Autor |
Wiadomość |
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 13:34, 10 Cze 2006 |
|
Jeden chłopak, jedna rana...
Powiedział tak po prostu, że jestem zbyt indywidualna...
że jego dziewczyna, nie może się aż tak wyróżniać...
że jego dziewczyna, nie może być taka jak ja...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
heidi
:-)
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 13:37, 10 Cze 2006 |
|
shira napisał: |
Jeden chłopak, jedna rana...
Powiedział tak po prostu, że jestem zbyt indywidualna...
że jego dziewczyna, nie może się aż tak wyróżniać...
że jego dziewczyna, nie może być taka jak ja... |
Rok.
Bity rok byłam zapatrzona w jednego pięknego durnia.
I co?
Podchodze do niego, przywitaliśmy sie a on mi mówi, że wyjeżdża do P-znia i nie chce zawierać tutaj nowych znajomości.
Żałoba.
Kolejny frajer....
Faaaceeeet to świniaaa....
Ek...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
lovely
:(
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Łodzi
|
Wysłany:
Sob 15:03, 10 Cze 2006 |
|
Ja też bujałam się rok w takim debilu :/ Wszyscy myśleli, że będziemy razem, a nagle on mi wyskoczył z tekstem, że ma dziewczynę i nie ma zamiaru dla mnie z nią zrywać... to było straszne... pamiętam jak potem patrzył się na mnie z ironią i z wyższością
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vera
:(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....
|
Wysłany:
Sob 15:16, 10 Cze 2006 |
|
A ja od 2 lat nie mialam chlopaka. Problem chyba polega na tym, ze ostatni z ktorym bylam zdradzal mnie. Ja bylam slepo w niego zapatrzona i nie potrafilam zerwac a on mial wladze. Mial en blysk radosci w oku kiedy sprawial mi bol. Ale juz jest ok.
Mam nadzeje ze uda mi sie na koloniach przelamac.
heidi, lovely wiem co czujecie (ja sie zakochalam nie w jakims debilu tylko w moim przyjacielu) i jak to boli...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anulkadance
:-(
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin:)
|
Wysłany:
Sob 18:03, 10 Cze 2006 |
|
Najgorszy moment? Hmm.. Było kilka takich rzeczy, przez które myślałam że to najgorszy dzień w moim życiu... Ostatnio? Śmierć nauczyciela. Miał z nami lekcje o godzinie 14, opowiadał o tym, że jedzie do rodziców do gryfina... Wpadł pod tira. Jeszcze pamiętam, że na ręku miał taką śmieszną opaskę, i jak z przyjaciółką o niej z nim gadałysmy, to powiedział że to z egiptu, na szczęście. i dodał "Na razie działa". I był taki dziwny. Potem po lekcji szybko się z nami porzegnał, i wybiegł ze szkoły, wsiadł do samochodu i pojechał. O godzinie 15 już go z nami nie było.
Ktoś może pomyśleć "przykro". Ale on był naprawde wyjątkowy. Ten czlowiek jako jedyny portafił się z nami porozumieć... A teraz ta szkoła straciła cały swój urok. I chyba nikt już nie lubi historii. Eh.. Znowu mi się to wszystko przypomniało... Przez 2 tygodnie wszyscy chodzili smętnie po korytarzach, a niektóre osoby co chwilę wybuchały płaczem...
A 'najśmieszniejszy' był tu sposób, z jakiego dowiedzieliśmy się o jego śmierci. Z kartki na ścianie. To był tak niesamowicie pogodny człowiek, z poczuciem humoru, że większość osób przechodziła i mówiła "Ale sobie robi jaja z nas!". Niestety, ale tak nie było. Nauczyciele nie pokwapili się opowiedzieć nam o tej sytuacji na jakimś chociaż krótkim apelu. Nic. Jedyny apel zrobiła dyrektorka, kiedy dowiedziała się, że niby ktoś pojechał w miejsce gdzie był ten wypadek :/:/ I nic pozatym. Tylko kartka na ścianie.
Niech spoczywa w pokoju;(;(;( [*] [*] [*]
Dobrze chociaz to z siebie wydusić... Eh... na świecie jest tulu złych ludzi, a czemu śmierć spotyka tych, których tak bardzo potrzebujemy?? Moja koleżanka straciła niedawno mamę... Zmarła na raka.. Czemu tu nie ma sprawiedliwości?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Nie 20:41, 18 Cze 2006 |
|
Najgorszy moment w moim życiu?
Śmierć taty. Nie była ona dla mnie zaskoczeniem. Byłam na nią przgotowana. Mój tato chorował przez rok na raka krtani. Jeźdźił na naświetlania, chemioterapie. Nic nie pomagało. Może by wyzdrowiał gdyby przestał pić i palić. Był alkocholikiem.
Ciągłe kłótnie w domu, czasem nawet przemoc. Nie wobec mnie. Wobec mamy. Jednak gdy zachorował zmienił się. Pomimo, że dalej pił nie był taki jak wcześniej. Był spokojniejszy.
Pamiętam dzień jego śmierci. Zmarł w domu. Mimo że lekarze chcieli go oddać do Hospicjum, nie zgodziliśmy się.
To był czwartek. Rano. Siedziałam z nim w pokoju. Mama razem z siostrą która wtedy do nas przyjchała siedziały w kuchni. Miałam z mamą jechać do miasta na rynek i siostra miała zostać z tatą. Ja byłam z nim w pokoju i grałam w grę. Umarł patrząc na mnie. Nie mógł mówić, ledwo oddychał, nie kontaktował. Do pokoju weszła mama i chciała go przewrócić na drugi bok. Okazało się, że nie żyje. Czasem obwiniam się o Jego śmierć. To ja byłam z nim wtedy w pokoju. Wcześniej chciałam żeby umarł, żeby się nie męczył.
