|
|
Autor |
Wiadomość |
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Pon 15:25, 19 Cze 2006 |
|
Moja 4 jednoczęściówka.
Nie spodziewajcie się wiele. Mi się nie podoba.
Pisząc ją nie mogłam się skoncentrować, dlatego może będzie troche oschłe. Ale co tam. Ja Was tak kocham, że muszę to umieścić
Dedykuję ją
-Heidi
-Shirze
-Madzi:**
One wiedzą za co:*
„Po usłyszeniu sygnału zostaw wiadomość” –zabrzmiało po raz dziesiętny w słuchawce.
-Patrycja. Co się dzieje? Dlaczego nie odbierasz telefonów? Co się stało? Proszę odezwij się. Nie chcę już więcej rozmawiać z Twoją sekretarką. Spotkaj się ze mną. Kocham Cię. Pa. Tom. –chłopak rozłączył się. Rzucił telefon na łóżko. Od trzech tygodni próbował dodzwonić się do swojej dziewczyny, Patrycji. Niestety za każdym razem włączała się automatyczna sekretarka.
Tom nie wiedział co się dzieje. Nikt mu nie chciał powiedzieć co się stało i dlaczego Patrycja go unika.
Wieczorem, po koncercie położył się do swojego łóżka. Zamknął oczy i zasnął. Zbudził go głośny dźwięk telefonu. Popatrzył na wyświetlacz. To był sms od Patrycji: „Spotkajmy się jutro o 17. Tam gdzie zawsze. Pati.”
Uśmiech pojawił się na twarzy chłopaka. Popatrzył w ciemne niebo, na którym już od dłuższego czasu prezentował się Księżyc. Ogarnięty myślami co się jutro wydarzy, zasnął.
Następnego dnia, o godzinie 16.35.
Zdenerwowany Tom po raz kolejny przyglądał się w lustrze. Co jej powie? Co zrobi, gdy ją zobaczy? Nie widzieli się przez ponad trzy tygodnie. Serce biło Tomowi coraz mocniej. Strach połączony z tęsknotą stawał się dziwnie podniecający.
Zbliżała się godzina spotkania. Tom poszedł do parku. Usiadł na huśtawce, na której zawsze razem siedzieli, trzymając się za ręce, całując. Przez te dwa tygodnie przychodził tu codziennie. W oddali zobaczył ubraną na jasno postać.
Zbliżała się do niego zdecydowanymi, twardymi krokami. Tom wstał i podszedł do dziewczyny.
-Kochanie. Dlaczego? Co się stało? –zapytał, biorąc Pati za rękę i przytulając do siebie.
-Przestań. Nie rób scen. Zostaw mnie.- powiedziała siadając na huśtawce.
-Co się z tobą dzieje? Ostatnio dziwnie się zachowujesz.
-Nie możemy się dłużej spotykać.
-Co? –Tom zaniemówił.
-Stało się coś, co się nie powinno stać. Pamiętasz tę noc? Kiedy Twoich rodziców nie było w domu i... i my? Pamiętasz? –Patrycja popatrzyła głęboko w oczy chłopakowi. Nie sądziła że kiedyś do tego dojdzie. Że będzie mu musiała to powiedzieć. Myślała, że on o niej zapomni. Niestety nie udało się.
-Skarbie. Czy ty? Ty jesteś w ciąży? –Tom z niedowierzaniem ukląkł przed ciemną blondynką.
-Tak. I dlatego nie możemy się spotykać. Wyprowadzam się. Wyjeżdżam z rodzicami stąd. –każde jej słowo sprawiało, że Tom tracił sens życia. Do tej pory jego sensem była Parycja. Co będzie teraz?
-Ale przecież możemy wychować to dziecko. Ja je pokocham tak bardzo, jak bardzo kocham ciebie. Proszę nie odbieraj mi go. Nie odbieraj mi siebie. – w orzechowych oczach chłopaka pojawiły się łzy. Pierwsza, druga, trzecia... nie liczył dalej. Płakał. Patrycja popatrzyła na niego i powiedziała:
-Nie dzwoń do mnie. Na razie nie. Proszę Cię tylko o to. Nie chcę pieniędzy.
-Ale ja chcę wiedzieć co z moim dzieckiem! Mam do tego prawo! –krzyczał przez łzy.
-Wiem, że masz prawo, ale błagam cię. Daj mi spokój. Sama zajmę się dzieckiem. Rodzice mi pomogą.
-Jesteś tego pewna?
-Tak. –powiedziała i ten ostatni raz przytuliła się do Toma. Lecz było to przyjacielskie pożegnanie.
-Nigdy o tobie nie zapomnę. Błagam cię daj mi szansę. –prosił Tom.
-Nie Tomuś. Dam sobie rade. Zapomnij o tym, że istniałam. –Patrycja oddaliła się. Z każdą chwilą była coraz mniej widoczna, aż w końcu znikła za drzewami. Tom usiadł na ziemi i coraz głośniej płakał. Dlaczego jej nie zatrzymał? To wszystko przez sławę. Przecież nie mógł by jej zostawić dla dziecka. Patrycja ma rację. Musi o wszystkim zapomnieć. Ale czy to takie łatwe? Nie. Z pewnością nie.
Tom nikomu nie powiedział o swoim dziecku. Nawet Billowi. Wszystko wróciło do porządku. Prawie wszystko. Codziennie myślał o Pati i jej dziecku.
A raczej ich dziecku. Próbował dzwonić, ale dziewczyna po przeprowadzce zmieniła numer. Już więcej jej nie zobaczył.
Ale ogromnie za nią tęsknił. Nadal ją kochał.
8 MIESIĘCY PÓŹNIEJ
-Tak słucham? –odebrał telefon Tom, siedząc w busie, w drodze z koncertu.
-Tom Kaulitz? –odezwał się ciepły, kobiecy głos w słuchawce.
-Tak. Kto mówi?
-Nazywam się Ann Tenoria. Jestem mamą Patrycji.
-To pani! Jak się cieszę, że Pani zadzwoniła! Co z Patrycją? –ucieszył się chłopak.
-Prosiła żeby do ciebie zadzwonić. Chce żebyś do niej przyjechał. Bardzo cię o to prosi. Ja również.
-A gdzie ona jest? Co z naszym dzieckiem?
-To ty nic nie wiesz? –zdziwiła się pani Ann.
-Co mam wiedzieć? Czy ktoś mi wreszcie powie co się dzieje? –zdenerwowany Tom krzyczał do telefonu.
-Spokojnie. Przyjedź jutro do szpitala przy SchillerstraBe. Piętro nr. 3. Sala nr. 7 Tam jest Patrycja. Nic więcej nie mogę ci powiedzieć. –kobieta rozpłakała się i odłożyła słuchawkę. Tom nie mógł zrozumieć o co chodzi. Na pytania Billa odpowiedział tylko, że to nie jego sprawa. Postanowił pojechać do Pati.
Tom szedł wolnym krokiem w stronę szpitala. Nie widział nic oprócz brązowych, oszklonych drzwi. Nacisnął ręką na klamkę, która delikatnie osunęła się w dół, wpuszczając Toma do środka.
Wszędzie ludzie ubrani w białe fartuchy. Z oddali słychać przeraźliwe jęki. Czy dobrze trafił? Nie wyglądało to na porodówkę. A może mu się tylko zdawało? Może zdenerwowanie sprawiło, że stracił zdolność logicznego myślenia?
Po schodach wszedł na trzecie piętro. Doszedł do sali numer siedem. Przed drzwiami siedziała jasnowłosa kobieta.
-Pani Ann? –zapytał cicho Tom.
-Tak. Tom! Tak się cieszę, że przyszedłeś! Patrycja śpi. Za chwilę będziesz mógł wejść. –powiedziała przytulając Toma jak syna.
-A co... co z dzieckiem?
-Tom. Nie ma żadnego dziecka. –stwierdziła Ann i spuściła wzrok.
-Jak to? Pati usunęła ciąże? –Tomowi zabrakło oddechu. Czy ona była do tego zdolna, żeby zabić ich dziecko?
-Tom. Patrycja nigdy nie była w ciąży. To znaczy była, ale to była ciąża urojona. Pati jest chora psychicznie. Nie chcieliśmy ci tego mówić, ale Patrycja cię kocha i chciała żeby do ciebie zadzwonić. Miałam ci powiedzieć, że dziecko zmarło przy porodzie, ale nie potrafię. –kobieta znów się rozpłakała. Tomowi zrobiło się słabo. Nie mógł nic powiedzieć. Wstał i wolnym, chwiejnym krokiem wszedł do sali. W białym pokoju, na łóżku leżała Patrycja. Nie spała. Patrzyła na Toma, jak na jakieś dziwne zjawisko.
Chłopak usiadł obok niej, wziął ją za rękę i cicho szepnął:
-Zawsze już będę przy tobie. Bez względu na to co się będzie działo. Jesteś chora. To nic. Ja też jestem chory. Chory z miłości do Ciebie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
heidi
:-)
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 15:35, 19 Cze 2006 |
|
Dziękuje za dedykacje
Czytam, czytam...i koniec mnie zaskoczył xD
Kopara mi opadła i zrobiłam wielkie, zdzwione oczy- naprawdę!
Ale bardzo mi się podobało.
Chociaż...wiem, że stać Cię na więcej
No ale wybaczam, bo sama napisałaś, że nie mogłaś się skoncentrować.
Buziaki,
heidi
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Pon 15:44, 19 Cze 2006 |
|
Mi też opowiadanie się podobało. Koniec mnie zaskoczył. Oczywiście, pozytywnie. Mam nadzieje, ze napiszesz jeszcze jakieś opowiadanka. Muuua;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Pon 15:54, 19 Cze 2006 |
|
hm..
Temat dosc oryginalny, choc na poczatku gdy przeczytalam o ciazy myslalam, ze przebieg bedzie oczywisty, ale zaskoczylas mnie i za to jest plus.
Jednak przyczepie sie do jednej rzeczy. To bylo nieco sztuczne.
Szczegolnie poczatek, opisywalas suche fakty, typu "poszedl, zrobil, zobaczyl". Brak opisow.
Potem cos dgrnelo i bylo lepiej. Ale jednak wciaz za malo moim zdaniem.
Mam nadzieje, ze rozumiesz. Stac Cie na wiecej, wiem o tym.
I czekam az to nam pokazesz, bo to siedzi gdzies gleboko w Tobie.
Wybacz, jesli Cie czymkolwiek urazilam, ale ja naprawde mam dobre intencje.
Dziekuje za wszystko i pozdrawiam:
~ddm
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:07, 19 Cze 2006 |
|
Gracja...moja kmochana bardzo Ci dziękuję...
nie wiem za co, ale się domyślam :*
i musisz my wybaczyć...mam kare na komputer i nie moge tego teraz przeczytać...
ale obiecuje, że jak tylko będę mogła przeczytam i na pewno się rozpłynę...
buźka slonko :*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mia
:(
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
|
Wysłany:
Pon 19:41, 19 Cze 2006 |
|
z początku myślałam, że to temat oklepany, jakaś dziewczyna jest w ciąży z którymś... ale mnie miło zaskoczyłaś
BARDZO miło... Już ci kiedyś mówiłam, że piszesz genialne jednoczęściówki! tak trzymać!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
cookierek
:)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
|
Wysłany:
Wto 9:37, 20 Cze 2006 |
|
Ojej... Grajca - jak zwykle dziekuje. To bylo piekne, przepiekne, cudowne, cudasne, slodkie, smutne, bajeczne... jej!! Nie umiem sie wygadac - kocham Cie za Twoja tworczosc:D
Jest bosko - chce wiecej...
Napisz jeszcze cos prosze...
Dziekuje - to bylo sliczne
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Wto 21:15, 20 Cze 2006 |
|
Dziewczyny! Kocham Was! Jesteście wspaniałe! Nawet nie wiecie ile radości i energi do pisania dają Wasze komentarze!
Heidi Tak wiem, że stać mnie na więcej i dziękuję kochana za wybaczenie:) Cieszę się, że zakończenie Ci się spodobało.
Psecinek Postaram się jeszcze coś napisać i napewno napiszę. Już od kilku dni chodzi za mną pewnien pomysł, ale narazie go kształtuje w głowie.
~DDM Masz rację. Ja czuję to "coś" w sobie, ale nie moge tego z siebie wydobyć. Nie wiem co się dzieję. Piszę i wiem, że to jest bez sensu. Brakuje mi słów, opisów. Wcześniej nie miałam z tym problemu. Postaram się poprawić. I wiem że masz dobre intencje. Zawsze je masz. I za to się tak bardzo uwielbiamy.
Shira Oczywiście, ze wybaczam. I będę czekać aż przeczytasz. KC:*
Mia Ja i genialne jednoczęściówki?! Dziękuję. Nie spodziewałam się, że któs uzna je za genialne. Dziękuję.
Cookierek Ty to potrafisz człowieka pocieszyc. Dziękuję. Nie pomyslałabym, ze to się komus spodoba. Napewno jeszcze coś napisze. To ja dziękuję, że przeczytałaś i skomentowałaś.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |