|
|
Autor |
Wiadomość |
Veren
:)
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior
|
Wysłany:
Sob 18:18, 14 Paź 2006 |
|
Koniec był taki...hm...świetny?
Ogólnie ten odcinek mi się podobał (tak, jak i każdy ).
Co ja moge jeszcze powiedziec?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
jadzia
:)
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiesz że jesteś w tym lepszy odemnie? xD
|
Wysłany:
Sob 21:30, 14 Paź 2006 |
|
Bardzo Bardzo mi sei podobało a najbardziej kocówka tak tak yy... no nie weim jak to powiedziec.Podobało mi sie i tyle
Czekam na nastepne patry ;*;**
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Sob 21:48, 14 Paź 2006 |
|
a ja nie chce, żeby odnalazła Alexa.
bjutowo ;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LnD
:-)
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Nie 11:02, 15 Paź 2006 |
|
I tak jest krótko...Buuu...
Jej ja chce więcej.Jak się wciągne to patrze a to już koniec...Nie ma tak...
Nie no...
No ale i tak pięknie :]
Teraz mi Billa szkoda ale co tam...
Muua
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 12:43, 15 Paź 2006 |
|
O...
Podobała mi się rozmowa między Lily a jej ojcem.
Taka oschła i obojętna.
Ale nie podoba mi się podejscie Lily do jej przybranej rodziny.
Przecież ją wzieli z domu dziecka.
Doznała miłości i szczęscia.
Miała normalne życie.
A tak to by siedziała w domu dziecka i użalała się nad swoim losem.
Rozumiem chwilowa złość, ale nie takie coś.
Właśnie TO w tym opowiadaniu zdecydowanie mi się nie podoba.
Ale wiem - fikcja literacka.
A ta rozmowa między nią a Billem.
Była taka sztuczna i powierzchowna.
Oj...
Jestem okropna.
Ale nic nie jest idealne.
Mimo wszystko podoba mi się
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Nie 13:01, 15 Paź 2006 |
|
Asiulla - gdybyś uważniej czytała, dowiedziałabyś się, że Lily nic nie wiedziała o tym, że jest adoptowana. Powiedzieli jej o tym w wieku 16 lat. Jest o tym w drugiej części, o ile się nie mylę. Gdybyś ty się dowiedziała, że osoby, z którymi mieszkasz nie są Twoimi prawdziwymi rodzicami, mimo, że uparcie ci to wmawiali przez załe życie to jakbyś zareagowała?
Dzięki za komnety. Kolejna część pojwi się trochę później, nacieszcie się nową jednopartówką
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sylas
:-)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*
|
Wysłany:
Pon 17:47, 16 Paź 2006 |
|
Ja już się nacieszyłam, i chcę nową część opo xP
Pseeec... no weś xD tak z okazji dobrego humoru (zakupu xP)
Daj nam wcześnieej... xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Śro 20:54, 18 Paź 2006 |
|
Nio to macie nową część. Jeszcze cieplutka, przed chwila napisana ;] Jeszce tylko dwie części i heidi skomentuje xP
Przepraszam za ewentualne błędy, ale nie mam czasu sprawdzać. Ferli;* mi je powytyka xP Cium ;*
...:Part 14:... Co nie, siostra?
- Lily, mogę mieć do ciebie prośbę? – zapytał czarnowłosy, kiedy Lily tylko doprowadziła się do porządku.
- No jasne, mów. – powiedziała, zakładając ręce na biodra.
- Czy moglibyśmy… - zaczął, ale przerwał mu dźwięk telefonu dziewczyny. Ona bez wahania go odebrała.
- No cześć, o co chodzi?
- Dzwonił do mnie przed chwilą menager Sunny Winter. Podał mi adres miejsca, w którym Alex miał zamiar otworzyć szkołę muzyczną.
- I? – zapytała podekscytowana Lily.
- Zgadza się. Alex musiał zmienić nazwisko. Myślę, że to on, Lily.
- Jakie ma nazwisko? Daj mi adres! – powiedziała do słuchawki. Trzęsącymi się dłońmi zapisała adres szkoły. Potem wyłączyła telefon i spojrzała na Billa.
- Co się stało? – zapytał. Podszedł do trzęsącej się dziewczyny i objął ją. Ona spojrzała mu w oczy i pocałowała go w usta. Czarnowłosy był bynajmniej zaskoczony całą sytuacją, ale odwzajemnił czułość. Oderwała się od niego.
- Alex się znalazł. – mruknęła i wypadła z pokoju jak strzała. On stał zszokowany na środku pokoju, wdychając unoszącą się wokół niego woń perfum ukochanej.
Dziewczyna szła szybkim krokiem pod wskazany adres. Rozglądała się, szukając wzrokiem tabliczki z napisem 27. Poszukiwania tak ją pochłonęły, że wpadła na jakiegoś wysokiego, przystojnego chłopaka.
- Przepraszam, zagapiłam się. – powiedziała Lily, wrzucając rzeczy do torby. Chłopak podał jej błyszczyk. Spojrzała na niego i była przekonana, że osobą, z którą się zderzyła jest Alex. Był do złudzenia do niego podobny. Odniosła wrażenie, że i on zauważył podobieństwo między nimi. Zabrała od niego kosmetyk i schowała go szybko do torebki, zamykając ją. Podniosła się z ziemi. Jeszcze raz przeprosiła chłopaka i w pośpiechu odeszła, szukając adresu.
- Poczekaj, zostawiłaś coś! – krzyknął za nieznajomą, ale on już zginęła w tłumie ludzi. Tleniony blondyn spojrzał na kartkę. Przeczytał ją szybko i pobiegł za dziewczyną.
Lily zatrzymała się przed dużym czerwonym budynkiem. Nie zastanawiała się, gdzie jest kartka z adresem. Była pewna, że to jest to miejsce. Denerwowała się, co było po niej widać. Pchnęła szklane drzwi i weszła do środka. Hol był elegancko urządzony. Krzesła z szarym obiciem i długie drewniane biurko, przy którym pewna brunetka czytała książkę, bawiąc się gumą do żucia. Lily obejrzała się dokoła i podeszła do biurka. Kobieta spojrzała na nią i zrobiła z gumy dużego balona, który głośno pękł.
- Mogę w czymś pomóc? – zapytała.
- Szukam Alexa Allamana… znaczy… Alexa Newbery’ego.
- A, czyli szefa? – powiedziała rozradowana brunetka.
- Jest u siebie? – zapytała Lily z nadzieją w głosie.
- Nie. – odpowiedziała krótko, zaczynając czytać książkę. Blondynka była zaskoczona zachowaniem sekretarki, jeśli można było ją tak nazwać.
- A kiedy wróci? – spytała ponownie. W tym momencie drzwi otworzyły się na oścież i do budynku wszedł chłopak, na którego przez przypadek wpadła na ulicy.
- Szefie, ta dziewczyna do pana. – powiedziała brunetka do tlenionego blondyna.
- To ty? – zapytała Lily.
- Wypadło ci to. – odpowiedział, nie zwracając uwagi na pytanie dziewczyny. Podszedł do niej, wyciągając ku blondynce karteczkę. – Szukałaś mnie.
- Wiem. – spojrzała w jego oczy. Były podobne, ba! Nawet identyczne jak jej. On też zauważył to podobieństwo.
- Lily? – zapytał. Dziewczyna pokiwała głową na tak. Nie mogła uwierzyć, że przed nią jej własny brat, którego tak długo szukała. O którym dowiedziała się wiele, ale była pewna, że równie wielu rzeczy o nim nie wie. Serce biło jej szybciej. Alex kucnął przed dziewczyną.
- Byłaś dużo niższa odkąd widziałem Cię ostatnim razem. – stwierdził, biorąc ja za ręce.
- Wydoroślałam przez te 12 lat. – odpowiedziała. Chłopak wyprostował się i przytulił się do niej.
- Tęskniłem. – powiedział.
- Ja też… - odpowiedziała, czule obejmując szyję brata.
Lily i Alex szli powoli alejką Central Parku.
- Jak właściwie mnie znalazłaś? – zapytał.
- Wolałam być z Tobą niż z moją rodziną. O ile można ich tak nazwać… - odpowiedziała, odwracając wzrok.
- Co masz na myśli? – blondynka uniosła głowę spoglądając na brata. Wzięła głęboki oddech.
- Nasi rodzice oddali mnie do adopcji. – rzekła na wydechu. Jej brat stanął jak wryty. – Miałam wtedy 4 lata.
- To było tuż po tym, jak ojciec wyrzucił mnie z domu, tak?
- Nie wiem. Nie pamiętam tego. W końcu minęło 12 lat. – odpowiedziała.
- To dlatego… - wyszeptał, zatrzymując się. Lily obejrzała się na niego, nie rozumiejąc, o czym mówi. Zmarszczyła brwi.
- Przyszedłem kiedyś do ciebie. Ale ciebie… - dziewczyna mu przerwała.
- Tak, nie było mnie. Wiem o tym.
- Skąd? – spytał. Lily poszła przed siebie. Alex za nią.
- Przeczytałam o tym w jakieś gazecie. Wiem, że grałeś w zespole.
- To dlatego mnie znalazłaś tak? Rozmawiałaś z Kevinem. I Summer.
- Też. Ale najbardziej pomógł mi wesz menager. – między rodzeństwem nastała chwila ciszy.
- Jak do niego dotarłaś?
- Pomógł mi w tym mój wujek. Kiedyś był detektywem. Ma wtyki w różnych miejscach i u różnych osób. – szli obok siebie, w ciszy. Lily zastanawiała się, czemu Alex od razu jej o tym nie powiedział. Kątek oka spojrzała na brata, który wzrok utkwił w ziemi, a ręce miał schowane w kieszeniach spodni. Blondynka, wzięła go pod rękę, opierając głowę na jego ramieniu.
- Nie jestem na ciebie zły. – odpowiedział. Siostra Alexa spojrzała na niego ze zdziwieniem. – Nic nie pamiętasz?
- Co mam pamiętać? – zapytała.
- Kiedy byłaś mała i czułaś, że byłem na ciebie zły, to właśnie tak się do mnie przytulałaś. Czasem nawet płakałaś, kiedy widziałaś, ze nie reaguje. To mnie zawsze ruszało. – odpowiedział.
- Nie wiedziałam. Moi rodzice nic nie wiedzą o Tobie. Wiesz, że ja przez cały czas pamiętałam tą chwilę, kiedy tata wyrzucił cię z domu? Tylko dzięki temu cię pamiętałam. No i zdjęciu, które zabrałam z kominka. Pamiętasz?
- Tak, stało tam. Moje i Twoje. – uśmiechnął się. – Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Cię widzę. Chyba się nigdy Tobą nie nacieszę.
- Ciężko będzie. To przecież aż tyle czasu…
- Razem damy radę, co nie, siostra? – zapytał z uśmiechem, uderzając Lily lekko z pięści w ramię.
- Jasne, że tak, braciszku. – odpowiedziała, również się do niego uśmiechając.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
świrka
:]
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 21:08, 18 Paź 2006 |
|
1!
już coś widze.... xD
czyżby.... xD
EDIT:
tak! tak! tak! wiedziałam! wiedziałam że tak będzie ale jasnowidzem nie zostane xD cóż to za cudowny wieczór...tyle przyjemności...ach & och normalnie xD
co ja bym mogła jeszcze powiedzieć...właściwie to nie wiem...napisałaś to tak pięknie że nie mam pojęcia jak dokończyć wypowiedź...
tym razem z pełną powagą ;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Czw 13:33, 19 Paź 2006 |
|
2.
boskie. jak czytałam to jak sie spotkali, to mysłałam, ze umre. ze podekscytowania.
bjuuutttiiiii
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Borat dnia Nie 13:25, 22 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Sylas
:-)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*
|
Wysłany:
Czw 13:34, 19 Paź 2006 |
|
2 xD
Noooo xD
Nooooooo xD
Nooooooooo xD
No i się odnaleźli xD Boże, to było pięęknee xD
Tylko niepokoi mnie uczucie niedługiej utraty czegoś *__*
Taak... Niedługo będzie już część 16...
Jeszcze tylko dwa odcinki x(
A właściewie jeden nawet xP
Ale kurczę ten mi się bardzo podobał x]
Śliicznie ;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 15:09, 19 Paź 2006 |
|
Odnaleźli się.
O...
Jeju, aż łeska zakręciła mi się w oku kiedy czytałam, że już juz spojrzą sobie w oczy.
Ale...
W ich rozmowie zabrakło mi czegoś.
Czegoś, no.
A z tym jej zachowaniem w stosunku do jej rodziców.
A Ty odrazu na wtsępie powiedziałabyś dziecku:
"Jesteś adptowany. Nie jesteś MOIM dzieckiem, jesteś TYLKO adpotowany"?
Owszem, byłby szok, zdenerwowanie, szał.
Ale nie takie coś, prawda?
PRzyznaj sama, że w jakiś sposób powinna im dziękować, że wzieli ją z domu dziecka.
I kochali ją.
Mimo wszystko kochali ją.
A okłamuje się, dla dobra dziecka.
Po za tym to się nie klei.
Pamięta jak ojcieć wyrzucał Alexa, a tu ma innego ojca.
To jakos nie skojarzyła faktów?
Ale dobra, dobra.
Nie chce żadnych kłutni.
To jest poprostu moje zdanie.
Mam nadzieję, że nie weźmniesz tego do serca zabardzo...
Asiulla
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
jadzia
:)
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiesz że jesteś w tym lepszy odemnie? xD
|
Wysłany:
Czw 16:07, 19 Paź 2006 |
|
Bardzo mi sie ten odcinek podobał
Czekam na nstepny odcinek ;*;*
A i nie mam zadnych zastrzezen
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Czw 16:22, 19 Paź 2006 |
|
Nie mogłam sie powstrzymać...
Psec...
Jeszcze tylko dwa odcinki?
Nie...
Eh... wzruszyłam się, wiesz?
Bardzo się wzruszyłam jak oni spojrzeli sobie w oczy i od razu się poznali.
To było takie... piękne.
Ale co Bill chciał powiedzieć Lily... Hm...
Czekam na ciąg dalszy.
Na...
Przed ostatnią część?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LnD
:-)
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 15:36, 20 Paź 2006 |
|
Jeeeej jak ślicznie...
Weeeź psec tylko byś mnie maltretowała...Nawet na odległość..
Aż się poryczałam..
Heh..
Ale pięknie <pociąga nosem>?
PIĘKNIE
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |