|
|
Autor |
Wiadomość |
Kate ;*
:-(
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Warszawy :)
|
Wysłany:
Sob 22:27, 21 Paź 2006 |
|
Możecie nie zrozumiec, może się nie spodobac... Ale coz.. oto co przed chwilą stworzyłam:
Świat. To były dla Ciebie stracone widoki, stracone istnienia i stracony czas. Nie potrafiłaś dostrzec, że jest coś więcej, niż tylko martwa materia unosząca się w powietrzu. Nie miałaś serca. Nie posiadałaś duszy.
Byłaś moją drugą połową. Ale ja wcale nie chciałam, żebyś istniała. To dlaczego Cię wymyśliłam? I czemu nauczyłam Cię żyć? Oddychać moimi płucami, pic moimi ustami i pisać wiersze moimi rękami?
To była moja głupia zachcianka. Nie chciałam, żebyś nadal się męczyła. Ale nie chciałam cię też zabijać. Jeszcze nie.
A teraz siedzę jak głupia i patrzę jak błąkasz się gdzieś pod moimi stopami. Jak krzyczysz, płaczesz i wznosisz kolejny martwy alarm. Nie usłyszą cię. Proszę, zgiń! Przepadnij! Wykonaj swoją ostateczną wolę
i uczyń mnie wolną od Ciebie. Wolną od cząstki swojego ducha, która jest martwa. Ale ciągle żyje… gdzieś obok.
Kolejny dzień nastaje, a wraz z tobą ginie poprzedni. Nawet nie wiesz gdzie idziesz. Masz już dość... I znowu jak głupia patrzę na Ciebie z góry. To ja Cię stworzyłam, a teraz sama nie mogę Ci zabrać grzechu mojego pragnienia..
Od czego się zaczęło?
Jak zwykle od chłopaka.
Ale Ciebie nie stać nawet na uśmiech. Bierzesz nóż i kilka razy ranisz moje serce. Jednak Ty nadal jesteś tą martwą połową mojej osobowości. Nie możesz mnie zranić, bo tak na prawdę nie istniejesz… chociaż żyjesz.
A teraz zastanawiasz się jak można stworzyć coś takiego. Jak można bezmyślnie pozbawić się połowy swojej ludzkiej
i duchowej egzystencji. Ale ja nie potrafię odpowiedzieć. Kiedyś bym umiała…
I znowu patrzysz na nasze zdjęcia. Kiedy Ciebie jeszcze nie było. Kiedy jak zahipnotyzowani pozowaliśmy do zdjęć napawając się naszą miłością. Gdy moje życie było jego własnością, a jego życie- muzyką. Kiedy potrafiłam zrobić wszystko, żeby uczynić jego istnienie przyjemniejszym. Dawałam mu siebie. Zapominając, że swoje wnętrze zawsze powinno trzymać się w garści i nigdy go nie uchylać.
Teraz to Ty mówisz. Opowiadasz o uczuciu odrzucenia. O jego zdradach, kłamstwach, morderstwach dusz. O jego bluźnierstwach i oszustwach. O moich zakrwawionych ustach. O jego odpicowanej twarzyczce. O moich wypadających w rozpaczy włosach. O dwóch biegunach, o głupocie, o swoim istnieniu, sensie życia. O prawdzie…
A ja wtedy płaczę. Odbijam wszystkie rany jakby moje serce zmieniło się w tarczę. Później otwieram żelazną bramę i przepuszczam przez nią Ciebie. Cały smutek. A wtedy Ty odnajdujesz szczęście. A ja znowu pozostaje kompletna.
Bo bezmyślność chowa za sobą triumf.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
mardzia
:)
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Sob 22:32, 21 Paź 2006 |
|
Kate ;* napisał: |
...Odbijam wszystkie rany jakby moje serce zmieniło się w tarczę. Później otwieram żelazną bramę i przepuszczam przez nią Ciebie... |
Kate... zrozumiałam.
Zazdroszczę Ci takiego talentu.
Ty naprawdę umiesz pisać.
Okrężnie, ale to dobrze.
Lubię zastanawiać się nad sensem każdego opowiadania i myśli.
Ty mnie do tego zmuszasz.
Dziękuję;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
jadzia
:)
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiesz że jesteś w tym lepszy odemnie? xD
|
Wysłany:
Nie 11:52, 22 Paź 2006 |
|
Bardzo mi sie podobało
Nie umeim powiedzieć a raczej napisać xP czy ja to rozumiem, wydaje mis ei ze tak chociaz nie jestem pewna...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Yua
:-(
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: OD mHrOKu
|
Wysłany:
Pon 16:27, 23 Paź 2006 |
|
Ładne , choć to nie mój ulubiony styl pisania. ja wolę cos jednak nie przypominającego trudnej do zrozumienia poezji ...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |