Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 ..Kolejne nudne opowiadanie o zakochanej wariatce i TH..30!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Joq
Gość





PostWysłany: Pią 7:22, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

Nie nooo... nie będę się powtarzać już że opowiadanie super!! Very Happy Very Happy Very Happy Czekam jak zwykle na następne kawałki Wink proszę szybko Rolling Eyes
LnD
:-)
:-)



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 9:52, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

Hmmm... zazdrosc?No dora nie wiem ale czekam na nastepna czesc Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wampire Girl
:(
:(



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lu&!n ;);)

PostWysłany: Pią 10:06, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

Oł... Woow SmileSmileSmile

Nie mogę więcej powiedzieć... Poprostu mi się podoba Very Happy Nawet bardzo Smile I zgadzam się, że to wciąga Razz Czekam ze zniecierpliwieniem na next part SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
partyzantka
:-(
:-(



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:25, 14 Kwi 2006 Powrót do góry

eee tak mi się właśnie przypomniało, że chyba śniło mi się jakieś nawiązanie do tego opowiadania...ale szczegółów nie pamiętam Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 21:09, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

Big thx:*Smile)))

Kolejna częśćWink


...
Przez jakieś dwie minuty stali w bezruchu w progu mojego pokoju i patrzyli na nas nie wiedząc co jest grane...
– Dobra Bill, nic tu po nas – w końcu odezwał się Tom, chcąc wychodzić z pokoju.
– Czekaj! – odpowiedział bratu Bill i podszedł do nas. Usiadł na brzegu łóżka i spojrzał prosto w moje oczy, które były skupione na jego sylwetce. Już miałam taką ochotę go przytulić, ale powstrzymałam się.
– Kochanie, powiesz mi co to ma znaczyć? – spytał cicho Bill rzucając głębokie spojrzenie.
– To Ty mi lepiej powiedz co TO ma znaczyć! – powiedziałam groźnie wskazując mu palcem jego zdjęcie w „pisemku dla pół-mózgów”.
– A więc to o to Wam chodzi – zaśmiał się Tom podchodząc do nas, ale patrząc na moją i Alicji minę, jego własna mina mu zrzedła.
– Słonko, chciałem zrobić Ci niespodziankę... Myślałem, że będziesz się cieszyć moim szczęściem.
– Cieszę się, mogłeś tylko coś powiedzieć...
– Przepraszam Kochanie – zbliżył się do mnie i mocno przytulił. Czułam, że na sercu w jednym momencie pozbyłam się wszystkich żali. Nie byłam już zła o nic.
Tom również przywitał się z nami.
Siedzieliśmy na moim łóżku, przeglądając kanały w tv, nagle do mojego pokoju wpadła Olka.
– Siemanko Kochani! – przywitała się z bliźniakami, którzy uściskali ją na „dzieńdoberek”
- Alex, rozmawiałaś z rodzicami, czy Tom ma to zrobić? – spytałam.
– Co ja? Znów coś do załatwienia? – zapytał Tom z dumą.
– Nie, nie musi... dziś kolejne dwa piątaki w szkole. Mamuśka nie miała wyjścia musiała się zgodzić! Więc kiedy jedziemy? – odpowiedziała z uśmiechem Alex.
– Dziś wieczorem, zwiedziecie sobie Magdeburg, a my przygotujemy imprezkę... Mam nadzieje, że nie będziecie złe, bo będzie jeszcze kilka osób. – odpowiedział Bill.
– Kilka! – zaśmiał się Tom, po chwili dodając – On zaprosił nawet przyjaciół przyjaciół przyajciół!...
Popatrzeliśmy wszyscy na Toma, nie bardzo rozumiejąc jego inteligentną wypowiedź i buchnęliśmy głośnym śmiechem.
– Brat... nie pij więcej! – parsknął w stronę braciszka Bill, na co zaczęliśmy się śmiać jeszcze głośniej.
– Coś do jedzenia, do picia? – zapytała Olka.
– Nie dzięki! – odpowiedzieliśmy zgodnie chórem.
– To co będziemy robić do wieczora? – zapytała Ala, poprawiając przed lustrem swoje blond włosy.
– Na pewno nigdzie nie pójdziemy, bo nam panów Kaulitz piszczące fanki zadepczą! – powiedziałam trochę ironicznie.
– Ja wiem... – Tom chyba wpadł na genialny pomysł, ale Bill szybko go zgasił – Nie brat, w butelkę grać nie będziemy...
– A Ty skąd niby wiesz o co mu chodziło? – zapytałam.
– Bo on ma zawsze taki pomysł... – odpowiedział brunet z uśmiechem wielkości banana.
***
Dochodziła 18, zaczęliśmy oglądać trzeci już film... Tak... pomysł Alicji spodobał się reszcie i tym oto sposobem urządziliśmy maratonik filmowy w moim pokoju.
– Idę zgasić światło... – powiedział wstając Bill.
– Po co, ciemno jest... – prychnął pod nosem Tom nie odrywając oczu od telewizora.
– Ale to jest horror i tak się lepiej ogląda – mówiąc to młodszy Kaulitz ruszył zgasić światło.
TRZASK!
- Co Ty robisz Bill? Co znów popsułeś? – rzuciłam w stronę chłopaka.
– Po pierwsze nie znów... a po drugie to niechcąco strąciłem. Na drugi raz nie wieszaj niczego koło wyłącznika światła.
– Chodź do nas, bo się zaczyna „Smakosz”.
– Już... Kochanie! Powiesz mi co to za fotka, czy mam zapytać o to Toma? – rzucił z nutką złości w głosie w moją stronę Bill.
Właśnie przypomniałam sobie co powiesiłam tam na ścianie... Tak... moją wakacyjną fotkę z Tomem, o której Bill miał się nie dowiedzieć.
– Eee, to sobie jaja robiliśmy na plaży, nie pamiętasz?
– No raczej nie, bo mnie wtedy nie było... poza tym mi to na JAJA nie wygląda. – powiedział siadając obok mnie i pokazując mi nasze „zakochane” zdjęcie.
– Nie wiem, gdzie wtedy byłeś... Ala nam to zdjęcie robiła, prawda Alciu? – rzuciłam do przyjaciółki.
– Tak, oj Bill powieś to i cicho już, bo chcę dalej film oglądać.
Przez seans „Smakosza” nie padł ani jeden komentarz, każdego wciągnął film... No może czasem chłopcy próbowali nas wystraszyć w najmniej oczekiwanych momentach i szczerze mówiąc udawało im się to...
Po filmie pozbieraliśmy się, pożegnaliśmy z rodzicami i ruszyliśmy w trasę do Magdeburga.
Oczywiście bez komentarza ciotki „Uważajcie na siebie!” nie mogło się obejśćSmile
W samochodzie oparłam głowę na ramieniu Billa i zasnęłam...
***
- Dziewczyny jesteśmy na miejscu! – budziłam Alicję i Olkę, które jeszcze smacznie sobie spały.
–Uhmm.. co? Jeszcze dwie minutki – bąkała pod nosem Ala.
– Nie ma dwie minutki, Ala musimy pogadać...
– Co!? Pogadać... o czym? Co się stało? – rzucała pytaniami przyjaciółka, która ledwo co otworzyła oczy.
– Później... – szepnęłam i wszyscy zgodnie ruszyliśmy za łysym, dobrze zbudowanym kolesiem, niejakim Zackim...
Wyszłam z samochodu i zobaczyłam przede mną wielki hotel, daję głowę, że pięciogwiazdkowy.
No to chłopaki szaleją – powiedziałam sama do siebie i weszłam przez wielkie obrotowe drzwi ze szkła stąpając po bordowym dywanie.
– Pokój 112, mamy tutaj klucze – powiedział Bill do chłopaka mniej więcej w wieku 20 lat, który stał w recepcji.
– Nazwisko i kartę proszę.
– Kaulitz – odpowiedział Bill podając chłopakowi to czego oczekiwał.
– Ok., dziewczyny to za mną do windy. – machnął ręką Tom.
We trójkę ruszyłyśmy jak na rozkaz za chłopakami.
Pokój był nie wielki, ale luksusowy... Powiedzmy... tak owy może i był na początku, bo...
– Co wy tu robicie, że tu taki burdel – zaśmiałam się.
– Kur... Obiecał że posprząta.
– Najwidoczniej tego ten ktoś nie zrobił – rzuciłam ze śmiechem w stronę bliźniaków i dalej rozglądałam się po pokoju, gdzie wszędzie porozrzucane były płyty, ubrania, butelki po coli, puszki i inne dziwne rzeczy... Normalnie skup rzeczy porzuconych...
– Bill Kochanie, to Twoje? – zapytałam machając mu przed nosem czarnymi bokserkami z jego imieniem.
– Haha! Nawet podpisane, żeby mu Tom nie zakosił – rzuciła ze śmiechem Ala.
– Ja w takich nie chodzę – oburzył się Tom, a młodszy Kaulitz zabrał mi jego własność z rąk chowając ją do szafki.
– Ok., sorry za bałagan, ale...
– Dobra Kochany , Ty się nie tłumacz, tylko sprzątaj – przerwałam Billowi w pół zdania i weszłam do pokoju obok.
Na łóżku leżała jakaś dziewczyna, a obok niej siedział chłopak.
– Sorki, to ja nie przeszkadzam – chciałam wyjść z pokoju, ale chłopak mnie zatrzymał mówiąc żeby została.
– To Ty pewnie jesteś ta Roxi tak? – rzucił w moją stronę.
– Tak, a skąd wiesz?
– O sorki, nie przedstawiłem się. Andreas, a to moja dziewczyna Mikke – odpowiedział blondyn i wskazał na czarnowłosą piękność leżącą na łóżku.
– Hej! – rzuciła krótko.
– Bill też jest? – zapytał chłopak.
– Tak, jestem... i dzięki, że posprzątałeś – rzucił ironicznie Bill wchodząc do pokoju.
– Sorry, no... Mikke źle się poczuła i musiałem się nią zająć.
– Tak kochany, to przeze mnie – dopowiedziała brunetka.
Kochany? Co to kurwa jest za cyrk ? – pomyślałam, ale nie odezwałam się w ogóle.
Nawet nie zdążyłam nic powiedzieć, bo do pokoju wpadli Olka i Alicja wraz z rozbawionym Tomem.
– Hej Andi, wiataj Mikke – rzucił Tom i cmoknął dziewczynę na powitanie – poznaj Olkę, to siostra Roxi i Alicje.
– Cześć Wam -powiedziała cicho, ale mile...
– To jest właśnie moja kochana dziewczyna – dodał po chwili Tom pochodząc do Alicji i obejmując ją w pasie.
Chłopcy zabrali się za sprzątanie. Olka została wraz z Anderasem i Mikke w pokoju, a ja z Alą wyszłyśmy przed hotel, bo chciałyśmy porozmawiać będąc same.
– Znów mi się to śniło... – rzuciłam z lekkim smutkiem do Ali siadając na ławce przed hotelem.
– Co?
– Wyciągnięte ręce, Bill znika, późnej Ty ze zdjęciem Toma i Twoje łzy... z krwi...
– Roxi, To na pewno nic nie znaczy... nie bój się.. Może jesteś zmęczona?
– Taa, spałam cała noc i zmęczona... wiesz może faktycznie mi psycha siada...
– Weź przestań wariatko... ja tu też mam zmartwienie..
– Tom i te buzi nie?
- No...
– Etam, to pewnie przyjaciółka... z resztą chyba ich obu, bo na wstępie usłyszałam ‘hej kochanie’ czy tam ‘kochany’ do Billa.
– Dobra, mam ją gdzieś...
– Może na miasto wyskoczymy?
– Pewnie, w końcu dziś trzeba ładnie wyglądać... impreza urodzinowa panów Kaulitz – zaśmiałam się.
– A ta złość, że nam nic nie powiedzieli już Ci minęła?
– Wiesz, powiem Ci jak Bill...
– Ekhmm..
– Leb Die Sekunde Maleńka – powiedziałam z uśmiechem i złapałam Alę za rękę podnosząc ją z ławki.
Poszłyśmy na górę oznajmić chłopakom, że wychodzimy.
W pokoju minęłam Billa ze szczotką i Toma ze ściereczką do kurzu... Gosposie domowe cud miód...
Wchodzimy do pokoju obok, a moja siostrzyczka w dobre zagadana z Mikke...
– Olka idziesz z nami na zakupy – spytałam.
– Pewnie, czemu nie – odpowiedziała z uśmiechem.
– A nie będziecie miały nic przeciwko jeśli też pójdę? – zapytała brunetka malując właśnie swoje pełne usta błyszczykiem.


Pozdrawiam:*
Kizzzzzzzzzzzzzzz;-)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cookierek dnia Śro 13:18, 19 Kwi 2006, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:34, 15 Kwi 2006 Powrót do góry

coż ja ze wszystkimi witam sie "kochanie", "złotko", "słoneczko" i "kotku" :P
cookierek...bardzo wciagneło mnie to opowiadanie...bardzo
zaintrygował mnie watek ze snem...
bardzo zniecierpliwiona czekam na kolejny odcinek...
buzi kochana :*
PeEs: Mikke...fajne imię ;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Temcia
:]
:]



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)

PostWysłany: Nie 9:10, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

SUper! Niestety wiecej nie moge napisac bo zmykam, ale ty wiesz doskonale ze jest świetnie!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
LnD
:-)
:-)



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 10:12, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

A ona to po co sie wcina?Najpiew do Billa kochanie czy cos takiego a do Toma boozia a teraz na zakupy :/
Ehhh ://
Swietna czesc.Kissssss for you Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joq
Gość





PostWysłany: Nie 11:33, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

no spoko spoko... się rozkręca Razz proszę dalszy ciąg........ Razz Razz Razz Razz Razz Razz Razz Razz Razz Very Happy
KIKA
:(
:(



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:47, 16 Kwi 2006 Powrót do góry

ohhhhhhhhh jakie miałam zalgłości chyba z 9 partów przeczytałam, kiedy ja wszystkie opka nadrobie ??? no cóż ale twoje już przeczytałam i czekamna wiecejj bo fajnie isę czyta pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wampire Girl
:(
:(



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lu&!n ;);)

PostWysłany: Śro 13:04, 19 Kwi 2006 Powrót do góry

Ooo... Nie zauważyłam nowej części Very Happy Kochana, numeruj odcinki w tematach pliiiska Very Happy Wtedy obiecuję, że nie będę taka... Eeee... ,,Opóźniona" Very Happy

Opko suuper, miód, malina itd. Całus.**


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:28, 20 Kwi 2006 Powrót do góry

cookierek...
słoneczko co się lenisz :P
ja jestem spragniona ciagu dalszego...
bosh...co wy robicie, ze mnie to tak wciąga?!
no kochana...
dawaj, dawaj ;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 8:50, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

Sorki niop... ostatnio brak czasu i zalamka jakas taka, ze mi sie nie chcialo pisac.. a nawet myslalm o tym , zeby to skonczyc...Sad
ehh... pozdrawiam:*
postaram sie szybciej o kolejna cz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wampire Girl
:(
:(



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 271 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lu&!n ;);)

PostWysłany: Pią 9:09, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

Cookierek - nawet nie myśl o skończeniu czegoś tak pięknego!

Toż, toż... Sztuka normalnie Very Happy !!!

Wykluczone... Nawet tak nie myśl!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 16:34, 21 Kwi 2006 Powrót do góry

Ok... postaram się tego nie usunac.. hmm...
weny brak... z reszta same ocenice czytajac to..
Dziekuje wam wszystkim za komcie:*Smile)
Pozdrawiam goraco:* i kolejna czesc przed Wami:)



W pokoju minęłam Billa ze szczotką i Toma ze ściereczką do kurzu... Gosposie domowe cud miód...
Wchodzimy do pokoju obok, a moja siostrzyczka w dobre zagadana z Mikke...
– Olka idziesz z nami na zakupy – spytałam.
– Pewnie, czemu nie – odpowiedziała z uśmiechem.
– A nie będziecie miały nic przeciwko jeśli też pójdę? – zapytała brunetka malując właśnie swoje pełne usta błyszczykiem.
– Yyyy podobno źle się czułaś – odpowiedziała Ala.
– Już mi lepiej...
– No to zbieraj się, idziemy.
***
Chodziłyśmy od sklepu do sklepu, mimo że już było wrzesień słońce bardzo mocno grzało, co sprawiało, że byłyśmy totalnie rozleniwione i zmęczone...
Wyglądałyśmy jakbyśmy wyjeżdżały co najmniej na drugi koniec świata. Każda z nas po pięć pełnych różnego rodzaju rzeczy toreb. Po tym paru godzinnym zwiedzaniu sklepów nie miałyśmy siły na nic, tylko...
– Ja chcę już do domu – marudziła Olka.
– Nie jesteś sama – dodała Mikke, która za zgodą Alci (zlitowała się!) poszła również z nami.
– Myślicie, że to będzie dobry prezent dla Toma? – spytałam dziewczyn kiedy w końcu wyszłam ze sklepu ze świeżą płytką Sammy Delux’a.
– No jasne, mówię Ci! Ja wiem co oni lubią... – odpowiedziała Mikke.
– Świetnie! Tylko się nie mądrz, bo Cię z ekpiy wykluczymy. My też znamy ich vardzoooo dobrze, może i lepiej... – powiedziałam nieco złośliwie ale z uśmiechem, na co brunetka również się uśmiechnęła.
Mikke wcale nie była taka zła, jak wydawało się nam na początku. Na pierwszy rzut oka przypomniała modelkę, długie nogi, smukłe opalone ciało, czarne kręcone włosy i brązowe oczy. Do tego miała dobry gust... mam na myśli t-shirt z Green Day’em, który miała na sobie. Dziewczyna opowiedziała nam jak poznała chłopaków, mówiła o ich marzeniach i planach... Tak jak sądziłyśmy była bardzo dobrą przyjaciółką bliźniaków... mało tego kiedyś była dziewczyną Billa...
***
Do pokoju wbiegłyśmy jak poparzone. Po drodze o mało nie zabiłam Toma, ale to szczegół... a co się robi ze szczegółami? Taaa, wycina Wink Wpadłyśmy do drugiego pokoju, gdzie wcześniej był Andreas i zamknęłyśmy drzwi na klucz.
– Oby tylko chłopcy nie zobaczyli prezentów... – szepnęłam cicho.
– Schowaj je tam – odpowiedziała Mikke wskazując na wielką, drewnianą szafę.
Podeszłam do szafy, otwarłam... ot ni stąd ni z owąd pod moje nogi spadła mała paczuszka, przypominająca prezerwatywy... Nie... ona mi ich nie przypominała, to były gumki...
– Mikke, czyja to sypialnia? – zapytałam.
– W ostatnim czasie moja i Andiego, a co?
– To też pewnie Wasze – machnęłam jej przed nosem małą paczuszką, na co dziewczyna zaczerwieniła się tylko i schowała jej własność z powrotem do szafy.
Trach!! Ktoś chciał otworzyć drzwi od zewnątrz.
– Hej dziewczyny! Otwórzcie!! – krzyknął Bill zza drzwi.
– Już moment Kochanie, Alex się przebiera i nie możesz jej widzieć – odpowiedziałam, na co zaprzestał szarpać i pukać w drzwi.
– Ok., akcja ‘chować pluszaka’ zakończona, możecie otworzyć – szepnęła w stronę Alicji, która stała pod drzwiami Mikke.
Kiedy tylko otwarłyśmy drzwi Tom wraz z Billem wpadli do pokoju jak opętani.
– Co wy tu... O ja Cię... one pół Magdeburga wykupiły – zaśmiał się Tom.
– No, widzisz takie już są kobiety. Na drugi raz idziesz ze mną i Ty będziesz to wszystko taszczył! – odpowiedziała mu Ala wskazując na mnóstwo kolorowych, pełnych toreb leżących na łóżku.
– Nie dzięki, nie skorzystam...
– Co Tom boisz się zakupów – zaśmiał się Bill.
– O widzę Billuś chętny, to w takim razie Ty poniesiesz pakunki swoje, twojej dziewczyny, twojej bratowej, przyjaciółki i...
– Yyy... chcecie coś przekąsić może? – zapytał Bill zmieniając temat, na co tym razem Tom parsknął w niego śmiechem.
– No to mamy tragarza dziewczynki – rzuciłam z uśmiechem podchodząc do mojego chłopaka i całując go delikatnie w usta.
***
„Jest 22. Impreza jest zajebista! Na szczęście znalazłam moment, żeby cokolwiek napisać. Na szczęście jeszcze jestem w stanie, choć szczerze przyznam, żę słowa mi falują przed oczkami. Za dużo ... ahha nie powiem czego, bo jeszcze ktoś przeczyta. Idę dalej się bawić” – napisałam ktróciutko w pamiętniku po czym wróciłam do pokoju obok.
Na dużej czarnej sofie siedzieli obok siebie Bill, Tom, Alicja i niejaka Karin niziutki rudzielec popijając sobie.
Na fotelu naprzeciw ich siedział Andreas, a na jego kolanach Mikke.
Olka stała przy sprzęcie muzycznym ze Svenem. - to brat Mikke, tak samo idealnie wyglądający jak ona. Również miał czarne włosy, tylko bardzo krótko ścięte. Od tyłu przypominał Toma, mam na myśli ten krok w kolanach i czapka z którą tak trudno się rozstać.
Byli jeszcze Gorg, Gustav, Withney – przyjaciółka Gucia, Martina – przypominała mi jedną z pustych dziewczynek z mojej szkoły, z resztą taka chyba była, i ...
Co Thomas?!?! Czy mnie oczy nie mylą?
– Ekhm... co Ty tutaj robisz? – spytałam kuzyna podchodząc do niego.
– Eeee... co Ty tutaj robisz?!
– No ja jestem na imprezie urodzinowej mojego faceta.
– A ja świętuję urodziny kumpli. – odpowiedział po czym przytulił mnie na powitanie.
– Ooo.. widzę, że już się poznaliście – powiedział któs za mną.
– Taaa Georg... my nie musieliśmy się poznawać, nawet nie wiesz ile nas łączy. – odpowiedział kumplowi, blondynek w okularach. Georg spojrzał nas dziwnie, a jego mina wyrażała „Niech się tylko Bill dowie!”
– Spokojnie, to jest mój kuzyn. – odparłam do szatyna i klepnęłam go lekko w ramie, odchodząc w stronę Billa.
Usiadłam tuż przy nim na fotelu szpetając czule do ucha.
– Już jestem Słoneczko, tęskniłeś? – po czym delikatnie pocałowałam go w szyję. Bill tylko ściągnał mnie z oparcia sofy na swoje kolana i pocałował.
– Skąd znasz Thomasa? – zapytałam chłopaka.
– To mój kumpel, a co?
– Nic, bo to mój kuzyn – zaśmiałam się, a Bill zrobił oczy wielkości pięciozłotówki. – No tak, sama się zdziwiłam.
– Kochanie zaczekaj moment ok.?
– Jasne... – Bill wstał i ruszył w stronę sprzętu muzycznego. Przyciszył muzykę, co każdemu nie odpowiadało i mimowolnie wszyscy spojrzeli w jego stronę.
– Mogę coś powiedzieć? – powiedział dość głośno Bill, a towarzystwo ucichło.
– Jasneeeeee – wydarła się Ala wraz z Mikke z końca pokoju.
– Dzięki – Bill zaśmiał się i dokończył – Dzięki wam wszystkim, że jesteście ze mną.. A teraz chwilkę odpoczniemy od tej hardcorowej muzyki... Kochanie!! – zwrócił się do mnie – Mam dla Ciebie coś specialnego! Jak i dla wszystkich zakochanych tutaj – mówiąc to spojrzał na brata.
Po chwili z głośników popynął delikatny głos Neny śpiewającej
„Du guckst mich an, und ich geh mit,
Und der ist ewig, dieser Augenblick.
Da scheint die Sonne, da lacht das Leben,
Da geht mein Herz auf, ich will's dir geben....”
, a my przytuleni kołysaliśmy się w rytm muzyki.
Zauważyłam Toma wraz z Alicją, słodkiego blondynka z Mikke i Gucia ze swoją ‘przyjaciółką’.
Tak mogę trwać, nie trzeba mi nic więcej tylko tego żębyś był przy mnie – myślałam.
Moje rozmyślania przerwał dotyk słodkich ust Billa na moich i jego słowa – Będę przy Tobie już zawsze...
Czyżby on czytał w moich myślach... W aktualnym momencie to się nie liczyło...
Odpłynęłam w ramionach Billa wsłuchując się w słowa Neny
„...Liebe ist.
Liebe sucht nicht,
Liebe fragt nicht,
Liebe ist, so wie du bist.
So wie du bist, so wie du bist...”



Kizzzzzzzzzzzzzz:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)