Autor |
Wiadomość |
aliss
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 19:59, 05 Sie 2006 |
|
Odkąd pamiętała, zawsze całował ją z pasją, z jakąś niewytłumaczalną namiętnością, z uczuciem, którego nie miał prawa do niej żywić... Całował, jak gdyby świat kończył się na tych kilku godzinach, które spędzali razem za zamkniętymi drzwiami.
Każdy kolejny raz był ostatnim - ale potem przychodziły następne, a po nich inne, kończące się zawsze w ten sam sposób.
- On wie - szepnęła, jakby bojąc się zburzyć ciszę, panującą w tym ciemnym pokoju. Ciszę, wyrażającą wszelkie uczucia.
- Nie ma pojęcia - odpowiedział, delikatnie gładząc pod kocem jej nagi brzuch.
- Bill, my nie możemy... - głos się załamał, po policzku spłynęła gorzka łza.
A on każdą jej wątpliwość rozwiewał delikatnym pocałunkiem.
Czarnowłosy chłopak wyjął z jej dłoni kieliszek musującego szampana, odkładając go na nocną szafkę. Dotknął jej rozgrzanego policzka, i bardzo powoli zbliżył się do ust.
Nie!, krzyknęło echo w jej głowie, Nie, dzisiaj możesz... powinnaś to przerwać!
- Tom - wyszeptała w momencie, kiedy usta Bill prawie stykały się z jej wragami - On... mi się oświadczył.
Chłopak odsunął się, i z niedowierzającym wyrazem twarzy zapytał:
- Chcesz to teraz wszystko skończyć? Przekreślić?... Chcesz mnie zostawić?...
Nie chciała.
Rozrywane w gorączce ubrania, jego ciepłe usta i niesamowite uczucie lekkości. Tylko tyle pamiętała następnego dnia.
Jedna noc, która mogła zmienić wszystko. Przewrócić ich świat do góry nogami.
Wyczerapny opadł obok niej na poduszki, niemal natychmiast przygarniając ją do szybko bijącego serca. Zaczął delikatnie bawić się kosmykami jej włosów. Oboje nie panowali nad przyśpieszonymi oddechami.
Dwa słowa.
- Kocham cię, maleńka...
Jej serce zabiło wtedy dwa razy szybciej, jeśli to w ogóle było możliwe. Radość ustąpiła miejsca zdrowemu rozsądkowi.
- Bill, ty chyba nie mówisz poważnie.
Wydawał się być zaszokowany swoim własnym wyznaniem.
- Nie... jasne, że nie. To te emocje, wybacz.
Odwrócił się na drugi bok, i zaczął pochrapywać w sposób wyjątkowo nienaturalny.
Tamtej nocy nie zmrużyła oka, wpatrując się w jego szczupłe plecy.
Trzasnęła drzwiami, czując spływające po policzkach łzy. Bolało ją serce - a właściwie świadomość, że przyprawiła o ten ból kogoś innego. Kogoś, kto teraz z zaniepokojoną miną wybiegł za nią, i zamknął w swoich ramionach.
I stali tak w ciszy, przerywanej jedynie cichymi jękami bezradności.
- Mel, ty wcale tego nie chcesz - odezwał się Tom.
- ...
- Kochasz go, prawda?
- ...
- Mel, kochasz?! Powiedz mi, mam prawo wiedzieć! - krzyknął potrząsając nią brutalnie.
- Kocham! - zawołała rozpaczliwie, bezwładnie opadając na klatkę piersiową dredowłosego chłopaka - Kocham...
Tom uśmiechnął się przez łzy.
- Idź do niego...
- Tom...
- Idź. Nie broń się przed tym...
- Przepraszam... - wyjąkała.
- Ja też... Ja też cię przepraszam.
Zaśmiała się gorzko, bo co innego mogła zrobić? Tom ją przepraszał...
- Za co ty mnie możesz przepraszać?! To nie ty mnie zdradzałeś, właściwie od samego początku. To nie ty mnie zostawiasz...
- Nie kłam. Ja... wiedziałem, że ty i Bill... że to zaczeło się na długo przed naszym wątpliwym związkiem... Nie chcieliście przyznać się światu, a ja z tego skorzystałem.. Chcę to naprawić, Mel. Idź do niego.
- Może trudno ci w to uwierzyć, ale na swój sposób... Kocham cię.
- Kochasz mnie tak, jak ja Billa - i dobrze mi z tym, siostrzyczko. Idź.
Szybkim krokiem skierowała się do ich miejsca. Malutkiego gniazdka, za dużymi, dębowymi drzwiami.
Siedział na łóżku, wpatrując się w bladobrązową ścianę. Podeszła. Usiadła.
Splotła ich dłonie, i z delikatnym uśmiechem przyglądała się jego zaskoczonej twarzy, którą po chwili rozjaśnił szczęśliwy grymas.
Nie ma słów wyrażających ciszę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
MeDi
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 20:17, 05 Sie 2006 |
|
"Nie ma słów wyrażających ciszę." Amen
Podoba mi się.
Rzadko, bardzo rzadko czytam jednoczęściówki, ale podoba mi się.
I fajnie, że Tom ją zrozumiał .
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
^Martoocha^
:(
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD
|
Wysłany:
Pon 21:22, 07 Sie 2006 |
|
podobało mi się....
naprawdę mi się podobało....
nie wiem co napisać..
ale chyba takiej jednoczęscióki było mi dzis trzeba
a Ty mi ją dałaś..
dziękuję Ci za to...
pozdrawiam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 7:56, 08 Sie 2006 |
|
Piękne...
Nie mam pojęcia co teraz napisać.
Zatkało mnie...
Więc nie napisze nic.
Bo nie ma słów wyrażających ciszę.
Pozdrawiam:*
Asia
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Wto 12:39, 08 Sie 2006 |
|
Muszę przyznać, że zaczynam przekonywać się co do Twoich opowiadaniań.
Tylko czemu te dwa opowiadania(które przeczytałam) dotyczyły miłości?
Miłoby było. gdybyś wprowadziła jakieś urozmaicenie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Veren
:)
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior
|
Wysłany:
Wto 17:28, 08 Sie 2006 |
|
Swietne podsumowanie.
Baaardzo mi sie podobalo.
Uczucia i to, ze Tom ja jednak zrozumial.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 10:34, 09 Sie 2006 |
|
Ah ^^
cóż moge powiedzieć... przecież "Nie ma słów wyrażających ciszę."
tak...
no ale... może spróbuje...
to było świetne? piekne? wyjątkowe?
a no tak... a do tego niesamowicie łatwo sie czytało...
i tak bardzo mi sie podobało zakończenie... bardzo bardzo bardzo ^^
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LnD
:-)
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Czw 16:50, 10 Sie 2006 |
|
Hmmm chyba mnie wciągają powoli te opowiadania...
Nie no ja nie moge...
Nie moge się w to wciągnąc...
aliss pamiętaj jak coś to będzie na Ciebie xD
Zartuje oczywiście...
Co ja mogę powiedziec?
Słowa są zbędne , ale cisza też nie pomoże...
szczerze mówiąc nienawidze jej !
Dlatego powiem tak:
fenomen to za mało...
Zrozmiałaś mam nadzieję...xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maunus
:-(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spod Billa... ;P
|
Wysłany:
Czw 21:58, 10 Sie 2006 |
|
Przytkało mnie... Jesteś genialna... Uwielbiam Twój sposób pisania, padam do stópek;* Proszę o więcej takich jednopartówek pozdrawiam
Maunus:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
laya
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
|
Wysłany:
Nie 17:48, 13 Sie 2006 |
|
Nie ma słów wyrażających ciszę.
Bardzo prawdziwe.
Opowiadanie zapierające dech w piersiach, świetnie ukazana sytuacja. Niczego mi tu nie brakuje:) Świetne
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Wto 11:57, 15 Sie 2006 |
|
Aliss...
A ja do końca miałam nadzieję, że jednak będzie z Tomem...
Podobało mi się bardzo... Ten sposób w jaki opisywałaś uczucia Mel, Billa, a szczególnie Toma...
Teraz, gdy pisze ten komentarz, to mam łzy w oczach. Dopiero po chwili doszło to wszystko do mnie tak naprawdę. Wiec nic już więcej nie napiszę.
Dziękuję.
No i to zakonczenie oddało sens i piękno całej jednoczęściówki...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|