Tak bardzo kochać, aż znienawidzieć... (jednoczęściówka)

to dla mnie zaczyt, dostac pozytywny komentarz od Ciebie Julie... :)
zawsze to ja na ciebie patrzyłam z zachwytem, za twoje opowiadanie, które wprost ubustwiam, a teraz to ty mnie chwalisz? nie moge uwierzyć :D
i uwierz ja chyba czułam sie tak samo jak ty, kiedy przeczytałam twoje opowiadanie...a że czytałam je od razu całe, do późna w nocy, to potem nie mogłam spac...tak zwyczajnie myślałam...
dziekuję :*

Chłam, chłam, chłam...tralalalala

Super, super, super! Jestem tą jednoczęściówką otumaniona... Ah... Jak wszystkimi... Pięknie piszesz.

Mam małą uwagę, do Toudi.
DLACZEGO WSZYSTKIE OPOWIADANIA, ORAZ JEDNOCZĘŚCIÓWKI SHIRY KOMENTUJESZ NIEPOZYTYWNIE?!
Może najpierw przeczytaj, mała uwaga. Marny sposób nabijania postów! A jeżeli nawet przeczytałe(a)ś xD, to sam(a) coś napisz, co?!

Mam nadzieję shira, że jeszcze kilka jednopartówek stworzysz, bo idzie to Ci pięknie Wink

.

Asiula:) napisał:

Mam małą uwagę, do Toudi.
DLACZEGO WSZYSTKIE OPOWIADANIA, ORAZ JEDNOCZĘŚCIÓWKI SHIRY KOMENTUJESZ NIEPOZYTYWNIE?!

ja Ci moge odpowiedziec Asiullka...otóż toudi jest na mnie zła, bo jej sprzedałam liścia przy całej szkole xD...no dobra przesadziłam...pół szkoły XD

Kruuuczę

...... ale takie bez zakończenia?! No wprawdzie
- inne
- oryginalne
- fajne
ale bez zakończenia? Wiem, że to tak ma być, ale ja tam wole wiedzieć, co się stanie ^^ Może napisz mi jak to będzie, hm? ^^ Plosiem Very Happy

Znokautowałaś Toudi? BRAVO Very Happy

A jednoczęściówka śliczna... jak każda z resztą!
Masz bardzo oryginalne pomysły, za co szczerze cię podziwiam Smile

Hmm. Ogólnie lubię twoje opa Shira, ale to było takie...yyy...klasyczne. Fajne, tylko szkoda że można było przewidzieć co będzie dalej! Mam nadzije że Cię nie uraziłam. Smile

Pozdrawiam.

Ashley napisał:

Hmm. Ogólnie lubię twoje opa Shira, ale to było takie...yyy...klasyczne. Fajne, tylko szkoda że można było przewidzieć co będzie dalej! Mam nadzije że Cię nie uraziłam.:)
Pozdrawiam.

oh, nie :D w żadnym wypadku mnie nie obraziłaś...nie miałabym nawet prawa ;)
tylko zastanawia mnie jedno...
co postrzegasz pod pojeciem "klasyczny"...
i jestem, prawdę mówiąc szczerze zdziwona, że przewidziałas ciąg dalszy. Może to sprawka tego, że troszke inaczej ją napisałam niz planowałam.
a komentarz był raczej...cudowny :D nie wiem czemu ale ja uwielbiam krytykę

Cieszę się że się nie obraziłaś! Mówiąc klasyczny miałam na myśli to, że był taki... typowy. I jakoś tak logicznie można było przewidzieć że ona spodka Billa. Wink

Ashley napisał:

Mówiąc klasyczny miałam na myśli to, że był taki... typowy. I jakoś tak logicznie można było przewidzieć że ona spodka Billa.;)

Typowy?! Nie czaje za bardzo...co w tym było typowego? Bo to że spoTkała Billa to nic innego jak sytuacja stworzona na potrzeby tej jednoczęściówki i nie dało się inaczej bo tego wymagal temat aby wszystko mialo sens... :)
nie masz mi za złe, że tak się czepiam? Ja po prostu jestem dociekliwa ;)
i szczerze mówiąc, mam dziwne przeczucie, że skupilaś się na "klasyczności" opowiadania a nie na jego sensie... ;)

Sens jest ok, ale chodzi o to że było już dużo op kiedy w takich sytuacjach Bill i jakać dziewczyna(zwykle główna bohaterka) spotykają się w identycznych okolicznościach.
Nie mam ci za złe bo to oczywiste że chceesz wiedzieć i jak chesz to zawsze wal śmiało, tak ja ja w miom komencie:P I sorki że Cię nie cytuję, ale mi to specjalnie nie wychodzi...

Ashley napisał:

chodzi o to że było już dużo op kiedy w takich sytuacjach Bill i jakać dziewczyna(zwykle główna bohaterka) spotykają się w identycznych okolicznościach.

i to jest to czego nie dopracowałam...;) powinnam wymysleć cos oryginalniejszego, ale cóż...
ale uważam, że jeżeli chodzi o sens, to ciężko by bylo cos inego wymyslic żeby pasowalo do jednoczęsciówki i nie było dlugie...

Ale to nie zmnienia faktu, że masz talenta. Nie przejmuj się mną, bo czasami jestem szczera do bulu, za co czasem żałuje(np. powiedziałam mamie, że w nowej bluzce wygląda jak sałatka owocowa i dostałam szlaban na kompa:()! Jedno nie do końca dopracowane dzieło na 100 świetnych, bez błędnych nie zmienia faktu że jesteś zdolna:)

Ashley-sałatka owocowa, niezłe.

Co do opka.., Shira. Świetnie to napsiałaś. Tylko mi jakos też się wydaje, ze takie oklepane, co do spotkania Billa.

Ale to jak opisałaś jak ona "rozostaje się" z TH w wieku 15 lat, to było boskie... nawet przerazające, te uczucia,w tak młodej osobie. A konic piękny i zaskakujący. Paluszki lizać Razz

Shira: hmmm co by tu powiedzieć... Podoba mi się, chyba dlatego, że ja tez tak zrobiłam kiedyś jak główna bohaterka. Zdjęcia, piosenki, wszystko do kosza. Po jakimś czasie, zrozumiałam, że przed "tym" nie można uciekać i dalej słuchałam Tokio Hotel.. ehh. Właśnie takiego opowiadanka właśnie teraz potrzebowałam.. dziękuję Ci bardzo. Chciałabym Cię skrytykować, skoro lubisz krytykę, ale szczerze mówiąc to nie ma za co. Przykro mi;)