Autor |
Wiadomość |
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Nie 18:40, 28 Maj 2006 |
|
No kochana...
Wiesz, ze ja padam przed Toba na kolana...
Krotkie, strasznie krotkie, ale nie narzekam bo szybko dodalas i dwa naraz.
Ach...
Cudo:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Beata
:-(
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 19:38, 28 Maj 2006 |
|
Jak dla mnie to bardzo młodzieńcze, bo ja stara d**a jestem , ale zapowiada się mile , więc czekam na następne odcinki.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
partyzantka
:-(
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 21:37, 28 Maj 2006 |
|
takie sympatyczne to opowiadanie. Bez żadnych cięższych w odbiorze wątków (na razie), ładnie napisane, ciekawe i wciąga od pierwszych części... Aż chce się czytać
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 22:25, 28 Maj 2006 |
|
krótkie jak krótkie :D
ale za to cudowne...
takie...radosne? entuzjastyczne?
ciesze się, że dajesz to do nas...
bede mogła zobaczyć jak to moja Cudowna stove pisała na początku...
dziekuję...:*
partyzantka napisał: |
takie sympatyczne to opowiadanie. Bez żadnych cięższych w odbiorze wątków (na razie), ładnie napisane, ciekawe i wciąga od pierwszych części... Aż chce się czytać :D |
Genau!!!
taaa xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
stove
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina gumy balonowej.
|
Wysłany:
Wto 10:15, 30 Maj 2006 |
|
Hah... ja to pisałam jak miałam ee... 12 lat! xD
Ludzie! To jest beznadziejne! xD
hahaha xD
Część 4 ;)
Wyłączyła monitor, nadszedł czas na kaszkę. Właśnie brała saszetkę z suchą zawartością, która brzydziła ją na samą myśl tego, z czego się składa, gdy zadzwonił telefon. Z Braciszkiem na rękach podbiegła do aparatu i podniosła słuchawkę.
-Tak?
-Madziu… - usłyszała cichy głos Damiana.
Od razu położyła ją powrotem na dawne miejsce i poszła do kuchni.
Zagotowała wodę w czajniku i kolejny raz zadzwonił telefon.
-Słucham?
-Proszę, powiedz mi, dlaczego!
Odłożyła słuchawkę. Gdy zadzwonił jeszcze raz krzyknęła:
-Odpieprz się idioto! –I wyłączyła kabel z kontaktu.
Miała go zupełnie dość, jej miłość do niego zupełnie wygasła, teraz liczył się tylko Mark.
Szkoda, że nie wiedziała, że „Mark” wcale nie ma tak na imię.
Ale skąd mogła o tym wiedzieć? On jej tak powiedział i ona uwierzyła.
W końcu minął straszny wieczór, sam-na-sam z braciszkiem. Rodzice wrócili i gdy tato chciał spytać się jej o telefon, Magda ukryła się w łazience, pod pretekstem mycia.
Nie chciała nic im mówić, a zwłaszcza o tym, że zerwała z Damianem. Lubili go, w przeciwieństwie do niej, ale nie mogła być z kimś, dlatego, że rodzice mają do niego zaufanie i darzą go sympatią. Było już późno, cicho zakradła się do pokoju i położyła się spać.
Przez okno widziała pełno gwiazd i księżyc w pełni. Wiedziała, że Mark widzi to samo i przepełniło ją uczucie gorąca w żołądku. Szepnęła tylko w powietrze:
-Kocham cię – i zamknęła oczy odpływając do krainy snu ;)
Część 5 ;)
Szła sobie chodnikiem, omijając zielone drzewa, wokół pachniało miodem i lasem, było tak cudownie, lecz gorąco. Nie mogła tego wytrzymać, postanowiła usiąść na jakiejś porysowanej ławce. Nagle powiał zimniejszy wietrzyk i zaczęło zbierać się więcej spacerujących ludzi.
Siedziała i patrzyła na nich a oni w ogóle nie zwracali na nią uwagi.
Za chwilę miał się zjawić Mark. Siedziała i wyczekiwała go denerwując się jak nigdy.
Nagle z lewej strony zobaczyła niskiego chłopaka, wyróżniającego się spośród tłumu. Miał ciemne włosy, a oczy pomalowane w jakimś jaskrawym kolorze. Patrzył się na nią, głęboko w oczy. Był OKROPNIE brzydki. Ubrany w za duże, porozciągane ubrania. Tylko on jeden patrzył w jej stronę, w końcu podszedł i podając jej brudną rękę powiedział:
-Hi, i’m Mark
Uśmiechnął się i wystawił wszystkie swoje czarne zęby.
Nagle Magda zaczęła krzyczeć, a on podszedł do niej i śliniąc się potwornie, pocałował ją w usta. Obudziła się spocona.
Spojrzała na zegarek i głęboko westchnęła, mimo wakacji, wciąż budziła się tak wcześnie. ( Była 6.24)
Pomyślała, że gdyby nie Mark, nie wstawałaby tak rano. To przez niego nie może spać i na lekcjach ( przed wakacjami) myślała ciągle o nim. Nagle przypomniał jej się straszny sen.
Postanowiła nie ryzykować i poprosić Marka o zdjęcie. Oderwała się szybko z łóżka i natychmiast wcisnęła „power” – największy przycisk w komputerze, który uruchamiał cały system.
W końcu zobaczyła, że Mark jest „dostępny”, więc szybko do niego zadzwoniła i czekała, aż odbierze.
- A ty już nie śpisz?- Odezwał się swoim jak zwykle zapierającym dech w piersiach głosem.
-Nie, nie mogłam spać. –Wciągnęła głęboko powietrze, siląc się na odwagę -Wiem, że to jest puste…, ale mógłbyś przesłać mi jakieś swoje zdjęcie?
-Yy… no wiesz… Yy… no… nie mam żadnego na kompie…
-Na pewno jakieś masz!
-Nie mam… właśnie o to chodzi, że nie mam…
-A masz aparat albo skaner?
-Nie… Zaraz wracam
Podeszła do łóżka, żeby je pościelić, mama zawsze darła się na nią, jak miała bałagan w pokoju. Już wzięła poduszkę do ręki, gdy nagle z głośników, odezwał się jakiś nieznajomy głos.
-Hej laska podpaska ci trzaska! – Po czym wybuchł śmiechem.
Magdę zatkało, szybko odeszła od łóżka i rozbawiona podeszła do komputera.
-Kim jesteś? – Uśmiechnęła się od ucha do ucha
-Lepszą połówką Marka – powiedział podkreślając ostatnie słowo.
-Czyli? Jego sumieniem? – Roześmiała się Magda
-Można tak powiedzieć.
-A tak naprawdę?
-A tak naprawdę… muszę kończyć, bo MARK – tu się zaśmiał – właśnie przyszedł.
-Poczekaj! Masz jakieś wasze fotki na kompie?
-Och tak! W Internecie są ich tysiące! To Pa!
„O co mu chodziło?” – Pomyślała i znów wstała, żeby dokończyć ścielenie lóżka.
Część 6 ;)
-Twoje sumienie mówiło mi, że masz tysiące fotek w Internecie…
-Właśnie słyszałem- naburmuszył się
-To, co? Okłamałeś mnie!
-Nie! Tzn. I tak byś mi nie uwierzyła…
-W, co miałabym ci nie uwierzyć?
-No w to, kim jestem!
-A, kim jesteś?
-Mieliśmy o tym nie mówić
-No tak! Ale nie masz zamiaru powiedzieć mi, kim jesteś, a chcesz się nie mną spotkać?!
-To może ty mi prześlij swoje zdjęcie!
-Ok. Ale jak ty mi prześlesz …
-Dobrze… - powiedział trochę podbity.
Nagle z kuchni usłyszała głos mamy, wołający ją na śniadanie.
-Sorry, muszę kończyć, bądź o 17 na „skype” to sobie prześlemy te zdjęcia! To Pa!
Dziewczyna była tak podekscytowana, że nie usłyszała nawet jego odpowiedzi, bo szybko wyłączyła komputer.
-Ale ja nie mogę o 17. – Powiedział w pustą przestrzeń Mark
Gdy Magda zjadła śniadanie, szybko wyszła z domu, pędząc do kawiarni, by spotkać się z kumplami.
-Cześć chłopcy – wyszczerzyła swoje zęby w uśmiechu.
-Cześć Madziu – odpowiedzieli chórem.
Było ich pięciu, każdy cudowny na swój sposób. Kamil – wysoki brunet z niebieskimi oczami, 17-letni roztrzepaniec, który zawsze wprowadzał wesołą atmosferę. Witek – ciemny blondyn z kręconymi włosami, metal, zawsze ubrany był na czarno i oliwkowo. Przywiązany do kostki. ;) Miał 18 lat. Paweł- przesympatyczny rudzielec, jednak mimo koloru swoich włosów, dziewczyny się za nim uganiały ( był wysoki i dobrze rozbudowany ;)) Miał 17 lat. Michał – 16 letni delikatny romantyk, o kocich oczach, blond włosach i czarnym humorze. Oraz Łukasz – najstarszy z nich wszystkich (19), był realistą i twardo stąpał po ziemi. Wyróżniał się swoją fryzurką ( blond irokez (?) :P)
Podeszła do nich i zamawiając u kelnera kawę ze śmietanką, wyłożyła na stół 5 różnych zdjęć.
-No to kochani, musicie wybrać najładniejsze – zaśmiała się.
-Wszystkie są śliczne – powiedział Michał i zarumienił się lekko.
-Taak… szczególnie te z zezem – zarechotał Kamil
-Z, Jakim zezem! Człowieku! Ty chyba masz zeza, skoro tak mówisz! – Odparł Łukasz.
-Najlepsze jest to czarno- białe – Witek.
-Kochana, weź to! – Paweł.
W końcu po godzinie, każdy miał inne zdjęcie i każdy polecał jej do wysłania inne.
-Wyślij wszystkie – roześmiał się Łukasz.
-Chyba będę musiała tak zrobić – puściła mu oczko.
-No i git – dodał Kamil
-Ale ja tu się do was zwracam o radę, a wy mi nawet nie pomogliście – udała naburmuszoną.
-No, bo co mamy zrobić, skoro wszędzie wyszłaś ślicznie – powiedział Paweł
-Noo… te czarne włosy… mmrr… -zarechotał Kamil
-Nie, najpiękniejsze masz, szaro-zielone oczy –odrzekł Michał
-A moim zdaniem, cała jesteś piękna – rozradował się Łukasz
-Potwierdzam – powiedział kelner, który właśnie przyniósł kawę, Magdzie.
-A ty nie podrywaj naszej laski, kolego – zarechotał Kamil
-Dobra, wiecie, co… za dwa tygodnie, do Gdańska, przyjeżdża… zgadnijcie, jaki zespół! – Powiedział rozradowany Paweł.
-tak… wiem… „Pekin Pensjonat” – odpowiedział Witek. – Tylko błagam Cię. Nie mów, że masz dla nas bilety! Boże nie! Tylko nie to!
-Heh… nie mam dla was biletów, bo już wszystkie są wykupione, alee… mam jeden dla siebie i dla… Anity ( jego dziewczyny)
-I, co się tak szczerzysz? – powiedział Łukasz.
-No nic. Po prostu Anita lubi Tokio Hotel i na naszą pierwszą rocznicę postanowiłem dać jej taki fajny prezent.
-Och… kochany, żeby tylko nie zakochała się w którymś z chłopaków… wtedy zapomni o tobie w dwa dni. – Powiedziała rozbawiona Magda.
-Tak myślisz?
-Jestem tego pewna.
-Kurde. To jednak chyba zrobię coś innego na tą rocznicę
Maga zaczęła się śmiać.
-No coś ty głuptasie, idź z nią na ten koncert! Jeśli kocha to nie zostawi dla jakiegoś…
-pedałka – dodał Łukasz i wszyscy zaczęli się śmiać.
Część 7 ;)
Po tych słowach tylko Magda się nie śmiała, czy to możliwe, że Mark przyjedzie w tym samym dniu, w którym odbywać się będzie koncert?
I jeśli tak… to, dlaczego nie powiedział jej o tym… do Warszawy, Krakowa Poznania… tam TH też na pewno będzie. Wstała i bez słowa wyszła. Chwilę później usłyszała za sobą kroki, obejrzała się i zobaczyła uśmiechniętego Łukasza.
-Czemu tak nagle wyparowałaś, co?
-Muszę coś sprawdzić w Internecie…
-Idziesz do domu?
-No! Jak chcesz, chodź ze mną.
-Ok., Ale co się stało?!- Zatrzymał ją i spojrzał w oczy.
-Mark… Nic już nie rozumiem…
-Ale, co on ci zrobił?
Magda zaczęła opowiadać przyjacielowi o podejrzeniach, co do Marka.
-Najpierw długo myślał nad swoim imieniem, potem powiedział, że przyjedzie w tym tygodniu do Polski do: Warszawy, Poznania, Krakowa i Gdańska i to wtedy, gdy będzie u nas Tokio Hotel!!
A nic mi nie mówił o przyjeździe na ich koncerty.
-Kochana! Może rozmawiałaś z którymś chłopakiem z Pekin Pensjonatu!!!
-Nie śmiej się ze mnie. Ja tu mówię Ci wszystko poważnie, a ty mi bzdury wygadujesz!
-Magda… - zamruczał z dziwnym wyrazem twarzy – a jak ON cię porwie, zgwałci i zamorduje ten cały Bill!!! – I zaczął się rechotać
-Łukasz… wiesz, co! Zamknij się! Mimo swojej pełnoletności zachowujesz się jak bachor! – Powiedziała i poszła dalej.
-No przepraszam kochanie… - powiedział stojąc w miejscu.
-I nie mów tak do mnie! – Po czym znikła za rogiem
Łukasz przyśpieszył kroku i w końcu jej dorównał.
-A, czego chcesz szukać w tym Internecie?
-Ich trasy koncertowej po Polsce
-Jak tak bardzo chcesz pójść na ten ich koncert, to jeszcze pogadaj Pawłowi o jego dziewczynie i bilet będzie Twój!
-A czy ja mówiłam, że chcę iść na koncert?! NIE!
-Ale ja to czuje!
-Co czujesz?!
-To, że chcesz iść na ten koncert.
-Nie chcę!
-Chcesz – powiedział spokojnie
-NIE CHCĘ!
-Chcesz.
-NIE!- I walnęła go z całej siły w twarz.
-Auć! To bolało!
Stanęła
-Przepraszam cię Łukasz… nie wiem, co się ze mną dzieję…
-Ja też nie- powiedział zły
-Jak Ci mogę to wynagrodzić?
-Pocałuj mnie
-Słucham?!
-Pocałuj… - po czym przybliżył się do niej i delikatnie zaczął całować jej usta, objął w pasie i coraz bardziej robił się pewny swego posunięcia, natomiast Magda nie wiedziała, co ma robić.
Było jej z nim tak dobrze, przy nim czuła się tak bezpiecznie…
W końcu zawiesiła ręce na jego szyi i zaczęła odwzajemniać jego pocałunek do momentu, w którym przypomniała sobie o Marku.
Oderwała się od przyjaciela.
-Co my robimy! – Powiedziała patrząc na swoje buty.
Nie usłyszała odpowiedzi, więc poszła do domu, nie oglądając się na Łukasza. Weszła do środka, rzuciła się na łóżko…
… i się rozpłakała
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Wto 12:22, 30 Maj 2006 |
|
Wiesz co stove?
Jak ja Cie spotkam na zlocie w Gdansku to Cie wysciskam za to opko!
O tak... nie wymkniesz mi sie!
Planuj juz droge ucieczki
Czyli, ze mi sie podoba, to juz nie ma znaczenia.
Bo to cudo jest:)
Pozdrawiam, jak zawsze pokorna i oddana:
~ddm
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Wto 13:48, 30 Maj 2006 |
|
Stove nio, bardzo ładne opowiadania. Gratuluje. Czekam na kolejne części. Muuuuua;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
stove
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina gumy balonowej.
|
Wysłany:
Wto 13:48, 30 Maj 2006 |
|
hahaha... DDM chyba mnie nie wyściskasz, tylko uciekniesz z krzykiem xD
Wiesz jaki ja bachor jestem? ;D
Za TO? XD
To ja Cię wyściskam, że jeszcze mnie nie skrytykowałaś xD
haha... A kiedy zlot? :D
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agata_Boss
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd:)
|
Wysłany:
Wto 13:51, 30 Maj 2006 |
|
Hehe, kurcze, ale fajne to opowiadanko ;P Takie lekkie do czytania, az chce sie wiecej I (przynajmniej na razie) wlasnie bez glebszych watkow i dobrze, bo ostatnio jakos nie moge czytac opowiadan z przeslaniem (no, z paroma wyjatkami).
I co z tego, ze czesci krotkie ;D Czekam na nastepne.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nicky
:-(
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: POLICE
|
Wysłany:
Wto 14:31, 30 Maj 2006 |
|
ja to kiedys juz czytałam na jakims forum... pozdrawiam...podoba mi sie tak samo jak wtedy oryginalny pomysł pa:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vivien
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 15:31, 30 Maj 2006 |
|
Ja też czytałam to już wcześniej, ale nie miałam odwagi skomentować. Al teraz... HMMM...
stove, moja Ty kochana pisareczko...
I znowu będę sie delektowac Twoja twórczością...
Czekam z utęsknieniem na kolejne części
Mwaaaah!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 16:14, 30 Maj 2006 |
|
świetne...
takie lekkie...
czyta się fantastycznie
podoba mi sie ;)
może nie jest tak dobre jak moje ukochane "Latte" ;)
ale i tak super :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joq
Gość
|
Wysłany:
Wto 16:23, 30 Maj 2006 |
|
narazie zapowiada się ciekawie i się mi podoba... masz fajny pomysł... czekam na dalsze części...
|
|
|
|
|
pryczka
:]
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Wto 16:33, 30 Maj 2006 |
|
Ja zawsze powtarzam, że wszystko co małe jest piekne:)
Twoje opo jest potwierdzeniem tej tezy
Każda króciukta częśc jest tak niezwykła, że aż szkoda przerywac czytanie
Pzd\R
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
stove
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina gumy balonowej.
|
Wysłany:
Śro 18:29, 31 Maj 2006 |
|
Vivien?! Ty?! Mnie?!
Część 8 ;)
Włączyła komputer. Tylko on mógł uspokoić jej płacz. Liczyła na to, że się czymś zajmie i zapomni o tym, co dziś zrobiła. Pocałowała swojego najlepszego przyjaciela, wiedząc, że kocha innego. Dochodziła godzina 14. Postanowiła jednak nie sprawdzać ich trasy koncertowej, mogłoby się to źle skończyć. Włączyła „skype”.
Był.
Zrobiła się „niepołączona”. Nie chciała teraz z nim rozmawiać, albo myślała, że nie da rady, że się nie powstrzyma od większego wybuchu płaczu. Choć on był jej w tej chwili potrzebny.
-Cześć – powiedziała cicho po 10 minutach. Jednak nie potrafiła przeżyć dnia bez rozmowy z Markiem. Za bardzo ją to wszystko wciągnęło. Czuła się za pewnie.
-Siema słonko! Masz to zdjęcie?
-Mam 5, kumple nie pomogli mi wybrać jednego – powiedziała i Błagała Boga, żeby Mark jej nie odpowiedział, żeby już nigdy w życiu nie usłyszała tego głosu. Na próżno:
-No to dawaj – jednak pierwsza łza pojawiła się w kąciku oka.
Głos Marka, był taki radosny, głęboki. Można było się od niego uzależnić, jak od marihuany, albo czegoś gorszego. W końcu łza uwolniła się i delikatnie popłynęła po policzku.
-Mark – powiedziała po chwili, a głos złamał się pod wpływem głębokiego smutku.
-Tak Madziu?
-Lubisz Tokio Hotel?
Nagle usłyszała szamotaninę. Jakby ktoś zbliżył się do jego mikrofonu, potem dało się słyszeć kilka wesoło powiedzianych zdań po niemiecku, aż w końcu padła odpowiedź:
-Noo… lubię ich muzykę, a czemu pytasz?
-Przyjeżdżasz do Polski, żeby pójść na ich koncert?
-W sumie to tak…
- I do Krakowa, Poznania, Warszawy i Gdańska będziesz za nimi jeździł, żeby ich posłuchać?
-No… można tak powiedzieć – uśmiechnął się
Szkoda, że Magda nie widziała tego uśmiechu.
-Kochanie… - usłyszała po chwili
-Tak?
-Moglibyśmy spotkać się za tydzień? – Potwornie przyjemne motyle, zaczęły latać w jej brzuchu jak oszalałe.
-Oczywiście, ale gdzie, kiedy i o której?
-Hm… dziś jest środa, to może w czwartek?
-No ok.
-W hotelu, w którym się zatrzymam.
„Brak najmniejszego wysilenia się z jego strony” – pomyślała
-A nie może być gdzieś indziej?
-Proszę Cię! Potem Ci powiem, dlaczego nie mogę w innym miejscu.
-No dobrze, ale nie próbuj zaciągnąć mnie do łóżka! – Uśmiechnęła się od ucha do ucha.
-Dlaczego? – Na jego twarzy wymalowała się radosna ironia
-Bo nie! Ja mam tylko 15 lat!
-No dobrze, dobrze! Nie spróbuje zaciągnąć Cię do łóżka…, bo sama mi do niego wskoczysz – roześmiał się, a w dali słychać było rechot.
Uśmiechnęła się, teraz na jej porcelanowej buzi, nie było nawet najmniejszego śladu łez.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|