|
|
Autor |
Wiadomość |
Akemi&Mrs. Loreley
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 20:43, 01 Cze 2007 |
|
To jest opowiadanie, które stworzyłyśmy w przypływie całkowitej głupawy. Może wydać się wam dziwne i wogóle głupie...no ale. To nasz artyzm...i trzeba odnieść się do niego z dużym dystansem..zaczynamy!
.PART 1.
-Koszulka Billa z napisem „Detroit Bad Boys” jest miła tak jak ta świnka morska. – wykrzyknęła Loreley mając na myśli świnkę morską jej przyjaciółki, Ingi.
-Loreley, przestaniesz wreszcie?! – wrzasnęła zdenerwowana do granic możliwości blondynka.
Dziewczyny siedziały właśnie u Ingi. Blondynka obserwowała swoją ciemnowłosą przyjaciółkę, która skakała po całym jej pokoju dostając orgazmu z powodu koszulki, którą miał na sobie Bill na jednym z plakatów w pokoju nastolatki.
-Ale nie musisz robić dziury w podłodze. – mruknęła Inga
-Jestem psychiczna.
-Wiem o tym.
-Pascal po prostu gotuj! – wykrzyknęła Loreley
-A to a propos czego było? – spytała zdziwiona Inga
-To było a propos programu Pascala, to chyba jasne? Tak jakoś mi się przypomniało. – odpowiedziała brunetka jakby to było oczywiste
-No tak....cóż.
-Mam pomysł. – oznajmiła brunetka
-Taaa....mam się już zacząć bać?
-Znormalnieje. – powiedziała dziecinnym głosem Loreley
-Teraz to dopiero sram w portki. – zaśmiała się dziewczyna
-Tia...co się tak na mnie patrzysz?
-Bo jesteś dziwna.
-Chodźmy gdzieś. – zaproponowała Loreley
-A niby gdzie? Na Księżyc?
-Pompony będą moje! – wykrzyknęła niespodziewanie Loreley
-Chcesz iść po pompony czy na pompony? Zresztą....co do ma do rzeczy?! Jesteś dziwna. – powiedziała blondynka wytykając swojej przyjaciółce język
-Powtarzasz się. – mruknęła
-Wiem o tym. Ale w słusznej sprawie. Idziemy w końcu gdzieś?
-Pompony będą moje! Pompony będą moje! – zanuciła brunetka – Tak idziemy...eee...idziemy...Iga, kocham cię! – stwierdziła
-Ta...ciekawe co będzie następne. Ale wiesz, że ja nie jestem lesbijką?
-Ja też nie! – oburzyła się Loreley – To byłą przenośnia artystyczna.
-Tak, to bardzo ciekawe. A świstak siedzi i zawija je w te sreberka...
Zapadła chwila ciszy. Iga myślała, że to już koniec dziwnych wybuchów swojej przyjaciółki, jednak po chwili uświadomiła sobie, że jeszcze nie.
-Chciałabym być żabą. – oznajmiła Loreley
-O! Tego jeszcze nie było. Ja sobie zajmuje bycie traszką...
-Iga, jesteś traszką!
-No wiem. Właśnie to powiedziałam.
-Ale to był mój pomysł! – rozpłakała się Loreley
-Nie. Twój pomysł był taki by być żabą, dziwolągu.
-Ty figo! – wykrzyknęła Loreley wskazując palcem na Igę
-Tak?! Takie kalosze?! To ty jesteś...hmmm...bananem! HA! I co Ty na to?
-Pff...
-Tak, to było coś co bardzo dobrze wyraża uczucia w momentach kiedy człowiek dowiaduje się, że został bananem.
I po tak wielu dziwacznych kłótniach dziewczyny wyszły na balkon i padły ze zmęczenia.
Komentujcie <lol2>.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Sob 10:47, 02 Cze 2007 |
|
Akemi...
Loreley...
Już sobie wyobrażam jak wielka musiała być Wasza głupawka, że napisałyście coś takiego.
Haha...
Przecież to sensu nie ma.
Haha...
Ale o to chodzi.
Czasem to co nie ma sensu jest śmieszne. A to co śmieszne jest fajne. A co fajne- dobrze się czyta.
No, fajnie, fajnie.
Jakoś więcej nie wiem co powiedzieć.
Poczekam na kolejną część.
Pozdrawiam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Temcia
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy snów...:)
|
Wysłany:
Wto 18:19, 05 Cze 2007 |
|
Eeee...
Jesteście szalone.
Przyznaję się bez bicia, że mnie to ubawiło.
Ale nprawdę nie dowiedziałam się zbyt wiele oprócz tego, że Loreley jest bananem. XDXD To było naprawdę niezłe.
Czasami potrzebne są takie jazdy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |