Autor |
Wiadomość |
laya
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
|
Wysłany:
Czw 12:34, 17 Sie 2006 |
|
Nie wiem, czy wam się to spodoba. Ogólnie kiepsko mi wyszło Sami zobaczycie... ale mimo wszystko nie wiem, co o tym pomyślicie...
***
Gdybyś był
Może, gdybyś był kimś innym, niż jesteś
Jak srebrzysty pył uniósł się na wietrze
Może, gdybyś był motylem w mej dłoni
Chociaż jeden dzień, chociaż jedną noc
Może gdyby był…, ale nie jest. Pogódź się z tym w końcu dziewczyno, bo tylko się zadręczasz. Dobrze wiesz, co jest dla niego najważniejsze i nie jesteś to ty.
Ale tyle razy powtarzał mi, że kocha, że tęskni, że…
To słowa! Tylko puste słowa! A gdzie czyny? Gdzie pytam?
No właśnie milczysz. To jedyna odpowiedź, jaką możesz dać. Przestań się oszukiwać, on się NIGDY nie zmieni. A ty? Czy na pewno chcesz tak żyć? Czy nie zasługujesz na coś lepszego?
Nigdy?
NIGDY
Ale…
Nie, nic nie mów. Przemyśl to!
Może, gdybyś był słowem w moich ustach
Kołysanką, gdy kładę się do łóżka
Mógłbyś nawet zobaczyć każdy z moich snów
Ile dla mnie znaczysz, więc zasypiam już
Może gdyby był…, ale nie jest. Ile razy zostawał z tobą dłużej niż jeden dzień? Niewiele prawda?
No, ale… koncerty, trasa… przecież chciał…
Gdyby chciał to zostałby dłużej nie uważasz? Przytuliłby Cię, dał całusa na dobranoc i zasnął obok Ciebie. Jakoś nie pamiętam, żeby tak robił.
Ja też…
Czyli jednak to widzisz…
Ale kariera…
Nie usprawiedliwiaj go! Nie broń!
Nie usprawiedliwiam
Nie?
Nie. Ty po prostu nie rozumiesz.
Rozumiem. Rozumiem więcej niż myślisz.
Ale Ty jesteś zimny, jak lód, obojętny jak głaz
Wolisz być sam, zupełnie sam
Ale Ty jesteś zimny, jak lód, obojętny jak głaz
Nie sprawię, byś chciał dzielić ze mną świat
Dokładnie… stworzył maskę wrażliwego, kochającego człowieka.
Nieprawda!
Prawda, prawda. Nie rozumiem, dlaczego nie chcesz tego zauważyć. Jest zimny i wyrachowany, nie ma uczuć.
On mnie kocha!
Jesteś pewna? Czy człowiek, który naprawdę kogoś kocha, zostawia tą osobę w obliczu nieszczęścia? Gdzie był jak zmarła Ci matka? Gdzie był jak twoja siostra miała wypadek? No gdzie?
Trasa… przecież dzwonił, mówił, że żałuje, że bardzo chciałby tu być…
Ale nie przyjechał?
Nie mógł…
Może, gdybyś był ogniem, w którym spłonę
I kroplami łez, co spadają w me dłonie
Może wtedy pokochałabym każdy nowy dzień
Może wtedy zapomniałabym, że to tylko sen
Może gdyby był…, ale nie jest. A ty? Ty tylko przez to cierpisz. Każdego dnia czekasz na jakiś znak – telefon, cokolwiek. Cierpisz sama zadając sobie ból, wbijając sobie nóż w serce… Dlaczego nadal z nim jesteś? On Cię tylko krzywdzi.
Kocham go.
Nie jest tego wart.
Zamilcz!
Ale Ty jesteś zimny, jak lód, obojętny jak głaz
Wolisz być sam, zupełnie sam
Ale Ty jesteś zimny, jak lód, obojętny jak głaz
Nie sprawię, byś chciał dzielić ze mną świat
Ale Ty jesteś zimny, jak lód, obojętny jak głaz
Wolisz być sam, zupełnie sam
Ale Ty jesteś zimny, jak lód, obojętny jak głaz
Nie sprawię, byś chciał dzielić ze mną świat
Prawda boli? Tak… musi boleć…
Komunikat w wiadomościach.
Dzisiejszego dnia na jednej z berlińskich dróg doszło do tragicznego wypadku. Około godziny 16, osobowe BMW wpadło w poślizg, o czym zderzyło się z ciężarówką…
- TOM!! Chodź tu natychmiast – wołał przerażony czarnowłosy chłopak
Stan kierowcy ciężarówki jest stabilny.
- Co jest? – zapytał i głos uwiązł mu w gardle, gdy spojrzał na ekran telewizora.
Dziewczyna prowadząca BMW jest w bardzo ciężkim stanie. Wszystkich znajomych i rodzinę prosimy o niezwłoczny kontakt pod numerem….
- Bill… powiedz mi, że to nie prawda – łamał mu się głos, miał w oczach łzy – Powiedz, że to nie prawda, że to nie był jej samochód, że to nie było jej nazwisko! – patrzył z przerażeniem w oczach na pokazywane zdjęcia z wypadku
- Tom – brat nie wiedział, co ma powiedzieć, podszedł do niego i przytulił. Po chwili jednak złapał za komórkę i zadzwonił do Josta, by odwołać koncerty i zaraz potem wybrał numer podany przez spikerkę w telewizji.
- Tu masz adres szpitala, do którego ją zabrali. Kierowca Cię tam zawiezie.
- Bill, ale trasa… fani…
- Trasa odwołana, a fani muszą zrozumieć.
- Dziękuję – szepnął
- Idź, kierowca już czeka
Następnego dnia rano.
Wysoki, młody mężczyzna wchodzi szybkim krokiem do szpitalnej recepcji. Na jego twarzy widać zmęczenie, ma podkrążone oczy, a zwykle starannie związane dredy, przykryte pod czapką, tkwiły w totalnym nieładzie.
- Czym mogę pomóc? – pyta pielęgniarka za ladą
- Chcę się dowiedzieć gdzie leży Nicole Greypeler
- Pan jest?
- Jej chłopakiem – powiedział przybity
- Doktorze Hausner – zawołała – Pan do Greypeler.
Po grzecznościowej wymianie zdań między Tomem i lekarzem, obaj udali się w stronę pokoju, w którym leżała dziewczyna.
- Panie… - zaczął lekarz
- Kaulitz
- Panie Kaulitz, zanim pan tam wejdzie musi pan wiedzieć parę rzeczy. Panna Greypeler jest w bardzo ciężkim stanie, doszło do poważnego urazu czaszki.
- Ale wyjdzie z tego?
- Nie ukrywam, że ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Przeszła operację, po której się nie obudziła. Panie Kaulitz nie chcę pana oszukiwać. Pana dziewczyna zapadła w śpiączkę.
- Ale obudzi się?
- Nie wiem. To zależy jak bardzo będzie chciała nadal żyć. – te słowa przytłoczyły chłopaka. Spuścił głowę i patrzył na czubki swoich butów.
- Mogę ją zobaczyć?
- Tak. I proszę nie tracić nadziei.
Leżała na łóżku, podłączona to aparatury. Od jej dłoni odchodziło kilka rureczek, których przeznaczenia Tom nie znał. Przeraził go ten widok. Zawsze wesoła, energiczna dziewczyna, leżała teraz bez żadnego uczucia na twarzy. Mógłby pomyśleć, że śpi, gdyby nie dźwięk aparatu mierzącego ciśnienie i kontrolującego czynności życiowe.
Usiadł obok łóżka i nie wiedział, co robić. Kiedyś słyszał, że osoby w śpiączce słyszą, co się do nich mówi. Tak... słowa to był zdecydowanie dobry pomysł.
- Nicole, Nikki kochanie – głos mu się załamał – Przepraszam, za wszystko. Byłem pieprzonym egoistą. Bardziej liczyła się dla mnie kariera niż miłość, ale to się zmieni, obiecuję. Skarbie.. – chwycił delikatnie jej dłoń – Boże proszę nie zabieraj mi jej. Wiem, że nigdy w Ciebie nie wierzyłem, ale błagam nie pozwól jej odejść – mówił przez łzy, a każde kolejne słowo rozdzierało jego duszę na drobne kawałeczki – Skarbie, nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie… proszę nie poddawaj się, nie zostawaj mnie samego, pozwól mi pokazać Ci świat oczami zakochanego mężczyzny. O to jedno Cię teraz proszę… wróć do mnie… obudź się…
A jednak się zmienił…
NIGDY NIE MÓW NIGDY
Sumienie też czasem się myli...
***
Nie wiem, czy w odpowiedni sposób ujęłam cały przekaz tego tekstu, nie wiem czy wam się spodoba.
Dlaczego Tom? Bo tylko on pasował mi do tej roli.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Czw 15:01, 17 Sie 2006 |
|
Pod koniec opowiadania, kiedy Tom prosił o to, aby przeżyła zaczęłam płakać. Opowiadanie bardzo mi się podobało, zwłaszcza, że użyłaś mojej ulubionej piosenki Łez. Kolejne śliczne opowiadanie Twojego autorstwa.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Czw 15:51, 17 Sie 2006 |
|
NARESZCIE!
Nareszcie to Tom! Nareeeeszcie!
To nie Bill! <skacze>
Nie dziw się, że się niezmiernie cieszę, ale nareszcie ktoś napisał takie '<3 story' z Tomem. Pokazałaś tutaj, ze bohater zmienił się, po tragicznym czynie losu.
I to mój ulubiony obraz.
Coś Tomaszowi wreszcie pokazalo, co najwazniejszy w zyciu.
Do tego słowa tej piosenki. Łzy.
Kiedy Tom przemawiał do tej dziewczyny to coś mnie złapało za serce.
I do tego ten dreszcz.
Sumienie.
;*
Podobało mi się.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LnD
:-)
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Czw 16:04, 17 Sie 2006 |
|
Przepięknie...Ja się rozryczałam aż...
Strasznie mi się podoba...Nawet powiem fenomen nad fenomeny...
Brakuje mi słow kochana
Nieziemsko
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nevermind
:-(
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: A kogo to obchodzi...
|
Wysłany:
Czw 17:06, 17 Sie 2006 |
|
I tu macie wzór do nasladowania!
Wiesz trudno mi cokolwiek powiedziec.
Nie zawiodłam się.
Jestem pod wrażeniem.
Napisałaś to świetnie.
Pozostaje powiedzie mi :
Dziękuję.
Never.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
heidi
:-)
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 17:19, 17 Sie 2006 |
|
Nawet nie wiesz, jak się czułam czytając pierwszą część tego opowiadania. Jeju....jest taka...strasznie przytłaczająca. No ale w końcu to prawda...
Dalsza część też mi się zniezmiernie podobała i to chyba jedyne opowiadanie w którym bohater zmienił się po tym, jak został ' ukarany przez los'.
Uwielbiam Twoje opowiadania ;- )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
laya
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź
|
Wysłany:
Czw 19:51, 17 Sie 2006 |
|
Hek Never nie przesadzasz:>?? ja wcale nie jestem wzorem do naśladowania, dużo mi do tego brakuje...
Cieszę się, że wam się podoba:) Nie wiem jak to możliwe, że na tym forum czuję sie doceniana, a na takim ..... INNYM... to juz nie:P
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:35, 17 Sie 2006 |
|
To opowiadanie...
JEST SWIETNE!
Kiedy Tom mówil do niej miałam dreszcze a kilka słonych kropel spłynęło mi po policzku.
Piękne...
I podoba mi się, że zostawiłaś wolę wyobraźni czytelnikowi na końcu.
Dla mnie się obudziła i byli szczęśliwi a sumiemie zrozumiało.
Pozdrawiam!
Asiulla
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Pią 8:12, 18 Sie 2006 |
|
Laya...
To opowiadanie miało w sobie coś... ekscytującego. Czytając tą rozmowę ze sumieniem, myślałam, że ona zwątpi i koniec.
Ale w dalszej części zaczęłam się zastanwiać nad tym wszystkim. W duchu miałam nadzieję, że Nicole się obudzi. Jak sie stało? Moja wyobraźnia.
Nie ma co ukrywać... popłakałam się... na tym zdaniu:
Cytat: |
Boże proszę nie zabieraj mi jej. Wiem, że nigdy w Ciebie nie wierzyłem, ale błagam nie pozwól jej odejść |
tak... świetne...
Myślę, że udało Ci się przekazać sens jednoczęściówki. Czy się podoba? To mało powiedziane. Jest cudowne.
Ta piosenka... tak świetnie tu pasuje. Moje kochane Łzy. Gdybyś był... ale nie jest. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem.]
Tom. Tak. Brakowało mi Toma w opowiadaniach i nareszcie się pojawił. Dziękuję
Za piosenkę, za Toma, za styl, za słowa, za magię, za piękno, za... wszystko. Dziękuję...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Veren
:)
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior
|
Wysłany:
Pią 18:45, 18 Sie 2006 |
|
Jestes kolejna osoba; kolejnym moim autorytetem, jesli chodzi o pisanie.
PIekne, to bylo piekne.
Pod koniec, kiedy Tom mowil do dziewczyny zaczelam plakac.
A do tego ta piosenka...
Zawsze przy niej rycze wiec...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dranisiaa
:-(
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz, że chcę być szczęśliwa?
|
Wysłany:
Śro 14:22, 23 Sie 2006 |
|
Laya...to jest cudne opowiadanie.
To jedna z najlepszych jednoczęściówek z jakimi się spotkałam.
Uwierz, że każdy początkujący pisarz chciałby mieć choć trochę twojego talentu.
Czekam na inne twoje dzieła.
Pozdrawiam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|