Autor |
Wiadomość |
Vampirek
:-(
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z popiołów, jak feniks;)
|
Wysłany:
Czw 13:28, 06 Lip 2006 |
|
To cos powstało po wczorajszym meczu, między 23 a wpół do 1. Pisane pod wpływem emocji. Ale to jest radosne, w przciweiństwie do uczuć w wczoraj.
Pisane z punktu widzenia dziewczyny C.Ronaldo, to nie jest zaden konkretny mecz.
De-de dla wszystkich kochajacych piłkę nożną.
Oceniajcie
Pierwsza i druga miłość…
Mecz. Kolejny. Który już? Dawno przestałam liczyć. Wielotysięczna publika faluje, śpiewa, skanduje radośnie: Por-tu-gal, Por-tu-gal! Jestem wśród nich. W Twoich barwach narodowych. Czerwona koszulka, na policzkach namalowane flagi, w dłoniach ściskany szalik. Portugal! Zdzieram gardło już zanim wejdziecie. Istnieje tylko tu i teraz, liczy się tylko ten rozgorączkowany tłum, i to, co za chwilę będzie się działo na stadionie. Zieleń i czerwień. Wymachuję szalikiem, krzycząc razem z innymi. W myślach, jak mantrę, powtarzam: możecie, wygracie.
Wychodzicie na murawę. Bordowe stroje wyraźnie odcinają się od zieleni trawy. Patrzę jak się pochylasz, żegnasz, spoglądasz w niebo. Wpijam w Ciebie wzrok, wchodzę w Twoje myśli. Każdą komórką ciała odczuwam to podniecenie.
Wiesz, że tu jestem? Pewnie wiesz, ale nawet o tym nie myślisz. Przecież teraz liczy się tylko ten mecz. Tylko Ty i piłka. Ja to rozumiem, wspieram Cię. Nawet, jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Hymn. Z tysięcy gardeł wydobywa się ta sama melodia. Ja też śpiewam. Chociaż to nie jest mój hymn, serce mam czerwono zielone. Twoje. Widzę jak patrzysz w niebo, szepcząc słowa hymnu.
Levantai hoje de novo,
O esplendor de Portugal
Entre as brumas da memória…*
Co czujesz? Nie wiem. Wiem za to, co ja czuję. Nadzieję, radość, chęć zwycięstwa. Chcę, żebyście wygrali. Nie chcę widzieć Twoich łez, chcę byś był szczęśliwy.
Melodia się skończyła. Patrzę jak podnosisz w górę ręce, klaszcząc do publiczności. Uśmiechasz się, ale jesteś skoncentrowany. Liczy się mecz. To jest teraz najważniejsze.
Szukasz mnie wzrokiem? Nie, tak mi się tylko zdawało. Patrzysz na ten czerwono zielony, wiwatujący tłum i uśmiechasz się. Portugal! To są Twoi kibice. Oni Cię kochają, będą Cię wspierać. Ja też. Zawsze. Przecież ja Cię kocham… Nawet gdybyś nie grał, dla mnie zawszę byłbyś tym samym Cristiano. Zwykłym chłopakiem, z którym połączyło mnie przeznaczenie. Ale los chciał inaczej. Jesteś niezwykły. Jesteś geniuszem. Szepczę:
It is the soundtrack of your ever-flowing life
It is the wind beneath your feet that makes you fly
It is the beautiful game that you choose to play
When you step out into the world to start your day
You show your face and take it in and scream and pray
You're gonna win it for yourself and us today
It is the gold, the green, the yellow and the grey
The red and sweat and tears, the love you go.
Mój głos ginie wśród wiwatów. Ale może dotarł do Ciebie? Sercem…
Pierwszy gwizdek. Zaczęło się. Nie siadam, cały czas krzyczę. Wymachuję szalikiem. Portugal! Serca i umysły kibiców są jednością, wszyscy chcemy waszej wygranej. Ryk tłumu nie ustaje. Portugal! Powoli zdobywacie przewagę na boisku. Kwitujemy to wzmocnieniem natężenia śpiewów. Skaczę, krzyczę, śpiewam razem z nimi. A oczy mam utkwione w Tobie. Rejestrują każdy Twój ruch, każde dotkniecie piłki. Każdy drybling wzmaga oklaski. Gdy widzę jak sfaulowany zwijasz się na boisku, serce mi krwawi. Chcę biec do Ciebie, sprawić byś zapomniał o bólu. Ale nie mogę. Wiem, że zaraz przestaniesz cierpieć. A mimo to…
Gdy dotykasz piłki to jakby wyrastały Ci skrzydła. Biegniesz z nią, bawisz się, dryblujesz. A ona jest jak przyklejona do Twojej nogi. Wodzę za Tobą wzrokiem. Cały umysł, wszystkie myśli skupione są na Tobie i reszcie drużyny. Nie tylko moje. Chcemy, żebyście wygrali. Dla nas, dla tego małego kraju, najbiedniejszego spośród starej piętnastki Unii. W takich chwilach przestaję czuć się Polką. Moje serce przybiera czerwono zielone barwy. Twoje barwy.
Wreszcie strzelasz gola. Cała czerwono-zielona masa wybucha brawami. Ja też. Bo prowadzicie, bo Tobie się udało. Biegniesz w stronę trybun niesiony radością. Wyrzucasz pięść w górę triumfującym gestem. Wrzawa nie ustaje. Portugal! Publiczność skanduje Twe imię: Cri-stia-no! Już zbiegają się inni gracze. Zanim znikniesz w ich uściskasz, widzę jak całujesz srebrną obrączkę na palcu. Uśmiecham się czule. Jednak pamiętasz o mnie. Patrzę na swoją rękę, na której znajduje się taka sama obrączka. Nie, nie małżeńska, ale to i tak symbol łączących nas uczuć. Ocieram samotną łzę i delikatnie muskam wargami srebrne kółeczko. Potem z powrotem przyłączam się do wiwatów. Portugal!
Mecz się kończy. Wygraliście. Tłum wiwatuje, krzyczy, śpiewa. Portugal! Są jednością. Udało się wam napełnić radością serca kilku milionów kibiców na całym świecie. Portugal! Żegnani oklaskami schodzicie do szatni. Widzę jak ostatni raz machasz w stronę widzów. Całuję opuszki palców i drogą powietrzną przesyłam Ci ten pocałunek. Może go poczujesz…
Przepycham się do wyjścia. Chcę wrócić do domu przed Tobą, coś przygotować. Wreszcie wydostaję się na zewnątrz. Biegnę na parking, szukając po drodze kluczyków w torebce. Są! Odpalam samochód i ruszam w stronę mieszkania. Ulice są czerwono zielone. Portugal!
Do domu docieram po dłuższym niż zwykle czasie. Ale to nic. Przecież wygraliście. Kraj świętuje. Biorę szybki prysznic, przebieram się. Wyciągam szampana z szafki, w kubełku z lodem stawiam na stoliku. Jeszcze dwa kieliszki.
Trzasnęły drzwi. Wróciłeś. Słyszę jak rzucasz na ziemię torbę z rzeczami i wybiegam Ci na spotkanie.
-Wygraliśmy!- krzyczysz widząc mnie. Jesteś szczęśliwy, kocham Cię takiego. Rzucam Ci się na szyję, obracasz się kilkakrotnie wokół własnej osi. To nasz rytuał. Potem ciągnę Cię do pokoju.
-To za zwycięstwo.- szepczę wręczając Ci kieliszek z szampanem. Siadamy na łóżku, a Ty zaczynasz opowiadać o meczu. Wzrokiem liczę wszystkie siniaki i zadrapania. Ale nic nie mówię, choć serce mi się ściska. Ponownie przeżywam wszystkie emocje. Ale tak jest dobrze. Słuchając, czuję się bliżej Ciebie, mogę Cię lepiej zrozumieć. Zdaję sobie sprawę, czym jest dla Ciebie piłka nożna. Jak bardzo ją kochasz. Tak bardzo, że cała reszta jest na dalszych miejscach.. To ten sport jest Twoją pierwszą miłością. Ale wiem przecież, że mnie też kochasz. Nie jestem zazdrosna. Zajmuję w Twoim sercu drugie miejsce, i zdaję sobie sprawę, że nikt inny nie zajmie pierwszego.
Este amor..Este amor..
É Tao grande,Tao forte…**
Taki układ mi odpowiada. Chcę, żebyś był szczęśliwy. A futbol cię uszczęśliwia. Mówisz, że masz dwie miłości. Piłkę nożną i mnie. Wierzę w to. Ufam Ci. Oglądam wszystkie Twoje mecze, przeżywam je razem z Tobą. Ale kiedyś przecież przestaniesz grać. Może wtedy będę pierwsza?
Odstawiasz kieliszek, obejmujesz mnie mocno. Czuję, jak muskasz ustami moje włosy.
-Kocham Cię…- szepczesz. Wtulam się w Twoje ramiona.
-Ja Ciebie też…- obracasz mnie twarzą do siebie. Całujesz mocno. Czuję Twoje usta na swoich, Twoje dłonie błądzą po moim ciele. W takich chwilach to ja jestem najważniejsza, piłka na chwilę przestaje istnieć. W takich chwilach, ja jestem pierwsza…
*kawałek hymnu portugalskiego
Wybiła godzina, byś uniosła się na nowo
Portugalska chwało.
Z mglistej pamięci
** To miłość, to miłość
Tak wielka, tak silna...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
zulozula
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: eee zapomniałam
|
Wysłany:
Czw 13:38, 06 Lip 2006 |
|
hmm włożyłaś w to caaaaałe serce i widac, że jest ono rozmiarów wszechświata jednym słowem miodzio
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joq
Gość
|
Wysłany:
Czw 14:55, 06 Lip 2006 |
|
Podobało mi się... Opowiadanie pełne uczuć, zapewne Twoich, tych które czujesz normalnie podczas meczu... Śliczne - gratulacje
|
|
|
|
|
Veren
:)
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior
|
Wysłany:
Czw 15:14, 06 Lip 2006 |
|
co ja moge jeszcze dodac ? Świetne, poprostu swietne. Wlozylas w to swoje uczucia, cala siebie...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
cookierek
:)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
|
Wysłany:
Pią 13:15, 07 Lip 2006 |
|
No i w koncu zostaly opisane troche inne uczucia...
Super:*
Tesh kocham noge XD jest super!!
Opowiadanko na medal... cudasne:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Śro 11:18, 19 Lip 2006 |
|
Vampirku...
To było świetne. Ja normalnie kocham Ronalda i piłkę nożną.
Opisałaś to świetnie. Brak mi słów. Wspaniałe.
Nie było radosne. Dla mnie było takie smutnawe. Te opisy, uczucia... Każde słowo wchłaniałam, jakbym bała się, że ktoś mi to zabierze. Cudne...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sylas
:-)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*
|
Wysłany:
Śro 8:39, 26 Lip 2006 |
|
Śliczne, śliczne, śliczne Badzo mi się podobało Eeh... Być na forum, gdzie są takie talenty to zaszczyt x]
Ha ! I dedykacja była dla mnie ! Dziękuję, że pamiętałaś o nas - o innych zagożałych kibicach i fanach footballu
Pozdrawiam ;**
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|