Przygody Eloise2 (z TH :P) [2/zawias] - Kontynuacja ;)

wyszlo wyszlo...spoko jest...
wymiatasz kochana Całus.

yy niezle

Slow mi zabraklo ziom Smile

Pisz dalej jestem ciekawa co bedzie potem Smile

Oki... Więc po dość długiej przerwie dam wam 2 część, 2 części (XD) Przygód Eloise ;p
I tradycyjnie: miłego czytania życzę.

No więc, tydzień później, czwórka przyjaciół spotkała się pod kinem. Czekali na Chińczyka. Czekali i czekali, ale nikt się nie zjawiał.
-No i gdzie on do cholery Toma jest? –powiedziała zbulwersowana Eloise patrząc na zegarek.
-Do cholery Toma? –zdziwił się Tom.
-A tak se powiedziałam. – uśmiechnęła się Eloise.
-Tera trochę będzie trudniej z tym filmem… -powiedziała Kathy.
-Dlaczego? –wtrącił się Bill.
-No, bo wtedy siebie nie lubiliśmy. A teraz jesteśmy przyjaciółmi… No i będzie tak… Mało śmiesznie.
-A tam… Zobaczysz, będzie dużo śmieszniej niż wtedy –poklepał po plecach Kathy, Tom.
-Ehh… To może usiądźmy na ławkę? –zaproponowała Eloise.
-A może na lody? –zapytał Tom.
-Nie wygłupiaj się…
-Ale ja mówię całkiem serio.
-Taaa? Lepiej siedź na tej szanownej pupci i się nie odzywaj.
-No dobra, dobra –powiedział urażony Tom i usiadł na ławce. Ledwo na niej usadowił tyłek, zjawił się Chińczyk.
-Przepraszam bardzo państwa za moje spóźnienie, ale miałem bardzo ważną sprawę do załatwienia. Myślałem, że już sobie poszliście, ale bardzo się ucieszyłem gdy was ujrzałem w komplecie.
-Fajnie. My też pana witamy i bardzo się cieszymy. No to możemy już zaczynać? –uśmiechnął się Tom, po czym poczuł bolesne szturchnięcie w plecy.
-To znaczy… Musimy ustalić parę faktów.
-Jakich faktów? –zapytał Bill, po czym pisnął, bo znaleźli się właśnie w jakiejś puszczy.
-No więc, akcja rozgrywa się… W… Eee… Mieście… Trafiacie na jakąś… Eee… Dziurę… No i przechodzicie w tę puszczę. Są tu bardzo dzikie stworzenia i wiele zagadek, oczywiście niektórych z was porwą więc nie będzie brakować też wrażeń… Już ustaliliśmy nawet kogo, ale tego nie zdradzimy, bo kiedy to się stanie, nie będzie widać przerażenia na waszych twarzach. Gwarantujemy, że nic wam się nie stanie, wszystko jest bezpieczne. No to możecie zaczynać –powiedział Chińczyk, nacisnął guzik i znaleźli się w mieście. Czwórka obejrzała się, żeby o coś zapytać, ale Chińczyka już nie było.

K0m3n[!k ;p

Fajnie wyszlo ziom Smile

czekam na wiecej Smile

W pierwszym zdaniu chciałam zapytać: CZEMU TAKIE KRÓTKIE??!! Oprucz tego nie mam żadnych zastrzeżeń Very Happy

Już się nie mogę doczekać tego miasta i jestem ciekawa kogo porwią potrory;P Ale tego na pewno nie zdradzisz więc muszę cierpliwie poczekac aż napiszesz kolejne odcinki:D Razz

Zawieszam opo do końca wakacji.