Przyszłość

A ja będę piosenkarką Smile

.

Hmm... Nie zastanawiałam jeszcze się nad tym... Ale...
Chciałabym zwiedzić caaały świat... Albo być jakimś sportowcem lub tancerką nowoczesną...
Zapewne z biegem lat to się zmieni, ale dobra xD

A ja chce być tylko szczęśliwe.... tylko???? albo aż szczęśliwa, tak naprawde żebym żadnej sekundy mojego życia nie zmarnowała i nie żałowała

Ja na pewno stąd wyjadę.... Albo chociaż z tego miasta..... Przecież nie zostanę "panią od śrubokrętów", chociaż nie.... zwracam honor, bo przecież ktoś to musi robić XD Ale ja raczej nastawiam się na język angielski..... A jak na razie, to złożyłam papiery do Kopernika i mam nadzieję, że dostanę się na wymarzony profil: "angielski, polski i historia" Jakiś jeszcze plan? Przecież samo wyjdzie, jak będzie musiło XD

Pojadę do irlandii/niemiec lub W.Brytanii. Będę pracować jako niania, tam sobie jakiegos chłopaszka znajdę P-)
Taki jest mój biznes plan.

Ja jak byłam mała to chciałam zostaż weterynarzem ale jak zobaczyłam operację przeprowadzaną na psie to mi sie odechciało. Później chcialam zostać adwokatem (zostało mi to do dziś) , ale rodzice stwierdzili ze nie zapłaca mi za te staże i wogóle za studia. Jakoś tak w 1 gim zachciało mi sie zostać Archeologiem no ale tu również rodzice się wtrącili i powiedzieli ze mnie nie zechcą nigdzie przyjąć do pracy(no ale jeszcze to negocjuję)
Teraz mam w palanach zostać policcjanetm tzn chcę studiować na wydziele śledczo-kryminalnym. Opcja policjanta w cywilu pasje zarówno mi jak i moim rodzicom wiec mam nadzieję ze to wypali Wink

Na obozie przekonałam się, że mam zdolności do rozmowy z ludźmi. Mogą mieć największego doła na świecie i płacząc mówią, że nic się nie dzieje - ja powiem jedno zdanie i oni automatycznie się otwierają. Myślę jak narazie nad psychologią.
Chociaż nie. Wróć! Nic nie mówiłam. Nie wiem co będzie jutro. Nie wiem, co stanie się za tydzień, za miesiąc, za chwilę. Leb Die Sekunde!

Ja chce jak narazie dotrwac w przyjazni z shira LnD i Misterka i wyjechac jeszcze raz na kolonie Smile

mogłabym być płatnym zabójcą xDD
hhee. serio. ;p
no a po za tym to np dziennikarką ;]

Ja przeszłam przez etap paleontologa i archeologa w przedszkolu. Potem się zmieniło i zostało do dziś.
BĘDĘ architektem Very Happy

Dostałam się na studia na Polibudę w Wawie Very Happy

jestem z siebie dumna i piekielnie szczęśliwa Very Happy

Było jeszcze jedno marzenie: śpiewać... Ale niestety głosu nie mam Sad

Więc to odpada.

A ja jak byłam mała to chciałam być z zawodu 'dorosłą' Razz

A teraz... wcale mi się do tego nie spieszy ! Ale jak tak sobię myślę, to może bym poszła na jakąś opiekunkę dla bezdomnych zwierząt, czy bym zoologika otworzyła... Smile

O tak, podoba mi się to Smile

A ja po 23 grudnia 2012 r. będe się zajmowała walką o przetrwanie, jeśli przepowiednie się spełnią.

Ja siebie za pare lat widze jak atrakcyjną, wyzwoloną seksualnie studentkę dziennikarstwa, zamieszkałą w niemieckiej stolicy (Berlinie), która wieczorami siada na swoim balkonie na 17 piętrze z widokiem na pół miasta, brzdęka coś na swojej Czarnej Piękności (Gibsonie), patrzy w gwiazy i słucha płyty Last Legal Drug, albo spotykać się ze swoim idealnym facetem, z którym nigdy nie weźmie ślubu. Z nikim nie będzie miala dziecka, a jeżeli będzie to wpadka, to zostanie samotna matką. Będzie odwiedzała swoje przyjaciółki z kolonii, zespołu i forum. Będzie podróżować we wszystkie miejsca, które od zawsze chciała zobaczyć, albo bedzie wsiadac w pierwszy lepszy samolot, dowiadując sie gdzie jest dopiero po wylądowaniu. Czasami poszaleje w pierwszym rzędzie na koncercie jednego ze swoich ulubionych zespołów, albo sama da jakiś mały koncert razem z LLD.

a wszystko to sprowadza się do kilku postanowień ulożonych chronologicznie:
- nauczyć się grać porzadnie na gitarze
- schudnąć
- zdac do liceum germanistycznego (czyli nieźle się starać przez cały rok)
- wyprowadzic się z tego beznadziejnego kraju
- pozbyc się dziewictwa zanim sie zestarzeje i korzystac z życia
- nie zajść w ciążę i nie dac się poslubić

i wszystko będzie piękne...
a co będzie potem, pokaże czas...

PeEs: i jeszcze jedno:

soadfanka:) napisał:

A ja po 23 grudnia 2012 r. będe się zajmowała walką o przetrwanie, jeśli przepowiednie się spełnią.

Nostradamus i te sprawy? :>

shira napisał:

PeEs: i jeszcze jedno:

soadfanka:) napisał:

A ja po 23 grudnia 2012 r. będe się zajmowała walką o przetrwanie, jeśli przepowiednie się spełnią.

Nostradamus i te sprawy? :>

Nie tylko Nostradamus.

Jesli chodzi o moją wymarzoną przyszłość to dobra

1.Kariera piosenkarki która przyszła już w wieku 15-stu lat(kończe z budą)
2.Gorący romans z kolesiem typu Bill(a najlepiej jakby to był on^^)
3.Zero dzieci co najwyzej jedno ;P