kilka minut, których do końca życia nie zapomni… Już wiedział, dlaczego… Wiedział, czemu stracił brata… Te jego głupie, niewinne igraszki z kobietami… Wykorzystywanie, rzucanie, cieszenie oczu ich pięknem, ponowne wykorzystywanie i rzucanie… W pewnym sensie przyzwyczaił się do tego, ale miał świadomość, że ktoś kiedyś nie wytrzyma, że go odciągnie od takiego sposobu życia… Nie miał tylko pojęcia, że w taki sposób…
Wstał, nie racząc kobiety nawet swoim spojrzeniem, po czym wyszedł z Sali trzaskając drzwiami.
-To by było na tyle… -powtórzył cicho słowa kobiety, po czym udał się w kierunku czarnej limuzyny stojącej przed głównym wejściem. –To by było na tyle…
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
cookierek
:)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
|
Wysłany:
Pon 10:40, 17 Kwi 2006 |
|
Oh... ale orginal:) takiego jeszcze nie bylo:-)) i nie sadze ze bedzie! bardoz mi sie podobalo! cudne:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 11:28, 17 Kwi 2006 |
|
taaa...takiego jeszcze nie bylo...
zajebiście mi sie podoba...
wogóle nie wiem co mam powiedziec...
że smutne, drastyczne, prawdziwe?
nie...
taka mieszanka...wybuchowa
wywołuje duzo emocji...
buzi :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 14:10, 17 Kwi 2006 |
|
Jesteś chyba pierwszą osobą która napisała cos innego:) Takiego jeszcze nie było. Orginalne. Podoba mi się. Żal mi Billa...
Pozdrawiam!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kasiula
:]
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl:P
|
Wysłany:
Pon 15:39, 17 Kwi 2006 |
|
No spoczko opowiadanko! Rzeczywiście pomysł śliczny, nieźle niźle. Bardzo mi się podobało. Kocham jednoczęściówki!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
~Princess~
:(
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl;)
|
Wysłany:
Pon 16:30, 17 Kwi 2006 |
|
Stove,
Kolejne boskie dzieło...
Jestem pod wrażeniem Twojego talentu i oryginalności!
Może opowiadanie było drastyczne ale pięknie napisane.
Czekam na następne;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ashley
:(
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?
|
Wysłany:
Pon 18:06, 17 Kwi 2006 |
|
Świetne opo! Zresztą jak zwykle u Stove...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mavis
:-(
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 21:20, 17 Kwi 2006 |
|
Wszystkie dzieła będą dedykowane mi?
Ale dlaczego?
Dziękuję...
Nie wiesz nawet jak mnie zawstydzasz...
Jednoczęsciówka cudowna, ponieważ:
1. Oryginalny temat...
2. Cudownie napisana
3. Udało mi się ją przeczytać jako tej pierweszj, pierwszej...
Mogłabym wymieniać i wymieniać...
Ale nie mam dziś siły...
(wydarzyło się jeszcze coś gorszego niż rano, jestem załamana bo nie wiem co robić - chodzi o tego znajomego, o którym Ci mówiłam)
Jestem zaszczycona...
Twoje słowa wypełniają mnie...
Pozdrawiam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kruk
:(
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: masz pewność? skąd masz czelność? skąd masz tyle tupetu i skąd masz wiesz, że napewno?
|
Wysłany:
Pon 21:48, 17 Kwi 2006 |
|
O! Na tej się nie rozryczałam, ale to właśnie tę zapamiętam najdłużej......
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
stove
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina gumy balonowej.
|
Wysłany:
Wto 12:02, 18 Kwi 2006 |
|
Mavis:
Wszystkie moje opowiadania najpierw czytasz ty xD
A co się znów stało?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nevermind
:-(
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: A kogo to obchodzi...
|
Wysłany:
Śro 20:40, 19 Kwi 2006 |
|
Ach......wiesz co Stove ale z Ciebie przyjaciółka xD
Sama wiesz , że nie wiedziłam w którym uchu kolczyki lezby noszą!!
Nie moja wina , ze mi nie mówiłaś(a jak mówiłas to nie słyszałam)!!!!;D
Ale ja juz cos z nią zrobie:D
Wracając do opka to jest świetne!!!!!!!
BUZIAKI (moja mała biedna lezbijko xD):
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|