Dlaczego? - czyli nigdy nie jest za późno [12 - the end]

Kochana Strix ;*
Buuu... jest mi cholernie smutno.
Czemu wszystko ma swój początek i koniec?
W sumie dzięki temu, że dawno temu przeczytałam to opo zrozumialam, że opowiadania o Th wcale nie są durnymi miłosnymi historyjkami.... wręcz przeciwnie.
I skończyło się...
Koniec był śliczny...

"Nie doszukuj się złych morałów w tej historii
Na jej zakończenie jest wiele teori
Dostała nową szanse chodź chciała być w niebie
Co będzie dalej zależy od Ciebie..."

Jakoś ten tekst mi tu pasuje.... ;*;* Crying or Very sad

Kama

cieszam się, że Ci się podobało Całus.

a ten text......
sądzę, iz pasuje idealnie buźki Całus.

jak zobaczyłam ten napis "the end" w temacie to sie mało nie rozryczałam, ale powstrzymywałam łzy...przeciez to tylko napis
zaczęłam czytać...już przy drugiej linijce płacz scisnał mnie w gardle, ale nie płakałam...przecież nawet sie dobrze nie zaczęło...
po raz kolejny musiałam walczyć z płaczem po tej dedykacji na ławce, ale nie płakałam...mam makijaż
znów ścisnęło mi się serce, kiedy opisywałaś Alex jako aniołka, ale nie płakałam...może będe potrzebować tych łez o wiele więcej później
kiedy przeczytalam, jak Bill ja ucałował...to już nie wytrzymałam...rozbeczałam się jak psychiczna jakaś - a przynajmniej tak pomyślałam na poczatku
ale potem zmienilam zdanie...płacz to nic złego...wyraża uczucia, jest oswobodzeniem sie ze wszystkich emocji...
a to, że jestem wyjątkowo uczuciowa z powodu mojej sercowej przypadłości (Ferlejka uważa, że skoro mam serce po prawej stronie, która jest mocniejsza, to mogę wyjątkowo kochać i czuć) to tylko dodalo swoje grosze...
Tak mi dziwnie było...
Czułam się jakby skończyło się cos niewyobrażalnie ważnego...
Ale z drugiej strony poczułam się tak lekko...
Jestem zachwycona, że zostawiłaś wolne zakończenie...
jesli pozwolicie zachowam dla siebie, jak to akończyłam...ale niesamowicie...
Cudownie Sandy...cudownie...
jestem zachwycona...
tylko ciągle chce mi sie płakać...

shira skarbie....Twój post czytałam cztery razy.... nie PIĘĆ razy...
dlaczego? bo za każdym razem serce śiskało mi się w innym momencie i łzy napływały do oczy, że musiałam się odrywać od monitora, ale pięć razy przeczytałam
jestem wzruszona, tak że moja biedna rodzicielka nie wiedziała co mi jest, że ze łzami w oczach intensywnie wpatruję się w monitor, żeby później szybko się od niego odsunąc i zamknąc oczy...
Twój komentarz spowodował burzę w moim małym secrowym pokoju uczuć. Emocje falowały w nim, spiętrzały się w ogromne bałwany i oryskiwały pianą malutką łódkę realistości, w której znalazłam się pośród tego szalejącego "żywiołu".
Obecnie już się trochę uspokoiło, chociaż i tak patrzę nieufnie na łudząco spokojne fale uczuć.
Boję się. Boję się, że zaraz wybuchnę płaczem. Nie wiesz jak ja się cieszę, że moja twórczośc wzbudza w Was emocje. To najpiękniejsza i najbardziej cenna nagroda jaką sobie tylko można wymarzyć. Jest to również najbardziej wyraziste i głębokie podziękowanie z Waszej strony. Jeszcze raz dziękuję. Za co? Już sobie sami możecie wstawić odpowiedź.

Wolne zakończenie...
Tak wybrałam taką opcje, żeby każdemu dogodzić i pozwolić, by on również miał swój udział w "życiu" bohaterów opa. Takie zakończenie pozwala na dopasowanie odpowiedzniego (wedle swego gustu) zakończenia oraz na możliwość ewentualnej kontynuacji

Cudowne, piękne opowiadanie aż się popłakałam:) Smile

Ania14 - cieszę się, że się podobało Very Happy

Gość

Ehhh... przeczytałam wszystkie części na jednym wdechu...
to było... piękne? to za mało...
wspaniałe? też mało...
bajeczne? tak... to napewno
masz wielki talent... śliczne opisy pomagają wczuć się w otoczenie i postaci... opisy uczuć pomagają czuć to samo...
przy ostatnim odcinku łzy płynęły mi z oczu jak szalone... jednak nie chce wymyślać końca... to jest piękne takie, jakie jest teraz...

aaa Joq nalot robisz na moje opowiadania? Laughing

no oczywiście bardzo mi przyjemnie i miło xD
aaa dziękuję za pochwałe dla opisów... ech... one przynajmniej mniej więcej mnie zadowalają
szczerze mówiąc uważam, że pierwsze odcinki to takie hmm.. g****?
dopiero uważam, że względne są odcinki po eee "rekatywacji"
dziękuję, że spodobała Ci się końcówka, osobiście uważam, że końcówka w tym opowiadaniu wyszła mi najlepiej
no ale to tylko moje zdanie

a tak przy okazji, to niezłego zaskoku dostałam jak zobaczyłam, że komus chciało się odkopywac moje starocie xD
a już myślałam, że spleśniały xD

A ja wierzę... wierzę, że się obudzi.
Kochana autorko. Nawet sobie nie zdajesz sprawy, co ja teraz myślę...
Opowiadanie jest cudowne. Zakończenie? Wprost genialne. Chociaż wyobrażałam sobie to jako.. gdy Bill będzie ją całował, ona ten pocałunek odwzajemni. I moja wizja też jest dobra (skromność...) ale Twoja... Twoja jest 100 razy lepsza. Świetnie piszesz. Mam nadzieję zobaczyć coś takiego jeszcze wiele razy. Autorką musisz być ty. Twoje poruszające opisy były cudowne. Na początku nie chciałam czytać - tyle tego było. Wszystko od początku musiałam dokładnie, słowo w słowo przeczytać. Przeczytałam i nie żałuję.
Buzia:*