Sklep ze snami - jednopartówka WERSJA POPRAWIONA

Kilka wyjaśnień. Zostałam zainspirowana piosenką Zabili Mi Żółwai "Sklep ze snami". Umieszczone są jego fragmentu.
Nie myślcie, że ja to przeżyłam czy coś takiego. Kiedy pisze opowiadanie, nie wiem co wydarzy się na końcu. De-De for:

Ferli - przecież wiesz za co, prawda?

~ddm - znów ten sentyment do Ciebie, Twoich komentarzy i Twoich opowiadań

piaszczysta - bo fajna z Ciebie laska i genialnie piszesz

dla tych wszytkich, którym podobają się moje opowiadania

"Sklep ze snami"
Czy już zawsze tak jak wczoraj
Oczy mokre, gdy trwa sen
Gdy zapada noc głęboka
I ostatni znika dzień
Zapala się uliczna lampa
Gdzieś w oddali tonie dzień
Tam za rogiem, tam jest sklep
Na zapleczu, schowaj się
Zamknij okna, trzaśnij drzwiami
Tam na zewnątrz, po za nami
Tajemniczy sklep z otchłani
Jest niezwykły, bo ze snami…

Zawsze o tej samej porze droga prowadząca do sklepu ze snami jest wyjątkowo zatłoczona. Nigdy nie zastanawiałam się, dlaczego. Ludzie idą nie rozglądając się na boki. Czy tylko ja taka jestem? Zatrzymałam się przed drewnianą chatką. Zawsze z tego miejsca można było obserwować księżyc. Tutaj zawsze był w pełni, niebo było bezchmurne i doskonale było widać wszystkie gwiazdy. Przyszła moja kolej. Wnętrze było zapełnione ludźmi i słoikami z kolorowymi nakrętkami. Czerwone to sny o miłości, Czarne o śmierci, Żółte o przyszłości, Niebieskie – sny prorocze, Fioletowe to senne koszmary, a Zielone to sny trochę dziwne i lekko zwariowane. W tych słoikach były oczywiście sny. Kiedy przyszła moja kolej, Morfeusz obejrzał mnie i podał mi słoik z czerwoną nakrętką. Od pewnego czasu dostaje tylko takie sny. Przeszłam dalej, do pokoju, który był zapełniony łóżkami. Nie widziałam całego pomieszczenia, bo on był nieskończony. Poszłam przed siebie i szukałam rzędu łóżek dla ludzi, którzy będą mieli sny takie jak ja. Znalazłam. Był tuż przy wejściu. Zasunęłam czerwoną kotarę i usiadłam na miękkim posłaniu. Wsunęłam się pod kołdrę i czekałam, aż ktoś wpuści sen do mojej podświadomości. Słyszałam krzyki, słyszałam szlochy, a to wszystko współgrało ze śmiechem. Niemal widziałam uśmiechy na ludzkich twarzach, ich przerażenie w oczach i łzy płynące po policzkach. Czemu ja nie mogłam docenić tego, że po raz kolejny dostaje sen o miłości? Tyle osób chciało się ze mną zamienić, chociaż na jedną noc.

Sklep ze snami, po za nami
Tu się znamy, tu kochamy
A krew w mózgu w żyłach krzepnie.
Kiedy dym powoli blednie…

Jakaś kobieta, nieznana mi, otworzyła mi oczy i spokojnym głosem powiedziała, abym zamknęła oczy. Czułam. Że coś wdziera się do mojego umysłu, burząc mury, które budowałam, żeby nikt nie mógł czytać mi w myślach. A ten sen tak spokojnie przez niego przeszedł. Znalazłam się obok Ciebie. Znowu! Znowu mi się śnisz! Ach, Morfeuszu! Czemu znowu podarowałeś mi Jego? Chyba wiesz, że nie lubię snów z Nim w roli głównej! To są dla mnie najgorsze horrory. Obejmował mnie. Pocałował mój policzek, potem moje usta. A ja nie protestowałam. Siedziałam wtulona w jego ramiona, szczęśliwa z tego, że jestem razem z Nim. Nie miałam odwagi, aby zmienić ten sen. Nie miałam odwagi, aby już nigdy nie śnić. Poddałam się temu snu. Byłam z Nim taka szczęśliwa. Ale szczęście z Nim nie jest możliwe! Jak kochać kogoś takiego jak… On? Mówił, że mnie kocha, że tęsknił, że cieszy się, że znów jesteśmy razem. Obiecywał, że nigdy mnie nie opuści. Odpowiadałam mu tym samym. Że go kocham, że tęskniłam, że cieszę się. Również mu obiecałam, że go nie opuszczę. Nigdy w życiu.

Kiedyś w końcu wszystko znika
I w kojący stan zapada
Fałszach żywych, cisza
Nie bódź się, nie pozwalam, nie pozwalam
Nie bódź się, nie bódź się, nie pozwalam, nie pozwalam…

Obudziłam się. Byłam w swoim pokoju, na swoim łóżku, o 8 rano. Spojrzałam na Niego. Spał w dalszym ciągu. On nie odbył wędrówki do krainy snów. Nie odbył jej, bo leżał obok mnie martwy.
Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że z Nim można było być szczęśliwą. Ja byłam. Jeśli mnie słyszysz, kochanie – w co wierzę – to przepraszam Cię. Pozwolisz, że coś Ci powiem…

Now you're gone
I wonder why
You left me here
I think about it on and on again
I know you never coming back
I hope that you can hear me
I'm waiting to here from you
Until I do
You're gone away
I'm left alone
A part of me is gone
And I'm not moving on
So wait for me
I know the day will come
I'll meet you there
No matter where life takes me to
I'll meet you there
And even if I need you here
I'll meet you there
I wish I could have told you
The words I kept inside
Now I guess it's just too late
So many things remind me of you
I hope that you can hear me
I miss you, this is good bye
One last time
And where I go you'll be there with me
Forever you'll be right here with me
I'll meet you there
No matter where life takes me too
I'll meet you there
And even if I need you here
I'll meet you there

Simple Plan, Meet You There
Zabili Mi Żółwia, Sklep ze snami

1?

Jestem w szoku... może później coś tu dopiszę, ale na razie nie jestem w stanie chyba:/

Smutne... ale piękne i ciekawe.
Dziękuję za de-de ;*
Twoje partówki napawaja mnie energią by znów uwierzyć w coś, co straciłam.
Dziękuję ;* KC:*
Psec piszesz wspaniale i ja czekam na Twoją ksiązkę.

Łooo...
Inne, oryginalne... Naprawde ciekawe.
Zaskoczylo mnie na koncu. Myslalam, ze bedzie troche inne, ale milo sie rozczarowalam.

Psecinek...
Podobnie jak Laya nie jestem w stanie nic powiedzieć.
Jednak zmuszę swoje szare komórki do napisania czegoś. Przynajmniej spróbuję...
Sklep ze snami. Chciałabym móc wybrać sobie sen... Oryginalny temat.
Wykonanie naprawdę śliczne. I pomimo, że nie lubię czytać ciągłych opowiadań, bez dialogów, to w tym było coś, co nie pozwoliło na przerwanie czytania. Czekałam na koniec, zakończenie, przebudzenie. I wtedy doznałam szoku. Nie zrozumiałam. Kompletnie zaniemówiłam.
Wiedziałam, że nic mądrego nie napiszę. Przepraszam.
To było piękne.

psecinek...
śliczne
inne
myślące
z gustem
podobające mi się
z wdziękiem
z umiarem
oryginalne
jest jak atrakcyjna egzotyczna kobieta z wysokim ICQ i niezłym facetem xD

a skąd wiesz, że ze mnie taka fajna laska, co?
a genialnie pisać to moge tylko poniżej progu myśleniowego

buuuzi dla Ciebie Całus.

Gość

Smutne... ale zarazem piękne... Psecinek piszesz bardzo ładnie, Twoje opowiadania strasznie mi się podobają... gratuluję talentu Smile

Zmiany...
I tak ładne ;*
Piosenka... Wink

O jezu... zamarzyc się można przy tym opo... takie życiowe ale niecałkiem.
ahh kocham jak piszesz o miłości Wink

Smutne ale wydawao sie takie prawdziwe i wogóle podobało mi sie Wink

Wiesz co musze ci powiedzec ze najlepiej wychodza ci partówki o miłosci Very Happy

Ale te nie o miłosci tez sa super takze pisz je Razz