Autor |
Wiadomość |
monika
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:50, 10 Lut 2006 |
|
ale sracie z tym opowiadaniem jak MeDi napisze to bedzie <LOL> : )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
MeDi
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:55, 10 Lut 2006 |
|
Pół godziny później przekraczały już próg swojego pokoju, taszcząc za sobą reklamówki pełne różnych zakupionych wcześniej rzeczy.
- Uff. - westchnęła Ala, rzucając zakupy na łóżko. - Jesteś pewna, że wiesz, co robisz?
- Czy kiedyś któryś z moich genialnych planów nie wypalił?
- Eee...
- Nic nie mów.
Tola wysypała zawartość reklamówek na wolne łóżko i zaczęła uważnie przyglądać się każdej z zakupionych rzeczy.
- E tam, i tak nie umiem czytać. - rzekła, przyglądając się składnikom z etykietki jakiegoś kolorowego napoju.
- Co to jest? - spytała Ala, podstawiając Toli pod oczy mały haczyk.
- A bo ja wiem? Pakowałam, co ciekawsze.
- Mhm. Może się przydać. - stwierdziła bez przekonania i rzuciła przedmiot za siebie.
Tola w końcu dokopała się do kusej czerwonej sukienki, chwyciła znalezione na śmietniku przed hotelem kozaki na niebotycznie wysokich szpilkach i ruszyła do łazienki w celu wykonania przymiarki "nowych" ubrań. Dla niej zupełnie nowych, a w rzeczywistości tylko Bóg jeden wiedział, z której już były ręki.
Wyszła dwadzieścia minut później bardzo chwiejnym krokiem, oparła się ręką o futrynę drzwi łazienkowych i spytała:
- I jak?
- Nieźle, ale przejdź się jeszcze po pokoju.
Tola zadarła nos do góry i pewna siebie ruszyła do przodu.
ŁUP!
Padła jak długa. Musiała się nieco przeliczyć, co do nadprzyrodzonych (w jej wypadku) zdolności. Ala ostrożnie chwyciła przyjaciółkę za ramiona i pomogła jej usadowić się na krześle.
- Mówiłam, żebyś wzięła te adidasy co leżały pod tym żółtym śmietnikiem, ale uparłaś się na TO. Sama jesteś sobie winna...
- Ha! Nie jestem taka głupia! - krzyknęła zadowolona i sięgnęła do jednej z nierozpakowanych jeszcze reklamówek.
Wyjęła z niej wściekle żółte adidasy, w środku których można było jeszcze podziwiać śmietnikowe uroki - jakieś łupki, papierki, zwierzęce odchody.
- Lepiej to wypierz. - powiedziała Ala, ściskając mocno nos jedną ręką i machając przed nim drugą, która była wolna.
- Która godzina? - spytała Tola, ignorując słowa koleżanki i podsuwając jej swoją rękę z zegarkiem pod same oczy.
- Dwudziesta trzydzieści.
- To świetnie. - wyszczerzyła zęby. - Przebieramy się w piżamy.
- Nie będę krzyczeć, zważając jedynie na to, że mogłoby to pogorszyć nasz stan zdrowia, a szczególnie twój, bo to już stadium zaawansowane. Powiedz mi tylko, co właściwie kombinujesz? Najpierw chciałaś zrobić jakąś niespodziankę chłopakom, a teraz chcesz, żebyśmy poszły spać.
- Nie poszły spać, tylko przebrały się w piżamy. - odparła zadowolona, że po raz pierwszy może kogoś poprawić i na dodatek tylko ona wie o co chodzi, więc jej najlepsza, a zarazem jedyna przyjaciółka, jest od niej zależna.
- Załóżmy, że zrobi nam to wielką różnicę, ale powiesz w końcu co planujesz?
- Przebieraj się w piżamę i wychodzimy.
Obie przebierały się w tym samym czasie. Ala w łazience, a Tola w pokoju, wcześniej upewniając się, że zasłony są na pewno dokładnie odsłonięte, a wszystkie możliwe rzeczy, które dawały światło są włączone. Wszystko w celu zapewnienia sobie dobrej widoczności przez ludzi z zewnątrz.
Przebrały się, każda poprawiła swój makijaż, który wyglądał wprost genialne w połączeniu z nocnymi strojami właścicielek.
Ostatnie muśnięcia pudrem i były gotowe do wyjścia.
Ala zamknęła drzwi na klucz i chwyciła koleżankę pod ramię, najwyraźniej spodziewając się długiej podróży. Jednak owa podróż trwała niecałe dwadzieścia sekund, licząc razem z dwukrotnym przekręceniem klucza w drzwiach i sprawdzeniem, poprzez naciśnięcie klamki, czy aby na pewno są dobrze zamknięte. Wystarczyło wykonać dwa kroki w bok i zapukać do drzwi obok.
- Nie! - szepnęła Ala i w ostatniej chwili cofnęła rękę Toli, która była gotowa, by zapukać. - Jesteś pewna, że wiesz, co robisz?
- Jak zawsze.
- No to fest.
Rozległo się ciche pukanie, a zza drzwi można było usłyszeć stłumiony głos, którego właściciel właśnie do nich zmierzał. Owym właścicielem był Tom, który ze znudzoną miną otworzył drzwi. Tola i Ala najwyraźniej nie miały zamiaru czekać na zaproszenie, bez słowa wtargnęły do środka. Tom zamknął drzwi, również bez słowa.
- Kogo niosło? Mam nadzieję, że nie nasze SĄSIADECZKI. - powiedział Bill kładąc nacisk na ostatnie słowo i zaśmiał się, co oznaczało, że humor nieco mu się już poprawił.
- Jakbyś zgadł... Ekhem...
Bill podniósł się na łokciach i odwrócił za siebie. Od razu dostrzegł dwa akcenty kolorystyczne w dość skąpych piżamach.
- Czego znowu? - spytał kładąc się spowrotem i wbijając wzrok w telewizor.
- My... - zaczęła Tola.
Bill wziął pilota i przełączył na pierwszy kanał.
- ...chciałyśmy...
Drugi kanał.
- ...bardzo...
Trzeci kanał.
- Przeprosić, tak?! - krzyknął Bill, wyłączył telewizor szybkim ruchem ręki i wstał.
- ...mile spędzić czas! - dokończyła w końcu Tola, a widząc, że Ala nie ma zamiaru nic powiedzieć, postanowiła kontynuować: - Przyniosłyśmy jedzenie i picie. Możemy pograć w Chińczyka.
Po raz kolejny nie czekając na zaproszenie, usadowiły się wygodnie na łóżku Georga.
- Świetny tu macie ten szmateks. - pochwaliła Ala.
- Eee? - odwrócił się Bill mimowolnie.
- No "Szperak u Waldemara"! Tola kupiła tam dzisiaj sukienkę, a jutro zrobimy na pewno większe zakupy, bo brakło nam już czasu.
- Z kim ja rozmawiam... - Bill odwrócił sie spowrotem.
- O właśnie! O czym porozmawiamy? - spytała Tola, machając wesoło nogami.
- Hmm... Pomyślmy... - zaczął Gustav. - Wasi ulubieni wykonawcy muzyczni, hmm?
- A to zależy. Mnie osobiście ostatnio zafascynowała twórczość Kapeli Wuja Zdzisia. Naprawdę genialna formacja... - wzięła głęboki oddech. - Bardzo też lubię zespół The Dolls.
- The Dolls? Może raczej The Doors? - spytał Georg.
- The Doors? Nieee, nie znam ich. Mówię, że The Dolls. Chciałyśmy tak nazwać z Tolą nasz zespół i wtedy się okazało, że nazwa jest zajęta. Jakiś czas później poznałam ich piosenki. Pożyczę wam płytę... To ona mnie inspiruje...
- Ja najbardziej lubię Blog 27, to najlepszy zespół. Potem przez dziewiędziesiąt dziewięć pozycji na mojej liście nie ma nic. Od numeru sto jesteście wy, Ich Troje, Mandaryna...
- Która z naszych piosenek podoba Ci się najbardziej? - spytał Tom, chcąc przerwać wyliczanie Toli.
- "Rety! Miś!" to jedna z najlepszych piosenek. Moja ulubiona. - odparła beztrosko.
Bill sturlał się z łóżka na podłogę, Tom wstał i usiadł, Gustav zamarł w bezruchu, a Georg popędził do łazienki.
Bill otworzył szeroko okno, uniósł ręce do góry, twarz skierował ku nocnemu niebu i krzyknął:
- Od tych dwóch wariatek... RETTE MICH!
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MeDi dnia Pią 20:08, 10 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
~*Moniczka*~
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szarej, oszklonej butelki :(
|
Wysłany:
Pią 20:01, 10 Lut 2006 |
|
buehehehehe....świetne..................................
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hanuss
Gość
|
Wysłany:
Pią 20:02, 10 Lut 2006 |
|
boze super czesc!! niezle sie usmialam!!
|
|
|
|
|
Kama
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl
|
Wysłany:
Pią 20:04, 10 Lut 2006 |
|
Buhahaha "Rety! miś!" Medi powalające, naprawde, jak zwykle poprwiłaś mi humorek
Dziękuje
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gość
Gość
|
Wysłany:
Pią 20:05, 10 Lut 2006 |
|
nie no opko boskie!!! bill najlepszy. jak zawsze! czekam na nastepna czasc!
|
|
|
|
|
MeDi
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 20:11, 10 Lut 2006 |
|
Ja się przed chwilą nieźle wkurzyłam, bo mniej niż pół opowiadania mi sie usunęło i musiałam pisać jeszcze raz ten kawałek, ale jest prawie taki sam, także uff. Pozdrawiam i miłego czytania.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Qlaudia
Gość
|
Wysłany:
Pią 20:31, 10 Lut 2006 |
|
swietne są te twoje opowiadanka!!!! wiadomo ze nieprawdziwe ale sama z zaciekawienie je czytalam spoxik!!!!
|
|
|
|
|
monika
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 20:38, 10 Lut 2006 |
|
to jest superrr chodz troche za wariacko opisujesz tam blog27 gorzej niz niedorozwiniete ludzie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
swietne
Gość
|
Wysłany:
Pią 20:39, 10 Lut 2006 |
|
nlol zawaliste te twoje opowiadania
|
|
|
|
|
bzuzulka
Gość
|
Wysłany:
Pią 21:00, 10 Lut 2006 |
|
Super opowiadania! Znalazłam adres na blogu tych dziwaczek. Gratuluje pomysłowości. Super opowiadania
|
|
|
|
|
KIKA
:(
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:08, 10 Lut 2006 |
|
bombaaaaaa czekam na dalsze losy naszych głupich damulek
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kasiula
:]
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl:P
|
Wysłany:
Pią 21:21, 10 Lut 2006 |
|
Medi ty jesteś śwtena w tym pisaniu!
Uwaga cytuję:
"Szperak u Waldemara"!
"Rety! Miś!"
TO BYŁO ŚWIETNE POSIKAŁAM SIĘ PRZY TYM!!
Czekam na kolejną część
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Pią 21:27, 10 Lut 2006 |
|
Boskie to opowiadanie. Kapela Wuja Zdzisia... nie znam xD Ale skoro B27 je lubi, to chyba nie warto. Pozdrowienia.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kaśka
Gość
|
Wysłany:
Pią 21:38, 10 Lut 2006 |
|
"Szperak u Waldemara" hahahahaha. Kiedy następne? hahahaha
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|