Autor |
Wiadomość |
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Nie 20:12, 14 Maj 2006 |
|
Sacrifice -to Ty? Kochana, to naprawde Ty? Nie wierze... Balam sie, ze ucieklas. Ze mnie zostawilas. Ze nie chcesz mojej chorej milosci. ALe jestes i Bogu za to dzieki. Mysle, bede myslec, bo kiedys nie myslalam. Ostatnio wiele sie zmienilo. Dziekuje, ze jestes:)
Sandy Strix -wyslalam Ci te fragmenty, a odpowiedz masz na thpoland.
Beata -nie mow mi tak prosze... rumienie sie. Ja nie umiem pisac, ale poudawac mozna zawsze! Dzieki wielkie i pozdrawiam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Sacrifice
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?
|
Wysłany:
Nie 20:12, 14 Maj 2006 |
|
Życie jest jak płomień palącej się świecy. Zostanie zdmuchnięty, lub dotrwa do końca, lecz zgaśnie na pewno.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Beata
:-(
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 20:18, 14 Maj 2006 |
|
Tak twierdzę i będę tak mówić ,bo to prawda ! Nie musisz się rumienić,bo dochodzisz do perfekcji.Przeczytaj mój komentarz na swoim blogu.Chociaż dopiero od 10 odcinka,ale nie mogłam się powstrzymać żeby nie przeczytać.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pexii
:-(
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stockholm
|
Wysłany:
Nie 20:19, 14 Maj 2006 |
|
piekne piekne piekne!!!!!!!!!!!
booze poprostu nie wiem co napisac^^
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vera
:(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....
|
Wysłany:
Pon 10:11, 15 Maj 2006 |
|
DDM jestes wielka ziom to jest swietne!!! rozblywam sie czytajac twoje opowiadania oby tak dalej!! pozdro kc:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 12:38, 15 Maj 2006 |
|
Ta część ze wszystkich najbardziej we mnie uderzyla...wzruszyła. Nie wiem czemu moze przez humor jaki mam? Ale piękne...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Beata
:-(
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:07, 19 Maj 2006 |
|
Im dłużej czekam , tym bardziej jestem spragniona i delektuję się potem każdym słowem, jak wyrafinowaną pieszczotą ,ale ulituj się wreszcie ...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
partyzantka
:-(
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 22:31, 19 Maj 2006 |
|
wybacz DDM ja zapomniałam chyba o wszystkich twoich opowiadaniach. Jeszce pamiętam, że przeczytałam chyba z cztery części tego i wypociłam taaaaki długi komentarz i nie chciało mi go wysłać To opowiadanie jest fantastyczne To taki telegraficzny skrót wszystkiego co chciałam ci przekazać
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Sob 22:18, 20 Maj 2006 |
|
Dla:
Kamy, bez ktorej to by nigdy nie powstalo...
Sandy Strix - kochanej istotki...
Beaty - najwierniejszej czytelniczki...
Sacrifice & Nemesis - moich mistrzyn...
______________________________________________________________________
~7,5~ "Die Hoffnung"
"Im blizej spełnienia marzen, tym blizej gwiazd. Dotknijcie razem księzyca, spacerujcie po mlecznej drodze zycia."
"-Przepraszam, mozna?
-Tak, nie krępuj się...
-Ja tylko na chwilę, zaraz sobie pójdę..."
Wiatr i drzewa, wiecznie szepczące te same słowa. Małe listki wesoło chwiejące się przy lekkich podmuchach. Unoszą się i opadaja, w nieustającym tancu z morską bryzą. Niczym para kochanków, razem od wieków. Znają się doskonale, lecz nie nudzą się sobą. Potrafią odkryc razem cos nowego, kazdego dnia. Nie mają oczu, a widzą więcej, niz przypuszczamy. Widzą za duzo, roniąc skryte łzy, spod powiek zieleni...
Carmen wpatrzona w widok ze szpitalnego okna, rozmyslała nad kolejnymi słowami. Trzymając w reku długopis i dosc gruby zeszyt, notowała swoje spostrzezenia. Z kadego dnia i nocy. Kazdego promienia słonca i kropli deszczu. Pisała, bo tak było łatwiej wyzwolic się spod panowania ciszy, wsłuchując sie w rytmiczne uderzenia długopisu o kartkę. Natłok mysli nie dawał jej spokoju. Podniosła wzrok i utkwiła go w spiącym naprzeciwko Danielu. Czuła się okropnie widząc jego smutną twarz . Nawet pogrązona w głebokim snie, ukazywała wszystko, co jest w srodku chłopca. Juz niedługo moze się to zmienic, w koncu znalazła się dla niego nadzieja. Mimo to, nikt nic nie mówił.
Nagle słychac ciche pukanie. Wzrok Carmen przenosi się w stronę wejscia do pokoju.
Dostrzega lekko rozwiane, czarne włosy Billa. Chłopak usmiechajac się szeroko, po cichu zamyka za sobą drzwi.
-Jeszcze spi? -zapytał podchodząc do malucha.
-Tak. Nie budz go narazie, musi się wyspac -powiedziała obserwując bruneta.
Bill delikatnie przejechał dłonia po głowie spiącego Daniela. Usmiechnął się sam do siebie, po czym usiadł obok Carmen.
-To chyba najsłodszy widok na swiecie... -stwierdził.
-Tak, zupełnie jak aniołek. Miał cięzką noc -odpowiedziała smutno.
-Co się stało? -Bill zatrzymał na niej nieco zmartwione spojrzenie.
-Wymiotował po zarzyciu leków. Nie wiadomo dlaczego -dziewczyna bezradnie opusciła dłonie na łózko.
Wykonując ten gest Bill dostrzegł mały błysk w okolicy jej dekoltu. Była to niewielka podobizna Matki Boskiej, na srebrnym łancuszku. Czarnowłosy wyciagnął rękę w stronę dziewczyny i chwycił wisiorek w dłon.
-Co robisz? -zapytała zdziwiona.
-Bardzo ładny -przypatrywał się mu w skupieniu.
-Jedyna rzecz, która mam z domu. Gdy rodzice mnie zostawili miałam dla siebie tylko to -wyznała wpatrując się w zakłopotaną twarz Billa.
-Jestes wierząca? -zapytał po chwili.
-Tak, choc moi rodzice nie byli. Sama trzymałam się w swiadomosci, ze jest ktos nad nami -wyjasniła biorąc medalik z ręki bruneta.
-Bill!!! - usłyszeli głos małego chłopca.
-Hej, juz nie spisz? -zapytał Kaulitz obserwując jak malec ociera zaspane oczy.
-Jestes sam? A gdzie Tom? -Daniel podbiegł do niego.
-Przyjdzie trochę pózniej, bo... yyy... -Bill zaczął się plątac.
-Ma cos do załatwienia - dokonczyła za niego dziewczyna.
-No własnie -podziękował brunetce wzrokiem.
Potrafił kłamac, ale nie zawsze przychodziło mu to z łatwoscią. Tym bardziej, gdy chodziło o osobę, która znaczyła cos dla niego. Daniel bez wątpienia stał się taką osobą. Jego usmiech, błysk w oku i pełen zyczliwosci głos, sprawiały, ze niemozliwym było skrzywdzic go w jakikolwiek sposób. Czy to nie dziwne? Komus obcemu jest trudno, ale matka nie miała z tym trudnosci. Zostawiła dziecko, które pragnęło byc tylko kochane. Poczuc odrobine ciepła. Czuc, ze komus zalezy na jego zyciu. Znalazł to u obcych ludzi, spotkanych zupełnie przypadkiem. A mówi się, ze matka jest tylko jedna...
"-Miałes tu byc tylko chwilę!
-Przepraszam, zagapiłem się...
-Więc zostan na zawsze.
-Nie mogę, przeciez się spieszę..."
Kolejna para. Cisza i czas. Sprzymierzency, tacy sami, a jednak inni. Znienawidzeni i kochani. Wypełniający nawzajem swoją pustkę. Cisza wplatająca swoj niemy krzyk w miarowe tykanie zegara. Czas stojący w miejscu. Ukradkiem rzucane spojrzenia, gubiące się w gęstym powietrzu.
***
-Gustav, Georg? Juz jestescie? -Tom otworzył drzwi ze zdziwieniem.
-Tak nas witasz? Mamy się wrócic? -Georg klepnął go w ramię i wszedł do srodka.
-Nie! Dobrze was widziec, rozgoscie się -wciąz zaskoczony zamknął drzwi za goscmi.
-Jest Bill? -zapytał Gustav rozglądając się po pokoju.
-W szpitalu. U tego chlopca, o ktorym wam mówiłem przez telefon -wyjasnił nalewając im wody.
-O co tu własciwie chodzi? Mamy zagrac na cel dobroczynny, tak? -zapytał tym razem Georg.
-Tak. Daniel i Carmen maja raka zołądka. To ich jedyna nadzieja. Zagramy mini koncert w holu szpitala, a dochód ze sprzedanych biletów przeznaczymy na ten cel. Rozstawimy tez stoiska z naszymi płytami i koszulkami. Przede wszystkim pomozemy im, a przy okazji... zespołowi -Tom usiadł za stołem wpatrując się w szklankę z wodą.
Przezroczysta ciecz falowała pod wpływem kołysania szklanki przez chudą dłon dredowatego. Zaczął się zastanawiac nad czyms, na co nie zwrócił wczesniej uwagi. Jego mysli powoli opadały na dno. Uderzyły w szkło. Zdał sobie sprawę, ze ich pomoc moze zostac odebrana w dwuznaczny sposób. Dobry uczynek lub próba zdobycia jeszcze większej sławy. Chęc pomocy innym i zwykły egoizm. Dwie skrajne przeciwnosci, obok siebie.
-Tom? Wszystko w porządku? - z zamyslenia wyrwał go głos Gustava.
***
-... i mama nic o tym nie wiedziała. Chciałem powiedziec jej wczesniej, ale bałem się, ze się nie zgodzi. Strasznie bolało, ale jestem zadowolony. Pamiątka na całe zycie -opowiadał Bill.
Carmen uwaznie słuchała kazdego jego słowa. Rzadko miała okazje porozmawiac z kims z zewnątrz. Brunet wydawał się jej bardzo ciekawą postacią. Niewiele o nim wiedziała, ale polubiła go. Jego ciepły wzrok i szczery usmiech wzbudzały zaufanie.
"-Idę juz, do zobaczenia.
-Nie odchodz... proszę...
-Muszę, ale pamiętaj, ze wrócę.
-Będę tęsknic..."
Trzy pary się zegnają. Wiatr i drzewa, ich ostatni taniec. Cisza i czas, ostatnia rywalizacja o zapełnienie pustki. Słonce i morze, w ostatnich objęciach dnia...
***
Przepraszam, ze taka beznadzieja.
Prosze o wyrozumialosc.
Polówka parta, bo weny brak.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ~ddm dnia Sob 22:27, 20 Maj 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Sacrifice
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć anioła?
|
Wysłany:
Sob 22:25, 20 Maj 2006 |
|
FERST PO RAZ DRUGI!
Oł jea, oł jea <tanczy na stole i macha tyłkiem>
Tyryrytytyryrry
Dobra piszmy o opowiadaniu. ~ddm musze z radością w głosie powiadomić Cię, że Twój styl isania bardzo bardzo sie poprawił. Jest idealnie. Nie za dużo opisów, w samr az. Dialogi. I ta kursywa, coś odmiennego i milego dla oka. Wiesz, ze moglabym zatapiac sie w twoich slowach, tylko daj wiecej, krzycze o wiecej!
Tylko wiesz, że uderzył mnei ten egozim. Nie jest zwykły! Cholerny, pieprzony egoizm. Rzerowanie na innych, na problemie, na czymś co tak bardzo wciska cię w fotel. Przypinasz je pasem egoizmu. Zasikasz coraz bardziej. Nie wyobrażalny ból. Wiesz, że tene goizm powinno zamknąć się w więzieniu, ależ on jest doskoanły... Uciekły przez metalowe kraty. Taaak.
Ale opowiadanie wyjątkowe z tą aurą tajemniczości.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sacrifice dnia Sob 22:30, 20 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
pexii
:-(
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stockholm
|
Wysłany:
Sob 22:25, 20 Maj 2006 |
|
piekne!!!!!!!!!!
normalnie nie wiem co powiedziec!
poprostu piekne!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Beata
:-(
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 22:36, 20 Maj 2006 |
|
Żarty jakieś ? Wcale nie uważam ,żeby brakowało Ci czegokolwiek z cech potrzebnych do pisania takich opowiadań.Dla mnie odcinek jak zawsze świetny, no i oczywiscie te dialogi zewnetrznej natury-piękne! Szkoda tylko ,że tak króciutko ,ale skoro to tylko połówka,to wybaczam !
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kama
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl
|
Wysłany:
Sob 22:57, 20 Maj 2006 |
|
Będe bardziej kreatywna i sprobuje napisać drugi komentarz ^^
Hah to nie ja to prysznic xD
Śliczne jak zwykle opisy oraz Twoj cytat.
Cudowne.
I się powtórze, że zakochalam się w Twojej twórczosci, ale to wiadomo
I tu rownież nie wyraziłam tego co czuje...
Ah normalnie Cię kocham
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vera
:(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....
|
Wysłany:
Nie 11:07, 21 Maj 2006 |
|
DDM beznadziejne?? Nie to jest boskie! Nie ma to jak sliczne opo pelne smutku i radosci zarazem z samego ranca DDM mam nadzieje ze bedziesz mnie tak zaskakiwac jeszcze wiele razy
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
partyzantka
:-(
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 16:43, 21 Maj 2006 |
|
nie wiem co pisać... wiem, że to oklepany tekst, ale... no po prostu piękne
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|