Autor |
Wiadomość |
Staff
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa!
|
Wysłany:
Czw 22:19, 06 Lip 2006 |
|
Nie oczekujcie za dużo. To będę króciutkie opowiadanko. Zaledwie 7 rozdziałów, każdy opisujący jeden dzień z życia Billa, Toma, Georga i Gustava. Dni są krótkie. Opisy zbędne.
--------------------------------
Prolog
- Kocham to! Kocham patrzeć na miny fanek, kocham ich spojrzenia, wierność, wiarę w nas, siłę, jaką mają na koncertach...
- Bill?
- No, co?
- Zamknij się.
--------------------------------
- Gdzie idziemy? - Zapytał Georg chłopaków, gdy szykowali się do wyjścia. Ich miniurlop miał trwać 7 dni, pomiędzy koncertem w Bremen, a koncertem w Hamburgu.
- Po prostu - przejść się. - Odpowiedział mu szybko Bill, sprawnym ruchem dłoni poprawiając kreski pod oczami. - Zajdziemy do kilku sklepów, muszę kupić kilka ciuchów - dodał, przeglądając się w lustrze.
- A ja chcę czapkę - rzucił Tom wynurzając się z łazienki i kierując się prosto do swojej szafy, pełnej za dużych ciuchów.
Apartament chłopaków był dosyć duży, a ich sława objęła już cały świat. I chociaż te dwa słowa były zupełnie różne połączenie ich znali juz wszyscy. Tokio Hotel - i wszystko jasne. Tokio Hotel, czyli coolerski boysband, uwielbiany przez miliony, składał się z czterech sympatycznych kolesi. Bill, Tom, Georg i Gustav, czyli jedni z najbardziej pożądanych chłopaków, przez młode dziewczyny.
- Gustav, widziałeś gdzies moją prostownicę? - Georg biegał z kąta w kąt, poszukując swojego skarbu.
- Na fotelu, w pokoju z PlayStation! - Odkrzyknął przyjacielowi Gustav i dalej oglądał swoje ubrania, wyjmując co co chwilę inne spodnie, koszulkę i czapkę, układając tak, żeby wszystko do siebie pasowało.
Wszyscy byli w typowym rozgardiaszu.
Tom jeszcze nie skończył dobierać czapki i bluzy, Georg dopiero zaczynał prostować włosy, Gustav szukał jakiś porządnych ciuchów (pogoda była zmienna), a Bill... no cóż. Bill nie był w "typowym rozgardiaszu". Grał sobie spokojnie na laptopie, juz całkowicie wyszykowany. Jego makijaż był zrobiony starannie, a garderoba była perfekcyjnie dobrana. Nie wiem jak on to zrobił.
Dopiero po około 30 minutach wszyscy ruszyli w stronę wyjścia. Nie przeszli kilku kroków, a napotkali kilka rozwrzeszczanych fanek, które chciały miliony zdjęć i podpisów*.
Po dotarciu do Galerii, chłopcy spokojnie rozejrzeli się po sklepach. O dziwo nikt ich nie zaczepiał. Było dużo więcej staruszek, niż młodych, żądnych nowości ludzi.
Po godzinie chodzenia, chłopcy zatrzymali się w New Yorkerze, na całe 30 minut, czyli stosunkowo o 20 minut dłużej niż w innych sklepach. Dlaczego? Otóż Bill zobaczył "cudowną, godną uwagi bluzkę", a Tom "zarąbistą czapkę". Georg i Gustav zlękli się, że będą siedzieć bezczynnie na ławeczce przed sklepem lub doradzać chłopakom co jest lepsze, ale pomimo zmęczenia, weszli do sklepu i sami zaczęli grzebać w ciuchach i oglądac buty.
- Niemożliwe, że chodzenie po sklepach, może być jeszcze bardziej męczące niż koncerty - powiedział Gustav, gdy obładowani postanowili wracać do domu.
- Ale koncerty kochamy - zauważył Bill, poprawiając sobie wszystkie torby z ciuchami jakie miał, a było ich sporo.
- Taaa... a zakupy tylko uwielbiamy, co? - odparł Tom i zaczął się smiać.
Do hotelu doszli spokojnie**, ochroniarze nie mieli dużo roboty.
- Wiem! - Krzyknął Bill, w przebłysku jakiegoś pomysłu (nie koniecznie inteligentnego) gdy zaczęli rozpakowywać swoje nowe rzeczy.
- Co wać pan wie? - Zaśmiał się Tom, zręcznie otwierając puszkę Coli i biorąc potężnego łyka.
- Mam pomysł, co możemy robić jutro.
- Oświeć nas, co żeś znowu wymyślił. - Poprosił grzecznie Gustav, wpatrując się w gwiazdy. Lubił tak siedzieć i w ciszy patrzeć na ciemne niebo, obsypane małymi białymi kropeczkami.
- No więęęęc - zaczął Bill, patrząc się na minę każdego członka Tokio Hotel. - Jutro jedziemy do Wesołego Miasteczka.
- A pojutrze może do cyrku? - Zadrwił Georg.
- Czekaj, może będzie fajnie - odparł Gustav i zaczął wyobrażać sobie siebie na karuzeli dla dzieci. Po chwili wybuchnął gromkim śmiechem, ale gdy zobaczył miny współlokatorów umilkł i puścił buraka.
- To dobra noc. - Powiedział i gdy odchodził powolnym krokiem do drewnianych drzwi, dodał - jestem za Wesołym Miasteczkiem.
Gdy odszedł spać, Bill, Tom i Georg wzruszyli ramionami i także się położyli.
_______________________________
* Tak naprawdę, to to nie było "kilka fanek". Ich była dosłowna chmara, która mdlała i piszczała jak zawsze.
** Nie wierzcie w to... tak serio, to fanek było więcej, niż wtedy, gdy chłopcy dopiero co wyszli z domu. Koleżanki z tamtego czasu, zwołały swoje psiapsióły i razem czatowały na chłopaków (co wyjaśnia, dlaczego tak mało młodziezy było w Galerii...)
-------------------------------------
Mam nadzieję, że nie było tak źle i mam nadzieję, że zobaczę tutaj dużo komentarzy xD Następny dzień muszę dopracować, bo nie wiem, jak opisać jedną z atrakcji, więc nie wiem, kiedy zamieszczę Tag Drugi.
Pozdro:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Free
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 7:15, 07 Lip 2006 |
|
jakies... no nie wiem
za szybka akcja.
keidy ja pisałam dzień po dniu z życia TH, to mi to zajmowało 5 stron w wordzie.
Popracuj nad tym jeszcze.
Może coś ladnego z tego wyjdzie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kate ;*
:-(
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Warszawy :)
|
Wysłany:
Czw 17:03, 20 Lip 2006 |
|
A mnie sie podoba!! 3 rozdzial jest najlepszy!! ) Pzdr!!!! ;]]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aeterno
:-(
Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wiecznosci...
|
Wysłany:
Czw 19:34, 20 Lip 2006 |
|
Hmmm... Coś nowego... Ale zarazem oklepanego... Może i śmieszne ale nie do końca... Może następna część będzie bardziej dopracowana... I popieram... Za mało akcji w tym... A dzień był wyjątkowo krótki... Szkoda myślałam ze będzie więcej pochwał lae cóż... Może z odcinkiem drugim coś więcej będe mogła powiedzieć...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 11:37, 21 Lip 2006 |
|
Mam mieszane uczucia.
Tak, jak mówiły moje przedmówczynie, za mało akcji.
Fajnie opisane, dobrze też się czyta, ale akcja jest taka smętna.
Czekam na Tag drugi:)
Pozdrawiam!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|