Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Historia z happy-endem ...:Część 10:... THE END Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sob 9:14, 10 Cze 2006 Powrót do góry

Hm...
Duzo krotsze, ale i tak mi sie podobalo.
Mam zwyczaj, ze jak krotka czesc, to i krotki komentarz, wiec nie rozpisze sie za bardzo.
Oczywiscie chwale styl, chwale brak bledow i utrzymywanie tempa opowiadania.
Pieknie.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Sob 17:59, 10 Cze 2006 Powrót do góry

Jaka skromna jesteś Smile
Chłam- ta jasne. Kto w to uwierzy po przeczytaniu tego zajebistego opa???
Pięknie piszesz...Delektuje sie każdym słowem, każdym zdaniem Smile
Boskie...
PzdR Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:06, 11 Cze 2006 Powrót do góry

psecinek...
obiecałam Ci coś...
więc (nie zaczyna się zdania od więc?) Twoje opowiadanie wlało we mnie niesamowitą energię...
świadome tego, iż nie jest to idealne...
swiadoma tego, że napewno mi nie uwierzysz...
swiadoma tego, że nie zawsze potrafię wyrazić swoje uczucia...
ale czytając pierwszy odcinek...czulam pustke...totalna pustke...taka, jak zawsze czuje kiedy leze wieczorem i gapię się na ten cholerny księzyc, który zagląda w nocy do mojego pokoju już od połowy maja...
dlaczego pustke?
sama nie wiem...
ale to tak, jakbym uswiadomiła sobie, że czegoś mi brak, i nagle ucieka ze mnie całe przeswiadczenie, że jestem szczęśliwa, pozostawiając nic...

czytając częśc drugą, zaczęłas we mnie przelewać mysli, ktore siedzą tam od jakiegoś czasu...wprawiłas je w ruch, uczyniłas niespokojnymi...
dlaczego?
bo gdzies pomiedzy pustką został mój ratunek...
druga część otworzyła mu drzwi...
poczułam jak coś stawia zaciekły opór, przed wykurzeniem tego z mojej głowy...nie poddało sie wczesniej...nie podda się teraz...
odrębny świat od mojej osobistej, małej schizofrenii...
trzy swiaty...
otworzyłaś drzwi na ten trzeci...

pozostaje pytanie, czy częśc trzecia będzie dopełnieniam schematu, który stworzyłam sama...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alex_92
:-(
:-(



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 8:08, 11 Cze 2006 Powrót do góry

eee.. fajne te opo bede je czytala .. bardzo mi sie podoba ..
pozdrawiam SmileSmileCałus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Nie 14:38, 11 Cze 2006 Powrót do góry

Dziękuję za wszystkie komentrze, choć do końca nie zrozumiałam tego, co napisaął shira. Niech żyje blondynkowatość...

...:Część 3:...

Czarnowłosy siedział skulony na siedzeniu w busie podążając na kolejny koncert. Wcale nie miał na niego ochoty. Po raz pierwszy nie chciał słyszeć pisku fanek, kiedy wyjdzie na scenę. Chciał zamknąć się w pokoju, skulić w kącie i przemyśleć to, co się stało. Czy mógł temu zapobiec? Może gdyby poświęcał jej więcej czasu nie uciekłaby z domu. Przecież ona go kocha, tak samo jak on ją. Wyjrzał przez okno. Był w Berlinie. „Amy bardzo lubi Berlin.” – pomyślał mi głośno westchnął. Tęsknił za nią. I to bardzo. Chciał ją mocno do siebie przytulić, pogłaskać po policzku i powiedzieć, że już na zawsze będą razem. Że nigdy się nie rozstaną. Zacisnął palce na skórzanej tapicerce.
- Ej, Bill co ci jest? – zapytał jego brat, Tom.
- Nic. – rzucił ze złością.
- Wiem, że tęsknisz za Amy, ale nie martw się jej się nic nie stanie. Jest mądra, na pewno sobie jakoś poradzi.
- Zostaw mnie. – warknął.
- Okej, już nic nie mówię. – Tom znów wetknął słuchawki do uszu i w dalszym ciągu słuchał muzyki. Czarnowłosy znów wyjrzał przez okno i zaczął przyglądać się ludziom. „Może ona tu będzie. Nie, Bill, o czym ty myślisz!” – skarcił siebie w myślach. Potrząsnął przecząco głową i znów jego wzrok utknął w ludziach na ulicy. Bus zatrzymał się na światłach. Przed oczami czarnowłosego zaczęły przemykać różne postacie, nawet niewiedzące, że w samochodzie siedzi chłopak, któremu cały świat właśnie zwalił się nie głowę. Wspominałam, że chciał ją zobaczyć, prawda? No i proszę się spełniło. W oczach pojawiła się ta smukła postać blondynki, którą ukochał tak bardzo. Bez chwili wahania wstał z miejsca i wyszedł z samochodu. Przebiegł przez ulicę i stanął na chodniku rozglądając się dokoła.
- Amy! – krzyknął. Dziewczyna w popłochu rozejrzała się. Zobaczyła burzę czarnych włosach i te wiotkie ciało Billa. Pociągnęła Gabi za sobą i wtopiła się w tłum przechodniów. Ale wzrok chłopaka był szybszy. Z iskierkami w oczach pobiegł w stronę uciekającej dziewczyny. Amy weszła do jakiegoś wyjątkowego zatłoczonego sklepu. Bill zatrzymał się i znów rozpaczliwie krzyknął imię ukochanej. Nikt nie zareagował.
- Bill, co się stało? – podszedł do niego Tom, który widział co się stało.
- Widziałem Amy. – wyszeptał.
- Zdawało ci się. Co ona by tu robiła? Wracajmy do samochodu. – powiedział, spoglądają kątem oka na dziewczyny kilka metrów od nich.
- Nie. Ja chcę znaleźć Amy. – rzekł czarnowłosy i tupnął nogą o ziemię, jak pięcioletni chłopiec, któremu mama nie chce kupić zabawki.
- Bill, to nie ma sensu. Wracajmy, poszukamy jej później. – nalegał Gustav, gdyż dziewczyny niebezpiecznie się zbliżały.
- Zadzwonimy na policję, znajdą ją. – dodał Georg, a najmłodszy musiał ustąpić. Powlókł się za resztą grupy i, na co walce nie miał ochoty, podpisał jakieś dziewczynie plakat. Wsiadał do samochodu i zajął swoje miejsce, wpatrując się w okno. Był pewnym, że widział Amy. I nawet się nie pomylił…


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joq
Gość





PostWysłany: Nie 15:08, 11 Cze 2006 Powrót do góry

Krótkie ale treściwe... takie troszkę smutnawe, ale ja lubię ten nastrój... Pozdrawiam serdecznie i czekam na next parcik z niecierpliwością
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:22, 11 Cze 2006 Powrót do góry

o matko...
tego sie nie spodziewałam..
czekalam na te słowa...obojetnie jakie, które mialy mi wykuć schody w tej skale...
ale tego sie nie spodziewałam...biegne do skały...patrzę...nie ma schodów...jest tylko wygładzone zbocze...
a tak po naszemu...spodziewałam się, że przy tej jednoczęściówce, po tym jak opróżniłas mnie z uczuć, przelałas we mnie nową nadzieję...myslałam, że przeczytam coś, co znowu zrobi z mojego serca ramke dla uczuć...dla błogiego poczucia, że jestem szczęśliwa...
jednak nie...
nie bylam rozczarowana...raczej mile zaskoczona, że nie wszystko układa się po mojej mysli...przeciez kocham wyzwania :)
a teraz co czuję?
czuję radośc...nie szczęście...
czuję radość, że dałas takie zakończenia...
cholernie mi sie podobało...
a całość...
coś wyjątkowego...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Nie 17:04, 11 Cze 2006 Powrót do góry

Niespodziewany zwrot akcji- bardzo mi sie podobał Smile
Boskie opo. Teraz, po tej kolejnej części nie mam co do tego wątpliwości Smile
PzdR Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Nie 20:00, 11 Cze 2006 Powrót do góry

Krótkie. Fakt. Ale dużo się wydarzyło., Trudno mi to, opisać, lecz z niecierpliwością czekam na następnego parta Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Nie 21:51, 11 Cze 2006 Powrót do góry

Hm...

Smutek jest.
Smutek ubrany w slowa jest.
Smutek pieknem w Twoim opowiadaniu.
Smutek pieknem, ubranym w nieliczne slowa.

Krotkie jest.
Krotkie pelne piekna jest.
Krotkie Twoje slowa.
Krotkie pelne piekna w tym parcie.

Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
alex_92
:-(
:-(



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 10:15, 12 Cze 2006 Powrót do góry

oooo.. to bylo dobre .. ja chcec nastepna czesc .. co ja teraz zrobie .. co bedzie dalej .. plis daj szybko
hehe .. czekam
SmileSmileSmileSmile
podrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Johanna




Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chojnów

PostWysłany: Pon 14:04, 12 Cze 2006 Powrót do góry

Hmm... Dopiero teraz przeczytałam wszystkie części i bardzo mi się spodobały... Baaardzo!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Pon 15:36, 12 Cze 2006 Powrót do góry

Dziękuję za miłe komentrzae! Ciesze się, że podoba Wam się mój chłam. To już 4 część, a ja dopiero piszę sżóstą. Dlatego następna pojawi się trochę później. Po drodze umieszczę jeszcze jedną jednopartówkę, jeżeli zechce mi się ją przepisać. Pozdo i zapraszam do czytania;*

...:Część 4:...

Dziewczyny wyszły ze sklepu. Amy początkowo rozejrzała się wkoło, poszukując wzrokiem Billa, ale po nie było śladu.
- Amy, co to ma znaczyć? –zapytała Gabi.
- O co ci chodzi? – zapytała, udając zdziwienie. No, no, no… nie ładnie jest kłamać.
- Nie udawaj! Czemu nie powiedziałaś, że jesteś dziewczyną Billa? To przez niego uciekłaś, prawda?
- Nie, nie przez… chociaż, tak… ale tylko trochę. A po co miałam to mówić? Kiedyś między mną a Billem było inaczej, lepiej. Ale kiedy tylko jego sława zaczynała rozkwitać, wszystko się zmieniło. Nie poświęcał mi tyle czasu co zwykle, a podczas tras nie dawał znaku życia. Nie mogłam tak żyć. Chciałam z nim zerwać, ale za bardzo go kocham i nie chce go ranić.
- Dlaczego mu nie powiedziałaś?
- Czego?
- Tego, że uciekłaś z domu. On się o ciebie martwi, nie widzisz tego?
- Widzę. Ale znam Billa, jest opiekuńczy i z całą pewnością, zadzwoniłby do rodziców. Potem zabraliby mnie do domu. A ja tego nie chce. – wsadziła ręce w kieszenie.
- Jeślibyś go poprosiła, to by nie powiedział. – Amy odwróciła wzrok i siadła na ławce. – Nie ufasz mu?
- Ufam. – odpowiedziała szybko. – Bezgranicznie. Gabi… ja z dobrze go znam. Jeżeli nie on by powiedział, to któryś z chłopaków. I taki sposób Bill dotrzymałby obietnicy, a rodzice się dowiedzieli. – zapadła chwila ciszy.
- Jacy oni są? – zapytała.
- Normalni. Najzwyklejsze chłopaki. Jedyne co ich wyróżnia to ich oryginalny styl. I to, że udało im się do czegoś dojść. Ale tak naprawdę, są… zwykli.
- A Ty kogo kochasz? – zapytała znów.
- Billa. – spojrzała na nią. – Billa Kaulitz. Tego, co tam siedzi głęboko, ukryty pod wokalistą Tokio Hotel. – Amy pociągnęła nosem. – Chciałabym, aby było tak jak dawniej. Żeby tak samo mnie kochał, przytulał… codziennie. A nie raz na dwa miesiące. I to tak ‘przelotnie’.
- On cię kocha tak samo. Tylko nie ma czasu na okazanie tego. Na pewno za Tobą tęskni i chciałby z Tobą być przez cały czas.
- Czy wysłanie jednego głupiego esa wymaga aż tyle czasu? Siedzą w samochodzie mógłby, chociaż sygnał puścić…
- Na pewno tęskni… - powtórzyła.
- Ja też tęsknie… - odpowiedziała Amy, dając do zrozumienia, że chce zakończyć ten temat.
- Gdzie będziemy spały? – zapytała blondyna.
- Moja babcia niedaleko mieszka. Na pewno nas przenocuje. – odpowiedziała Gabi.
Przez resztę dnia dziewczyny rzadko się do siebie odzywały. Amy obawiała się, że będzie musiał wyjechać z Berlina, bo jeżeli Bill ją widział, na pewno stąd nie wyjedzie, dopóki jej nie znajdzie i bezpiecznie odstawi do domu.
Zdajecie sobie z tego sprawę, że niedługo zdarzy się coś, co zmieni jej życie? Co sprawi, że będzie musiała wrócić do domu, z tą małą różnicą, że bez jednej osoby?
I tak jest, jak ma się z długi język!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Pon 15:42, 12 Cze 2006 Powrót do góry

KC psecinku Smile
Opowiadanie fantastyczne Smile
Pociąga mnie ta mgiełka tajemnicy, którą nieustanie roztaczasz Smile
Jestem cholernie ciekawa, co będzię dalej.
PzDr Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:45, 12 Cze 2006 Powrót do góry

na tej czesci nie moge się zatrzymac zbyt dlugo...
własciwie bedę szczera i powiem, że nie wpłyneła na mnie...przepraszam?
nie chcialam, żeby była mi obojetna...
przepraszam...
może nie potrafiłam sie wczuć...
może za bardzo skupiłam się na sobie...
swera uczuć była bardzo waska...a jednak...
ale wracając do spraw...przyziemnych?
psecinek, kochana...piszesz świetnie :*
Twój styl mnie zachwyca...
niespodzianki? kocham je...
jestem Twoja wierną czytelniczką ;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)