Autor |
Wiadomość |
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Czw 17:34, 13 Wrz 2007 |
|
Wracam po wakacjach. Czy w wielkim stylu - oceńcie sami. Endżoj.
"Bajka o Drodze Mlecznej"
Anabel zasnęła tuż po przeczytaniu bajki. Ja najszybciej chciała spotkać się z Alexem. Poszukiwanie go w Krainie snów nie było trudne. Zawsze był w tym samym miejscu i czekał na nią. Dzisiejsza noc w niej umyśle była dość zimna. Nie wiedziała, dlaczego. Szczelniej okryła się różowym sweterkiem, który miała na sobie.
- Alex! – krzyknęła z daleka, wspinając się na palce. Pomachała mu, witając się z niewielkim stworem, który pilnował wejścia do Krainy Snów. Młodzieniec obdarował ją uroczym uśmiechem i ciepłym spojrzeniem. Podbiegła do niego obejmując go za szyję, jakby był jej starszym bratem. Również ją objął i pochwalił za dobrą ocenę z matematyki. Wstał i poprawił swój strój. Dziś miał na sobie koszulkę AC/DC, wytarte dżiny i trampki, które wołały o pomoc.
- Dorastasz. – stwierdził, kładąc jej rękę na głowie. Anabel się uśmiechnęła.
- Włosy znów wpadają ci do oczu. – zauważyła. – Mama mówi, że przez to może psuć się wzrok.
- Nie martw się o mnie. – odpowiedział, odgarniając grzywkę z oczu. Wziął ją za rękę.
- Co mi dziś pokażesz? – zapytała, kiedy prowadził ją przez ścieżkę w jej umyśle.
- Zobaczysz. – odpowiedział. Przez resztę drogi, dziewczynka opowiadała mu o tym, co się dziś działo. Nie zwracała uwagi na to, że i tak o tym wiedział.
- No to tu. – rzekł, przerywając jej historię o tym, jak Mike pisał brzydkie wyrazy na tablicy i został przyłapany na tym przez nauczycielkę.
Byli na bezkresnej przestrzeni, nad którą rozpościerało się granatowe, rozgwieżdżone niebo. Anabel chyba pomyślała o pomarańczowej trawie, bo łąka za chwilę stała się pomarańczowa.
- Jejku, jak tu ślicznie! – pisnęła z zachwytu i odbiegła kawałek dalej. - Spójrz! – krzyknęła, pokazując palcem na niebo. Spojrzał w górę i podszedł do niej.
- Tu jest Mała Niedźwiedzica, a tu Wielka… A tu, widzisz, jest Gwiazda Polarna! – mówiła, sunąc palcem po niebie. Gdyby mogła, zamieszałaby niebo palcem tak jak to się robi przy mieszaniu jogurtu łyżeczką. Gdyby tak się stało, Gwiazda Polarna wskazywałaby wschód a Wielki Wóz przypominałby raczej Wielki Budyń.
- Anabel, ja to wszystko wiem. – powiedział spokojnie, patrząc na jej roześmianą buzię.
- Ja wiem, że ty wiesz, ale chce, byś był pewniejszy tego, że wiesz. – odpowiedziała. Serdecznie się uśmiechnął. Ta mała dziewczynka z każdym snem zaskakiwała go coraz bardziej.
- Nie przyprowadziłem cię tu, byśmy patrzyli na gwiazdy czy zmieniali kolory trawy. – wtedy trawa przybrała normalny, zielony kolor. – Muszę ci o czymś powiedzieć.
- Co to za miejsce? – zapytała.
- Twój umysł. – odparł, lekko zdziwiony.
- A on ma koniec? – zapytałą zaciekawiona.
- Nie. Ty ograniczasz swój umysł. Ale nie o tym miałem mówić…
- Czyli to ja mogę wybudować mur i to będzie się kończył? – zapytała, pokazując miejsce tuż przed nią.
- To działa inaczej, Anabel. Kiedyś ci…
- A jak? – przerwała mu.
- Dowiesz się w swoim czasie. – odpowiedziała. Splotła ręce na piersi i tupnęła nogą, pokazując tym samym niezadowolenie z odpowiedzi.
- Powiem ci… kiedyś. A teraz posłuchaj mnie uważnie. Nauczyłaś się już wielu rzeczy. Dziś dostaniesz najważniejszą lekcje, którą musisz zapamiętać.
- Chciałabym dostać gwiazdkę z nieba. – powiedział, patrząc na niego błagalnie. Zdziwiło go to, bo zachowywała się jakby czytała mu w myślach. Ciekawy był, czy w ogóle go słuchała.
- Chodź. – powiedział i wziął ją na barana.
- Niby tyle wiesz, a jesteś taki głupiutki. – powiedziała, a Alex zrobił obrażoną minę. – Nie da się dosięgnąć nieba, bo ono jest za wysoko. I nawet, jeśli weszłabym na najwyższą górę na świecie, to i tak nie będę miała gwiazdki z nieba. – wyjaśniła mu, zakrywając mu oczy dłońmi.
- Uwierz mi, że się uda. Że ściągniesz gwiazdkę z nieba. Zaufaj mi.
Anabel mocno się skupiła i powtarzała sobie, że jej się uda. Potem wyciągnęła rękę i poczuła, że jezdna z gwiazdek sama wsuwa się jej w dłoń. Była przyjemnie ciepła.
- Widzisz? Jeżeli czegoś się bardzo pragnie, można to osiągnąć. Wystarczy tylko mocno wierzyć. – powiedział chłopak, odgarniając grzywkę z oczu. Dziewczyna tylko trzymała gwiazdkę w ręku, a ona migotała. Była nią zafascynowana.
- Jednak musisz wiedzieć, że wszystko kiedyś się kończy… – w tym momencie, gwiazdka zaczęła znikać z jej dłoni. – I pozostają tylko wspomnienia. Jednak na miejscu spełnionego marzenia pojawia się kolejne, a niby puste miejsce, zapełnia się radością. – obydwoje spojrzeli na niebo. W miejscu ciemnej plany zaczęła pojawiać się kolejna gwiazdka.
- Droga Mleczna to Twoja ścieżka. Często zmienia swój bieg, ze względu na Twoje marzenia. Wybiera tylko te najlepsze dla ciebie. Nie można z niej zbaczać, bo wtedy wszystko się komplikuje. A po co szukać skrótów, skoro można iść prosto przed siebie? Teraz wiesz, do czego służy Droga Mleczna.
Mijały dni, z którymi Anabel dorastała. Nie schodziła ona ze swojej Drogi Mlecznej, ale Kraina stawała się zaniedbywana. Jednak mimo to, Alex wciąż na nią czekał. Liczył, ze wróci i znów go przytuli lub powie tylko ‘dziękuję’. Nie stało się tak. Musiał pogodzić się z myślą o tym, że już o nim zapomniała. Dlatego opuścił Krainę i udał się w jeden z ciemnych kątów jej umysłu.
Kiedy Kraina była już wystarczająco zaniedbana, dziewczyna wróciła. Spotkała tego samego potworka, którego stworzyła w dzieciństwie i który pilnował wejścia.
- Gdzie jest Alex? – zapytała, widząc, że nie ma go tam, gdzie zwykle.
- Odszedł, kilkanaście snów temu. Kazał przekazać ci tylko to. – podał jej słoik gdzie był kawałek nieba i gwiazdka. Gwiazda Polarna. Otworzyła słoik, a skrawek nieba wrócił na swoje miejsce. Usłyszała tylko jego cichy głos mówiący: „Podążaj swoją Drogą Mleczną.”
Gwiazda zajaśniała mocniej. Anabel weszła na Drogę Mleczną, przez cały czas kierując się nią.
„Dziękuję, Alex…”, myślała za każdym razem, kiedy spełniała kolejne marzenia.
Wieczór,
świerszcze opowiedziały mi tą historię
Garbów, 6 sierpnia 2007r.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Czw 19:44, 13 Wrz 2007 |
|
Hobo Psec...
W wielkim stylu wróciłaś.
Wzruszyło mnie to opowiadanie.
Masz przeogromny talent.
Ale nie taki talent, jaki ma wiele pisarek na tym Forum.
Inny. Nie powiem, lepszy czy gorszy. Dużo w swoim krótkim życiu opowiadań przeczytałam. Ale Twoje mają taki specyficzny, wyjątkowy wymiar. Bardziej wyjątkowy niż wyjątkowy. Niepowtarzalny.
Bez wątpienia mi się to podoba.
Piszesz mądrze, z sensem, z morałem, używając metafor w stosownej mierze. I Twoje opowiadania są ciekawe.
Eh, Psec...
Ładne to było, wiesz?
Podobało mi się.
Bardzo.
I więcej nie wiem co powiedzieć.
Pozdrawiam.
Pa.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LnD
:-)
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 20:29, 14 Wrz 2007 |
|
pseeec;*?
Daj mi taką gwaizdkę xD. Też chcę.
Ajć pięknie nooo. Co ja mam mówić. Tyle.
;***.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Veren
:)
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z krainy Wielkich Jezior
|
Wysłany:
Sob 19:47, 15 Wrz 2007 |
|
W wielkim stylu, bez wątpienia.
To było piękne. Z przesłaniem, morałem, jakąś myślą.
Dla mnie cudne . Pozazdrościć talentu .
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aŚ
Moderator
Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Pią 19:23, 21 Wrz 2007 |
|
Tak szczerze, to nieźle przynudził mnie poczętak tego opowiadania. A to u Ciebie dziwne, bo początki zawsze były najciekawsze. Napotkałam też pare błędów, ale już nie bede tu zrzędzić, nie po to jestem.
Całość dobra, ale bez rewelacji ;P. Strasznie podobał mi się moment, gdy dosiegnęła do gwiazdki z nieba... <33
Też chcę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 6:57, 22 Wrz 2007 |
|
Hm...
Mnie trochę zanudziło to opowiadanie...
Szczególnie ten początek, jak wspomniała aS.
Ładnie napisane i opisane, widać, że potrafisz pisać.
Ale ta jednoczęściówka mi się nie podoba.
Przepraszam...
Tak, ten moment gdy sięgnęła po gwiazdę z nieba był piękny ^^
Pozdrawiam:*
Asiulla
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Julie
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z książki.
|
Wysłany:
Nie 13:18, 30 Wrz 2007 |
|
Bardzo lubię takie filozoficzne dumanie. (;
Podobało mi się, wiesz? Tak dawno tu nie właziłam... Dobrze jest poczytać po czasie o czymś innym niż TH ^^. Napisane prostym językiem, a takie ciepłe, przyciągające. Bo każdy może mieć taką swoją gwiazdkę z nieba. Trzeba chcieć...
(;
Pozdrawiam!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|