Autor |
Wiadomość |
Nevermind
:-(
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: A kogo to obchodzi...
|
Wysłany:
Czw 18:24, 31 Sie 2006 |
|
Można się już cieszy
Ostatnie opowiadanie nadeszło.
(Chyba ostatnie ) xD
Podziękowa bym chciała, za wszystko.
Za złe i dobre komentarze.
Za to, że byłyście i czytałyście .
Kocham was wszystkie.
Dedykacja: DLA WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH.
Link do piosenki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Proszę włączy po Tekście ( powiększoną czcionką).
Taka perliście gwieździsta noc, ta jedna na milion.
Ta, której nie ma prawa zmącić nawet najdrobniejszy szelest ludzkiego marudzenia.
Z szumiącym kolorytem czerwonego wina Twych błyszczących oczu i poruszającą wilgocią Twego spojrzenia, niczym melancholijnego skrzypka w białym fraku, grającego wzruszającą melodię o swej ukochanej pod dostojną brzozą...
Ta noc jest jak balsam dla duszy, zwykła czerń pachnąca niezwykłą tajemniczością. Szampan wody ,cichutko spływającej wody dla mnie i waniliowy smak powietrza dla Ciebie.
I jakimś cudem cisza, tak ta cisza bzyczących pszczół wśród śnieżnobiałych dzwonków powojnika, tak i jeszcze ta mieniąca się kryształowymi kropelkami rosy, co spływają powolutku po ostrych krawędziach, krzykliwej zieleni. Niepozornie białych brzóz, by móc po cichutku schować się, nam za kołnierz koszuli i podreptać nam do uszka i ukraść nadchodzącemu kolejnemu dniu, jeszcze choć tylko kilka chwil tego ciepła uchwyconego, jakby jednym gestem prosto z kominka rozpalonego, wspólnymi nieśmiałymi myślami.
Ta noc gdzie żaden smutny pajacyk nie ma wstępu ani do mnie, ani do Ciebie. One nawet chyba zresztą nie lubią nocy, bo się jej obawiają. Przecież oni nie wiedzą tak jak my, że cisza nocy też ma swoje dźwięki i to bardziej wrażliwe niż głos kolibra z zapalczywością spijającego nektar, z kruchych jak porcelana dzwoneczków, różnokolorowego kwiecia o wschodzie słońca.
Nie, nie chcemy żadnych krzyków ani lamentów, chcemy tylko letni zapach jeziora, szumiący nam w uszach niczym morska muszla w dłoniach syreny.
A gdyby tak po kilku westchnieniach przysiąść sobie na pniu starego drzewa i zacząć liczyć zmarszczki na wodzie, póki nie znudzi się nam jego błyszczące lico? A może by tak puścić kilka kamyków po wodzie, wpatrując się w nie póki nie znikną nam za horyzontem? Proszę zostawmy chociaż tej nocy, odcisk naszych pocałunków skrzących czerwienią, niczym czereśnie w blasku porannego słońca.
Wyobraź sobie, siedząc od tak po prostu i popijając krople rosy spływające po naszych zawstydzonych palcach. Nasze dłonie spotkają się wtedy na skraju naszych spojrzeń,
a nasze stopy poniosą nasze myśli pod sam szczyt, naszej bezkresnej nieświadomości. A my będziemy usiłowali je złapać niczym motyle od niechcenia. Ta noc jest idealna do tego zaufaj mi.
Nocy niespokojna czyżbyś chciała nam coś powiedzieć? Nie bój się nie chcemy cię wystraszyć, więc możesz spokojnie nas sobą otulić i zaszeptać swoje słowa głosem poety, gdzieś zapomnianego między wierszami.
Och nocy ty nasza!
Czy kiedykolwiek słyszałaś kojący dźwięk swego szeptu?
Czy dane było twym uszom, wsłuchać się w jego lirykę?
Może tuż za najbliższym drzewem, odnajdziesz pierwszy promyk, nadziei ku temu?
Czy nie warto choć odrobinę się wysilić, by posmakować tego cudownego nektaru?
Nie proszę nie odchodź.
Czy pozwolisz byśmy ci towarzyszyli? Nie, nie wiem, więc pytam.
Może masz rację, może oboje już znamy odpowiedź. Tylko nie zamykaj nam oczu, chcemy zapamiętać, każdy twój ruch, by potem móc go namalować.
Spójrz na tę noc, czy widzisz? Czy dostrzegasz jak siedzi w bujanym fotelu i z troską głaszcze czarnego kotka? Albo jak w późnych godzinach, stuka przydużymi pantoflami o bruk mało
uczęszczanej uliczki, gdzie tylko nieliczni odnajdują to czego szukają?
Może odprowadzimy ją chociaż kawałek, aby nie zbłądziła i by jutro znów na nas, z niecierpliwością czekała, co Ty na to?
A czy ta noc wogóle mogłaby nosić nasze imiona?
Proszę powiedz, że tak.
Nawet ona o tym nie wie, czy tak?
Ale to takie frustrujące, że aż niemożliwe, no sam powiedz,czyż nie tak?
Ach ta noc, zawsze wszystkie swoje tajemnice musi zachować tylko dla siebie. Ale może to i lepiej, bo straszne by było gdyby, przez ludzką ciekawość straciła swój urok, może nie dopytujmy się już więcej tylko chodźmy, zrobimy dla niej wianek ze stokrotek i opleciemy nim jej serduszko z akacjowych liści.
Tak, to ta noc dziwna sama w sobie jak ogrom ludzkich uczuć i nadzwyczajna jak koloryt tęczy, budzący do życia największych ponuraków.
Jak myślisz kim ta noc jest naprawdę?
A jeśli jest naprawdę taka jaką widzimy, to czy to dlatego, że czerń nie boi się niczego,
prócz samej siebie?
A gdyby tak, spróbować czy udałoby się nam ją przestraszyć?
Nie, oczywiście że tego nie zrobię. Za bardzo lubię chłodny dotyk jej dłoni. No chyba mi nie powiesz, że Ty potrafisz się jej oprzeć. Nie trudź się bo wiem, że to i tak niemożliwe żebyś, nie wiem jak bardzo tego pragnął. Bo nigdy żaden człowiek, nie uwolni się od jej przenikliwego spojrzenia i już zawsze, będzie za każdym chodziła, krok w krok jak cień.
Czy za każdym razem jest taka sama?
Nie mam pojęcia, ale wiem, że za każdym razem gdy odchylam głowę i zamykam oczy widzę każdy jej nawet najdelikatniejszy zarys, który w każdej chwili może spłonąć na stosie niewierności duszy z cielesnością.
Czy to aby na pewno ta noc?
A dlaczego to nie miałaby być ta noc, która o nic nigdy nie pyta?
Może po prostu nie chce,abyśmy wiedzieli o niej wszystkiego, przecież nie jest człowiekiem nieprawdaż?
A może to właśnie tej nocy my podzielimy się swoimi marzeniami będziemy się wtedy delektować nimi,jak lodami waniliowymi? Bo przecież ta noc nie ma nic wspólnego,ani ze mną, ani z Tobą. Tylko z nami, bo przecież ta noc jest jak, łan zboża z plamami czerwonych maków, pamiętających nie tylko ciepło słodkich dziewcząt, ale i kwaskowaty smak wiśni, oprószonych słonecznymi promieniami dlaczego? Bo podarowanie jej kawałka siebie jest więcej warte, niż czarujące komplementy całego świata. I to właśnie dlatego, właśnie ta noc jest myślą każdego z nas bez względu na to, czy jest dla nas osiągalna, czy nie.
I tak jak Ty jesteś kwiatem mego serca tak księżyc jest perłą wśród gwiazd.
Tak ta noc o, której tylko my wiemy.
Dlatego, zostań tej nocy, moim ukochanym księciem.
Którego miodowe spojrzenie w gwieździste noce będzie roztapiał swą słodyczą me rozedrgane,romantyczną melodią serce.
Tam gdzie tylko będziesz, zostań moją miłością rozkwitającą w każdy poranek niczym róża budzona łaskoczącymi promykami letniego słońca.
Nie musisz mnie pytać czy tego pragnę, bo czyż moje spojrzenie karmione Twymi namiętnie brzmiącymi szeptami nie jest najszczerszą odpowiedzią?
Cała jestem promiennym słońcem tylko dla Ciebie, tylko Twemu spojrzeniu pozwolę rozbierać się
ze swych marzeń i snów.
Pragnę w każdej minucie życia obdarowywać Twe dłonie, ciepłem miłości zamkniętym w mych aksamitnych ustach i zostawiać na Twych policzkach ślady pocałunków, rumień szych niż czerwień jabłka, soczystych niż wszystkie owoce świata i tak czułych jak anielskie ramiona.
Twoje spojrzenie odbite w moim, ślad Twej dłoni na mym nieśmiałym policzku i dotyk naszych dłoni splecionych w niecierpliwym uścisku.
Bądź moim tęsknym spojrzeniem, radością, miłością i najskrytszym marzeniem.
Teraz, zawsze i wszędzie będę Ci towarzyszyła moimi gestami mówiącymi więcej niż,najwytworniejsze słowa, będę za tobą wodziła, roziskrzonymi z uwielbienia oczami.
W mych myślach wystarczy tylko jedno, Twe tajemnicze spojrzenie i ono w jednej chwili rozbudzi błyszczące jak kryształ pragnienie.
A wtedy z rumieńcami na twarzy, w powietrzu będę kreśliła kontury Twego hipnotyzującego ciała.
A ty we śnie będziesz mnie mocno tulił szepcząc czule me imię, gdy tylko zechcesz palcami będę przeczesywała Twe włosy, a Ty od zimna osłonisz mnie Swymi opiekuńczymi ramionami.
Cofnę się nieśmiało o krok, oprę o ścianę wyczarowaną z tęczy, uśmiechnę się do ciebie figlarnie,
Twe czułe dłonie zostawią na mych policzkach ciepło wiosennego wiatru, a nasze usta złączą się w niezaspokojonym tańcu ekscytacji i zawiruje nam świat przed oczami.
Za każdym razem gdy me zmysły, zatapiają się w sen ,me serce słyszy tak dobrze mi znaną melodię twego szeptu, jakby dotyk Twych dłoni znany mi był na pamięć, jakbym znała każde Twe słowo nim je wypowiesz, jakby Twoje dłonie były otwartą księgą, z której mogę wyczytać każdą nawet najbardziej nieśmiałą myśl.
Jakbyś wiedział jakie słowa sprawiają mi przyjemność, jakbyś znał każdą nutę mego spojrzenia,
chowającą w sobie najskrytsze myśli.
To czego pragniemy jest w naszych sercach rozpalonych pragnieniem naszego dotyku.
To co sobie ofiarowujemy co dzień wplatamy w najczulsze słowa.
Pragnę byś co noc przed snem, bez pamięci wypowiadał me imię, które niczym zaklęcie przywoła me pocałunki na Twą poduszkę, by co noc odurzały smakiem mych poziomkowych ust.
Byś myślał o moich rozpalonych wargach, byś pragnął ich dotykać swymi chłopięcymi palcami.
I bym zawsze towarzyszyła Twoim myślom.
Bym każdej nocy otulała Cię swym głosem niczym anioł swymi skrzydłami.
Byś już nigdy nie zapomniał mego głębokiego jak jeziora spojrzenia i by mój śmiech czarował Twą duszę co dnia bez wytchnienia.
Jestem jak anioł wzięty w ramiona przez Małego Księcia, który wie, że już nigdy nie pozwoli odejść swemu natchnieniu i muzie życia.
Anioł, który otuli go ciepłym słowem w chwilach zwątpienia i w chwilach radości ofiaruje mu całą garść szczęścia spełnienia.
Pocieszenie, bliskość, ciepło, rozpalone dłonie i oczy w swe ciała
zapatrzone.
Przyjaźń, wspólne myśli o sobie, oddanie i tylko te jedne słowa:
"Uwielbiam Cię Kochanie"
Pragnienie szalejące niczym burza, doznania przeszywające ciało niczym pioruny.
Bezkres Twego błękitnego spojrzenia otulony, ciepłem mych nieśmiało czekoladowych oczu.
Wewnętrzny ogień mej romantycznej kobiecości i urok czarującej niewinności.
I tak wielka bliskość, że nasze ciała stapiają się w jedność, Twój oddech ogrzewający moją szyję, porażający smak Twych truskawkowych ust i moja ufność ukryta w kruchych dłoniach.
Wiem, że nie starczy mi sił by oprzeć się ,Twemu aksamitnemu dotykowi, zniewolona do ostatniej kropelki rozsądku.
Piękna jak kwiat niezapominajki bezwolna z myślami zatopionymi w miodowym kolorze bursztynu ufnie tańcząca w Twych opiekuńczych ramionach.
O czy myślę gdy, w myślach razem spacerujemy leśnymi ścieżkami?
Że pragnę się karmić Twymi myślami i chodzić po Twych śladach, tylko Tobie znanymi ścieżkami.
Pić nektar każdego słowa Twojego i byś zapamiętał każdy centymetr mojego ciała .
Byśmy jeśli miłość jest szaleństwem, odurzali się nią w każdej sekundzie i byśmy nie musieli panować nad zmysłami, szalejącymi w nas jak wiosenna burza.
W myślach nachylasz się i z delikatnością motyla porywasz me wargi w tango zapomnienia, dając mym zmysłom ani chwili wytchnienia.
Jestem jak listek na wietrze zmagam się ze Twymi gestami, by w końcu skapitulować i ulec ciepłu Twych palców. Odrywamy się od siebie i z pasją wymieszaną z pożądaniem,chwytamy swe spojrzenia. I następuje chwila spokoju, którą obdarzasz mnie co dzień swymi ciepłymi słowami.
Wróble coś za oknem ćwierkają, lecz nic nie rozumiem, bo Twe pocałunki w myślach zagłuszają każdy dźwięk tylko nam znaną melodią naszej ulubionej piosenki.
Twoje pragnienia są mymi pragnieniami, Twoje westchnienia są moimi marzeniami.
Bo każdej nocy wypełnionej Twym zapachem liczy się tylko tu i teraz.
Jesteś jak słońce, co zostawia na mym policzku promienne pocałunki i jak zefirek odganiający wszystkie me frasunki moje uczucia są jak fale obmywające brzegi rafy koralowej i jak kilka promyków pieszczoty zmysłowej.
Jak romantyczna dusza, co lubi rozmyślać o wszystkim, co tylko jest możliwe i jak anielskie uśmiechy na niebie stworzone tylko dla Ciebie.
Więc zostańmy razem, nocą, w tym niebie wszystkimi naszymi zmysłami i szalonymi pragnieniami.
The end.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
heidi
:-)
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:05, 31 Sie 2006 |
|
1?
Edit:
Ja nie wiem skąd ty bierzesz pomysły. Nie wiem i chyba się nie dowiem.
Ja jestem chora, gdy mam napisać chociaż jeden opis, a Twoje opowiadanie jest jednym, wielkim, co więcej- pięnym opisem.
Ale jest jeden minus. Gdy piszesz opowiadanie- pisz opowiadanie. Nie rymuj, bo to później źle się czyta, przynajmniej mnie się tak wydaje.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez heidi dnia Czw 19:18, 31 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Czw 19:16, 31 Sie 2006 |
|
Nevermind...
Zaczęłam to czytać, ale nie mogę. Wiesz dlaczego.
Nie jestem w stanie czytać. Uciekają mi słowa, nic nie rozumiem. Dlatego przeczytam to jutro, jeszcze raz.
A teraz wybacz, bo nie mogę nic napisać o tym.
Przepraszam. Zrobię edita.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Beata
:-(
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 19:28, 31 Sie 2006 |
|
Wszystko to jest napisane niewątpliwie pieknym językiem, ale jak dla mnie zbyt kwieciście.
Czasem mam wrażenie, że wszystko to jest troche na siłę.
Niemniej jednak masz potencjał, używasz śliczych przenośni i opisów, to jest duży plus, ale myslę że byłoby przejrzyściej, gdybyś pozwoliła wkraść się tutaj zwykłemu językowi.
A tak reasumując, podobało mi się, i kto tu szuka mistrzyń...?
Pozdrawiam:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nevermind
:-(
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: A kogo to obchodzi...
|
Wysłany:
Czw 19:33, 31 Sie 2006 |
|
Kwieciście mówisz...
O.
No tak.
Wiesz, to miało być takie, aż za...
Włąśnie o to mi chodziło xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Julie
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z książki.
|
Wysłany:
Pią 8:08, 01 Wrz 2006 |
|
Nev, słonko...
I cóż ja mam Ci powiedzieć?
Wiesz jak to ze mną teraz jest, więc pewnie nie uda mi się wytworzyć nic sensownego.
Właściwie to po tym Twoim opowiadaniu, nasyconym tak pięknymi metaforami, opisami i czym tam jeszcze, boję się cokolwiek napisać. Przecież żadne słowa nie będą dość dobre, aby to ocenić.
Rozumiesz?
Napisałaś coś... Zupełnie zmieniłaś swój styl. Na lepszy? Być może. Chcę Ci powiedzieć, że ciężko się czyta tak bardzo metaforyczne opowiadanie . Bo kiedy autor stosuje w utworze stylistykę, uważny (i tylko uważny) czytelnik będzie się zastanawiał nad przesłaniem, nad znaczeniem każdego z użytych tutaj opisów. U Ciebie jest ich bardzo wiele, dlatego trzeba to robić co krok .
Lektura niewątpliwie jest trudna, ale za to jaka piękna!
Wydaje mi się, że wychwyciłam przesłania zawarte w Twoim opowiadaniu i wiesz co?
Pokzałaś mi nim, że nie warto tracić nadziei. Bo to najpiękniejsze i najcenniejsze co można jeszcze mieć w kryzysowej sytuacji (w której, jak sama wiesz, na razie się znajduję). Dziękuję, skarbie ;*. Dziękuję.
Jeśli rzeczywiście zdecydowałaś się, że kończysz pisanie, no cóż, uznam to za Twoją przemyślaną decyzję i przyjdzie mi się z tym pogodzić. Bo ja już nie mam takiej potrzeby czytania jak na początku, ale... ale Twoje opowiadania zawsze czytałam z wielką chęcią.
Dlatego, Nev, pamiętaj: zawsze pisz dla SIEBIE a nie dla INNYCH. Tylko wtedy będziesz w stanie robić to, co robisz, najlepiej jak potrafisz.
Kocham Cię ;*.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 23:45, 01 Wrz 2006 |
|
Uf... Musiałam się nieźle nameczyć, żeby skupić swoja uwagę na tekscie, bo były tu mnóstwo bukietów, które odwaracały moją uwage...
Ale sotatecznie ejstem dumna, że przetrwalam ten labirynt...
Masz niezwykłą władze nad językiem... Podziwiam Twoje prace.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|