Potem były łzy, pogrzeb, kondolencje. Wszystko dokładnie pamiętam.
To było tragiczne przeżycie.
Zmarł 26.02.2004.
Teraz ciągle o nim myślę i bardzo za nim tęsknie. Nadal go kocham.
Jeszcze nikomu o tym tak nie mówiłam. Teraz pisząc to płaczę, bo nie mogę się z tym pogodzic.
Lżej mi teraz. Gdy wam to powiedziałam
Dziękuję Wam
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Billomanka
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 21:00, 18 Cze 2006 |
|
Gracja- Przykro mi z tego powodu no ale takie jest zycie niesprawiedliwe i pełne zaskoczen i smutków Kiedy to czytałam to płakałam wiec wiem jak ty sie czyjesz Kochana nie martw sie twój tata jest cały czas z toba (w twoim sercu !! Nie wiem jak Cię pocieszyc no ale pamiętaj twój tata napewno Cie kochał i nadal jestes w jego sercu chociaz je nie ma go tu u nas na ziemi czuwa nad toba przez cały czas . Buziak
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Nie 21:55, 18 Cze 2006 |
|
Nie lubie sie uzalac nad soba.
Nie lubie mowic innym o swoich problemach.
Bo nie ufam wszystkim.
Bo nie znam wszystkich.
Najgorsze co mnie spotkalo to egoizm.
W kazdej postaci.
Nie bede mowic o osobistych problemach.
Egozim uderzyl we mnie bardzo mocno.
Kiedy wszyscy chca brac, a nikt nic nie daje.
A przeciez to nie na tym polega, nie tak mial wygladac swiat w oczach Boga.
I co? Dumni jestesmy.
Nikt nie ma sobie nic do zarzucenia. Spokojne sumienia.
A wokol dzieje sie istny koszmar. Na naszych oczach, ktore patrza, ale nie umieja dostrzec tego co wazne.
No i brak piekna. Piekna wlasniej duszy.
Robimy cos, wzorujac sie na innych. Bezmyslnie zgapiamy czyjs styl.
I nie mamy wlasnego zdania. To boli.
I rani. Wszystkich, choc czuje to tylko ja.
Pozdrawiam:
~ddm
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 6:23, 19 Cze 2006 |
|
anulka...współczuję. To musiało być straszne...
Mieliśmy cos podobnego...my się dowiedzieliśmy z telewizji...
Więc chyba po części wiem co przeżywałaś :(
[*]
Gracja...bardzo, bardzo mi przykro...
nawet sobie nie wyobrażam jak się możesz czuć...nie jestem w stanie tego pojąć a jednak jestem serduszkiem z Tobą kochana :*
[*]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Asiulla
:-)
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 20:40, 19 Cze 2006 |
|
Gracja- tak bardzo mi przykro...tak bardzo. W takim momencie ciężko jest pomoc, powiedzieć cos, co pomoże. I wiesz? Powiem, że twoj ojciec miał piękną śmierć. Mimo bólu. Umierał patrząc na osobe którą kochał i dla której zrobił by wszystko. I pomyśl sobie, że on patrzy z góry i usmiecha sie, tak ładnie. Mysli o tobie, kocha...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vera
:(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....
|
Wysłany:
Wto 7:34, 20 Cze 2006 |
|
Gracja ja nie wiem co moglabym powiedziec. Nie stracilam jeszcze zadnej osoby bardzo bliskiej memu sercu ale moge sobie wyobrazic ten bol. Wiec wspolczuje z calego serca
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LnD
:-)
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Wto 9:22, 20 Cze 2006 |
|
Garcja kochana wszystkim jest przykro z tego powodu...na prawde...Bardzo mocno ci wspolczuje,bo nie wiem jak to jest... [*]
JA nie stracilam nigdy az tak bliskiej osoby,oprocz mojej prababci...Oan byla mi bardzo bliska...blizsza niz nawet moja babci... [*]
Bardzo mi jej brakuje...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
~ddm
:(
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany:
Wto 10:13, 20 Cze 2006 |
|
"Jedno jest pewne, cierpienie się kiedys konczy. Tylko, czy nie po to, by odpocząc i wrócic ze zdwojoną siłą? Daje nam odsapnąc i zbiera siły na nowy atak. Daje nam nadzieję, by pózniej ją odebrac. Daje nam szczęscie, by stłumic je bólem. Bierze wiele i ząda o więcej. Nigdy nie ma dosc. Zachłannie i bezlitosnie wydrapuje z nas wszystko. Wtedy, gdy najmniej się spodziewamy, gdy zaczynamy oddychac, gdy otwieramy na nowo oczy. Ono sciska nam płuca, zamyka powieki i zostawia samych, lecz nie na długo, bo i tak zawsze wróci... "
Moze ten fragment nie przynosi nadziei.
Moze nikomu z Was nic nie da.
Ale pamietajcie, ze jest koniec. Musi byc.
I bedzie, juz niedlugo. Tylko troche wiary.
Bardzo mi przykro, ze spotkalo Was cos okropnego.
Ale mozecie liczyc na moje wsparcie, choc nikt go nie chce.
Wybaczcie. Pozdrawiam:
~ddm
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Wto 13:32, 20 Cze 2006 |
|
Egzamin na ratownika. Gotowa na wszytko. I co z tego, jeżeli dostałam cioty?
Życie jest niesprawiedliwe... [*]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vera
:(
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z podziemi....
|
Wysłany:
Wto 13:50, 20 Cze 2006 |
|
Psecinku droga zycie nie zawsze jest sprawiedliwe. Wiem o tym bardzo dobrze. Ale sa jeszcze tampony w sumie jak nie teraz to nastepnym razem napewno sie uda
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|