Autor |
Wiadomość |
pryczka
:]
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Sob 19:31, 13 Maj 2006 |
|
Ale smutaśne to jest Ale i tak bardzo piekne...Tylko dwa pozostały, powiadasz??? Hlip...Czuję sie jak dziecko, które wie, że zgubi ulubioną zabawkę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
KIKA
:(
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 20:52, 13 Maj 2006 |
|
To jest jedno ze wspanialszych opowiadań jakie czytałam,......... ono jest bajeczne................. boskie, rewelacyjne ii wszystko co najlepsze; D
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
partyzantka
:-(
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 23:53, 13 Maj 2006 |
|
błagam dodaj jak najsszybciej następny odcinek... W pewnym momencie trochę się pogubiłam, ale podobało mi się jak zwykle. Zresztą dziwne by było gdyby mi się nie podobało
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamis
:-(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice
|
Wysłany:
Nie 15:01, 14 Maj 2006 |
|
Stove twoje opowiadanie jest świetne, jak ty to robisz? Wiem napewno wiele razy już czytałaś takie komenty, że jest super, fajne, boskie itd.... no cóż ja innych określeń nie znam i muszę kolejny raz napisać że ono super i że masz talent... Pozdrawiam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
stove
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina gumy balonowej.
|
Wysłany:
Pon 4:32, 15 Maj 2006 |
|
18. ;)
-Nie mówiłeś mi nigdy, że masz dziewczynę –burknęłam, beznamiętnie mieszając łyżką w garnku wypełnionym śmietanką, z której miał się wytworzyć karmel.
Było już późno… Właściwie to można było nazwać tę porę nocą…
Tak z nikąd przyszedł… Zapukał do drzwi… Dziwnym przypadkiem, właśnie byłam w kuchni i słyszałam, że ktoś chcę wejść do domu… Otworzyłam… (…)
Siedział przy stole i bawił się serwetką, a ja nie patrząc na niego robiłam coś, czego i tak pewnie nie przełknę… Czemu? Nie wiedziałam, co mam zrobić, co powiedzieć…
W końcu zachowałam się jak małe, rozkapryszone dziecko…
Ale ja byłam małym, rozkapryszonym dzieckiem… On to wiedział, ja wiedziałam…
I może, dlatego przyszedł… Żebym się nie zbuntowała, żebym nie zamknęła się w sobie…
On mnie ratował, a ja się pogrążałam. Może, nie chciałam, żeby mnie ratował?
A on nie chciał się narzucać…
Czekał z kołem ratunkowym, aż do niego przypłynę… Wiedział, że nie będzie mi ławo, ale za wszelką cenę, chciałam, do niego dopłynąć. Do nikogo innego… Do NIEGO.
-Bo nie pytałaś… -Wyłączyłam gaz, podnosząc z niego srebrny garnuszek i wciąż mieszając łyżką, odstawiłam go na podkładkę. Spojrzałam na niego. Miał roztrzepane włosy, lewą ręką, nerwowo obracał małą serwetkę, prawą podpierał głowę… Nawet na mnie nie zerknął… Nawet nie uraczył najkrótszym spojrzeniem.
-Ale, jeśli nigdy jej u ciebie nie widziałam, to jak mogłam dojść do takiego pytania? –Wylałam zawartość garnuszka do miski, siląc się na uśmiech, który wydawałby się najbardziej odpowiedni do tej chwili… Niestety… Nie wychodziło mi…–Ja Ci mówiłam o moich byłych… Ty mi nic… Myślałam, że jesteś sam… -Nie chciałam wiedzieć NIC, o tej jego dziewczynie! Nie chciałam nawet dowiedzieć się jak ma na imię… Nie chciałam dowiadywać się o pierwszym pocałunku… O pierwszym słowie ‘Kocham Cię’. Chciałam tylko, żeby nie wyszło na to, że nie czułam najmniejszej skruchy. Żeby nie dać tego po sobie poznać… Gdybym mogła, zatłukłabym ją na kwaśne jabłko.
-Chcesz coś o niej wiedzieć? –Spytał.
NIE! Nie chce mieć z nią nic wspólnego! Nie chcę jej na oczy widzieć!
-Jeśli chce ci się opowiadać… -Burknęłam cicho, spuszczając wzrok na garnek i odkładając go na miejsce. Błagałam w duchu, żeby głęboko ziewnął i powiedział, że musi już lecieć, bo jest późno. Właściwie… Czemu przytaknęłam?! Przecież nie chciałam głupich opowiastek o pustej, wywyższającej się panience, która nie widzi nic poza swoim egoistycznym JA.
Czemu? Bo tak zachowuje się prawdziwy przyjaciel… Nie chciałam się stać taka jak ona… Skoro jest mu z nią dobrze…
-Wiesz… Zdaje mi się, że nie o tym powinniśmy porozmawiać… -Głęboko westchnęłam, siadając naprzeciwko czarnowłosego i zanurzając swoją łyżkę w karmelu, obdarzyłam go długim spojrzeniem. Wiedziałam. Wiedziałam, o co mu chodzi… Wiedziałam, o czym chciał porozmawiać. Jedyne, co, to nie miałam pojęcia jak się zachować. W końcu oboje byliśmy świadomi, iż nałóg nie jest pierwszą lepszą rzeczą, od której można się uwolnić. On chciał o tym porozmawiać, ja nie… On chciał mi pomóc, a ja się od niego odwracałam.
-Bill… pomóż mi… -szepnęłam, przymykając oczy, a on objął dłonią moją rękę, po czym cicho westchnął.
-Nawet nie wiesz jak bardzo tego pragnę… -odparł cicho, wstając i zbliżając się do mnie na niebezpieczną odległość. Poczułam dziwne ukłucie w sercu, które rozkazało mi zrobić to, co on i po raz kolejny wtulić się w jego ciepłą bluzę, wdychając ten charakterystyczny zapach. Jednak nie zrobiłam tego.
-Przepraszam Cię Bill, ja już pójdę spać… -ominęłam go, zostawiając nietknięty karmel i przyjaciela w tyle. Pobiegłam na górę, wciąż jeszcze czując ten dziwny ból w żołądku, który znów nie dawał mi się skupić. Nie mogłam ustalić czy żałuje tego, co zrobiłam, nie potrafiłam dojść do tego czy chcę tam wrócić, czy chcę spać, co chcę robić…
Jedynie udało mi się położyć do łóżka i zamknąć oczy, a potem już zasnąć.
***
-Niech pan trzyma swoje obleśne łapy z daleka! –Warknęłam, czując jak mężczyzna po raz kolejny swoim dotykiem wywołuje sporą falę dreszczy błądzących po mojej skórze.
Drugi raz zatrzymał mnie po lekcjach, przetrzymując w Sali. Coraz bardziej bałam się, że może mi coś zrobić… Wykorzystać… Wiedząc, że musiałabym ulec pod naciskiem psychicznym, albo fizycznym. W końcu miał nade mną władzę. Tak wielką władzę…
On był nauczycielem, ja uczennicą, on był starszy i silniejszy, ja młodsza i słabsza. Wystarczyło tylko zamknąć nas w Sali i przylgnąć do mnie swoim ciałem, a bez wątpliwości byłabym jego.
Z obawy o reakcję ojca, albo obniżenie oceny.
Byłam głupia…
Wiem…
-A czy ja coś PANI robię? –Odparł sucho, zbliżając się do mnie do tego stopnia, że czułam jego oddech na wargach. –Czy może sam mój widok PANIĄ tak bardzo… podnieca… że boi się PANI rzucić na mnie w miejscu publicznym…? –Warknęłam głośno, słysząc jak bezczelnie wmawiał mi zainteresowanie jego osobą. Zwycięsko uniósł brwi, po czym oddalił się ode mnie na kilka kroków i zaczął spokojnie chodzić po pomieszczeniu.
-O to się pan nie musi martwić… -zmrużyłam oczy, patrząc na niego z nienawiścią.
Znęcał się nade mną… Miał duże pole do popisu… Nie mogłam się zbuntować, bo niewiadomo, jakie to by mogło mieć konsekwencję. Musiałam przetrwać, próbując opanować się i spróbować nie rzucić na niego z pięściami przy kolejnym bezczelnym zdaniu, które z drwiną wypływało z jego ust.
-Ja się martwię o PANIĄ… -roześmiał się szyderczo. Wstałam. Podeszłam do niego, stając tak blisko jak tylko mogłam, po czym chciałam zamachnąć się i uderzyć go z impetem w twarz… Jednak był szybszy… Złapał mnie za nadgarstek i jednym ruchem obrócił tak, że stałam oparta o ścianę i obezwładniona przez jego ciało, przylegające do mnie. Zbliżył swoje usta do mojej szyi i cicho mrucząc musnął ją wargami. Zadrżałam.
-Puść mnie! –Syknęłam, gdy odsłonił kawałek mojej bluzki zakrywającej mi ramiona i zaczął całować pulsującą od emocji skórę. Chciałam się wyrwać, ale przysunął się do mnie jeszcze bardziej, co spowodowało głośny jęk. Wpił się ustami w moją szyję i zaczął całować ją bez opamiętania. –Zostaw! –Krzyknęłam, wijąc się na wszystkie strony, w poszukiwaniu ratunku.
-Od, kiedy to jesteśmy na ty, co?- Roześmiał się głośno, odsuwając ode mnie na metr, a ja bez słowa wybiegłam z Sali, próbując powstrzymać się od płaczu. Teraz już nie wiedziałam, co mam robić. Zaczęłam szybko zbiegać po schodach, próbując przecisnąć się przez tłumy, wchodzące na górę.
-Przepraszam! –Powtarzałam… Jednak to w niczym mi nie pomagało, nadal nie mogłam wydostać się ze szkoły w takim tempie, żeby się uspokoić. Chciałam zaczerpnąć łyk świeżego powietrza… Zatopić dłonie we włosach i siedzieć godzinami na szkolnym murku, beznamiętnie… Tak po prostu… Żeby dojść do tego, co się stało…
-Hej! Moja panno! –Usłyszałam za sobą. Odwróciłam się. Stał na górze schodów, patrząc w moim kierunku. –Proszę tu do mnie! –Zawołał. Obrzuciłam go pełnym nienawiści wzrokiem, po czym ruszyłam w jego kierunku, czując na sobie spojrzenia wielu uczniów. Zarówno tych zgorszonych, jak i różowych panienek pogrążonych w ‘Ach’ i ‘Och’ w jego stronę.
-Słucham? –Syknęłam, widząc chytry uśmieszek wymalowany na jego twarzy.
-Proszę zmazać tablicę… PANI ostatnia wychodziła z Sali… -fuknęłam mu w twarz, odwracając się i na oczach wszystkich, zignorowałam jego polecenie, po czym zbiegłam na parter, wybiegłam ze szkoły i podążyłam przed siebie…
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Beata
:-(
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 7:27, 15 Maj 2006 |
|
Świetny odcinek! Akcja się rozkręca,a tak wogóle to bardzo dobrze piszesz.Ciekawa fabuła , dająca wiele do myślenia.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 13:17, 15 Maj 2006 |
|
Ah...po prostu dzielo sztuki xD
wspaniałe jest to opowiadanie...
nie przynudza, świetnie się czyta...
stove masz talent...zapewniam cię...
możesz być pewna, że masz w emnie fankę ;)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KIKA
:(
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 13:38, 15 Maj 2006 |
|
shira napisał: |
Ah...po prostu dzielo sztuki xD
wspaniałe jest to opowiadanie...
nie przynudza, świetnie się czyta...
stove masz talent...zapewniam cię...
możesz być pewna, że masz w emnie fankę |
całkowice się z tym zgadzam to jest boskie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamis
:-(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stoszowice
|
Wysłany:
Pon 15:20, 15 Maj 2006 |
|
Masz naprawde świetne pomysły!!!!! Stove uwielbiam Ciebie i twoje opko !!!! (wiem, wiem miało być bez wyznań >>przepraszam<<) Ale to opko i twoje pomysły są cudne!!! Powodzenia pa!!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aluha
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Deutschland
|
Wysłany:
Pon 16:57, 15 Maj 2006 |
|
Cieszę sie,że już niedługo nowe odcinki ^^
A co do 'Internetowej Znajomosci' co z tego,że stara.
Naprawde mam ochotę przeczytać drugo raz to opowiadanie.
Czemu nie dodasz na tym forum?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pryczka
:]
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Pon 17:06, 15 Maj 2006 |
|
Ale sie dziewczyno kochana rozmachnęłaś... tyle odcinków w tak krótkim czasie bardzo dobre przedsięwzięcie Odcinek było odjazdowy, pierwsza klasa. A ja mam małe pytnako: ile wogóle jest odcinków ????
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
^Martoocha^
:(
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD
|
Wysłany:
Pon 20:24, 15 Maj 2006 |
|
boskie boskie boskie i jeszcze raz boskie... Ty to masz łeb kobieto...... coraz to nowsze wątki mmmm az chce sie czytac
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wirginia
:-(
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z marzeń.....
|
Wysłany:
Wto 14:52, 16 Maj 2006 |
|
świetna ta część poprostu rewelka:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pryczka
:]
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Wto 16:07, 16 Maj 2006 |
|
Dopiero teraz zobaczyłam jaka jestem głupia Na nadmiar mózgu to ja napewno nie cierpię...
Mojego pytnaia nie było
Dodaj szybko nowy part
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Temcia
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)
|
Wysłany:
Wto 18:46, 16 Maj 2006 |
|
No nie!
Już koniec!
W takim momencie!
Boże to opowiadanie wywołuje u mnie za dużo emocji!
Musze sie jakos uspokoic tylko jak?!
Chce wiedziec jak to się skonczy!!
Pisz jak najszybciej!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|