Forum Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Our farewell Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
fumiko




Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:47, 30 Sty 2007 Powrót do góry

http://www.youtube.com/watch?v=_LbgSuHDyuQ


_________

Wokół mnie pustka. Blade światło nocnej lampki szturmuje mój umysł. Otumaniony patrzę przed siebie i widzę nicość – bezlitosną i obcą.

Czy gdybym ci powiedział, usłuchałbyś? Zostałbyś? Zostałbyś na zawsze i nigdy nie odszedł?

Uśmiechasz się do mnie ze zdjęcia. Trzymam je w rękach i gładzę opuszkami palców jego błyszczącą powierzchnię. Gorzkie łzy skapują na twoją twarz. Lecz to ja tonę w morzu rozpaczy. Spalam się w ogniu samotności.

Czy gdybym ci powiedział, usłuchałbyś?

Ból rozrywa duszę, szarpie ją swymi szponami i pozostawia jedynie strzępy. Ale to nic…
Cisza wokół tego, którego kochałem. Cisza jest najgorsza.
Ten dzień przyszedł zbyt szybko… Tylko jedno spojrzenie w twe brązowe oczy… Jeden twój uśmiech… Sprzedałbym duszę, byś znów był przy mnie. Lecz czasu nie cofnę… Błagałem bogów, byś mógł pozostać… Może krzyczałem zbyt cicho… Nie usłyszeli. Może szeptałem zbyt głośno… Więc odeszli. Moje serce cię wzywa… Daj mi jakiś znak. Powiedz, że wszystko jest w porządku…

Czy gdybym ci powiedział, zostałbyś na zawsze?

Samotny w ciemności, przyzywam cię we wspomnieniach. Tuląc do serca pogniecioną fotografię, szepczę twoje imię. Widzę twą twarz, niemal czuję na skórze twój oddech. Kiedyś cię odnajdę, kiedyś znów będziemy razem. I nigdy już nie pozwolę ci odejść… Powiedz mi, gdzie jesteś… jak mogę cię odszukać… Muszę to wiedzieć. Zegar na ścianie uparcie odmierza czas. Która to już minuta bez ciebie? Nie udźwignę tego sam. Nie mam siły. Wiem, że to tylko stan mego umysłu. Muszę się uwolnić od niego. Muszę się podnieść i kroczyć dalej tą ścieżką. Choć na suchym piasku pozostaną ślady tylko jednej pary stóp, muszę spróbować.
Lecz dokąd mam iść? Kogo kochać? Na kogo czekać? Ciemność zawisa nad moją drogą. Przygniata… Miażdży, śmiejąc się szyderczo. Gdziekolwiek jesteś, odnajdę cię… choćbym miał spłonąć w ogniu piekieł.
Ta noc jest zbyt długa. Pożera mą duszę… Podnoszę się, by uciec… Odlatuję, zapadam się w miękkie wspomnienia, uderzam o twarde ściany rzeczywistości. Wbijam w nie paznokcie. Białe rysy szpecą ich gładką, idealną powierzchnię. Nie umiem powiedzieć ci „Żegnaj. Wszystko będzie w porządku”.
Świat wiruje wokół mnie. Z trudem utrzymuję równowagę.
Depczę leżące na podłodze twoje zdjęcia, płyty, pamiątki. Depczę ciebie.
Dopiero teraz ta myśl dociera do mnie. Pruje nerwy. Powala na ziemię. Gorzka trucizna wlewa się w żyły.
Błogie zwątpienie.

Czy gdybym ci powiedział, usłuchałbyś? Zostałbyś? Zostałbyś na zawsze i nigdy nie odszedł?

Połóż głowę i odpocznij. Trudny dzień przed tobą. Nie jesteś w życiu sam… nawet, gdy tak myślisz.

Chwiejnym krokiem wznoszę się ponad strach. To nie jest nasze pożegnanie…
Widzę swoje odbicie w lustrze. Wykrzywiona cierpieniem twarz spogląda na mnie. Czy to nasze pożegnanie?
Łzy płyną po policzkach, a w oczach tańczy zimna pustka. Szukam drogi do ciebie. Przymykam oczy i wspinam się ścieżką przeznaczenia… Miękki łańcuch oplata szyję. Siła przywiązania.
Widzę cię poprzez mgłę.
Wołasz mnie.

Połóż głowę i odpocznij. Nie jesteś w życiu sam…

Wyciągam dłoń, by cię dotknąć. Odsuwasz się. Prosisz, bym został. Bym nie szedł za tobą.
Tak, muszę znaleźć siły. Uda mi się. Wiem, że warto.
Patrzysz na mnie ciepło. Uśmiechasz się tak pięknie…
Ból gaśnie powoli… Chcę ci powiedzieć, że się nie poddam… Że jesteś jedynym powodem, dla którego zostanę. Lecz ty odwracasz się do mnie plecami i odchodzisz…
Nie, nie możesz mnie teraz opuścić… Nie teraz, kiedy cię odnalazłem…
Szarpię się… Wyciągam ręce, by cię chwycić… Lecz ty oddalasz się coraz bardziej… Twoja smukła postać rozpływa się…

Wysokie krzesło wymyka się spod mych stóp. Z trudem chwytam powietrze. Słyszę chrzęst naciąganych stawów i tykanie zegara.
Drgawki szarpią moim ciałem.
Oczy zalewa bezgraniczna ciemność.
Cichnie spokojny rytm krwi.
Gasną myśli…
Już nie czuję bólu. Osuwam się w nicość.

Czy gdybym ci powiedział, usłuchałbyś?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
yoko




Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zewszad

PostWysłany: Wto 13:25, 30 Sty 2007 Powrót do góry

hmmm....ciekawe...cos innego...to sie chwali...nie zrozumialam za pierwszym razem sensu tej historii (?) i dlatego mi sie podoba...musialam wyterzyc umysl Smile
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
heidi
:-)
:-)



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1220 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:20, 30 Sty 2007 Powrót do góry

Mało brakowało, a bym się popłakała. I jeszcze przy tej piosence.
Within Temptation? Idealnie dobrane.
Fumiko...gratuluje. Kolejnego fantastycznego opowiadania.
I serca. Bo żeby napisać takie coś, trzeba być kimś wspaniałym.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veren
:)
:)



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior

PostWysłany: Śro 10:41, 31 Sty 2007 Powrót do góry

Nie mam słów...
Pod koniec po moich policzkach płynęły łzy.
Świetnie dobrana piosenka, która sprawia, że można jeszcze bardziej "wejść" w to opowiadanie.
Cóż...
Gratuluję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)