Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Historia o chłopcach którzy przeżyli { 7 } Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
ona1666




Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:57, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Heh i mnie tu przywiało.
Możecie krytykować i bić do woli.

Dedykuję pierwszy part NOWEJ ~DDM
I jeszcze Kamie dzięki której tu trafiłam.

1. Tylko się nie bój.

~*~*~

Za oknem księżyc swoim blaskiem obwieszczał północ. Większość mieszkańców małego miasteczka o nazwie Loitshe słodko spała. Nie wliczając imprezowych zwierzaków i zajętych sobą par. Panującą w okolicach ciszę mąciły dźwięki wydobywające się z jednego z miejscowych domów. Był to kremowy budynek. Jego kolor idealnie współgrał z brązowymi dachówkami. Wyglądał niczym twierdza chroniona prawie metrowym ogrodzeniem. W środku w jednym z pokojów siedziało dwóch chłopaków. Bliźniacy. Jeden w dreadach i stroju w rozmiarze XXL popijał właśnie piwo, zaś drugi w pomalowanych na czarno włosach, opiętych ciuchach i ostrym makijażu zacięcie pisał coś na kartce papieru. Byli oryginalni. Trzeba przyznać. Wśród osób postronnych budzili strach. Nie raz słyszano, że byli oni sprawcami różnych dziwnych uczynków. Sami zastanawiali czemu wywołują w ludziach takie reakcje. Jednak nigdy nie znajdywali satysfakcjonującego ich uzasadnienia.
Zastanawiacie się pewnie czemu nie śpią? Otóż Tom i Bill, bo tak brzmią ich imiona, cierpią na bezsenność. Od kilku lat każdą noc spędzają na wszystkim innym poza snem. Po prostu nie czują jego potrzeby. Najgorsze jest jednak to, że nie mogą się z tego wyleczyć.
- Cholera! – Krzyknął czarnowłosy.
- Co znowu? – Spytał Tom sącząc kolejny łyk trunku.
- Ścisz to, bo nie mogę się skupić! – Oburzał się młodszy.
- Albo idź do siebie! – Dodał.
- Jak chcesz się skupiać to idź na kibel. –Zaśmiał się dredziarz. Za co dostał kulką papieru.
- Wal się. I wynocha! Już! – Czarnowłosy podszedł do brata i zaczął wypychać go ze swojego królestwa.
- Puść mnie! Sam wyjdę. – Zapiszczał Tom i zaczął ostentacyjnie strzepywać z siebie „dotyk” Billa.
Czarnowłosy spojrzał z dezaprobatą na brata i zamknął za nim drzwi. Podszedł do wieży z zamiarem wyłączenia jej jednak ona zrobiła to zanim zdążył jej dotknąć. Nie dziwiło go to. Często miewali z bratem podobne sytuacje. Podszedł do biurka i wrócił do pisania. Mięli przerwę w koncertowaniu więc mógł spokojnie tworzyć nowe teksty. Spojrzał na kartkę.

Meine Wohnung
wie totes Land
Ich schreib`n Brief
an unbekannt
Mein Spiegelbild
wird gesucht
Mein Steckbrief
liegt mir im Blut
Zurück will ich nicht
Nur mal raus hier
Luft in mein Gesicht
Bin schwerelos
und mir wird klar
Das ist nicht mehr
was mein Leben war


Wreszcie mu się udało. Naskrobał zwrotkę do nowej piosenki. Nie mógł nic stworzyć przez ostatnie dni więc bardzo uradowało go te kilka marnych literek. Jeszcze refren, zwrotka i będzie mógł zbierać pochwały od managera.

Tymczasem w swoim pokoju Tom wsłuchiwał się w słowa swojej ulubionej piosenki. Pełny spokój. Tylko on i ten głosik w słuchawkach. Podszedł do okna. Księżyc pięknie oświetlał okolice. Czyż ten widok nie jest magiczny? Czyż te gwiazdki tańczące wokół swojego ojca nie nadają uroku całemu niebu? Z pewnością tak. Mógłby patrzeć tak do skończenia świata albo nawet dłużej lecz przed oknem przefrunęło mu jakieś zwierzę. Czyżby kot skakał z drzewa na drzewo? Pewnie tak. Ale mógłby świecić swoimi ślepiami w innym miejscu. Przez niego ten biedny chłopak prawie nabawił się zawału serca. Odszedł od okna. Usiadł na stylowym bujanym fotelu. Mp3 odłożył na swoje miejsce. Nagle usłyszał trzask. Rozmiar jego oczu powiększył się dwukrotnie. Po kilku minutach odzyskał czucie.
- Co jest do kurwy nędzy! – Krzyknął i wybiegł z pokoju..






Kolejne części są dłuższe, uwierzcie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ona1666 dnia Pon 19:52, 12 Cze 2006, w całości zmieniany 6 razy
Zobacz profil autora
Kama
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Czw 19:07, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Hah bardzo fajnie, ze pojawiłas się Wink
Jak już wiesz dołączyłam to opowiadanie do listy ulubionych.
Jesli miałabym skomentować tylko tą część to powiem, ze podobało mi się.
Ale następne są boskie Laughing
No nic, pozostaje mi czekać na kolejne Wink
Życzę weny Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:10, 01 Cze 2006 Powrót do góry

eh...ja tu wyczuwam...coś świetnego?
coś boskiego?
i wierze, że kolejne części są dłuższe ;)
czeeekam...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pryczka
:]
:]



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 485 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: LublIN ciTyyyy

PostWysłany: Czw 19:13, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Po tej części mam mieszane uczucia. Niby nic mnie w nim nie pociągnęło, ale roztoczyłaś taka magiczną aurę tajemniczości, że nie mogę się oprzec, aby poczekac i przeczytac kolejną częśc Smile
Ponad to wierzę, że KAma nie ściągnęłaby byle kogo Smile
W tobie ma nadzieja Smile
PzdR Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jolene
:-(
:-(



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Czw 19:38, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Podoba mi się. Wierze, że po drugim, dłuższym parcie mi się to spodoba już a dobre (czyt. uzależnie się). Pozatym- zgadzam się z pryczką, aura tajemniczości... Te sprawy...
Ja tam czekam na next parta.
I ma być dłuższy! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Czw 19:44, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Ooo kogo ja widze:)
Witaj na forum kochana!
Troszke Cie modek pomeczy Laughing
Ciesze sie, ze i tu bedzie Twoje cudne opo.
Bede je teraz komentowac na dwa fronty.
Pozdrawiam kochana serdecznie i dziekuje za de-de.

Odejde w ciszy.
~DDM


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Czw 20:08, 01 Cze 2006 Powrót do góry

Hm... no zapowiada się wielce ciekwie. Będę czytać na pewno. Czekam na kolejne część. Muuuuuuua;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 01 Cze 2006
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:28, 01 Cze 2006 Powrót do góry

No dobra.
Nie mogłam się powstrezymać.
Macie part numer 2.



2. Ale o co chodzi?

~*~*~


- Co jest do kurwy nędzy! – Krzyknął i wybiegł z pokoju. Nie minęło kilka sekund a dobijał się do pokoju swojego brata.
- Bill! Kochany! Nie umieraj! Kto będzie mi śpiewał do poduszki? Komu będę opowiadał o moich podbojach erotycznych? Kto będzie wokalistą w moim zespole? – Ciągnął swój monolog niemalże płacząc.
Nagle drzwi się otworzyły i stanął w nich uśmiechnięty czarnowłosy. Nie spodziewający się tego Tom wylądował przed bratem na kolanach. Przytulił go mocno i będąc jeszcze w szoku zaczął bełkotać:
- Nie odchodź! Będę płakał. Bill! Nie rób mi tego! Yyy... Bill? – Spojrzał zawstydzony na prawie zgiętego w pół ze śmiechu brata. Popchnął go tak, że tamten wylądował na tyłku metr dalej.
- Myślisz, że to było śmieszne?! Pojebany jesteś! – Zaczął wrzeszczeć Tom.
- Ale co? – Spytał teraz już walący pięściami w podłogę czarnowłosy.
- Jak to CO? Najpierw wydajesz odgłosy jakbyś rzucał się z balkonu a teraz pytasz mnie: CO? – Oburzał się dredziarz.
Bill powoli zaczął się uspakajać. Teraz na jego twarz wstąpił dziwny grymas który zapewne miał oznaczać zastanowienie.
- To nie ty spadłeś z łóżka? – Spytał wstając i masując tyłek.
- Nie. Skąd taki pomysł?! – Odpowiedział wkurzony do granic możliwości Tom. Gdyby mógł poćwiartowałby go zapakował do małych woreczków i spuścił w sedesie.
- No bo... – Nie skończył Bill, gdyż znów do ich uszu dobiegł niepokojący trzask. Lecz tym razem był on głośniejszy. Nie minęło kilka sekund, a chłopcy stali przytuleni do siebie i odmawiali wymyśloną na poczekaniu modlitwę do Boga w którego i tak nie wierzyli. Kiedy spostrzegli komizm zaistniałej sytuacji odsunęli się od siebie z nieukrywanym obrzydzeniem.
- Boisz się. Buuu... Billuś się boi. Ciekawe co by na to fanki powiedziały. – Tom zaczął przedrzeźniać brata. Szybko jednak pożałował swoich słów gdyż usłyszał szelest, a potem dziwny dźwięk. Spojrzał na brata i już miał zacząć krzyczeć kiedy tamten zatkał mu usta dłonią.
- Zamknij się. – Syknął czarnowłosy. Wiedział, że w chwilach grozy jego brat miewał huśtawki nastrojów.
- Jeżeli to złodziej to mamy taki system alarmowy, że nie dojdzie nawet do drzwi, a już będzie udupiony na pełnej linii. – Odrzekł Bill pewnym głosem po czym delikatnie i powoli zdjął swoje palce z ust swojego bliźniaka.
- Ale Bill... – Powiedział Tom do spokojnie wchodzącego do swojego pokoju czarnowłosego.
- Co jeszcze? – Młodszy zaczynał się denerwować.
- Te dźwięki nie dochodzą z podwórka. Ktoś tam jest. Na dole. – Załamywał się Tom.
Rzeczywiście z pomieszczenia znajdującego się piętro niżej dochodziły niezidentyfikowane dźwięki. Ktoś chyba nie umiał poruszać się w ciemnościach. Nagle na schodach dało się zauważyć przebłysk światła. Latarka? Wątpię.
- I co? Dalej twierdzisz, że nikt się tu nie dostanie? – Złośliwie powiedział dredziarz.
Bill go nie słuchał. Wziął do ręki klucz i z wystawioną do przodu ręką podążał w stronę światła. Czuł się jak człowiek który przeżywa śmierć kliniczną. Nie wiedział co kryje się za jasnością. Nie zważał na to, że może to być niebezpieczne. Miał przeczucie. Dobre. A jego intuicja nie zawodziła. Nigdy. Często wychodząc na spotkanie z góry wiedział, czy będzie ono udane, czy nie. Światło stawało się coraz intensywniejsze. Czuł jego ciepło. Sprawiało mu przyjemność. Ostatnio czuł ową kiedy dziwnym sposobem udało mu się podnieść długopis siłą woli. Tak. Wiedział, że to nienormalne. Ale przecież tacy ludzie też się rodzą. Teraz światło było na wyciągnięcie ręki. Już miał go dotknąć. Zabić tą niszczycielkę, ciekawość i właśnie wtedy zaskrzypiała podłoga pod jego nogami. Światełko zgasło gdzieś w kącie pokoju trzasnęło i było po wszystkim. Przynajmniej dla Billa, ponieważ opuściło go przeczucie. To które dawało mu pewność siebie. Nadzieję. Przekręcił się w bok i włączył światło. Zrezygnowany podszedł do kominka i wtedy zdał sobie sprawę z tego, że coś przeoczył. Gwałtownie się odwrócił i...

- Aaaaaaa!!!! – Usłyszał stojący od kilku minut w tym samym miejscu Tom.
- Idiota. – Powiedział pod nosem i pobiegł na „pomoc” bratu. Niestety po drodze zawadził się o zawinięty dywan i wyłożył się plackiem na środku salonu. Podniósł głowę. Jego oczom ukazał się brat celujący kluczem w...
- Ha! Ha! Ha! – Dredziarz wybuchł niepohamowanym śmiechem. Przestał dopiero kiedy napotkał spojrzenie brata. Hamując kolejny wybuch rechotania podniósł się z dywanu. Omiótł wzrokiem sytuacje. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że osoba spoczywająca na sofie to intruz. Ale przecież się go nie bał.

Stał wyprostowany patrząc w szare tęczówki „gościa”. Wyrażały... Zmęczenie? Tak. Przeniósł wzrok na całą jego postać. Starszy mężczyzna z długą siwą brodą. Ubrany w długi szkarłatny płaszcz. Z wysoką zawiniętą na górze czapką. Wyglądał jak baśniowy magik. Ale przecież oni nie istnieją. To jest tak jakby ktoś powiedział Ci, że ziemia jest kwadratowa. A przecież ty wiesz, że ma kształt kulisty. Mężczyzna poruszył się. Bill wzmocnił swój uścisk. Znajdująca się na stoliku szklanka pękła.
- Jak to zrobiłeś? – Spytał staruszka.
- To nie ja Bill... – Usłyszał ciepły głos. Rozluźnił się. Wróciło to przeczucie. Wiedział, że ten gość nic mu nie zrobi.
- A więc kto? – Spytał powoli zbliżając się do nieznajomego.
- Ty. – Mężczyzna uśmiechnął się.
- Jak to? Przecież stałem tam... I skąd znasz moje imię? – Bill stał już koło stolika.
- Jeszcze nie rozumiesz? Och ułatwię ci sprawę. Stłukłeś szklankę siłą woli. – Głos mężczyzny był spokojny. Opanowany.
- Czy pan uciekł z wariatkowa? – Bill zaczynał mieć wątpliwości co do stanu psychicznego mężczyzny.
- Ooo... Widzę, że mówisz już do mnie per Pan. Poprawiasz się. – Zadawalał się stary.

Dredowłosy obserwował wymianę zdań zachodzącą pomiędzy jego bliźniakiem, a tym dziwakiem. Postanowił pomóc bratu. Chociaż w sumie to przecież nie o niego tu chodzi. Zrezygnował. Nie będzie się wysilał ani poświęcał. To nie w jego stylu. Wchodził już na pierwszy stopień kiedy...
- Stój – Usłyszał.
- Co jest? – Odwrócił się.
- Siadaj. – Mężczyzna wskazał mu miejsce naprzeciw siebie. Tom spojrzał na niego z nieukrywaną złością. „Jak to? Jakiś dziad będzie mi rozkazywał w moim własnym domu? Niedoczekanie!” – Pomyślał.
- Tom... Nie oburzaj się. Siądź. Proszę cię. Chcę wam coś przekazać, a nie mam czasu. – Kontynuował staruszek.
Dredziarz spojrzał wymownie na swojego brata i usiadł w wyznaczonym miejscu. Bill zrobił to samo. Wpatrywali się teraz w człowieka który siedział naprzeciwko nich. Czego chciał? Jak się tu dostał? Po ich umysłach plątały się samotnie pytania.
- Dobrze. Może najpierw się przedstawię. Nazywam się Albert Churchill. Jestem... – Nie skończył. Przerwał mu trzask i w salonie znalazła się kolejna postać. Mężczyzna ubrany w zielony kubrak i pomarańczowe spodnie „dzwony” spojrzał na niego i wyrecytował:
- Ważna wiadomość dla dyrektora. Musi pan szybko wracać. Znów to samo. Melania Knox. – Kolejny trzask i już go nie było.
- Cóż chłopcy nie powiem wam dziś nic. Obowiązki wzywają. Do zobaczenia! – Powiedział. Wstał. Poruszył ustami i znikł w ten sam sposób co jego poprzednik.

Zostali sami z maltretującą ich uszy ciszą. Spojrzeli i w niemalże jednakowym czasie krzyknęli:
- Co to do cholery było?!
- Idę do ochroniarzy! Co oni sobie myślą! – Bill wstał i zaczął zmierzać ku drzwiom.
- Bill... – Zawołał Tom.
- Co jeszcze?! – Krzyknął czarnowłosy.
- Patrz. – Dredowłosy wskazał palcem na stół. Leżała tam koperta. Podłużna w kolorze zgniłej zieleni.
„Szanowni Panowie Bill i Tom Kaulitz
Ul. A. Hitlera 15
28 – 112 Magdeburg „

- Otworzymy? – Spytał starszy z braci.
- Poczekaj! – Krzyknął czarnowłosy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joq
Gość





PostWysłany: Pią 7:39, 02 Cze 2006 Powrót do góry

Bez obawy za takie opko nikt cię nie będzie bił, a przynajmniej nie ja Wink Zapowiada się bardzo ciekawie... napewno będę śledziła ten temat sumiennie i wyczekiwała na dalsze części... Pozdrawniam i weny życzę...
cookierek
:)
:)



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 10:45, 02 Cze 2006 Powrót do góry

Ulala:) Ale fajne opo znalazlam:d ha! sem wielka! nie nie... to ty jestes wielka! masz swietny styl pisarki:) i czuje, ze bedziesz jedna z moich ulubionych pisarek na forum:)
Oryginalny pomysl:DVery HappyVery Happy ta magia wokolo:) nie moge sie doczekac co bedzie dalej:D
pozdroawia:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:39, 02 Cze 2006 Powrót do góry

aaa...!!!
połaczenie TH i HP?!
jezu, dziewczyno jestes niesamowita :D
to było wspaniałe...
świetnie sie czyta...
troche sie pogubiłam gdzie niegdzie, ale...
cud miód i orzeszki :)

ul. Hitlera?! taaa...też można xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Pią 13:02, 02 Cze 2006 Powrót do góry

Podpisuje się pod postem shira'y. Połączenia TH i HP to genialny pomysł! Czekam na kolejne części. Muuuua;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kama
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Pią 13:38, 02 Cze 2006 Powrót do góry

Ja mam chyba jakieś spowolnione myślenie, bo po tej częsci jeszcze nie wiedzialam, ze to połączenie z HP.
Ale po następnych tak ;D
Nadal jestem pod wrazeniem Twojego pomysłu.
A ta część rowniez mi się podobała ;>
No nic, to weny życzę i czekam na kolejne Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Pią 17:04, 02 Cze 2006 Powrót do góry

Podpisuje sie pod wypowiedzia Shira Smile Powalila mnie nazwa ulicy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Pią 17:13, 02 Cze 2006 Powrót do góry

Aaaaaa swietne!
Wklejam komentarz ~ddm:

"Stlukl szklanke sila woli? Ciekawe...
Musze Ci pogratulowac pomyslu, bo nie spodziewalam sie akurat tego...
Uwielbiam byc zaskakiwana, wiec masz za to u mnie plusa jak z Gdanska do Magdeburga...
No i jeszcze ulica Hitlera... buuu...
Cudownie kochana! Mam nadzieje, ze z nastepna czescia nie bedziesz zwlekac!
Czekam z niecierpliwoscia, buziaki!"

Pozdrawiam.
~DDM


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)