Autor |
Wiadomość |
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Czw 18:36, 08 Cze 2006 |
|
Uwaga moy myly! psec dodaje swoje opowiadanie... i to wieloczęściowe. Nie wiem, ile będzie miało częśći, bo jak narazie to jestem w trakcie 6 części. Ale przewiduję około 10.
Uważam, że pierwsza część jest najlepsza, reszta jest beznadziejna. Ale i tak Wam się spodoba, bo wy czytacie każde moje chłamy i jeszcze komentujecie... opowidanie w całości dedykowane: Ferli, shira'y, Kamie, MeDi, Sandy[piaszczystej], Aprilowi, ~DDM, Juli, Untitled. No to lecimy!
...:Część 1:...
Dwoje idealnych ludzi, których łączy idealna miłość. Tak, to dobre słowa, aby zacząć to opowiadanie. Pamiętała dokładnie każdy dzień, w którym razem siadali na wzgórzu, oglądali widok dużego lasu rozciągającego się na horyzoncie. Po drodze wzrok napotykał skąpane w zachodzącym słońcu spokojną taflę jeziora, a o wschodzie słońca wszystko było przykryte gęstą mgłą. Ale ich nie interesowały widoki. Oni sami byli sobą zajęci, leżąc na mokrej trawie i całując się namiętnie.
- Kocham cię. – powiedział, odrywając się od niej.
- Ja ciebie też, kochanie. I nie wiem, jak wytrzymam bez ciebie, kiedy będziesz w trasie. – odpowiedziała, kładąc głowę na jego chudej klatce piersiowej.
- Będę do Ciebie dzwonił, pisał. Może jak będziemy mieli kilka dni wolnego, to przyjadę do Ciebie, skarbie.
- Nie zapomnisz o mnie, prawda?
- Nigdy w życiu! – ich usta znów złączyły się w głębokim pocałunku.
I tak wyglądało ich życie. Ale… nie, nie do końca. Jak mogłam się tak pomylić! To zdarzyło się właśnie, wtedy…
Siedziała w domu, spoglądając raz po raz na telefon. „Kiedy on wreszcie zadzwoni?!” Już na prawdę o niej zapomniał? „Nie! Nie! Nie! Obiecał, że nie zapomni!” Wierzyła w każde jego słowo. I słusznie. Bo na początku dotrzymywał swoich obietnic. Ale teraz nie… sława strzeliła mu do głowy. Czekała, aż nadejdzie dzień, w którym on stanie na progu drzwi i krzyknie: ”Kochanie! Już jestem!” Ona rzuci się w jego ramiona i już na zawsze będą razem. Tak, wiem. Wygląda to jak kawałek z kiepskiego romansu, ale ona chciała, aby tak się stało!
Ktoś wpada do domu. Kiedy ona patrzy w stronę drzwi widzi jego.
- Bill… - wyszeptała i rzuciła mu się na szyję. – Wróciłeś! Nareszcie!
- Sorry, muszę zabrać parę rzeczy. – powiedział, patrząc z obrzydzeniem na nią i lekko odpychając ją od siebie. Pobiegł na górę. Ona za nim, wpadła do jego pokoju jak burza.
- Nawet się ze mną nie przywitasz? Nie widziałeś mnie od dwóch miesięcy! Już mnie nie kochasz?
- Przykro mi, ale nie mam czasu. Spieszę się.
- Jak to nie masz czasu? A ja? Nie pamiętasz mnie? To ja, Amy, Twoja dziewczyna. – spojrzał na nią.
- Naprawdę się spieszę. Pa! – powiedział i szybko zbiegł po schodach. Złapała go za ramię i odwróciła twarzą do siebie. Uderzyła go mocno w policzek.
- Jesteś zwykłym dupkiem! – krzyknęła i ze łzami w oczach poszła do siebie. Czarnowłosy stał na schodach, trzymając dłoń na policzku, który przed chwilą miał bliski i bolesny kontakt z dłonią jego dziewczyny.
- Amy! – krzyknął i rzucił wszystko to, co trzymał w ręce. Pobiegł do jej pokoju, usiadł obok niej na łóżku, mocno przytulając. – Kotku, przepraszam Cię. Proszę, spójrz na mnie.
- Bill odejdź! Teraz wiem, że nigdy nie byłam dla ciebie ważna! Proszę Cię, daj mi spokój! Czekałam na ciebie wystarczająco długo… Bill ja już nie mogę tak żyć. Nie dzwonisz, nie piszesz, nie dajesz żadnego znaku życia. Nie wiem co robisz. Nie wiem czy przypadkiem mnie nie zdradzasz. Proszę cię, odejdź… nie chce teraz z Tobą rozmawiać.
- Powiedz, że mnie kochasz. – uniosła wzrok na niego.
- Co?
- Powiedz, że mnie kochasz. – powtórzył. – Wtedy odejdę spokojnie, wiedząc, że dalej mnie kochasz. Powiedz to. – jej usta lekko zadrżały. On mimowolnie przegryzł dolną wargę. Dotknęła jego policzka.
- Idź już. – odpowiedziała.
- Nie… będę czekał, aż to powiesz. – Amy nie wiedziała, co do niego czuje. Z jednej strony go nienawidzi, a z innej nie chce go stracić, mówiąc, że nic do niego nie czuje.
- Obiecaj, że będziesz dzwonił. Obiecaj, że o mnie nie zapomnisz. Że będziesz ze mną.
- Obiecuję. – odpowiedział bez wahania, zaglądając w jej błękitne oczy, przepełnione srebrzystymi łzami.
- Kocham cię. – rzekła szeptem, obejmując ufnie szyję ukochanego.
I tu ta historia powinna się zakończyć. Czerwona kurtyna opadnie, a ludzie zgromadzeni na widowi rozejdą się do swoich domów, komentując przedstawienie. Aktorzy przebiorą się, pożegnają i każdy pójdzie w swoją stronę. Może kiedyś razem zagrają, a może nie. Może przez przypadek spotkają się, usiądą w kawiarni i popijając kawę będą wspominać dawne czasy, kiedy to razem zgrali tę pamiętną scenę, która powaliła wszystkich na kolana. Potem znów ich drogi się rozejdą. Ale życie to nie teatr. To głupia rzeczywistość, przez którą wszyscy przechodzą. Wiecie, co jest najgorsze? To, że i tak wynik jest z góry znany. Nie ważne, jak będziesz żył, czy będziesz szczęśliwy czy nie – i tak czeka cię śmierć. Należy również zauważyć, że są różne jej rodzaje. Przez samobójstwo, morderstwo, śmierć naturalna, bolesna, wśród bliskich, czy bez nikogo. W szpitalu, w domu, na ulicy – wszędzie. No właśnie. Śmierć może dopaść cię wszędzie. Ale pamiętaj – to jak umrzesz zależy wyłącznie od ciebie. No tak, ale po co wam to mówię? Przecież to opowiadanie ma być z happy-endem. I zapewniam Was – tak się właśnie stanie.
___
I jak się podoba mój chłam? Napiszcie, czy dodawać dalsze części czy nie...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez hobo psec dnia Pią 9:12, 07 Lip 2006, w całości zmieniany 11 razy
|
|
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 18:48, 08 Cze 2006 |
|
a moge poczekać, aż dodasz kolejny?
tak?
nie?
tak...
dziekuję...
ciii...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
lovely
:(
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Łodzi
|
Wysłany:
Czw 18:49, 08 Cze 2006 |
|
Fajne to opowiadanie Niby takie samo jak reszta, jednak ma w sobie to coś Czekam na kolejne części, bo jestem ciekawa jak akcja się rozwinie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Veren
:)
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior
|
Wysłany:
Czw 19:26, 08 Cze 2006 |
|
hm...tak szczerze to najbardziej mi sie podobał koniec
oczywiście, że masz dodawać kolejne części !
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pryczka
:]
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy
|
Wysłany:
Czw 19:40, 08 Cze 2006 |
|
Po przeczytaniu mam takie mętlik w głowie, że nie wiem co myślec.
Dodaj kolejną częśc, to może już się jakoś ukierunkuję
PzdR
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Czw 19:47, 08 Cze 2006 |
|
Ten Twój chłam kocham.
Ten Twój chłam jest doskonały.
Ten Twój chłam zajebiście mi sie podobał.
Ten Twój chłam mnie wciągną.
Ten Twój chłam poruszył moje serce.
Ten Twój chłam jest pięknie napisany.
Ten Twój chłam musi mieć niezłe kolejne częsci, więc czekam niecerpliwie.
Ten Twój chłam jest tylko Twoim chlamem, bo dla mnie jest to dzieło.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mia
:(
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany:
Czw 19:55, 08 Cze 2006 |
|
określenie "chłam" jest CAŁKOWITYM PRZECIWIEŃSTWEM rzeczywistości!!! pisaj dalej, ja już sie nie moge doczekać!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joq
Gość
|
Wysłany:
Czw 20:50, 08 Cze 2006 |
|
Ty się jeszcze pytasz czy dawać dalszą część??!! Jasne, że TAK...
Powiem jeszcze krótko... ja będę czekać...
|
|
|
|
|
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Czw 21:12, 08 Cze 2006 |
|
O tak...
tego mi bylo trzeba!
Tak wspanilego dziela, kochanej pisarki...
Bardzo dziekuje za de-de, bo to strasznie mile jest.
W serduszku sie cieplo robi az... mrauu
A opko...
Moje czujne sokole oko nie wylookalo zadnych bledow.
Czy to mozliwe? Myslalam, ze nie. A jednak.
Niemozliwe nie istnieje, jak mowi moje zyciowe motto.
Pieknie napisane, zrozumiale i swietnym stylem.
Wszystko pasuje, nie ma wybicia z rytmu... poprostu pieknie.
Juz nie moge sie doczekac nastepnej czesci. Mam nadzieje, ze bedzie szybko.
Pozdrawiam.
~DDM
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kama
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl
|
Wysłany:
Czw 22:20, 08 Cze 2006 |
|
Mimo, ze boje się, ze zaraz wybuchnie komputer, wpadnie mi na głowe lampa, zabije się nozem robiąc kanapke i ogolnie zaraz dopadnie mnie śmierć postanowiłam przeczytać.
Uważam, że jest to początek kolejnego wielkiego dzieła.
Masz talent i musisz z niego korzystać
Cytat: |
Wiecie, co jest najgorsze? To, że i tak wynik jest z góry znany. Nie ważne, jak będziesz żył, czy będziesz szczęśliwy czy nie – i tak czeka cię śmierć. Należy również zauważyć, że są różne jej rodzaje. Przez samobójstwo, morderstwo, śmierć naturalna, bolesna, wśród bliskich, czy bez nikogo. W szpitalu, w domu, na ulicy – wszędzie. |
Psecinek dobilaś mnie. Własnie o tym myśle, mam jakieś shizy po kolejnym horrorze a tu taki tekst. Trafiłaś w dziesiątke. Teraz napewno nie zasne.
Pozostaje mi czekać na kolejną część
Ps. Czy ja i MeDi to jedno jest?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Pią 17:56, 09 Cze 2006 |
|
Ludu dziękuję z atak miłe komentarze:* Nie sądziłam, że mój chał aż tak bardzo sie Wam spodoba. Jak wspominałam wcześniej, kolejne części są denne. A z resztą... sami oceńcie...
...:Część 2:...
Leżąc tak w swoim pokoju długo myślała o tym, co się stało. Czy ona naprawdę go kocha? Czy on ją kocha? Czy jeszcze kiedyś będzie tak jak dawniej? Czy tym razem dotrzyma swojej obietnicy? Czasem życie ma to do siebie, że płata figle. I to wtedy, kiedy myślimy, że jest już dobrze i wszystko powoli zaczyna się układać. Nieszczęście spada na nas jak grom z jasnego nieba. W naszej głowie szaleje burza, ale za chwilę wychodzi słońce, pokazuje się tęcza i znów myślisz „jest dobrze”. I w taki oto sposób powstaje błędne koło.
A wiecie, na co Amy teraz miała ochotę? Chciała odejść. Ale nie w sensie zabicia się. Chciała odejść… gdzieś daleko, gdzie nikt by jej nie znalazł. Chciała samotnie włóczyć się ulicami miast, nie myśląc o tym, jak poszedł jej sprawdzian z chemii czy co jutro będzie robić. Ona chciała po prostu żyć. Poczuć się wolną i zdać sobie sprawę, że nie jest kontrolowana przez rodziców i nikt nie włazi z brudnymi butami w jej życie. A co najciekawsze – wstała i zaczęła się pakować. Kilka ubrań, wszystkie pieniądze, krótki list z wyjaśnieniami. Telefon położyła obok. Udało jej się jeszcze wcisnąć do plecaka trochę jedzenia. Rozejrzała się wkoło ostatni raz zadając sobie pytanie, czy jest tego pewna. Była. Wyszła z domu, cicho zamykając drzwi. Stanęła na chodniku.
- I gdzie ja teraz pójdę? – zadała sobie głośno to pytanie. Skierowała się na dworzec. Miała wystarczająco dużo pieniędzy na bilet na przykład do Hamburga. Po jakiejś godzinie stała pod budynkiem dworca. Najbliższy pociąg miał odjechać za 30 minut. Był do Berlina. „Czemu nie. Berlin to ładne miasto.” – pomyślała i wykupiła bilet. Usiadła na ławce obok mężczyzny o niepokojącym wyglądzie, który po chwili upadł na ziemię. Śmierdziało od niego wódką i czymś jeszcze. Nikt nie kwapił się, aby go podnieść. Tak po prostu leżał na zimnej posadzce, twarzą do ziemi. Rozglądając się po budynku dostrzegła kilka osób. Młoda dziewczyna, w czarnych spodniach, która stała przy kasie kupując bilet. Dalej wysoka kobieta przy automacie do kawy uderzała w niego energicznie pięścią, gdyż nie wydał jej reszty. Potem niski mężczyzna w okularach, który czytał podręcznik do fizyki. A na samym końcu facet leżący na ziemi, który w tym momencie zaczął głośno chrapać. Po raz kolejny zadała sobie pytanie czy jest tego pewna. Już chciała wstać i się wycofać, ale wiedziała, że tego potrzebuje. Z zamyślenia wyrwał ja głos jakieś dziewczyny.
- Przepraszam, czy tu jest wolne? – zapytała. To ta sama, która kupowała bilet przy kasie chwilę temu.
- Tak oczywiście. – powiedział Amy, kładąc plecak na ziemię.
- Widzę, że też jedziesz do Berlina. – zagadała. Była wysoką szatynką o zielonych oczach.
- Tak, Ty również? – kiwnęła głową.
- Jeżeli można wiedzieć, to w jakiej sprawie? Na jakiś obóz czy uciekasz do chłopaka?
- Nie, nie jadę na żaden obóz. Ani też do chłopaka. Uciekłam z domu. – odpowiedziała.
- Podobnie jak ja. Nazywam się Gabrielle, ale mów mi Gabi. A Ty?
- Jestem Amy. – odpowiedziała. Po chwili ciszy zapytała. - Dlaczego uciekłaś?
- Bo nie wytrzymywałam kłótni rodziców. Miałam tego dość i uciekłam.
- Aha… a ja po prostu… uciekłam. Bez powodu. – rzekła.
- Choć, pociąg za chwilę odjeżdża. – powiedziała Gabi podnosząc się z miejsca. Amy poczłapała za nią. Siedząc razem w jednym przedziale dużo rozmawiały o sobie.
Kiedy tylko wysiadły z pociągu i stały na ulicach Berlina nie wiedziały dokąd się udać. Zaczynało świtać, ale nie miały najmniejszej ochoty na spanie. Postanowiły się nie rozdzielać. Będzie im łatwiej.
Chodząc tak ulicami, zwiedzając zabytki czy sklepowe wystawy zapomniały o tym, co zrobiły i jak się tu znalazły. Nawet Amy zapomniała o Billu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Pią 20:07, 09 Cze 2006 |
|
Powiem tak: Chyba wiem co będzie dalej podejrzewam. Psecinek, nie mogę powiedzieć nic o błędach bo ich nie ma. Nie mogę powiedzieć, ze to bylo slabe, bo bylo boskie. nie potarfie tego wyrazić. Kocham to opko tak jak Ciebie... Dziękuję Ci. I już chce nastepną =***
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Beata
:-(
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 20:22, 09 Cze 2006 |
|
Dopiero teraz przeczytałam całość , zapowiada sie nieźle , ale nie umiem przewidzieć jak dalej poprowdzisz losy buhaterów.Wierzę , że będzie profesjonalnie ...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ashley
:(
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: się tu wziełam?
|
Wysłany:
Pią 21:57, 09 Cze 2006 |
|
Twój chłam jest chłamem... inaczej:D! Podoba mi się początek, tylko trochę krótki był ten drugi:( Mam nadzieję że szybciutko dodasz kolejny odcinek! Dłuższy niż poprzedni!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joq
Gość
|
Wysłany:
Pią 22:47, 09 Cze 2006 |
|
Hmmm... jedyne co mogę tu zarzucić to fakt, że było to trochę za krótkie... bardzo fajnie się to opowiadanie czyta i potrafi człowieka wciągnąć... Mam nadzieję, że nie pozwolisz nam dłużej czekać na dalszą część... Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|