|
|
Autor |
Wiadomość |
Temcia
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)
|
Wysłany:
Pon 17:21, 07 Maj 2007 |
|
Posłuchajcie, odrazu powiem, że w tym opowiadaniu nie ma jakiegoś nowego pomysłu. Dwie dziewczyny i TH. Myślałam, że go tu nie dam, ale Akemi mnie przekonała, więc to jej dedykuję pierwszą część. Mimo wszystko mam nadziję, że wam się spodoba. Ach początek może nie jest wciągający, ale prosze spróbujcie przekonac się i przeczytać następne części.
Dla was wszystkich!
Temcia_^^.
Część 1
Jenny bezwładnie zwiesiła głowę z krawędzi łóżka, na którym aktualnie leżała. Ciemne, niesforne kędziorki opadły prawie dotykając podłogi. Znudzonym wzrokiem patrzyła w dal za oknem. Świat do góry nogami wyglądał jakby na czerwono- purpurowo- granatowej trawie rósł wielki, pomarańczowo- żółty krzak. Z zielonego, trawowego nieba zwieszały się drzewa jak stalaktyty ze sklepienia jaskini. Dziewczyna przewróciła ciemnoniebieskimi oczami i przekręciła się na brzuch. Jej wzrok padł na wirujące w kółko rude loki. Nagle postać zatrzymała się przodem do niej. Z wyrazu twarzy dziewczyny siedzącej na obrotowym krzesełku można było wyczytać nie tyle znudzenie, co niecierpliwość i może lekkie podenerwowanie.
-Kiedy oni będą??- zapytała ruda.
-Nie wiem Issa.- odpowiedziała Jenny- Zawsze byli "punktualni"...
-Ale ja już mam dosyć czekania!
-Denerwujesz się jeszcze?
-...
-Przecież już ich poznałaś...
-Masz na myśli koncert i to pół godziny po nim?! Sorry moja kochana, ale to nie są zwykli znajomi!
Jenny zamknęła oczy... Dla niej to byli zwykli znajomi... Nie, to nie byli znajomi... To przyjaciele. Może trochę zakręceni, ale ona też nie była typową nastolatką... to chyba przez tą odmienność tak się zżyli. No i jeszcze teraz ta ich sława...Ale to nie powód, żeby Issa się tak denerwowała! Chociaż... ona rzeczywiście spotkała się z nimi raz. To było dzień po urodzinach Jenny....
Bliźniaki sprezentowali jej dwa bilety na ich koncert i trochę czasu po nim, zważywszy na to, że nie widzieli się już bardzo długo. Issa bardzo się ucieszyła, że też będzie mogła jechać. Wprowadziła się do Loitsche kiedy rozpoczynał się drugi semestr szkolny i bardzo szybko zaprzyjaźniła się z Jenny. Wybujała wyobraźnia i trochę zwariowany styl szatynki bardzo przypadł jej do gustu. A i Jenny żywy i wesoły temperament Issy od razu przypasował. Obie miały swoje światy, a ich połączenie to była prawdziwa bomba. Gdzie by się nie pojawiły zawsze było dużo śmiechu i przypałów. A że obie miały dużo energii i nie potrafiły usiedzieć na jednym miejscu to wszędzie było ich pełno. Ten zwariowany duet z ich oryginalnymi pomysłami znany był w całym Loitsche i przynajmniej połowie Magdeburga. Odkąd braci Kaulitz zabrakło, to one były tymi innymi, wyróżniającymi się osóbkami.
Pierwszego maja Issa z samego rana przybiegła do Jenny z życzeniami. O dziwo ta już nie spała. Siedziała w swoim pokoju i kiedy Issa weszła właśnie kończyła rozmawiać przez telefon.
-Naprawdę się cieszę!- Jenny była uśmiechnięta od ucha do ucha.- Muszę już kończyć. Issa przyszła. Dowiesz się w swoim czasie. Do zobaczenia. Buziaki.
-Wszystkiego najlepszego!- ruda rzuciła się przyjaciółce na szyję. Następnie podała jej małą paczuszkę.
-Co to?
-Otwórz!- w pudełeczku zawiniętym w zielony, połyskujący papier znajdowało się małe przełamane serduszko.- Na zawsze?- zapytała Issa.
-Na zawsze!- jeszcze raz się uściskały. Każda zawiesiła sobie na szyli pół wisiorka, którego napis po złożeniu głosił „Przyjaźń na zawsze...”
-Teraz ja mam dla ciebie niespodziankę!- Jenny wzięła do ręki ramkę stojącą na jej biurku. Wpatrując się w zdjęcie mimowolnie zaczęła się uśmiechać. Podała je Issie. Troje roześmianych nastolatków siedzących na parkowej ławce. Po prawo chłopak z burzą dredów w szerokich spodniach i równie szerokim uśmiechu, który zniewolił nie jedną dziewczynę. Na lewo tajemniczy i niezwykle delikatny brat dredziaża. Czarne włosy i równie czarno pomalowane oczy pasowały do ciemnego ubrania. I w środku Jenny. Również ciemno umalowana, ale ubrana nie, co bardziej kolorowo od swojego sąsiada. Trójka przyjaciół...
-Jutro się z nimi zobaczę...a raczej zobaczymy...
-Że co?? Że jak?? ŻE KIEDY?!
-Że to, że tak, że JUTRO!
-Ale jak to? Znaczy ty znasz... i ... nie powiedziałaś??
-No tak... jakoś się nie składało, żeby ci powiedzieć...
-Nie składało? Dziewczyno! Znasz najbardziej rozchwytanych nastolatków w Niemczech i jakoś nie było okazji żeby mi o tym powiedzieć?!
-Oj Iss! Dla mnie to nie są bracia Kaulitz ze sławetnego Tokio Hotel! Dla mnie to Tom i Bill bliźniacy z sąsiedztwa, z którymi przyjaźnię się odkąd tu mieszkam...
-Dobra niech ci będzie... ale co masz na myśli mówiąc, że się jutro z nimi spotkamy??
-Dostałam od nich na urodziny bilety na koncert... i po występie obiecali znaleźć trochę czasu, bo się bardzo dawno nie widzieliśmy. A że jesteś moją przyjaciółką, oczywiście musisz jechać ze mną...
-Co?! Pojadę na koncert Th?! Jenny kocham cię! Jupi! Hura!! Zobaczę na żywo Tokio Hotel!!- Iss cieszyła się jak małe dziecko. Brunetka dała się wyszaleć koleżance. Nie dostała takiego świra jak ona, ale też cieszyła się na spotkanie z bliźniakami. Może nawet bardziej od Issy.
Na następny dzień o 10.00 ruszyły do Berlina. Jazda pociągiem nie trwała zbyt długo i byłaby całkiem znośna gdyby nie matka z dwójką rozkrzyczanych dzieciaków w przedziale dziewczyn. Issa i Jenny wysiadły na dworcu. Rozejrzały się do koła. Dworzec ZOO. Miejsce pełne niesamowitych ludzi... Podobno niebezpieczne, ale dla nich miało swój klimat i aurę tajemniczości. Obie były w Berlinie kilkanaście razy, ale w tym miejscu po raz pierwszy. Usiadły na jednej z dworcowych ławek i rozglądały się do koła. Każdy pociąg, czy napis na ścianie wydawał im się niezwykły. Nagle Jenny spostrzegła dziewczynę. Miała długie blond włosy prawie sięgające pasa. Ubranie przykurzone, cerę poszarzałą. Wściekle niebieskimi oczami wodziła po tłumie. Jenn od razu zrozumiała kim ona jest. Ich spojrzenia spotkały się na chwilę. Blondynka uśmiechnęła się do niej i pokręciła głową. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i już chciała do niej podejść, ale wtedy Issa pociągnęła ją za rękę.
-Patrz! Oni chyba po nas!
Jenny odwróciła głowę i spostrzegła dwóch wysokich mężczyzn.
-Panienki chyba z nami?- zapytał wyższy o brązowych włosach roztrzepanych na wszystkie strony.
-Meik ile razy cię prosiłam, żebyś mówił mi po imieniu?
-Cicho Słodka! To jest spotkanie oficjalne.- uśmiechnął się i dodał- Proszę za mną.
-Kto to jest?- zapytała cicho Issa kiedy podążały do samochodu- I dlaczego mówi do ciebie „Słodka”?
-To ochroniarz chłopaków. Pilnuje ich odkąd, Th stało się sławne. Jak częściej bywali w domu i grali koncerty w okolicach to on zawsze ich pilnował. Wtedy go poznałam.
-Dobra, ale czemu mówi do ciebie Słodka??
-Bo nigdy tego nie cierpiałam. Chłopaki jak chcieli mnie po wkurzać zawsze tak do mnie mówili... Ja się strasznie złościłam. Tak jakoś się przyjęło. Ale to tylko mała grupka ludzi wie... Poza tym już mnie tak nie nazywają, odkąd.... a zresztą opowie ci to ktoś inny...- Jenny uśmiechnęła się.
-Kto? Jak to? Co?
-Oj zobaczysz!
Pojechały do hotelu. Tego samego gdzie zatrzymało się Tokio Hotel. Na podjeździe nie było fanek, więc Jenny stwierdziła, że chłopaki na pewno już przygotowują się do koncertu. Nie pomyliła się chłopaków nie było. Meik i ten drugi koleś zaprowadzili je do ich pokoju.
Issa od razu ruszyła w kierunku łazienki. Jenny rozłożyła się na jednym z dwóch łóżek i myślała o blondynce spotkanej na dworcu. Chciała z nią porozmawiać... Zapytać jak to jest. Z rozmyśleń wyrwała ją wkrótce Iss twierdząc, że muszą szykować się na koncert. Koniecznie chciała wyprostować włosy. Jenn bez większego przekonania wzięła do ręki prostownicę:
-Nie rozumiem cię...- powiedziała- przecież bardzo ładnie ci w kręconych włosach...
-Ale dziś chcę wyglądać inaczej! Wyjątkowo!- włosy Issy po wyprostowaniu sięgały pasa. Jednak doprowadzenie ich do tego stanu zajmowało sporo czasu. Jenny mozolnie przez ponad godzinę pracowała nad fryzurą przyjaciółki. W między czasie przywieziono im obiad. Issa przebrała się i umalowała. Była gotowa do wyjścia. Biała bluzka i zielone bojówki podkreślały kolor jej sięgający pasa i pobrokatowanych włosów. Zielone oczy podkreślone czarną kredką i pomalowane zielonym cieniem nadawały jej uroku. Jasne usta pociągnięte błyszczykiem dopełniały całości.
-Teraz na ciebie kolej!- powiedziała do Jenny sadzając ją na krzesełku na środku pokoju.
-Naprawdę ci się chce?
-No pewnie! Sama mam być najpiękniejsza na koncercie?!- dziewczyny roześmiały się.- To, co prostujemy?
-O nie, nie!- przecząco pokręciła głową Jenn- Zakręcamy.
Issa lokówką podkręciła niesforne kosmyki przyjaciółki. Szybko zrobiła makijaż i kazała się jej przebrać. Efekt końcowy był piorunujący. Jenny wyszła z łazienki i okręciła się przed Iss. Ciemne oczy podkreślone czarną kreską, tuszem i cieniem z drobinkami brokatu były pełne wesołych iskierek. Bluzka w czarno-żółte paski wiązana na szyi bardzo dobrze współgrała z poprzecieranymi jeansami- biodrówkami. Kręcone włosy opadały delikatnie na ramiona.
-Czegoś mi tu brakuje…-stwierdziła Iss. Zmierzyła przyjaciółkę od góry do dołu.- Wiem!
Zaczęła szukać czegoś w kosmetyczce. W końcu wyciągnęła małą saszetkę z brokatem. I zaczęło się! Dziewczyny rozpoczęły walkę „na brokat”. Po ich zmaganiach nie tylko one się błyszczały, ale także pół pokoju.
-Wiesz, co…-zaczęła Issa.
-Zmywajmy się stąd zanim przyjdzie sprzątaczka!- dokończyła Jenny.
Ze śmiechem na ustach pozbierały swoje rzeczy, szybko włożyły trampki i zamykając pokój na klucz pognały do głównego holu. Zastały już tam czekających na nich tych samych ochroniarzy, którzy zabrali je z dworca.
-Już jesteśmy Meik!- zawołała Jenny zatrzymując się przed lekko oszołomionymi mężczyznami.
-Wow! Teraz już nie zaprzeczysz, że jesteś słodka!
-Oj zamknij się!- ale na policzki Jenn wstąpił lekki rumieniec.
-A koleżanka równie śliczna jak ty!- Meik czarował dalej.- No, ale teraz chodźcie już, bo się spóźnimy.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Temcia dnia Nie 15:43, 06 Kwi 2008, w całości zmieniany 10 razy
|
|
|
|
|
|
Akemi
:-(
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z innego świata ^^
|
Wysłany:
Pon 17:23, 07 Maj 2007 |
|
FIRST! Zaklepuję ^^.
EDIT:
Zacznę od tego, że..._JESTEŚ SUPER!
Uwielbiam stare, sprawdzone fabuły opowiadań. Każdy je przedstawia inaczej dlatego nigdy mi się nie nudzą.
Co prawda to dopiero pierwsza część, ale już mi się spodobało i zyskałaś stałą czytelniczkę.
Ładne opisy, dialogi sensowne i jest git xD.
A tak w_ogóle, to dziękuje za dedykacje, jest mi strasznie, strasznie..._Miło. Buziaczki dla Ciebie . I czekam na kolejną część..._Buziaczki,
Akemi
aś
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mrs_Loreley
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 17:52, 07 Maj 2007 |
|
ZWEITER XD. Zaklepuję xD.
EDIT:
Nareszcie dobrnęłam do końca, cały czas ktoś dzwonił i nie mogłam przeczytać wrrr... Ale się udało .
A więc tak... Zdecydowanie popieram Akemi: też lubię oklepane pomysły, bo w każdym opku jest coś fajnego tylko trzeba dobrze czytać xDD. A, że twoje jest całe super i hiper, to, co tu dużo mówić, masz już dwie stałe czytelniczki xDD.
Mrs_Loreley
aś
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 20:38, 07 Maj 2007 |
|
Hm...
Nic mi nie powiedziałaś na temat tego opowiadania...
Hm...
No nie ważne .
Świetne!
Masz świetny styl, no!
I w ogóle wykonanie całe.
Mimo, że oklepane jest całkiem inne.
Te dwie dziewczyny kojarzą mi się ze mną i moją przyjaciółką...
No więc JEST ŚWIETNIE .
Pisz, pisz, pisz.
Masz stałą czytelniczkę, o.
Pozdrawiam ciepło!!!
Asiulla
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Temcia
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)
|
Wysłany:
Pon 20:44, 07 Maj 2007 |
|
Dzięki dziewczynki, miło mi!
Naprawdę ciesze się, że jednak wam się podoba.
Akemi_- nie masz co dziękować za de-de. Właściwie to ty utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że jednak powinno się to tu znaleść.
Mrs_Loreley_- dziękuję za tyle cudownych słów .
Asiulla_- to opowiadanie pisze od dawna, właściwie to nie myślałam, żeby je tu pokazywać, bo to taki oklepany temat. To przyszło tak nagle! Nawet nie miałam czasu do kogokolwiek napisać. Wybacz słońce! Całuski_.
aś
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
lovely
:(
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Łodzi
|
Wysłany:
Wto 13:33, 08 Maj 2007 |
|
Ryż mi się spalił z powodu tego, że zaczytałam się w tym opku .
No, fakt... Temat opowiadania trochę jest oklepany, ale miło się go czytało w Twoim wydaniu. Używasz bogate słownictwo, zdania są ekstra rozbudowane, choć znalazłam parę błędów ortograficznych; ale to drobnostka .
Czekam na więcej, mam nadzieję, że będzie cały czas się to opowiadanie miło czytać.
Sweet buźka for you .
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Pią 19:31, 11 Maj 2007 |
|
Temcia...
Wiesz, że Cię bardzo lubię, prawda?
I uważam, że piszesz świetne opowiadania.
Ale to jest jakieś...
Początku nie czytałam, ja po prostu z trudem przez niego brnęłam.
Potem było trochę lepiej, a na końcu już całkiem zadowalająco.
Zawsze powtarzam, że każde opowiadanie, nawet o podobnej tematyce jest inne, bo każde jest pisane prze kogoś innego.
A Ty masz taki wyjątkowy styl pisania, przyznaję.
I bardzo mi się podoba.
Może to opowiadanie też mi się spodoba jak przeczytam kolejną część.
Pozdrawiam. .
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mardzia
:)
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Nie 9:23, 13 Maj 2007 |
|
... a mi się podobało .
No to czekam na ciąg dalszy...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Temcia
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)
|
Wysłany:
Nie 13:26, 13 Maj 2007 |
|
Naprawdę się cieszę z tylu miłych słów. To dopiero początek, może się nie podobać... Każdy ma inny gust. Ja jednak cieszę się niesamowicie z każdego komenarza pod pierwszą częścią. Dziękuję wam dziewczynki... Mam nadzieję, że z biegiem czasu jeszcze ktoś się do niego przekona.
Dla mardzi, Gracji, lovely, Asiulli, Mrs_Loreley i Akemi!
Jesteście wspaniałe!
Kolejna część nieco dłuższa. To opowiadnie jest pisane jednym ciągiem i ciężko mi je dzielić, bo jak wspominałem wcale nie miało się tu pojawić. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Część 2
Nie jechali długo. Za chwilę dziewczyny wysiadały tuż pod ogromną halą, w której miał się odbyć koncert. Kiedy wchodziły, bez żadnej kolejki kilka najbardziej wymalowanych dziewczyn z napisami „Ich liebe Bill”, albo „Meine Tom” na policzkach patrzyły na nie krzywo.
-Gdzie będziemy siedzieć?- prawie krzyczała Issa gdy już były w środku.
Meik wskazał na położoną nieco wyżej lożę, na której siedziało już kilka napuszonych dziewczyn. Spojrzały na siebie i jak na komendę pokręciły głowami. Przed nimi stały dwie może 11-sto letnie dziewczynki, których nikt nie chciał przepuścić do przodu. Jenny podeszła do nich i położyła jednej rękę na ramieniu. Mała blondynka okręciła się w miejscu przestraszona. Na obu policzkach miała wypisane „Bill”. Dziewczyna uśmiechnęła się do niej, a ta zaczęła szarpać koleżankę. Ta w końcu się odwróciła, dla odmiany na policzkach miała „Tom”.
-Chcecie tam siedzieć?- zapytała Jenn blondynki i wskazałam ręką na lożę.
W oczach obydwu pojawiła się nieopisana radość. Nie mogły nic powiedzieć i tylko pokiwały potakująco głowami.
-Więc dobrze. Macie tu bilety pokażcie je facetowi przy schodach.- wzięły bilety ale nie ruszyły się z miejsca.- No dalej!
W podskokach pobiegły do schodów. Upewniając się, że weszły Jenny wróciła do Iss i ochroniarzy.
-CO to miało być?!- oburzył się kolega Meika.- chłopaki specjalnie dla was te miejsca wybrali, a wy…
-To na pewno nie oni- Jenn spojrzała na niego chłodno- Oni by dobrze wiedzieli, że tam nie usiądę… A teraz zaprowadźcie nas tam!- dziewczyna wskazała lewy róg sali przy scenie gdzie było podwyższenie ze światłami. Gdy tylko się tam znalazły wspięły się po barierce i usadowiły między reflektorami.
-Będziemy tańczyły prawda?- zapytała Iss uśmiechając się i spoglądając za siebie na kawałek wolnego miejsca.
-Oczywiście!
I zgasły światła. Po chwili dało się słyszeć perkusję. Zapalił się reflektor na lewo od Jenny i w blasku światła zobaczyły Gustava. Uderzał rytmicznie pałeczkami i uśmiechał się w stronę tłumu. Za chwilę doszedł bas. Zabłysnął reflektor pomiędzy dziewczynami i na scenie zobaczyły Georga. Również uśmiechniętego.
-„Teraz czas na Toma…”- pomyślała Jenny. Nie pomyliła się za chwilę do piosenki włączyła się gitara. Na scenę padło światło z reflektora na prawo od Issy i pojawił się Tom.
-Ab heute sind die Tage nur noch halb so Lang- zabłysło światło i już widziały dokładnie Billa na środku sceny z mikrofonem, w poprzecieranych, nisko opuszczonych, jeansach i czarnej koszulce z żółtymi napisami, która odsłaniała kawałek brzucha.- Zum Lachen gibt es gar nichts mehr Tokio. Gestern war vor 100.000Jahren.
Rozbrzmiewały kolejne słowa „Leb die Sekunde” porywając tysiące dziewczyn. Jenny i Issa siedziały na razie jeszcze spokojnie kołysząc się w rytm piosenki. Reflektory koło nich przygasały i światło było z góry. Bill skończył pierwszą piosenkę, ukłonił się i przywitał z publicznością. Spojrzał w kierunku loży, zmarszczył śmiesznie nos i zaczął śpiewać następny utwór. „Schrei” rozbrzmiewało w całej sali. Iss i Jenn wstały i śpiewały razem z innym. Później było „Rette mich” i „Freunde bleiben”.
-A teraz…-Bill ściszył głos a w sali zapadła cisza- będzie…
-Billi zagrajcie w końcu „Durch den Monsun”, bo chcę tańczyć!- wszystkie głowy odwróciły się w stronę stojącej między reflektorami Jenny.
-Właśnie nie chce nam się już czekać!- Issa stanęła obok koleżanki.
Pierwszy roześmiał się Tom. Bill po chwili też się uśmiechnął. W sali rozległy się szepty. Kilkanaście osób patrzyło na Jenny i Issę mściwym wzrokiem.
-No dobrze. Chłopaki DDM, dla tych pań!- powiedział czarny i chłopcy z uśmiechami na twarzach zaczęli grać. Dziewczyny tylko na to czekały. Zaczęły tańczyć jak zawsze wariując przy tej piosence. Bawiąc się doskonale zauważyły, że ktoś robi im zdjęcia.
-No to trafimy do gazety!- śmiała się Jenny.
Po piosence klaskały i krzyczały najgłośniej jak się dało. Reszta koncertu była spokojna. Chociaż dziewczyny obawiając się niektórych krzywo patrzących się na nie fanek, szybko uciekły za scenę. Bez problemu dotarły do garderoby chłopców.
-Gotowa?- zapytała Jenn przyjaciółkę, która nerwowo zaciskała palce.
-Tak…- Issa wzięła głęboki oddech- wchodzimy!
Jenny otworzyła drzwi i weszły do okrągłego pomieszczenia z kanapami wzdłuż ścian, z którego wychodziły jeszcze dwie pary drzwi. Tokio Hotel bez Billa siedziało w różnych miejscach pokoju wyraźnie zadowoleni z siebie. Jenny uśmiechnęła się promiennie.
-Cześć chłopaki!
Wszyscy odwrócili głowy w jej stronę. Tom wstał, uśmiechną się i ruszył w stronę dziewczyn.
-Słodka jak miło cię…- nie skończył najwyraźniej przerażony własnymi słowami.
-Też się cieszę, że cię widzę…- Jenn przytuliła się do niego, a chłopaki odetchnęli z ulgą.
Tom pocałował ją w policzek, a później przywitali się z nią Gustav i Georg. Issa stała nadal niedaleko drzwi oszołomiona tym, że jej najlepsza przyjaciółka tak czule wita się z Tomem z Tokio Hotel i bez stresu z resztą zespołu. Była dziwnie zmieszana ta otwartością. Jenny w końcu odwróciła się do niej i widząc jej minę zaczęła się śmiać.
-Choć tu nieśmiałku!- pociągnęła ją za rękę w stronę chłopaków.- To moja przyjaciółka Issa. Tom, Georg, Gustav, ale to raczej wiesz.
-Cześć… -powiedziała cicho Issa.
Georg i Gustav podali jej ręce, a Tom ze swoim uśmiechem numer jeden powiedział:
-Miło mi poznać tak czarującą osobę!- i pocałował ją w rękę, na co Issa spłonęła rumieńcem.
-Thomas nawet się nie waż! A przynajmniej w mojej obecności…- Jenny puściła chłopakowi oczko i rozejrzała się po pokoju.- A gdzie Wampirek?
-Zaraz przyjdzie Słodka… yyy… sorry!- powiedział szybko Gustav.
-Nic się nie stało. Nawet przyjemnie to usłyszeć.
Chłopaki usadzili Issę na kanapie i zaczęli z nią gadać, nie omieszkając obgadywać Jenn. Tom tak jawnie przystawiał się do rudej przyjaciółki Jenny, że ta odwróciła się i cały czas się uśmiechając zaczęła patrzeć przez okno. Nagle poczuła, że ktoś za nią stoi. W uchu usłyszała cichy głos:
-Denk nur an mich und du siehst
Den Engel, der neben dir fliegt
-Denk nur an mich und du siehst
Den Engel, der neben dir fliegt.
Jenny zaśpiewała z nim dalszy kawałek, zamknęła oczy i wtuliła się w stojącego za nią chłopak. Poczuła bijące od niego ciepło i znajomy zapach Axe.
-Myślałem, że to jest twoja piosenka.- wyszeptał jej do ucha Bill.
-Bo tak jest.
-Bardzo tęskniłem.
-No coś ty ja nie…- chłopak spojrzał na nią zawiedziony.
-…ja nie mogłam bez ciebie wytrzymać!- Jenny znów wtuliła się w jego bluzę.
-Wszystkiego najlepszego Słodka.- Bill sięgnął do kieszeni i wyją małą paczuszkę.- To dla ciebie.
-Ale ja już dostałam od was prezent Wmapirku!
-To jest coś specjalnego! Tylko ode mnie…
Dziewczyna otworzyła paczuszkę i jej oczy rozbłysły. W środku była bransoletka z czarnej skóry, za srebrnym metalowym napisem „Jenny&Bill”.
-Pamiętasz jak wyjeżdżałem dałaś mi swoje zdjęcie w czarnej ramce z tym wierszem napisanym przez ciebie. Nie miałem wtedy co ci dać i obiecałem, że ty też dostaniesz coś specjalnego. Podoba ci się?
-Jest przepiękna!- Jenny pocałowała go w policzek i jeszcze raz przytuliła.
Issa patrzyła z boku na ten obrazek jak zahipnotyzowana. Czyżby Bill i jej najlepsza przyjaciółka… Z zamyślenia wyrwała ją Tom.
-Na co się tak zapatrzyłaś?- poszedł za jej wzrokiem- A, a, a ładna z nich parka, prawda?
-Czy oni… oni są razem?
Tom uśmiechnął się dziwnie.
-Nie są i co dziwne nigdy nie byli.
Dziewczyna spojrzała na niego pytająco.
-Powiedz Issa, opowiadała ci kiedyś Jenny jak się poznaliśmy?- dziewczyna przecząco pokręciła głową.
-Wczoraj się dowiedziałam, że ona w ogóle was zna!
-Typowe u niej. Dalej jesteśmy Wiewiórami z sąsiedztwa…
-Kim?- przerwała mu Iss.
-Widzę, że ty rzeczywiście nic nie wiesz- Tom przybrał pobłażliwy uśmiech numer trzy i dziewczyna znów się zmieszała.- Ale te opowieści są na inne okazje. Pytałaś czemu nie są razem, ale tego nikt nie wie. Byli najlepszymi przyjaciółmi, wiedzieli o sobie wszystko, ale gdy ktoś nazwał ich parą kwitowali to śmiechem. Nie wiem, może bali się właśnie tej bliskości… Bill zawsze miał lepszy kontakt ze Słodka niż ja… Chociaż to była też moja przyjaciółka. Pocałowali się tylko raz. Przynajmniej tylko tyle jest wiadomo, bo często znikali sami.
-Kiedy to było?
-Chyba mieliśmy po jakieś 13 lat, tak jakoś tak. To były urodziny Andreasa, chyba go poznałaś?- Issa potwierdzająco pokiwała głową.- Graliśmy wtedy w wyzwania. Wiele było takich typu pocałuj go w policzek, czy ty ją w usta, ale nikt nie odważył się zadać takiego prawdziwego całowania. Musze się pochwalić, że to ja wpadłem na ten genialny pomysł, żeby kazać całować Billowi Jenny. Myślałem, że się nie odważy. Rzeczywiście na początku pomyślał, że to ma być całus. Kiedy wyprowadziłem ich z błędu, oboje z Jenn zaczęli się śmiać, a on pochylił się nad nią i pocałowali się tak, że nawet mnie to zdziwiło. Przelizali się na naszych oczach, gdzie nie wszyscy w ogóle się kiedykolwiek całowali. A oni tak po prostu…
-Czekaj, czekaj! Jak to przelizali się, a wcale ze sobą nie chodzili?
-Tak! A jak ich się zapytaliśmy co to było, powiedzieli, że popis! Wstali i sobie poszli, bez słowa.
-Tom jesteś tak zbulwersowany, bo to ty chciałeś się z nią wtedy całować, a jak na złość nikt nie chciał ci dać takiego zadania!- Bill usiadł na kanapie przed nimi, a koło niego Jenny.
-Hehe… powiedziałbyś jej lepiej dlaczego boisz się mówić do mnie Słodka!
Do śmiechu Billa i Jenn przyłączyli się Gustav i Georg, a Tom wyraźnie się zmieszał. Issa w ogóle nie wiedziała co się dzieje. Najpierw taka historia, o której czarny i jej przyjaciółka mówią, bez żadnego skrępowania, teraz Tom, który się zmieszał! To przechodziło jej najśmielsze oczekiwania.
-Wiem, że to trudno zrozumieć Issa- powiedziała Jenny- ale nawet Thomas potrafi się zmieszać!
Teraz śmiali się już wszyscy. Ten wybuch radości przerwał im menager wpadając do garderoby.
-Chłopaki odprowadzimy wasze koleżanki na dworzec i uciekamy na wywiad!
-Dlaczego tak szybko?…no nie…- dało się słyszeć ciche pomruki.
-Już, już! Zbierać się! A wy panienki kupcie następny numer „BRAVO”- uśmiechnął się przy tym i wyszedł.
Śmiejąc się, oni również wydostali się na zewnątrz. Przed wyjściem z garderoby dołączyli do nich Meik i czterech innych ochroniarzy. Chłopcy poszli rozdać parę autografów, a dziewczyny udały się do samochodu. Po dwudziestu minutach jechali już na dworzec. Tom opowiadał coś Issie, a Jenny siedziała oparta o bok Billa.
-Powiedz, kiedy do mnie przyjedziesz?
-Niedługo, bo już na wakacje.- czarnowłosy pogłaskał ją po głowie- poczekasz Słodka?
-Na ciebie zawsze Wmapirku.
Kiedy szli dworcem Jenny znów zauważyła blondynkę. Patrzyła wprost na nią. Issa nie wiedziała co się dzieje.
-Czemu ona ci się tak przygląda?- zapytała ją niepewnie.
-Widziałam ją jak przyjechałyśmy…- w tym momencie niebieskooka wyciągnęła strzykawkę, okręciła ją w palcach i wbiła sobie w przegub. Z wyrazem błogości na twarzy uśmiechnęła się do dziewczyn. Odwróciły głowy.- wtedy wydawała się fascynująca… teraz mi jej tylko żal.
-Nie wiem czy to miejsce jest naprawdę takie wyjątkowe…
-Jest, ale dla każdego inaczej…
Pociągiem wracał z nimi Meik. Jechał na urlop do rodziny.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Temcia dnia Pon 16:05, 14 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Mrs_Loreley
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 14:50, 13 Maj 2007 |
|
First! Zaklepuję xD.
EDIT:
Mi się tam bardzo podoba xD. Było kilka literówek, a tak to nie zauważyłam żadnych błędów. No może z wyjątkiem, że "Schrei" napisałaś "Shrei" ale mam nadzieję, że to była jakaś niekontrolowana pomyłka
Ale naprawdę, bardzo mi sę podoba, tylko szkoda, że takie krótkie te części...
Ach, i dziękuje za dedykację xD.
Kocham, Mrs_Loreley
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Nie 16:39, 13 Maj 2007 |
|
Temcia...
Pierwsza część była nie najlepsza, ale ta za to jest świetna!
Jestem pod wrażeniem.
Nawet nie wiesz jak bardzo przyjemnie i miło mi się ją czytało!
Przypomniały mi się początki mojej fascynacji Tokio Hotel.
Przypomniały mi się pierwsze opowiadania jakie o nich czytałam, głupie, pełne błędów ortograficznych opowiadania na blogach, tak zwykłe, ale na zawsze pozostające w pamięci. I zrobiło mi się tak cholernie miło.
I za to bardzo, bardzo Ci dziękuję.
Ogromnie mi się podobało.
Literówki, owszem, były. Dwa razy napisałaś "Wmapirek"- to tak głównie zauważyłam, no i to ze "Shrei".
A pozatym to świetnie.
Potrzebowałam takiego opowiadania, wiesz?
Dziękuję.
Podoba mi się.
Bardzo.
Czekam na część trzecią.
Mam nadzieję, że będzie równie dobra jak druga, a może nawet lepsza.
I dziękuję za dedykację!
Kochana jesteś!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Akemi
:-(
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z innego świata ^^
|
Wysłany:
Nie 19:35, 13 Maj 2007 |
|
Temcia...wiesz co? Oczarowałaś mnie. Autentycznie. Oczrowałaś mnie tym opowiadaniem. Czytałam tą część i prawie stanęły mi łzy w oczach kiedy się Jenny zczęła przytulać z Billem. A Tom jak pocałował rękę Iss...normlanie O.O.
Trochę nie rozumiem tego wątku z tą nieznajomą dziewczyną, która wstrzykiwała sobie coś (podejżewam, że narkotyk). Mam nadzieję, że niedługo się wszystko wyjaśni. Czekam na next, buzi ,
Akemi
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Temcia
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)
|
Wysłany:
Pon 16:08, 14 Maj 2007 |
|
O Mój Boże! Schrei przez "h"....
Gdzie ja miałam oczy... Ale przysięgam, że to jakaś okropna literówka!
Zdarzają mi się one niestety... Mam nadziję, że zabardzo nie utrudnia to wam czytania.
A co do tych przmiłych kometarzy, to... brak mi słów. <łezka kręci się w oku>
Dziękuję...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Pon 16:20, 14 Maj 2007 |
|
Zapomniałam dodać, że niesamowicie podoba mi się imię Issa.
Chyba mi tak zostało po opowiadaniu Shiry.
Więc podoba mi się opowiadanie jeszcze bardziej.
A literówkami się nie przejmuj, zdarzają się każdemu.
Kiedy można się spodziewać kolejnej części?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 15:05, 15 Maj 2007 |
|
O ja...
Temcia...
To opowiadanie jest świetne.
Strasznie podoba mi się, jak opisujesz Jenny i jej przyjaźń z chłopakami.
W Twoim opowiadaniu oni są tacy, tacy... normalni...
Świetnie.
Masz talent do pisania Kochana...
Mimo, że temat nie jest nie wiadomo jak wymyślny, a nawet powiem oklepany, to i tak jest całkiem inaczej niż w innych opowiadaniach.
Oczarował mnie całkowicie...
Mmmmhm...
Kiedy nowa część??
Już nie mogę się doczekać!!
I dziękuję, najpiękniej jak mogę, za dedykację!
Pozdrawiam!
Asiulla
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |