Autor |
Wiadomość |
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Pon 22:16, 08 Sty 2007 |
|
Właśnie...
Skąd my to znamy, prawda?
Jak w temacie.
Buntujecie się?
Jeśli tak to przeciw czemu/komu?
Jak to wyrażacie?
Dlaczego się buntujecie?
Grzeczne dziewczynki czy zbuntowane nastolatki?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
aŚ
Moderator
Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Pon 22:29, 08 Sty 2007 |
|
jaaaaaa się nie buntuję ;DDD <aniołek>
tylko jak mnie ktoś wkurzy a rodzice w szczególności to już nie jestem taka miła
ale jetem zdania, że warto być grzecznym ;D
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
heidi
:-)
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 10:31, 09 Sty 2007 |
|
Ja. Grzeczna. Ja sie cały czas kłóce, gdy mi coś nie pasuje.
Mam swoje zdanie i już ;] i nikt tego nie zmieni
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tysia
:-(
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Wrocławia ;)
|
Wysłany:
Wto 13:47, 09 Sty 2007 |
|
Buntuję się oj i to bardzo ;D
No, ale po co udawać.
Jeżeli mi coś nie pasuje- mówie to wprost.
Nie lubie jak moje koleżanki zgadzają się na coś żeby sie podlizać.
Mam to gdzieś, co przez to o mnie myślą
Jestem szczera i nie zamierzam tego w sobie zmienić.
Mimo, że mam mieć przez swoje kłótnie w szkole (z nauczycielami) obniżone zachowanie!
Grunt to bunt, o! ;D
No, ale najczęściej buntuje sie przeciw rodzicom.
No i Giertychowi a raczej jego zasranym pomysłom!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hobo psec
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1547
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: hobolandia [Lublin]
|
Wysłany:
Wto 14:35, 09 Sty 2007 |
|
kiedy moja sis pojechała do kumpeli, to pierwsze jakie jej zadałą to 'a baśka to ciagle taka buntowniczka?'
ja sama nie wiem kim jestem. potrafie być grzeczna, ale kiedy ktoś podważa moje zdanie to muszę się odezwać.
jak się buntuje to głównie przeciwko rodzicom. mamy zupełnie rozbieżne zdanie - jak tu się nie buntować?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
misterka
:)
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 14:37, 09 Sty 2007 |
|
Każdy z nas się buntuje, bo co poradzić, taki wiek już ;P.
Ale wkurza mnie znajdowanie na siłę czegoś, przeciwko czemu można się zbuntować. Żałosne to jest xP.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sylas
:-)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*
|
Wysłany:
Wto 16:15, 09 Sty 2007 |
|
Moja mama kiedyś napisała na prezencie: dla Madzi - buntowniczki. xD Chyba rok temu.. xD Hm. Buntuję się, jeśli coś szczególnie mi nie pasuje. Jeśli potrafię to znieść - spoko, nie jestem chamem, mogę się poświęcić. Ale w zamian oczekuję tego, że ktoś przymknie oko na moje przyzwyczajenia i odchyły.
Buntuję się przeciw niesprawiedliwości w szkole, przez co mam dużo kłopotów. Ale cóż - nie potrafię siedzieć cicho kiedy nauczyciel po chamsku wymyśla mi zadania, których nie ma w podręczniku, ani nie omówiliśmy o nich na lekcji, a innej osobie [ którą lubi ] daje najprostsze, najbardziej banalne :[
Buntuję się przeciwko 'trendom' mojej mamy xD mamy totalnie różne gusta, ale ona nie chce kupić mi czegoś, co się nie podoba jej xD
Za to nie buntuję się "dla zasady" bo to bezsensowne
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 17:16, 09 Sty 2007 |
|
Ja jestem takim typem, ze buntuje się naprawdę bardzo często.
Nie pasuje mi bycie uległą i podporządkowaną. Wolę po swojemu i nienawidze jak się mnie ogranicza.
Czasem sie nawet nad tym nie zastanawiam tylko to jest moja naturalna reakcja. Ja od dziecka taka byłam... A wiek to chyba tylko potęguję moją buntowniczą naturę.
Nie manifestuje jakoś specjalnie swojego buntu. Kiedy trzeba to podniosę głos, ale potrafię też buntowac się w milczeniu.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mały Szatanek
:(
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wola wiecie gdzie to jest??
|
Wysłany:
Wto 17:30, 09 Sty 2007 |
|
Ja jestem typem buntowniczki!!
No a przynajmniej tak o mnie ludzie mówią...
nie potrafię siedziec cicho gdy mi cos nie pasuje!! No poprostu musze coś powiedziec i tyle!!
Na szczęście kłopotów w szkole z tym nie mam bo czasem sie powstrzymuje no a czasem nauczyciele przymykają oko na moje wybuchy...
No a tak ogólnie to buntuje sie przeciwko rodzicom, szkole i wielu innym rzeczom (za dużo by tu wymieniac...)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kama
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl
|
Wysłany:
Wto 19:38, 09 Sty 2007 |
|
Kiedyś rozmawiałam z MeDi na ten temat. Bunt... ja i być może w jakiś sposób się buntuje. Ale nie robie tego świadomie. Bo ogólnie dla mnie takie buntowanie się z premedytacją, jest takie dla publiki.
"A bo mama mówi A, to ja zrobie B. Nie pozwalają mi na to, to nie będe jeść. Nie wierzę, nie uczę się, to moje zdanie przecież!" No i już się jest kÓl
W końcu bÓnt to grÓnt.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sylas
:-)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 874
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiedziałeś, że tu jestem Bill ? ;*
|
Wysłany:
Wto 19:44, 09 Sty 2007 |
|
Haha "Na złość babci odmrożę sobie uszy" xD słyszałam to powiedzonko przez całą pierwszą klasę w gim. xD moja babka od polskiego ciągle tak mówiła ;P
Buntuję się świadomie - jak mnie coś szczególnie razi w czyimś zachowaniu czy czymś...
Kiedyś [ z 6-7 lat temu xD ] nie odzywałam się do rodziców przez okrągły dzień bo nie chcieli mi kupić płyty tip topu hahahahah xDD koleżanka wypomina mi to do dziś... xDD
Czasem uda mi się powściągnąć emocje i odreagować "w inny sposób"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Wto 21:38, 09 Sty 2007 |
|
Właśnie...
Ja się buntuję. Czasem świadomie, czasem nie.
Ale nie jest to, tak jak mówi Kama, buntowanie 'dla publiki'.
'A bo ja chce tak, bo mama mówi inaczej, wiem że to źle dla mnie, ale tak chce'
Tak nie ma.
Ale staram się jakoś odreagować, opanować.
I zwykle mi się nie udaje.
Czasami sama nie wiem co się ze mną dzieje.
Kiedyś byłam całkiem inna, a przez ostatnie kilka miesięcy- ciągle się przeciw czemuś buntuje. Pyskowanie? Jejku... Czasem aż mi wstyd. Ale to jest tak- wkurze się, powiem coś, a potem myślę, że znów się nie opanowałam.
Sama siebie nie rozumiem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mardzia
:)
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Wto 22:11, 09 Sty 2007 |
|
Ciekawy temat.
I ogólnie... cały bunt jest ciekawy.
Mój tata uważa, że jestem zbuntowaną nastolatką, ale dodaje, iż mnie rozumie, bo też kiedyś był młody (ach... jak to mówi, jest mi jakoś tak dziwni ).
Ja oczywiście zaprzeczam, ale wiecie, jak to jest z rodzicami.
Może rzeczywiście jestem trochę "zbuntowana", ale ja tylko walczę o swoje. Tj. jeżeli czegoś chcę, zazwyczaj to dostaje i tego się trzymam. Dąże do zrealizowania swoich celów wszystkimi możliwymi drogami. A to, że inni mogą to uznać jako objawę młodzienczego buntu, to... już ich sprawa.
Ja napewno tak się nie czuję.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Śro 8:28, 10 Sty 2007 |
|
Tak sobie pomyslałam...
Nie wszystko co nasi rodzice uważają za bunt, tak naprawdę jest buntem.
Moja mama np. uważa, że się buntuję, bo nie jem mięsa.
Ale to przecież nie jest bunt, bo nie robie tego w ten sposób, że nie jem mięsa, ponieważ ona chce żebym jadła.
W naszym wieku wiemy już (może nie wszystko) co jest dla nas dobre i co nie.
I tak stwiedziłam, że przecież mamy swój rozum i wypowiadanie swojego zdania jest naturalne i nie jest tak do końca buntem.
Jak myślicie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mardzia
:)
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Czw 20:41, 11 Sty 2007 |
|
Racja.
Rodzice czasami zapominają się, że też byli w naszym wieku i napewno- powtarzam: napewno też się buntowali. Może w nieco inny sposób, niz jest teraz, ale zawsze się buntowali.
Własciwie, co oznacza dosłownie bunt? Mi się wcale nie kojarzy z buntem młodzieńczym.
I tak jak Gracja napisała: mamy prawo do wyrażania swoich emocji, zdania i poglądów. Przecież jesteśmy ludźmi. Młodymi, ale zawsze...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|