Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 "Bo Ty nie kochasz mnie, tylko jego..." The End 6. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:59, 03 Sie 2006 Powrót do góry

Witaj Kochana:)
Mmm...
Rozpływam się.
Piękny odcinek...
Bardzo podobał mi się ten moment, który MeDi.
Slicznie.
Pewnych rzeczy się domyślam, ale nie wiem czy dobrze myślę czy nie. No, nie ważne:)
Podobało mi się.
Mama opisów i ta tajemniczość.
Pozdrawiam!
Asia

Edit:
Zapomniałam podziękować za dedykację.
Dziękuję, jesteś kochana:)Całus.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Asiulla dnia Pią 14:15, 04 Sie 2006, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
^Martoocha^
:(
:(



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta pewność, że marzenia się nie spełniają? xD

PostWysłany: Czw 20:03, 03 Sie 2006 Powrót do góry

Na samym początku dziękuję za de-de.. jest mi bardzo miło Całus.
no a wracając do opowiadania...
nooo po prostu cudo.. nie wiem jak ty to robisz ale kiedy czytam coś Twojego robi mi sie lepiej od razu...
normalnie bomba kobieto.. nie masz na co czekac dodawaj szybko nowe party....
ubóstwiam to opowiadanie i Ciebie
pozdrawiam i ślę buziaki Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Czw 21:13, 03 Sie 2006 Powrót do góry

Dziękuję Wam za podbudyywablablające komentarze. Zdecydowałam, że dam następną część.
Proszę o szczere komentary.
I zaznaczam, po raz 3, że bohater nie jest Bidonem.


3.

Nareszcie cię mam!

Noc. Gwiaździsta, jak nigdy. Siedział na ławce i wpatrywał się właśnie w jedną z nich, która niesamowicie mrugała. W głębi serca miał nadzieję, że dziś, w piękną, bo pełną gwiazd noc, zjawi się Młoda Dama i ukoi jego głód uczucia i bliskości tajemniczej dziewczyny.
Siedział i czekać. Przypomniał sobie, że gdy szukał to znalazł, a siedząc tu nic nie zdziała. Wstał i obrócił się w stronę ścieżki. I ją zobaczył… Wyglądała jak ósmy cud świata. Przynajmniej dla niego. Jej włosy, które podwiewał wiatr i oczy, które niesfornie patrzyły na każdy szczegół były dla niego spełnieniem marzeń. Ach, miłość, to miłość…
Podbiegł do niej, złapał ją i podniósł w górę, obkręcając się przy tym jak na karuzeli.
-Nareszcie cię mam!- zawołał szczęśliwy.
-I ja ciebie też- odpowiedziała, a on postawił ją na ziemi. Uśmiechnęła się, ale on zauważył, że jej oczy były inne, nieobecne.
Nie sądził, że sama tu przyjdzie. Wszystko potoczyło się tak szybko. Oboje zrzucili to na przeznaczenie. Trzymali się za ręce i chodzili. Tą samą drogą, drogą miłości, drogą poszukiwań serca, drogą nadziei… Drogą, która pokazała im siebie nawzajem. Dwoje kochanków. Czy to ta szczera miłość?
-Musimy porozmawiać- przerwał błogą ciszę chłopak.
-Czy warto przerywać waniliową ciszę?- zapytała beztrosko i uśmiechnęła się jak dziecko.
-W tym przypadku warto. Mmm… Wanilia. Rozkoszna jak ty. Kochana, jak masz na imię?
-Młoda Dama- zaśmiała się dziewczyna.
-Mam tak do ciebie już do końca mówić?- odwzajemnił uśmiechem.
-Twój uśmiech mi przypomina jego uśmiech...- szepnęła Młoda Dama, odwracając głowę, tak jakby chciała ukryć to, co powiedziała.
-Piękna, powtórz…- nie dosłyszał ją mężczyzna.
-Tak. Nie. Ja… mam na imię Judith.
-Ślicznie- zamknął oczy i się uśmiechnął.
-O czym myślisz? - popatrzyła zaciekawiona na towarzysza.
-Marzę o tobie.
-A dokładniej?
Chłopak otworzył oczy spojrzał na Judith i mrugnął.
-O czymś przyjemnym i słodkim jak ty. A ja jestem Darius.
-Miło mi- uśmiechnęła się.
Darius chciał się dowiedzieć, jaka jest odpowiedź na nurtujące go pytania, lecz Młoda Dama, czy Judith uwodziła go swoim uśmiechem lub wzrokiem i zapominał o bożym świecie. Chociaż wolał się jej przyglądać, niż tracić czas na słowa, nie lubił żyć w nieświadomości.
-Czy ja się czegokolwiek od ciebie dowiem?- oderwał usta od jej ust, gdy znów złączyli się, jakby w tańcu dwóch rozkoszy, dwóch serc, dwóch namiętnych kochanków.
Jej oczy nagle posmutniały. Odsunęła się od niego. I z wyrzutem rzekła:
-Nie rozumiem, dlaczego męczysz mnie pytaniami. W nocy poszłam się przejść, by poszukać czegoś. Poszukać ciebie, znalazłam skarb, czegoż by tu więcej chcieć? Mieszkam z matką. I z bratem. I z tobą chce żyć do końca mego żywota. Kocham cię.
Teraz odwróciła głowę w przeciwną stronę. Darius poczuł, że serce mu się łamie. Uraził motyla. Wypuścił go z rąk. Szybko chciał go ratować, by kwiat nie pokuł się własnymi kolcami. W tym przypadku były to łzy.
-Nie rozdzieli już nas nikt, przyrzekam. Ja cię też kocham, jesteś dla mnie najważniejsza. Kocham twoje dłonie. Kocham ciebie całą. Przepraszam.
-Nie przepraszaj za miłość, póki nie jest za późno.
-Czy kiedykolwiek będzie?
Nic mu nie odpowiedziała. Teraz ona bała się, że może stracić coś, co udało jej się zdobyć… Jej skarb. Tak bardzo podobny do prawdziwej miłości. A miłość została w domu. Na ścianie. Na pewno? Z rozmyślań wyrwał ją z następnym pytaniem.
-Chcę, żebyś była moja. Będziesz?
Spojrzała na niego. Włosy czarne, niesforne jak u niego. Koszulka z napisem Green Day… podarte spodnie… Do tego ta twarz… taka podobna.
-Tak, na zawsze twoja…
Przysunęła się do niego. Znów złączyli się językami. Językami ciała. Językami miłości. Czy szczerej?
-Nareszcie cię mam!- popatrzyła w górę na ciemne niebo pełne gwiazd i zawołała.
A jej oczy znów posmutniały…
***


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:15, 03 Sie 2006 Powrót do góry

No Ferlej, bardzo dobra kolejna część - i nie wiem, po co to piszę, bo spod Twojego pióra naprawdę potrafią wyjść cudeńka.
Ta waniliowa cisza najpierw mnie rozbawiła, znaczy nie, że się śmiałam, tylko tak jakoś, ale wiesz, takiego smaka na waniliowy serek homogenizowany mi zrobiłaś, żeee... Ach .
Wszystko zaczyna się układać w logiczną całość w przypadku moim i Kamy. Tylko nie zmieniaj już nic, bo bęziemy musiały od nowa kombinować .
Pozdrawiam,
Twoja MeDi

P.S. Zmień cyferkę Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kama
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Czw 21:52, 03 Sie 2006 Powrót do góry

Ajj podobało mi się Wink
Świetnie opisujesz uczucia. I widzę, że wkładasz w to co piszesz dużo serca.
Tylko waniliowa cisza mi nie pasowała, ale to już wiesz. Reszta jednak cudna Wink
I prześlij mi kolejną, proszęęę Całus.
Kocham Cię frajerko, ale możesz dać mi kolejną część ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shira
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:57, 03 Sie 2006 Powrót do góry

Ferli :*
to jest cudeńko... jeszcze takiego subtelnego opowiadania nie czytałam. Niesamowicie bawisz się słowami i wybierasz dla nich najodpowiedniejsze miejsca... świetnie formujesz uczucia w te małe literki... jestem pod ogromnym wrazeniem i strasznie mi się to podoba, tym bardziej, że co nieco już chyba rozumiem ;)
wyjątkowe :D uwierz...
Kocham Cię :*

Edit: a waniliowa cisza była... nieziemska ;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
~ddm
:(
:(



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Pią 10:19, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Ups...
Ladne, ladne, ale cos mi tu nie pasuje.
Tak lekko, nie zebym narzekala.
Te koncowe wypowiedzi nieco przesadzone byly, tak jakby patosem mi powialo...
Ale nie, nie to na pewno nie to.
Nie sluchaj mnie, bo rano mi sie debilizm kumuluje.

Dobrze jest moja droga Wink.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pią 10:27, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Hah, nareszcie coś patrzone krytycznym okiem xD
Dzięki ~ddm, aczkolwiek nie wiem co to jest patos, ale zaraz wezme slownik^.^

Przy okazji, dziękuję MeDi i Kamie za komenatrze Wink;*
4 część, będzie dziś wieczorem, albo jutro rano.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiulla
:-)
:-)



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:00, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Podobało mi się.
Bardzo.
Ale coś mi nie pasuje.
Widzą się drugi raz i już wyznają sobie miłość? Hm...
Moim zdaniem to zaszybko, ale to przecież fikcja literacka i wszystko jest możliwe:)
Mimo to jest świetnie.
Świetny styl, cudowne opisy-nic dodać nic ująć.
I czuć ile swojego serca wlewasz do pisania tego.
Pozdrawiam!
Asia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pią 15:08, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Właśnie, jak już dam ostatnią część to powiem Wam, dlaczego u nich wszystko jest, a później można powiedzieć, że było slodkie i co przez to, że jest mocno przesłodzona ich szybka miłość i wypowiedzi. =)
Bo każde moje opo, które tu zamieszczam pisane jest z przesłaniem. Przynajmniej tak się staram Wink Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Pią 20:12, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Ferli, kochanie...
Nie wiem co mam powiedzieć. Wszystkie części były genialna, tytuły bardzo mi się podobały. Każde Twoje słowo chłonę jak spragniony wędrowiec wody. I dziękują za dedykację. Ja Ciebie też kocham i pamiętaj, że zawsze będziemy razem. Że nigdy Cię nie opuszczę Całus.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Borat
:-)
:-)



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pią 20:54, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Dziękuję za komentarze ;* Nie będę się powtarzać, więc jak cos to czytać nagłówek z poprzednich części.
De-de dla tych, którzy czytali poprzednią część.


4.
Kocham noc, bo to ona ukazuje piękno dnia.

Szkoda, że nie można żyć samymi spojrzeniami, tymi głębokimi, tymi, przez które wyrażają się uczucia, i uśmiechami… Szczere, nie szczere, ważne, że są. Ważne, że znów byli razem, na ‘swojej’ ławce. Było południe, a oni dalej rozmawiali. W końcu nie wystarczyły im owe spojrzenia, uśmiechy, pocałunki i dotyk. W końcu zapragnęli słów, swoich słów.
W połowie, gdy Darius opowiadał o swojej rodzinie, Młoda Dama przerwała mu mówiąc:
-Lubię, gdy mówisz do mnie Młoda Damo…
-Dobrze, już zawsze będę tak do ciebie mówić- i dalej coś żywo opowiadał.
-Nie mów zawsze, bo w końcu mi się to znudzi i nie będzie w tym już tym magii. Mów do mnie wtedy, kiedy będziesz czuł, że kochasz właśnie mnie, Młodą Damę- znów mu przerwała rozmarzonym głosem.
-Obiecuję… Tylko ja ciągle o tobie myślę. Chcę, by ta myśl żyła we mnie na zawsze.
Judith zamknęła oczy i poczuła, że wreszcie jest wolna. Wolna od łańcuchów, które dotychczas ją przytrzymały. Wtedy w tą noc szła ścieżką, by o tej uwięzi zapomnieć. Czy na pewno się jej udało? Chciała się o tym przekonać. Teraz ktoś ją kochał, otulona była wianuszkiem namiętności, o doskonałym smaku jak nektar z pięknego kwiatka.
Czuła, że teraz sobie poradzi, że będzie miała wszystko. A szczególnie miłość i kogoś, komu ta miłość mogła podarować. Prosto od serca.
Nie była pewna czy temu podoła.
Nagle się zerwała, bo wpadła na pewien pomysł.
-Co się dzieje?- zapytał zaciekawiony nagłym powstaniem Judith Darius- Masz dość pogaduszek?
-Wole twój uśmiech, ale teraz idziemy.
-A gdzie Moja Damo?
Uśmiechnęła się szeroko, wzięła jego dłoń, która była dwa razy większa od jej delikatnej rączki i pociągnęła go w stronę ścieżki do miasta.
Jej ręka w jego dłoni wydawać się mogła małą porcelanową puderniczką.
Znaleźli się przed wielkim domem handlowym. Judith wprowadziła go do środka. Zaciągnęła go na drugie piętro, gdzie znajdowała się budka do robienia zdjęć.
Przez całą drogę tutaj Młoda Dama miała uśmiech na twarzy, ponieważ dziwacznie, a zarazem śmiesznie musiała wyglądać scenka, gdzie młoda dziewczyna ciągnie chłopaka, prawie już mężczyznę, z bardzo zdezorientowaną miną.
-To tu- przystanęła przed biało-zieloną małą budką fotograficzną.
-Pewnie zabierasz tutaj każdego chłopaka- powiedział to z figlarnym uśmieszkiem.
-Nie, jesteś pierwszy i ostatni- odrzekła, po czym weszła do środka.
Poczuł się wyróżniony. Pierwszy raz w swoi życiu miał tę satysfakcję, że był po prostu jedyny. Jej jedynym. Ostatnim, na dokładkę. Czuł, że fala namiętnego ognia uderzała go z każdą kolejna myślą o niej i o tym, jak bardzo teraz liczyli się dla siebie.
Znajdowali się razem w środku budki. Darius był w niej pierwszy raz i ze zaciekawioną miną patrzył jak Judith wrzuca monetę, usadawia się koło niego i łapie go za rękę.
-Uśmiechnij się- popatrzyła na niego.
On odwzajemnił spojrzenie, dalej pełne uczucia. Zaślpiło ich delikatne światło felszu i pierwsze zdjęcie gotowe. Para zaczęła się wygłupiać, robić różne miny, śmieszne, poważne i smutne. Bardzo się przy tym śmiali, także ich śmiech roznosił się po całym piętrze. Gdy wychodzili napotykali wzrok ludzi, którzy albo im zazdrościli, albo pragnęli dowiedzieć się, kto się tak głośno śmieje i w taki sposób zachowuje.
-Czuję się jak dziecko!- oświadczył- Czy ja ci już mówiłem, że potrzebuję cię by żyć?
Złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie. Ich oddechy się złączyły i już mieli zamiar złączyć się tez ciałami, lecz opamiętali się. Albowiem teraz byli w centrum uwagi.
Z budki wydrukowało się coś w rodzaju paragonu, na którym znajdowały się zdjęcia.
Chłopak z niesfornymi, czarnymi włosami wziął go do ręki, podmuchał i oderwał jedno, po czym schował je od kieszeni.
-Na pamiątkę- resztę zdjęć oddał Judith, która na nie spojrzała i schowała je do swojej małej torby zwisającej jej na ramieniu.
Poszwędali się jeszcze po centrum handlowym, lecz nie znaleźli nic, co przykuło ich uwagę, oprócz nich samych.
Dziewczyna robiła się senna, a Darius to zauważył po jej zmęczonym wzroku.
-Chce ci się spać?
-Tak… Położysz mnie do snu- zażartowała.
-Z miłą chęcią- uśmiechnął się do niej tak, że kolana momentalnie się jej ugięły, a oczy powędrowały w górę z rozkoszy.
Gdy wyszli z budynku wziął ją na ramiona, jak księżniczkę. Za pierwszym razem mu się nie udało, bo nie dlatego, że sam był chudzielcem, lecz dlatego, iż bał się, żeby takiej wspaniałej, porcelanowej laleczce nie zrobić krzywdy. By taki skarb przy sobie nosić, musiał uważać. Była dla niego wszystkim, co dotychczas chciał posiąść.
Niósł ją tak koło ławeczki na ścieżce z miasta, do blokowisk, a niebo zaczynało się ściemniać. Na początku jasny granat je zapełnił, a w późniejszych minutach zrobiło się wręcz czarno.
-Kocham noc- powiedział do siebie. Noc ukazuje piękno dnia.
-Ja też, szczególnie, gdy spędzam ją z tobą- odpowiedziała i znaleźli się przed jej klatką nr 14.
-Powtórzymy ją kiedyś- powiedział z nadzieją w głosie.
-Kto wie… może nawet dziś- uśmiechnęła się do niego zachęcająco, podjęła jego dłoń i pomaszerowała wprost do klatki.
-Gdzie idziemy?- znów go zaskoczyła.
-Poznasz moja mamę. Do mnie idziemy, kochany.
Szli tak na ostatnie piętro. Przystanęli przed mahoniowymi drzwiami z pozłacaną klamką.
Judith powoli nacisnęła na klamkę, a zamek puścił. Otwierając drzwi, można było usłyszeć lekkie skrzypnięcie i weszli do środka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Borat dnia Pią 21:19, 04 Sie 2006, w całości zmieniany 6 razy
Zobacz profil autora
MeDi
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:55, 04 Sie 2006 Powrót do góry

No to zadziwiłaś mnie. Do domu, poznać mamę? Nieźle.
W ogóle oni bardzo dużo czasu spędzają ze sobą.
Podobało mi się to zdanie:

Cytat:

Jej ręka w jego dłoni wydawać się mogła małą porcelanową puderniczką.


Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MeDi dnia Pią 21:16, 04 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kama
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl

PostWysłany: Pią 20:58, 04 Sie 2006 Powrót do góry

MeDi weź się turlaj i nie śmieć xD

Ojj superejsza Ty moja.
W prawdzie nic ciekawego może sie w tej częsci nie działo, ale wciągające opisy i ślicznie wyrażone uczucia robią swoje.
Kurcze no teraz kompletnie nic nie mogę się domyślić. I tym bardziej chcę nową część.

A teraz tak ogólnie. Masz na prawdę talent. Oby tak dalej a dobrze go wykorzystasz.
Czekam na więcej.
Kocham Cię i pozdrawiam Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Pią 21:31, 04 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
hobo psec
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]

PostWysłany: Pią 21:23, 04 Sie 2006 Powrót do góry

Ferli, Ferli, Ferli... Ja naprawdę kupię ci ten pierścionek z (tu wstaw ulubiony kolor)oczkiem. Za coś takiego! Bardzo mi się podoba Twoje opowiedanie, szkoda, że pewnie przeczytam je dopiero po powrocie z działki. Ale przeczytam i jak najdzie mnie wena to ci walnę takiego komenta, że zobaczysz Wink
Fajnie, że Darius pozna mamusię Młodej Damy.
Czytając Twoje opowiadanie zachciało mi się przytulić do faceta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)