Naznaczeni - jednopartówka

Mój kolejny chłamik. Pisałam go chyba z miesiąć i dopiero teraz dokończyłam. Mam nadzieję, że się Wam spodoba - lekko erotyczny. De-de 4:
Ferli ;* - wiesz dobrze za co...
Never i ~ddm - moje dwie mistrzynie
heidi - za te wszytkie wiersze
aś - bo jest głupia i domaga sie de-de... mućka...

"Naznaczeni"
Jeśli zrezygnuję z ciebie, zrezygnuję ze mnie
Jeśli zniszczymy prawdę, czy kiedykolwiek będziemy
Nawet sam Bóg i wiara, którą znałem
Nie powinny mnie wstrzymywać i trzymać z dala od ciebie

Porwał ją w swoje objęcia. Przycisnął mocno do siebie, szepcząc coś do ucha. Przegryzła z uśmiechem dolna wargę, dając ponieść się jego pocałunkom, składanym na jej szyi. Sunęła zgrabnymi palcami po jego nagich plecach. On nie przestawał obsypywać ją pocałunkami. Kochankowie coraz bardziej zatracali się w sobie. Nie zwracali uwagi na nic. Nic i nikt by ich nie rozłączył.

Czuję krew pędzącą w moich żyłach
Kiedy słyszę twój głos doprowadzający mnie do obłędu
Godzina po godzinie, dzień po dniu
Każdej samotnej nocy gdy siedzę i się modlę

Mruczała coś do jego ucha, drapiąc po plecach. Za każdym jej słowem, przysuwał się bliżej niej, chociaż była pewna, że to niemożliwe. Ich nagie ciała przylgnęły do siebie, a usta złączyły się w głębokim pocałunku. Ciągle nie mieli dość. Serca biły w tym samym rytmie, krew w żyłach płynęła tak samo szybko. Tego wieczoru nie byli samotni. Nie modlili się.

Drażnij się ze mną wyciągając dłoń
Potem opuść mnie lub weź takim, jakim jestem
I żyjmy naszym życiem naznaczeni.
Wiedziemy nasze życia po różnych stronach,
Ale trzymamy się razem, ty i ja
Żyjemy naznaczeni

Jakaś siła odsunęła kochanków od siebie. Wyciągali do siebie ręce, ale nie mogli się dotknąć. Uśmiechała się do niego, jakby cieszyła się, że w końcu ja zostawił. Jednak ta rozłąka nie trwałą długo. On potem znów pochwycił ukochaną w stęsknione ramiona, dotknął spragnionymi wargami jej ust.
Różnili się od siebie, byli po dwóch różnych stronach. Ale to nie przeszkodziło im w byciu razem.

Przeżyjemy nasze życia
Musimy przeżyć nasze życia

Ekran telewizora zgasł. Czarny pilot upadł z głośnym łoskotem na podłogę. Spojrzała na swojego ukochanego, przytulającego się do jej policzków. Jego dłonie spoczywały na jej ramionach, delikatnie je masując.
- Przestań… - powiedziała.
- Będę dotykał Twoich ust, będę całował Twoje nagie ciało… - mruknął jej do ucha, po czym musnął skroń swoimi ustami.

The Calling - Stigmatized

1 !

pff Razz

P

może być ;DDD

i tak jestem zdania, że nie powinnam Ci słodzić, bo się przyzwyczaisz i będziesz gorzej pisała ;DDDD

Mimo tego supppperrrrrrrrrrrr ;*********

Ja ci tutaj komentuje i komentuje i domagam tez sie w nastepnym erotyku czy czyms podobnym de-de...
Ehhh cie natchnelo...
No ale super xD
NAreszcie cos w moim stylu xD
Pięęęęęęknie xD
Muuua Całus.

Hee ;D
Fajnee ;D
Takie trochę... y... nie wiem ;P
Ale podobało mi się ;P
Ahh napisz jakiegoś prawdziwego erotyka xD
O taaak ;D
Seksii ;D
ŁAdne tylko gdzie de-de dla mnie, hm ? :[ ;P ;D ;D ;D
Nie to nie ;P
Pzdr ;D ;*

Cytat:

trwałą

trwała xD

Podoba mi sie, lecz nie widze w tym ukrytego sensu.
Nie mogę rozgryźć, bo czegoś mi tu brakuje.
A czemu takie krótkie, cio?
;* Całus.

Podoba mi się Very Happy

Takie inne od innych, dziwne... a może ja jestem dziwna i mój mały móżdzek nie do końca zrozumiał ^^ Ale podobało mi się ;D Tylko tam gdzieś było powtórzenie. Coś z pocałunkami. Nie chce mi się cytowac teraz ;D Ale kto by się przejmował powtórzeniami, ja napewno nie ;D Czekam na kolejne dzieła! ^^

Pozdrawiam, Nabu ;*

Wysłany: Śro 0:53, 07 Mar 2007

Ja już w zasadzie powiedziałam wszystko co miałam do powiedzenia na temat Twoich opowiadań Wink

Więcej mi do głowy na razie nie przychodzi...
Natomiast jeśli chodzi konkretnie o to opowiadanie, miałam wrażenie, jakbyś zapomniała o jednym akapicie. Bardzo czegoś mi tu brakuje i czuje po prostu taką niezapełnioną przestrzeń...
Nie przepadam za opowiadaniami, które toczą się na zasadzie przeplatania fragmentami piosenek (tu muszę zaznaczyć, że bezapelacyjnym wyjątkiem jest opowiadanie April). Tym bardziej jeśli jest to jedna piosenka i stanowi połowę całego opowiadania... Takie opowiadania mają swój urok, ale piosenka bardzo odwraca uwagę od treści, której tutaj było i tak wyjątkowo mało. Ale już Ci powiedziałam, że nawet w niewielkiej ilości tekstu jesteś w stanie przekazać więcej niż niektórzy w całej książce.
Ogólnie opowiadanie ładne, ale na pewno nie jest to Twoje najlepsze opowiadanie, a raczej umieściłabym je gdzieś pod koniec listy Twoich dzieł.
Pozdrawiam.

Psec...
Dobrze, dobrze.
Masz talent do pisania "takich" opowiadań.
Ale jakoś nic więcej nie czuje.
Fajna piosenka.
Dobre opowiadanie.
Super styl.