|
|
Autor |
Wiadomość |
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 22:31, 10 Sie 2006 |
|
Właściwie to nie wiem, dlaczego to publikuję :/
Uważam, że to jest beznadziejne, ale podobaja mi sie dialogi :D i jeszcze to, że napisałam ją w czasie przyszlym ^^
a reszta... shit xD
A niech Was uraczę jakąś bzdurą, bo dawno nie pisałam... sobie poczytajcie, jak sobie chcecie a potem usuńcie bo szkoda miejsca ;)
***
Zanim zrozumie, że to nie on, przez ich życie przewinie się tysiące istnień. Niektóre z nich zapamięta a wszystkich innych zapomni, zanim ktokolwiek zdąży powiedzieć „uśmiech”. Błyśnie kolejny flesz, potoczy się kolejna lawina pytań, a oblicze znów uśmiechać się będzie do przechodniów ze stojaka z gazetami. W jupiterach sławy nie będzie miał czasu wspominać szczęśliwych ani smutnych chwil z dzieciństwa, ani nikogo, kto był mu bliski przez lata którym nie towarzyszyły gale i koncerty. Ale tą śledzoną przez oczy miliona ludzi egzystencję, przerwie cichy głos ze świata rozwrzeszczanych istot, wykrzykujących na przemian ich imiona w nadziei, że zostaną jedną z osób, którym przeznaczone jest wedrzeć się w pamięć choć jednego z nich.
Usiądzie po turecku daleko od miejsca w którym skupi się uwaga wszystkich w danej chwili. Poczuje się wyjątkowo wyróżniona, choć w żaden sposób nie będzie miała zamiaru tego wykorzystać. Ta obojętność zdziwiła by wszystkich, którzy spędzili z nią choćby minutę przez ostatni rok życia jej szesnastoletniego istnienia. Z rozmarzeniem wpatrzy się w ogromne sklepienie sali, która tego samego wieczora wypełni się po brzegi. Wplecie przy tym dłoń pomiędzy czarne pasma włosów. Wydawało by się, że pomimo ludzi krzątających się wśród sprzętu daleko od niej, będzie sama. Drgnie, kiedy z zamyślenia wybudzi ją niespodziewany głos, który echem poniesie się przez pustkę. Słowo za słowem... Nie oprze się wrażeniu, że on śpiewa tylko dla niej. No bo dla kogo, skoro będzie sama nie licząc kilku dźwiękowców? Zamknie oczy uniesie się wśród słów i melodii, które zna niemal jak pacierz.
- ... na koniec czasu gdzie nie pada w ogóle deszcz. Przez burzę, wzdłuż przepaści...
Nie otworzy oczu, kiedy wszystko ucichnie. Tak bardzo pochłonie ją wyobraźnia, że niemal poczuje jego zapach...
- Axe? – zapyta cicho sama siebie, bo naprawdę poczuje ten zapach
Otworzy oczy, a zobaczy czyjąś twarz, której oczy ukryte będą za ciemnymi okularami, choć będzie panował półmrok.
- Cześć – przywita się opierając łokcie o oparcie siedzenia, na którym usiądzie w odwrotną stronę. Dziewczyna przechyli lekko głowę, nieco zdziwiona.
- Rainy days are yours, to keep - odpowie, zamiast rzec jakiekolwiek słowo oznaczające przywitanie
- Słucham? – zapyta chłopak.
- Witaj – mruknie wpatrując się w niego
- Jesteś dziwna. Co to miało znaczyć? – zapyta lekko się uśmiechając
- Noszenie okularów gdy jest ciemno tez nie jest całkiem normalne, wiesz?
- Przepraszam – chłopak ściągnie okulary – Mogę wiedzieć, jak się tu dostałaś?
- Gdzie? – zapyta, wychylając się minimalnie do przodu
- No tutaj.
- Tajemnica – uśmiechnie się do niego
- Przyszłaś na koncert? – nie ustanie i będzie pytał dalej
- Tak. Jak tylko drzwi się otworzą zniknę i nikt nie będzie wiedział, że tu byłam...
- Więc przyszłaś na koncert, ale znikniesz zanim się zacznie?
- Swój koncert już miałam.
- Ja będę wiedział, że tu byłaś - powiedzie, bawiąc jednym z pierścionków, które nosi na swoich zgrabnych, pożądanych przez tysiące dłoniach.
- Zapewne. Niebywałe, nieprawdaż? – odpowie melodyjnie
- Kim ty jesteś? – ciekawość w nim będzie narastała. Zaintryguje go ta osóbka o azjatyckiej urodzie
- Emily...
- Więc Emily... – zacznie, ale ona nie da mu dokończyć
- Ashley, Katrin, Melody, Desiree... którakolwiek z nich, nieważne. Nie wiem dlaczego cię to interesuje, skoro najbliżej za dwa dni, nie będziesz pamiętał.
- Mylisz się – zaprzeczy starając się spojrzeć jej w oczy
- Ah Bill, nie okłamujmy się. Mało cię obchodzi, kto cię kocha a kto nie. W ogóle mało cię obchodzi – rzuci beztrosko, ale w jej glosie da się słyszeć pewną gorycz
- Chcesz powiedzieć, że ,mnie kochasz? – zapyta z przekorą
- Nie. Chce zapytać, czy nie męczy cię takie życie?
- No cóż. Czasami wszystko dzieje się za szybko. Ciągłe koncerty i wywiady...
- Nie o tym mówię – przerwie mu – Pytam, czy nie męczy cię bycie Billem z okładek.
- Nie rozumiem – zmarszczy czoło
- No... Nie jesteś zmęczony udawaniem tej wielkiej gwiazdy? Tymi przebierankami? Ukrywaniem siebie? – odruchowo spojrzy w bok uciekając wzrokiem, przed czekoladowymi tęczówkami chłopaka. Nie odpowie. Popatrzy na nią zdziwiony. Zastanowi go w tym momencie doprawdy niewiele. Zaledwie to, kim jest czarnowłosa – Skoro już dostąpiłam tego zaszczytu rozmawiania z wielkim Billem, bogiem wszystkich nastolatek, chciałabym Ci powiedzieć jedno – zrobi krótką pauzę, przy czym spojrzy na niego ze smutkiem - Szkoda, że się zmieniłeś.
Zaboli, że ta tajemnicza piękność powie na głos coś, co go przytłacza.
Ona odczuje satysfakcję. On poczuje żal. Ona współczuje mu życia na łamach dzienników. On przeklnie siebie. Ona poczuje ukłucie w sercu. On zatęskni do swojej dawnej tożsamości. Ona uświadomi sobie, że łzy cisną się jej do oczu. On pożałuje zmian, które wcale nie były lepsze. Ona zapragnie go przytulić. On będzie chciał coś powiedzieć a ona wstanie.
- Gdzie idziesz?! – zapyta zaskoczony
- Do domu.
- Dlaczego?
- Zdaje się, że cię szukają – odpowie, kiedy dobiegnie ich wołanie - Rainy days are yours, to keep – powie jeszcze zanim odwróci się doń plecami.
- Deszczowe dni są twoje, zatrzymaj je? – zapyta zdziwiony
- Musisz iść przez monsun kochany.
- Bill! – zawoła ktoś z ekipy
- Zaraz! – krzyknie – Spotkamy się jeszcze? – zapyta z nadzieją i wstanie. Nie będzie chciał, żeby odeszła.
- Na co ty liczysz. Nawet gdybym za tobą chodziła nie miał byś o tym pojęcia. To, że teraz rozmawiamy to czysty przypadek. Cóż, chyba powinnam piszczeć z radości czyż nie? Jak wróci dawny Bill to ogłoś to światu. Na pewno się dowiem i przybiegnę rzucić ci się w ramiona.
- Cóż za ironia.
- Nie – odwróci się do niego – To nie była ironia. Wyobraź sobie, że jeszcze kilka miesięcy temu naprawdę rzuciłabym ci się w ramiona. Teraz... nie.
- Szkoda – mruknie
- Tak wielka szkoda dla mnie, że nie będę kolejną panienką, która przelecisz w hotelowym pokoju, a na drugi dzień. rano poprosisz, żeby przypomniała ci swoje imię.
- Dlaczego tak uważasz? – zapyta zaskoczony jej reakcją
- A nie jest tak?
- Mam zatrzymać deszczowe dni, tak? – zada kolejne pytanie
- O ile potrafisz to... tak! – rzuci lekko i odejdzie kawałek wśród plastikowych krzesełek
- Wrócił Bill – powie cicho do siebie. Dziewczyna przystanie słysząc ten bezradny szept..
- Co powiedziałeś? – odwróci się
- Na zewnątrz nadciągają czarne chmury.
- Już są – zaśmieje się chłodno
- Muszę iść przez Monsun.
- To idź – uśmiechnie się
- Chcesz iść ze mną? – postawi krok do przodu
- Poczekam na ciebie za tymi drzwiami.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Maunus
:-(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P
|
Wysłany:
Czw 22:36, 10 Sie 2006 |
|
1?!!!!!
Shira..! Genialne, Genialne, przez takie duże G!!! Brak mi słów na Ciebie:) Wspaniałe, boskie, idealne..! Oryginalne..! Pomysł z czasem przyszłym cudowny..! Zakończenie zwaliło mnie z moich, na pozór stabilnych, nóg..! I to przesłanie..! Ja tez bardzo chcę starego Billa, stare Tokio Hotel..! Idealny temat..! Czułam się, jakbym to ja była tą dziewczyną... Mamy takie same myśli.. Shira, padam do stóp, zresztą jak by inaczej..? Masz ogromny talent słoneczko, z niecierpliwością czekam na książkę Twego autorstwa:) Z pewnością kupię, bo warto mieć w domu dzieła największych artystów KC Słoneczko, ;*;*;*
Wbita w podłogę, Twoja Maunus ;*
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maunus dnia Pią 13:20, 11 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
^Martoocha^
:(
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD
|
Wysłany:
Czw 23:10, 10 Sie 2006 |
|
Shira kochanie Ty moje.... Ty wiesz co ja czuję czytając Twoje dzieła... wiele razy Ci to pisałam... jak zaczarowałaś moje serce swoim opowiadaniem, przez które wyłam tydzień (wiesz o czym pisze )
teraz zaczarowałaś je swoją jednpopartówką
już od dawna wyczekiwałam dnia w którym znów bede mogła czytać cos co wyszło spod Twojego pióra.. i dzis dostałam to..
Shira dziękuję.. ta jednopartówka cos mi uswiadomiła.. jest piękna...
myślę iż o pewnych osobach i sytuacjach myślimy podobnie....a teraz to juz jestem przekonana co do tego po przeczytaniu tej jednopartówki... o ile dobrze ją zinterpretowałam
kłaniam sie nisko.... i jeszcze niżej..
i dziękuje Ci Skarbie za to ze jesteś pozdrawiam...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 13:05, 11 Sie 2006 |
|
Kochana, To było piękne.
CAŁE.
Nie tylko dialogi.
Poczułam się, tak jakbym ja była tą dziewczyną.
Czułam jakby ona była mną.
Chciałabym powiedzieć takie coś Billowi.
Nie dokładnie to, co napisałaś Ty, ale podobnego.
I nie wiedzieć czemu, takie opowiadanie chciałabym dać do przecztania Billowi, a potem zobaczyć jego reakcję.
Może przetłumacz ją na niemiecki i wyślij w tej oczojebnej paczce dla bliźniaków?
Ale to taka moja skromna propozycja moja...
Pozdrawiam!
Asia
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
heidi
:-)
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 13:13, 11 Sie 2006 |
|
Niesamowite. Niesamowite. Niesamowite!
Tyle moge powiedzieć. To opowiadanie było takie realne, wczułam się w tą atmosfere, myślałam, że jestem tą dziewczyną i jeszcze te dialogi...przypomniało mi się takie opowiadanie, jeszcze z ELEL'u, było bardzo podobnego do tego i jeszcze pisane takim samym stylem...nazywało się Elena
Shira, normalnie kocham Twoje opowiadania. Pozwalasz oderwać się chociaż na chwilę od rzeczywistości, zabierasz Nas do innego świata...cudownie...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Beata
:-(
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 13:29, 11 Sie 2006 |
|
Dlaczego jesteś wobec siebie taka krytyczna?
To niedorzecznie twierdzić, że to jest beznadziejne, bo tak nie jest.
Jestem zauroczona tym co przeczytałam, bo była w tym jakaś magia i to, że napisałaś to w czasie przyszłym dodało temu dziełu jakiejś tajemniczości.
Zabrzmiało to raczej jak jakaś przepowiednia, a dziewczyna ma przybyć tylko po to żeby mu coś istotnego uswiadomić i tym samym przywrócić mu dawną osobowość.
Naprawdę jestem pod wrażeniem.
Podobało mi się niezmiernie.
Pozdrawiam:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LnD
:-)
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 16:35, 11 Sie 2006 |
|
To ja może się powtórzę...
Czytałam już TAM i już powiedziałam swoje zdanie...
Twoje dzieła skarbie są niesamowite i przeurocze...
Boze jakie slowa ...o fuck...
Nie no nie przjmuj sie tymi glupotami.wlasnie wsadzilam sobie reke wielka wykalaczka do szaszlyków i gadam glupoty...Okey teraz napisze odczucia...
KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM !!!
xDDD
Wiem wiem jestem nienormalna ale nie mgolam sie optrzec!
KOCHAM CIEBIE ! bardzo bardzo bardzo.
O pffu mialam o opowiadaniu mówi.
UWAGA!
No więc kochanie moje strasznie mi się podobało.Fenomen to za małe słowo.Nie ma żadnego by określić jak wspaniałe i nieziemska jest twoja kolejna jędnoczęściówka...
Czekam tylko jan następne i dedykacje dla mnie xD
Heheh zartuje...
Bez dedykacji tez moze byc xD
Kc
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agata_Boss
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd:)
|
Wysłany:
Pią 18:35, 11 Sie 2006 |
|
Ach, shira...
Przeczytalam raz calosc. I w miare zrozumialam. Jednak pierwszy akapit przeczytalam potem jeszcze 5 razy. Dopiero wtedy zrozumialam calosc, jeszcze bardziej, niz za pierwszym razem.
I moge szczerze powiedziec, ze mi sie bardzo podoba Dialogi, ich wewnetrzne przemyslenia i uczucia...Swietne:) I to, ze pisalas je w czasie przyszlym, dodaje mu takiej...lekkiej tajemniczosci? Innosci?(jest w ogle takie slowo?).
Moze i beznadziejne- w kazdym razie pieknie ci to wyszlo:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Sob 11:00, 12 Sie 2006 |
|
Weszlam, bo tytul mi przypomina kawalek refrenu "Sail away" The rasmus.
I powiem szczerze, ze nie zaluje.
Dobra jednopartowka.
I zgodze sie, ze traktujesz sie w sposob zbyt krytyczny. Daj ocenic innym to, co piszesz, bo sama patrzysz zbyt subiektywnie.
Tak na przyszlosc .
Podobalo mi sie, to na pewno.
Pozdrawiam:
~ddm
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wirginia
:-(
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z marzeń.....
|
Wysłany:
Sob 13:28, 12 Sie 2006 |
|
to bylo !niesamowite! !niesamowite!!
naprawde prze, a co za nastrój..
mi sie bardzo podobalo..
bylo wprost bajeczne:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Veren
:)
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior
|
Wysłany:
Nie 13:49, 13 Sie 2006 |
|
Śliczne, naprawde śliczne...
Dialogi rzeczywiscie swietne
Ogolnie, nie wiem, dlaczego tak zle ocenilas to opo. Mi sie bardzo podobalo. To chyba pierwsze opo, jakie czytalam, pisane w czasie przyszlym...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
laya
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
|
Wysłany:
Nie 17:19, 13 Sie 2006 |
|
Jestem pełna podziwu.... po prostu brak mi słów,a milczenie jest najlepszym dowodem uznania dla prawdziwego artysty.
Kiedy to czytałam czułam się jakbym stała tam obok i widziała całe zdarzenie. To naprawdę niesamowite.
Wspaniały efekt osiągnęłaś pisząc w czasie przyszłym.
PIĘKNE
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Wto 11:55, 15 Sie 2006 |
|
Shira... Kochanie...
Czy jeśli powiem, że to było niesamowicie cudowne, pełne uczuć, treści, piękna to mi uwierzysz?
Musisz uwierzyć w ten ogromny talent który posiadasz.
Nie wiem co mądrego mogę powiedzieć. Mam czarną dziurę w głowie, po tym co przeczytałam. To było takie trudne. Ta dziewczyna, cała tajemniczość tej jednoczęściówki, tytuł, czas przyszły... Wszystko było takie zdumiewające. Teraz mi się wydaje, że za chwilę Bill znów stanie się „starym Billem”.
To opowiadanie ma ogromne oddziaływanie na dusze człowieka. Na mnie...
Teraz coś co mi się najbardziej podobało: DIALOGI. Były cudowne. To dzięki nim dotarło do mnie piękno tej jednoczęściówki. Szczególnie podobała mi się końcówka. Bill mówi o czymś innym, czarnowłosa o innym, ale chodzi o to samo. My też musimy iść przez Monsun. Dziękuję za Twoją twórczość.
Za piękno jakim nas obdarzasz, za... całokształt.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aeterno
:-(
Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wiecznosci...
|
Wysłany:
Wto 12:06, 15 Sie 2006 |
|
Pragniesz aby wrócił dawny Bill... Ja ostatnio też tego chce... Chce żeby byli tacy jak kiedyś... Ale wiem też że to się nigdy nie stanie... Bo to jest nie możliwe... Na pewno nie przejmują się przeszłością jak kiedyś... Teraz przed ich oczami przemykają tylko kolejne chwile i nie mają czasu aby zapamiętać cokolwiek i aby później przypominać sobie te cudowne momenty... Nie przejmują sie co było przedtem kim byli i czy kiedyś skończy się to co zaczeło się przecież tak szybko... Na pewno nie przejmują się dziewczyną którą mają tylko na jedna noc.... Nie przejmują się tym że zranią jej uczucia bo "Na co ona niby liczyła?"... Ty o tym wiesz... Opisujesz wszystko w czasie przyszłym... Myślisz ze tak się zachowasz?... Tak marzenia... Marzenie że gdzieś, kiedyś, może... Też bym kiedyś chciała wykrzyczec wszystko co mi leży na sercu... Powiedzieć prawde... Ale czy ktokolwiek się tym przejmie? Którykolwiek z nich?... Szczeże w to wątpie... Nam pozostają tylko piosenki i zdjęcia... Jeśli go spotkasz nie podasz swojego imienia? Też bym tak zrobiła bo są marne nadzieje że on je zapamięta... Jutro będe tylko mglistym nic nie znaczącym wspomnieniem... Myślisz że ich męczy takie życie? Moim zdaniem ich bawi... Bawi ich to że te wszystki dziewczyny na coś liczą... Że są rozchwytywani przez tysiące i im jest to na rękę bo każdej nocy mogą mieć inną zabawkę... Udają gwiazdy chociaz nimi nie są... Ja myśle ze oni już dawno się do tego przyzwyczaili... Że muszą się ukrywać i nie dają nikomu poznać samych siebie... Myślisz że teskni za dawnym życiem... Spokojem... Za dawnym sobą? Dasz mu rade aby pamiętał deszczowe dni? Te smutne? Kiedy jeszcze nie byli sławni a on tak pragną pokazać się światu? Może to podziała ale ja już powoli przestaje w to wierzyć... Podejrzewam dlaczego nie zachowujesz się jak typowa fanka bo uświadomiłaś sobie to co ja zrozumiałam całkiem niedawno... Że jestem dla nich nikim i chyba zawsze tak pozostanie... A ty nadal wierzysz że jeszcze wróci dawny Bill... Że zapamięta to co było przedtem i zatrzyma takzwane czarne chmury? Masz mocną wiare dziewczyno... Niby nie chcesz pamiętac co czułas kiedyś ale wciąż marzysz... Ja niestety też... Myśle że od tego się nie ucieknie chociaż nie wiem jak by się chciało...
Ależ się rozpisałam ale ta jednopartówka dała mi wiele do myślenia... Pokazała to co ja czuje... Za złą interpretacje...
przepraszam...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Temcia
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)
|
Wysłany:
Śro 18:24, 16 Sie 2006 |
|
Aaa eee yyy...
Takie rozbudowane wypowiedzi a ja co??!!
Pragnę, marzę, śnę żeby jeszcze zobaczyc tamtego Billa. Tego Ktorego pokochalam jako wspaniałą postać...
Ale nie ważne!
Nie wiem jak wyrazić to co czuję...
Shira kocham cię z to że jesteś na tym forum, że piszesz tak pięknie jak tu!
Jesteś wspaniałą osobą... Kiedyś pozna cię cały świat... może ja tez?
KC:*
Buziaki:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |