Autor |
Wiadomość |
Philia
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 9:44, 21 Sie 2006 |
|
Kamila z matczyną wręcz czułością przypatrywała się chłopakom, pochłaniającym chrupkie pieczywo posmarowane grubą warstwą serka wiejskiego.
- Dobre? - zapytała, nalewając sobie soku pomarańczowego do wysokiej szklanki.
- Taaa, pyszności. - mruknął ironicznie Bill, powoli przeżuwając kęs kanapki.
Dziewczyna odstawiła karton na stół i spojrzała na niego wzrokiem bazyliszka.
- Co, może mi powiesz, że niedobre?
- Nie, skąd, mówię, że pyszne, nie? - spytał z wyrzutem.
- Jak ci nie smakuje, to ja to wezmę. - do rozmowy włączył się Tom, który właśnie zaczął przywłaszczać sobie to, co znajdowało się na talerzu wokalisty.
- ZOSTAAAAW! - wrzasnął czarnowłosy, okładając pięścią dłonie brata.
- I znowu gadasz z pełną gębą! - krzyknęła Kamila.
- To trzeba się było - wokalista przełknął przeżuty już kawałek - do mnie nie odzywać pierwszą!
Tom westchnął głośno i pokręcił głową.
Gustav i Georg zaczęli coś szeptać między sobą, a po chwili basista, podjąwszy widocznie jakąś decyzję, pokiwał dziarsko głową.
- Ej... - zaczął cicho, patrząc na blondynkę, jak gdyby ta mogła w każdej chwili odgryźć mu głowę.
Nie zauważywszy żadnej reakcji z jej strony, ponownie spojrzał na perkusistę, który tylko wzruszył ramionami.
Georg odchrząknął.
- Kamila! - krzyknął, a kłótnia jej i Billa momentalnie ucichła. Wszyscy spojrzeli na długowłosego z wyczekiwaniem. - Możesz podać sok...? - dodał nieśmiało.
- Pewnie. - odparła z uśmiechem, podając mu karton. Widząc to, Bill uderzył czołem o blat stołu.
- Ej! - wrzasnęła, widząc, jak basista pije 'z gwinta'.
- No co? - spytał szczerze zdziwiony.
- Dżordż, czy to przekraczało twoje możliwości intelektualne? Czy ja po to postawiłam te kubeczki, żeby ładnie wyglądały?
- No właśnie się zastanawiałem...
- Jesteś bezczelny. - stwierdziła załamana. - Panie Boże, czemu ja? - dodała, chowając twarz w dłoniach.
- Kryzys okresu dojrzewania...? - spytał z fałszywą troską w głosie Bill.
- Ja ci zaraz pokażę kryzys. - pogroziła.
- Ja nie wiem - zaczął wokalista, smarując kolejną kromkę serkiem. - ty chyba powinnaś brać jakieś leki, czy coś? I to podwójną dawkę conajmniej. - ostatnie zdanie wypowiedział ciszej.
Kamila popatrzyła na niego spode łba.
- Ty chyba chcesz dziś zmienić płeć, co? - spytała spokojnie.
Skutek tego był taki, iż Tom zakrztusił się śniadaniem. Dziewczyna uraczyła go znudzonym spojrzeniem.
- Nie chcę was martwić, ale za 20 minut mamy być na planie. - zauważył Gustav, wstając od stołu.
- No to idziemy. - mruknęła Kamila, pospiesznie zbierając z blatu papierowe talerzyki.
- Głupia kobieto, ja to jadłem! - krzyknął wokalista, wyciągając rękę w stronę odebranego mu właśnie kawałka kanapki.
- No to już nie jesz. - stwierdziła, wyrzucając naczynia i pozostałości jedzenia do kosza.
* * *
- No i jesteśmy przed czasem... - mruknęła Kamila, rozsiadając się na stojącej w hallu kanapie.
- Widzisz, i mogłem dojeść tę kanapkę! To ty "nie!" - prychnął z wyrzutem wokalista, niedbałym ruchem podnosząc jedną z gazet leżących na małym stoliczku.
- O, Killerpilze! - krzyknęła odkrywczo blondynka, spoglądając na okładkę czasopisma.
- Eee... Że co? - spytał zbity z tropu Tom.
- No... Killerpilze. - powtórzyła Kamila.
Bill popatrzył na nią zdziwionym wzrokiem, po czym przeniósł wzrok na zdjęcie rzeczonego zespołu.
- Aaaaa, Killerpilze!
- No a co ja powiedziałam?
- Bo ty masz taki dziwny akcent... - zachichotał gitarzysta.
Dziewczyna westchnęła głośno.
- A co, lubisz ich? - spytał młodszy z Kaulitzów, patrząc wnikliwie na czterech chłopaków, spoglądających na niego z okładki.
- Nie...? - odparła Kamila niepewnie.
- U, szkoda, bo już ci chciałem załatwić randkę z perkusistą... Swoją drogą, ile on ma lat, osiem?
Cała piątka zaśmiała się głośno, zwracając na siebie uwagę wszystkich ludzi kręcących się po korytarzu.
- Oho, idzie, idzie, chować się. - powiedział czarnowłosy, widząc na horyzoncie Christinę.
Kamila pokręciła głową.
- O, już jesteście? - zapytała pani reżyser, stając obok nich. - No, to nawet i lepiej, od razu zaczniemy, bo po co to wszystko odkładać, tak, prawda, zaraz zaczniemy, a im szybciej zaczniemy, tym szybciej skończymy, prawda. - wyrzuciła z siebie z prędkością karabinu maszynowego.
Bill i Tom wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
- No, chodźcie, chodźcie, nie mamy całego dnia. - ponagliła ich Christina, idąc wzdłuż korytarza i gestem dłoni każąc im iść za nią.
Zatrzymali się dopiero przed jakimiś drzwiami. Nie przeczuwając niczego dobrego, chłopaki i Kamila patrzyli jak dłoń starszej z dziewczyn chwyta okrągłą klamkę.
Tom zagwizdał przeciągle, gdy jego oczom ukazała się...
- Sala balowa?! - krzyknęła zduszonym głosem blondynka - A co ona tu robi?
- Piękna, prawda? Całą noc nad nią pracowaliśmy, całą noc, rozumiecie?
Bill i Georg niepewnie pokiwali głowami, pokazując, że, owszem, rozumieją.
- I...? - zapytał zniecierpliwionym tonem wokalista.
- I tu właśnie będziemy kręcić teledysk! Zaraz wam wszystko opowiem!
I wtedy właśnie wszyscy zgromadzeni poznali znaczenie wyrażenia 'idealna cisza'.
* * *
- Dobra, chyba załapałem. - stwierdził Bill po kilkunastominutowym wysłuchiwaniu pomysłu scenariusza.
- Nareszcie... - mruknęła Kamila.
Jakby nie usłyszawszy jej słów, wokalista odgarnął z twarzy włosy.
- A ten chłopak, główny bohater, to kto to będzie? - zapytał, mając nadzieję, że to jemu przypadnie najważniejsza rola męska.
- No więc... - zaczęła Christina. - On jeszcze nie przyjechał, ale za niedługo powinien być. - dziewczyna spojrzała na delikatny zegarek, pobłyskujący na jej nadgarstku.
- O. - Kaulitz z trudem ukrył zawód. - A kto to?
- Kojarzycie ostatnią reklamę Mentosa? Ten, taki, z czarnymi włosami, wysoki...
- Aaaaa, ten! - wykrzyknął Bill, chociaż nie miał pojęcia, o jakiej reklamie ona mówi.
- Dobra, Kaulitz, nie produkuj się. - powiedziała zniecierpliwiona Kamila. - Mogłabym spytać, w co będziemy ubrani?
- O, właśnie, poczekajcie chwilę, przyniosę ciuchy! - i tyle ją widzieli.
Przez chwilę nikt nic nie mówił, ale nagle Tom zaśmiał się pod nosem.
- Ona jest szajbnięta! - stwierdził.
- Co ty nie powiesz? - mruknął ironicznie Gustav.
Nawet nie chcąc myśleć o teledysku, grupa dobrze znanych nam już nastolatków zaczęła kontemplować wnętrze pysznie urządzonej sali balowej.
A, zaiste, było co kontemplować. Poczynając od złotych ścian z deseniem liści, przez stojące w rogu białe pianino, aż po kryształowe żyrandole u sufitu.
- No to się postarali... - powiedział z zachwytem Georg.
- No. - zgodziła się inteligentnie Kamila. - Oni stąd chyba od wczoraj nie wyszli...
- MAM! - wrzasnęła Christina, stając w progu obładowana różnego rodzaju odzieżą.
Tom aż podskoczył na krześle.
- Proszę, ty założysz to...
I w tym momencie świat zwalił się Kamili na głowę z głośnym 'jebut!'.
Trzymała w ręku suknię. I to nie byle jaką, bo ważącą jakieś 2 kilo, ale nie to było najważniejsze. Owa suknia wyszywana była różnego rodzaju kamieniami - ametysty, aleksandryty, perły...
- To prawdziwe? - gitarzysta wyciągnął rękę, chcąc dotknąć ozdób.
- Zostaw! - dziewczyna zdzieliła go po łapach.
- Ty masz się w to ubrać? - spytał powątpiewająco młodszy bliźniak. - TY?
- Przepraszam, Bill też chce taką kieckę. - powiedziała blondynka spokojnym tonem.
- A dla was, chłopcy - zaczęła starsza - mam fraki...
- CO?! - wrzasnęli naraz Bill, Georg, Gustav i Tom.
Kamila parsknęła niekontrolowanym śmiechem.
- Żartowałam.
- Panie Boże, dopomóż... - wokalista z ulgą wypuścił powietrze z płuc.
- Jaki Boże, przecież nie wierzysz. - zauważył jego brat.
- Przepraszam za spóźnienie - do uszu całej szóstki dobiegł niski, męski głos. - ale miałem drobne problemy z dojazdem.
Wszyscy odwrócili szybko głowy, chcąc zobaczyć, jak wygląda właściciel owego głosu.
- O, chodź, podejdź, czekaliśmy na ciebie! - krzyknąła Christina, podbiegając do chłopaka.
- Doprawdy...? - szepnął Bill.
- Cześć. - nieznajomy stanął przed nimi i, dygnąwszy lekko głową, uśmiechnął się serdecznie. - Philip jestem.
- Ten, no... e... - zaczęła blondynka, nie zważając na wlepione w nią, szeroko otwarte oczy wokalisty. - Kamila jestem. - dodała, podając Philipowi dłoń.
Facet, no, jak facet. Dwie nogi, dwie ręce, oczy, uszy, nos, usta.
Ale jakie to wszystko.
Roztrzepane, czarne włosy z długą grzywką, zawadiacko opadającą na najbardziej niebieskie oczy, jakie Kamila w życiu widziała.
"Ciekawe, czy to soczewki - pomyślała - bo takie są jakieś... sama nie wiem, zbyt intensywne?"
Mocny kuksaniec w bok przywrócił ją do rzeczywistości. Potrząsając głową, spojrzała spłoszona na siedzącego obok niej Georga.
- Już myślałem, że zamarzłaś... - stwierdził wokalista. - A ten cały Philip to wygląda na geja. - dodał, korzystając z tego, że ich nowy znajomy właśnie wyszedł z Christiną.
- Wcale nie. - prychnęła blondynka.
- No ta, gapiłaś się na niego, jakbyś w życiu faceta nie widziała.
- Jeśli mam być szczera, twój brat gapi się tak na wszystko, co ma cycki.
Tom, obrzuciwszy ją oburzonym spojrzeniem, skrzyżował ręce na piersi.
- Uwaga, wraca. - zauważył cicho Gustav.
Po minie pani reżyser wiedzieli już, że niczego nie mogą być pewni.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Pon 10:36, 21 Sie 2006 |
|
*_*****
Noooo... Suuuuuuperrr...
Tyle mnie stać po takim czaderskim odcinku, zajedwabistego opowiadania.
Sczerze, to mi się strasznie podoba.
I tak niesmiale zapytam
KIEDY NOWY PART!?!?!?!?!?
Już nie mogę się doczekać.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Philia
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 11:13, 21 Sie 2006 |
|
a nie wiem.
bo zostałam wciągnięta w pewną intrygę by aliss i fabuła wisi na włosku. x>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Pon 11:30, 21 Sie 2006 |
|
CO?!
Krztusi sie...
HILFE! HILFE! RETTE MICHHHH...
nie mów ;(
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Philia
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 11:38, 21 Sie 2006 |
|
no tak.
a Tobie by tu pasował wątek miłosny? XD
aliss się upiera, że tak.
ale ja się nie dam. >D
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Pon 11:44, 21 Sie 2006 |
|
miłosny... eee....yyy...eeeee ^.^
Hm.
Gdyby tak Gijorg z Kamilą, a Bill byłby zazdrosny... Hmmm xD iw końcu kiedys tam coś tam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 12:35, 21 Sie 2006 |
|
Nowy odcinek.
łał
Ciekawe co będzie w tym teledysku.
hm...
I juz mi sie ten chlopak... nie podoba xD
Wątek miłosny?
To tylko taki, jaki napisała Ferli^^
Asiulla
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Philia
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 12:47, 21 Sie 2006 |
|
uuuuu. czemu Ci się nie podoba? x>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 12:58, 21 Sie 2006 |
|
Philia bo ja nie lubie takich... xD
Bo kojaży mi się, jak Georg tu powiedział, z Pedałem xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Pon 13:26, 21 Sie 2006 |
|
Dodaj mu tatuaż i piercing to będzie git mi tam sie nie skojarzył z pedałem. a serio wystepuje w takiej reklamie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Philia
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 13:46, 21 Sie 2006 |
|
nie. ale mentos to najmądrzejsze, co mi w tamtym momencie do głowy przyszło. xD
co do tatuażu ALBO piercingu: pomyślimy ;>
może nawet dziś coś dopiszę, bo czuję, że mnie wena męczy :}
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Pon 14:02, 21 Sie 2006 |
|
Łooo... xD
To ja sie ciesze. No, zeby tak pedałkowato nie wyglądał. Juz nie moge sie doczekać!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 14:06, 21 Sie 2006 |
|
Ja też nie mogę.
Chce już kolejnego parta.
To opowiadanie jest świetne. Amen
xDDD
Kiedy go dodasz?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Philia
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 14:10, 21 Sie 2006 |
|
wieczorem. *^_____________^*
a w ogóle to musiałam dla aliss napisać scenkę z Kamilą i Billem x____x; (chyba więcej mówić nie trzeba...)
ale nie martwcie się, sytuacja opanowana, nic takiego nie będzie ;>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Philia
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 12:26, 22 Sie 2006 |
|
- No więc - zaczęła Christina podniosłym tonem.
- Nie zaczyna się zdania od "no więc". - zauważyła cicho Kamila.
- Wszystkiego się uczepisz, co? - spytał Bill, uśmiechając się lekko i kręcąc głową.
Dziewczyna zaśmiała się pod nosem.
- ...od Kamili. - tylko tyle dotarło do jej uszu, gdy z powrotem przeniosła uwagę na Niemkę.
- Ale co?
- No od ciebie zaczniemy.
- Co zaczniemy? - zapytała osłupiała Kamila, starając się nie zwracać uwagi na krztuszącego się ze śmiechu Georga.
- Przygotujemy cię, żebyś pasowała do wystroju sali. Łap sukienkę i chodź. - poleciła, odwracając się w stronę drzwi.
Kamila posłusznie wzięła do rąk ubranie i podążyła za nią, słysząc jeszcze Toma, życzącego jej na odchodne powodzenia.
Po pokonaniu niemal całej długości korytarza, dziewczyny weszły do charakteryzatorni, gdzie czekał już sztab ludzi, gotowych malować,
czesać i, ogólnie rzecz biorąc - upiększać Kamilę. To znaczy, nie, żeby teraz była brzydka.
- Dobrze, to... - Niemka zamyśliła się, myśląc, od czego zacząć - To może się przebierz. - dodała po chwili, wskazując na mały pokoik, znajdujący się we wnętrzu charakteryzatorni. Kamila pokiwała głową, po czym udała się w jego stronę. Po kilkunastu fascynujących minutach, spędzonych między innymi na zapinaniu wszytego z tyłu suwaka - wyszła.
Czuła się... głupio. Nie dość, że nigdy w życiu nie miała na sobie takiej sukienki, to jeszcze zupełnie nie wiedziała, jak się w niej poruszać. Wydawało jej się, że czego by nie zrobiła, to i tak wyglądała jak skończona wariatka.
Christina powoli podeszła do niej i, kiwając z uznaniem głową, zmierzyła ją wzrokiem od dołu do góry. Westchnęła głośno, patrząc na wystające spod balowej sukni glany. Kamila uśmiechnęła się nieporadnie i wzruszyła ramionami.
- No i co, jak ci się podoba? - zapytała, przygładzając materiał na ramieniu młodszej.
- No... No podoba mi się. - powiedziała bez przekonania.
Christina z trudem powstrzymała się od komentarza. Zamiast tego podeszła do makijażystki i, powiedziawszy jej kilka niemieckich słów, zaprosiła Kamilę gestem dłoni, a gdy ta usiadła już na stojącym przed lustrem fotelu, oddaliła się.
Makijażystka - wysoka, młoda jeszcze brunetka - uśmiechnęła się do niej serdecznie, po czym wyjęła wacik i wylała na niego trochę mleczka do demakijażu.
- Zamknij oczy. - poleciła, a zaraz potem Kamila poczuła na powiekach chłodny kosmetyk. - Ja nie wiem, po co taka ładna dziewczyna się tak mocno maluje. - mruknęła, spoglądając na znikającą już kredkę do oczu.
Nastolatka uśmiechnęła się.
Okazało się, że malująca ją kobieta należy do osób bardzo gadatliwych. A mówiła dosłownie o wszystkim. O pogodzie, o polityce, o swojej pracy, o swoich nowych butach, o cenach. Kamila przez grzeczność odpowiadała tylko "Mhm" albo "Aha", w duchu modląc się, żeby móc już stamtąd iść.
- No, już. - powiedziała wreszcie dumna z siebie makijażystka, odwracając obrotowy taboret, na którym siedziała młodsza, w stronę lustra. Blondynka spojrzała na swoje odbicie szeroko otwartymi oczyma. Nigdy, przenigdy w swoim osiemnastoletnim życiu nie miała takiego makijażu.
I nigdy nie miała sztucznych rzęs.
Ale podobało jej się. Z niejakim rozbawieniem stwierdziła, że sama by siebie nie poznała.
- I co, ładnie, prawda? - zapytała z dumą Niemka, opierając brodę o jej ramię.
Kamila pokiwała energicznie głową.
- Tylko... - zaczęła starsza.
- Tylko co? - nastolatka popatrzyła na swą rozmówczynię w lustrze.
- Te włosy. - dokonczyła.
- Złe są?
Faktycznie, biało-różowe włosy nijak pasowały do tego odświętnego ubioru i wieczorowego makijażu.
- Możnaby założyć perukę, ale to będzie mało naturalnie wyglądało... - zastanowiła się na głos.
Kamila błyskawicznie pojęła aluzję.
- W sumie... - mruknęła. - To chyba mogłabym je zafarbować.
- A przedłużyć...? - spytała ostrożnie.
Odpowiedział jej szeroki uśmiech.
* * *
- Kamila...? - wydukał Bill, krztusząc się Red Bullem.
- No a kto? - warknęła, kopiąc automat z napojami, który właśnie zjadł monetę i ani myślał wymienić jej na puszkę z fantą. - Choleracholeracholera! - zawyła. - Daj się napić. - mruknęła, odwracając się w stronę wokalisty i zabierając mu napój.
Zamaczając w nim usta, zmierzyła wokalistę wzrokiem od dołu do góry.
- Wypuść tą koszulę ze spodni, bo wyglądasz jak kretyn. - stwierdziła.
- Co ci się stało z włosami? - zapytał, jakby nie dosłyszawszy jej slów i delikatnie wziął do ręki jeden z kosmyków.
- A co, nie widzisz?
- Są... brązowe. - wydusił z niedowierzaniem, biorąc od niej puszkę.
- Jesteś genialny.
- A... co z makijażem...? - dodał ciszej.
- Nie ma. Ale twój za to, jak widzę, jest permanentny.
- Kamila, mogłabyś tu pozwolić? - zapytała donośnym głosem Christina, wychodząc z pokoju przemienionego w salę balową.
- A ja? - zapytał wokalista.
- A ty nie. - mruknęła młodsza z dziewczyn, wymijając go i idąc za Niemką.
* * *
- A ci co? - spytał od niechcenia Bill, podchodząc do chłopaków i patrząc na Kamilę i Philipa, stojących w rogu pomieszczenia i zaśmiewających się z czegoś niemal do łez.
- Miłość kwitnie. - zaśmiał się Georg.
- Ale ładnie teraz wygląda, nie? - odezwał się Tom tonem znawcy. - Czekajcie. - dodał, podchodząc do niej.
- Mój brat ma chyba kryzys. - jęknął wokalista, obracając w dłoni pustą już puszkę.
Dredowłosy tymczasem obdarzył Kamilę jednym ze swoich firmowych uśmiechów. Dziewczyna popatrzyła na niego niewyraźnie.
- Tom, czy mogę wiedzieć, co takiego do ciężkiej cholery robisz?
- Eee... ten, no. Nie, bo Bill mówił, że masz ładny makijaż i chciałem z bliska zobaczyć. - wymyślił na poczekaniu.
- Bill? - powtórzyła. - Bill mówił że mam ładny makijaż? - dodała, parskając śmiechem.
- No, dobra, to ja nie przeszkadzam. - powiedział, salutując. - Cześć.
- I co? - spytał Georg, gdy starszy z bliźniaków ponownie podszedł do zespołu.
- Nie zadziałało, cholera.
- Pewnie na Philipa tak. - zawyrokował Bill, nie spuszczając z niego wzroku.
Nie zauważył tylko rozbawionego spojrzenia brata, który najwyraźniej uznał, iż znalazł się w posiadaniu pewnej ciekawej informacji.
_ _ _
Christina właśnie objaśniała wokaliście wskazówki dotyczące kręcenia nowej sceny.
- No. No i ty tam stoisz, nie? Kamila tańczy z Philipem, no, a ty masz grać zazdrosnego. Rozumiesz?
Bill pokiwał głową.
- No. - Niemka odetchnęła z ulgą i uśmiechnęła się. - To graj zazdrosnego i będzie dobrze.
- Chyba nawet nie musisz grać, co? - spytał z ironią przechodzący obok gitarzysta.
- Co?
- Ty już wiesz, co. - dredowłosy uśmiechnął się do brata szeroko.
- Co insynuujesz? - zapytał młodszy, ściągając brwi.
- Nie, nic. Miłej zabawy. - dodał na odchodne, śmiejąc się cicho.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|