Autor |
Wiadomość |
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Czw 19:02, 02 Sie 2007 |
|
To nie jest opowiadanie. To świadectwo. Moje świadectwo. Opisałam w nim wszytko, co zawsze chciałam powiedzieć ludziom, którzy pytali się "jak tam jest". Wyznałam wszystko. Całą swoją miłość.
Są tu 3 świadectwa. Każde zakończone podpisem. Moje jest w środku.
"Ułańska fantazja"
Tylko osy mają tutaj banie, za to każdy ma krótką pamięć,
Gałązka, gdy jej staniesz na odcisk, prostuje się po przejściu nocy,
Tutaj dochodzi się do wniosku, że pewna epoka się kończy,
A tam w dole komputery już wykręcają nam numery,
Tutaj strumyk gada do pstrągów, że coś winne są Panu Bogu,
Ludzie! Tu jest takie odludzie, że cud opiera się na cudzie,
Tutaj trzeba zagrać na trawie, gdy zapłonie kwiatem dziurawiec,
Tutaj dochodzi się do wniosku, że człowiek coś w sobie skończył,
Że człowiek coś w sobie skończył!
„Ot słów kilka o krainie, gdzie kończy się asfalt a zaczyna blues”
Poniedziałkowe popołudnie, zaraz zacznie padać
Gładyszów, lato 2002
Jest na ziemi takie miejsce, gdzie każdy, kto raz przyjechał, powróci. Prędzej czy później. Nie da się nie kochać tego miejsca. Kto by odludzia nie kochał.
Nie da się też znienawidzić tego miejsca. Tylko spróbuj znienawidzić góry oddychające lasem.
Nie możesz nie tęsknić za tym miejscem. Każdy tu do czegoś się przywiąże i z utęsknieniem czeka kolejnego razu.
Ludzie się śmieją, że tu wrony zawracają. Niech zawracają! Nigdy nie dowiedzą się, co je ominęło. Może kiedyś bocian im zaklekoce, jakie tu dziwy się dzieją. Zmyślone stwory, każdy zabawny i przerażający tak bardzo, że się z niego przyjezdni śmieją.
Może jakaś osa szepnie do czarnych wron o ludziach, którzy tu bywają. Każdy z innego miejsca świata, inne słowa powiada, ale wszyscy tak bardzo do siebie podobni. Połączyła ich tęsknota za tym miejscem i ślepa huculska miłość. Tu wszyscy górskie konie znają. I ludzie, i bociany, i osy, i mrówki, i najmniejsze żuki mówią o nich kornikom.
Szczerze mówiąc, to nikt nie myśli o wyjeździe. Pomimo niepewności z początku i niechęci do górskiej wody w strumyku, to i tak nikt nie myśli o wyjeździe. Anomalia. Paranoja bez strzemion!
Spójrzcie na stóg siana. Mokry on, czyż nie? Może od rosy, co skrapia trawę każdego poranka. Może od deszczu, co moczy grzbiety górskich kompanów. A może od łez dziewczyn, co płaczą, bo czas rozstania nadszedł. A może od huculskich łez, bo pozostawiłeś go, mówiąc „Nie wrócę”…
Wróć. Pogłaszcz go po miękkich chrapach, mokrych od porannej rosy. Dobrze wiesz, że „największe szczęście w świecie na końskim leży grzbiecie”.
Wróć. Przeczesz palcami grzywę, dłonią dotknij grzbietu. Ile to razy z niego spadłeś? Ile razy się otrzepałeś, wskoczyłeś na niego i znów mocno ściągnąłeś wodze, by ruszyć dalej? Nie zapominaj, że „kto nie spadł z konia ni razu ten nie nazywa się jeźdźcem od razu”.
I gdybyś serce miał z kamienia czy ze stali.
I gdyby Twoja dusza była niewzruszona tym, co ci opowiedziałam.
I gdyby czasu ci zabrakło na przemyślenie moich słów.
I nawet, gdyby ta opowiastka ci się nie spodobała.
Nie zapomnij, że tu nie ma asfaltu. Tu ku wszystkiemu polna ścieżka cię prowadzi. Podążasz nią, a obok ciebie hucuł kroczy. Połóż mu dłoń na szyi i szepnij do ucha: „co mi tam wiatr, co mi tam chłód, byle był koń – wiatronogi druh”.
I chociażby wszyscy odeszli i zostałabyś sama.
I gdyby sarny Cię nie odwiedzały.
I nawet, jeżeli hucuły by Cię odtrąciły.
Ja Cię nie opuszczę, huculska połonino…
Pierwszy dzień obozu, tuż po warcie
Gładyszów, lato 2007
Myślałam, że umiałam poradzić sobie w różnych warunkach.
Myślałam, ze spanie w takiej dziurze to nic, tylko frajda.
Tu wiem, że człowiek jest słaby.
Tu nauczyłam się słuchać ciszy.
Tu nauczyłam się żyć z pająkami.
Tu nauczyłam się naprawdę ufać memu Panu Bogu.
Teraz wiem, co znaczy „zawierzać życie moje Tobie, mój Boże”.
Marysia-praktyka
Gładyszów, lipiec 2005
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
aŚ
Moderator
Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Czw 20:15, 02 Sie 2007 |
|
Jakieś inne niż zwykle. Innym całkiem stylem napisałaś. Ale na prawdę świetne! Strasznie mi się podoba. Większość Twoich opowiadań podchodziło mi pod Carolla, a to jest inne. Całkem inne. Takie, hmm... Twoje?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
heidi
:-)
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:50, 02 Sie 2007 |
|
Bardzo ładne, napisane takim prostym językiem.
Tak jakby wyrwana kartka z pamiętnika.
A jak tam z Twoją książką? ;D
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LnD
:-)
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 8:35, 03 Sie 2007 |
|
"Tylko osy mają tutaj banie, za to każdy ma krótką pamięć,
Gałązka, gdy jej staniesz na odcisk, prostuje się po przejściu nocy,
Tutaj dochodzi się do wniosku, że pewna epoka się kończy,
A tam w dole komputery już wykręcają nam numery,
Tutaj strumyk gada do pstrągów, że coś winne są Panu Bogu,
Ludzie! Tu jest takie odludzie, że cud opiera się na cudzie,
Tutaj trzeba zagrać na trawie, gdy zapłonie kwiatem dziurawiec,
Tutaj dochodzi się do wniosku, że człowiek coś w sobie skończył,
Że człowiek coś w sobie skończył! "
O to mi na kratce napisałaś i strasznie mi się to spodobało.
W związku z tym, że mało czasu od 2 dni siedzę przed kompem, to dzisiaj doopietro komentuje. No, ale to chyba nieważne kiedy.
Ważne czy w ogóle i jakie się ma intencje.
Ja mam jedne z tych najlepszych.
aŚ ma rację. To opowiadania jest takie Twoje i pisane ah jakoś tak od serca xD.
Nie wiem czemu, ale baaardzo mi się spodobało.
Tak po prostu.
No.
Pięknie.
;*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 10:02, 03 Sie 2007 |
|
Hm...
Opisałaś tutaj ten czas, który czasem jest najpiękniejszym w życiu.
Dzieję się tam wiele, że ciężko zapamiętać, czasu z dnia na dzień jest coraz mniej, a Ty chcesz robić coraz więcej, śmiejesz się głośno, kochasz to, kochasz te chwile, te dni dzięki którym odrywasz się od swojego codziennego życia i raz na jakiś czas żyjesz inaczej, pełniej. Nawet gdy znajdą się smutniejsze chwile, szybko o nich zapominasz, by móc cieszyć się teraźniejszością. To piękne.
Nie mam pojęcia, gdzie byłaś, ale widzę, że kochasz to miejsce, jak ja moje.
Wracam tam co rok, bo kocham wszystko co tam się znajduje, dzieje.
A gdy turnus dobiega końca odczuwa się taki smutek, jak nigdy dotąd, a z roku na roku jest coraz większy, bo przywiązanie do miejsca jest coraz mocniejsze.
Ach...
I mi się tak przypomniał mój obóz.
Wspominam to tak jak Ty, lecz nigdy nie pomyślałam, żeby opisać to w jednoczęściówce.
Pięknie to opisałaś.
Cholernie mi się spodobało.
Pozdrawiam:*
Asiulla
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Akemi
:-(
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z innego świata ^^
|
Wysłany:
Nie 20:12, 05 Sie 2007 |
|
Cudowne. Nie umiem pisać komentarzy, nigdy nie umiałam, więc musisz mi wybaczyć jeśli ten będzie prymitywny.
Ten opis przyrody,który tu zawarłaś poruszył moje serce...wzruszył mnie. Pewnie to dziwne, ale ja wiem dlaczego się tym tak przejęłam. Bo przypomina mi to cudowne wakacje, które spędzałam wraz z moim tatą na górskich halach...gdy oddychałam tym świeżym powietrzem i czułam ten górski wiatr na własnej skórze. Dzięki temu opowiadaniu przypomniały mi się najpiękniejsze chwile mojego życia. Dziękuje...bardzo
Akemi - zawsze oddana Tobie i Twojej twórczości
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Wto 14:41, 28 Sie 2007 |
|
aś - masz racje. Każde moje opowiadanie miało w sobie szczyptę Carrolla. W tym świadectwie nie trzeba doszukiwać się ukrytych morałów czy znaczeń. Tu wszytko jest napisanie dosłownie.
heidi - wierz mi, to nie jest kartka z pamiętnika. Raczej "kartka z kroniki", gdzie to świadectwo też się tam znajduje. A książka. Nowe plany i pomysły, czyli powrót cioci Wi.
LnD - pierwsze świadectwo wysyłałam wszytkim, bo jest na prawdę piękne. Nie ujęłabym tego lepiej niż pan W., który to napisał. I masz racje - każde słowo wypłynęło prosto z serca.
Asiulla - gdzie byłam. W Głądyszowie. To taka mała kraina na końcu świata, gdzie wrony zawracają, a asfalt zaczyna przeradzać się w polną ścieżkę udeptaną przez końskie kopyta. Wierze, że każdy cżłowiek ma takie miejsce na ziemi jak ja czy ty. Jak jeszce go nie ma, to je znajdzie. W to wierzę.
Akemi - ty jesteś fanka mojej twórczości, a ja Twojej . I bardzo się cieszę, że i to przypadło ci do gustu .
Dziękuję Wam za wszytkie komentarze. Miło, że zrozumieliście mnie tak samo jak osoby, z którymi spędziłam tegoroczną "ułańską fantazje". I mam do Was pewną próśbę. Jeżeli kiedyś będziecie za czymś lub za kimś tęsknić, przeczytajcie to opowiadanie. Nie całe, chociażby jedno zdanie. Chce, byście pamiętali o najlkepszych chwilach w waszym życiu, bo wiem, że nie można przestawać wierzyć. Nigdy. Bo czasami tylko wiara i nadzieja trzymają człowieka przy życiu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|