Coś głupiego,szalonego...etc. w waszym wykonaniu :P

Czy zrobiłyście kiedyś coś żywiołowego, gwałtownego, wariackiego, furiackiego, niepohamowanego, absurdalnego, bezsensownego, alogicznego, ogólnie głupiego? Razz

Coś co odciśnie piętno zarówno w waszym życiu i psychice, jak i swoich bliskich, obcych ludzi? Jest to temat, który założyłyśmy my dlatego, jak to przystało na założyciela tematu Razz

, pierwsze wkleimy coś takiego Very Happy

Jest takie jedno coś co z pewnością by was bardziej interesiło niż to, mianowicie, parodia Durch den Monsun, ale chwilowo powstrzymamy się od zamieszczenia go, bo komputer leży sobie w samotności u hackera po sformatowaniu. Załączamy link do naszego któregoś z kolei filmiku. Jest to parodia "WID out ya" Blog27. I nie piszcie, że to dziecinada, bo i tak będziecie mieć rację, ale satysfakcja z reżyserowania takiego czegoś, a potem montowania to jest coś heh. I wspaniale zajmuje wolny czas. Sonia (ja) to Tolka, a Emilka (ona Razz

) To Ala. Potem jest bonus. Takie głupie głupoty. Ale też śmiechowo było je kręcić choć działo sie to spontanicznie Very Happy

A oto link
http://youtube.com/watch?v=6dzsfDAhNww&search=bazyl

P.S. Proszę sobie wyobrazić, że wszystko robiłyśmy "po trzeźwemu" i z całkowitą świadomością naszych czynów (tak, tak to parodia Blog27) oraz obecności, w niektórych momentach, obcych ludzi, przechodniów... Nie bić mocno.

Edit: 1 - literówka

Pomyślmy xD
Zalicza się przypadek, kiedy robiłyśmy ślizg z rozpędu na dywanie zdzirając sobie kolana do krwi? nie?
A może kiedy wmieszałam się w tłum kleru ubrana na czarno i syczałam "szatan"? też nie?
A może właśnie jestem w trakcie robienia mojego szalonego dzieła, tzn. smoka, którego oblicze widnieje na połowie ściany? też nie?!
No to może sytuacja kiedy wyzywałam mojego opiekuna od debili, kiedy ten niezauważony przeze mnie stał tuż obok? Hmmm....
No to może nasza szalona ucieczka przed krową która niespodziewanie zaczęła nas gonić? (kto wymyślił, żeby dawać im takie długie łańcuchy?!)
Albo kiedy malowałyśmy sobie tatuaże pisakami na caałych plecach?
Eh... xD
Może mi sie uda następnym razem, kiedy sobie przypomnę coś więcej xD Całus.

Codzienne robie coś głupiego, nasza rozmowa z psiapsiółami nigdy nie jest poważna, zawsze sie śmiejemy...dzisiaj nawet jak zaczełyśmy się kłócić to sie śmiałyśmy xD
Ale ja jestem uparta, więc strzeliłam focha i poszłam do domu. Dobra, teraz z innej beki...

W ferie zostałam się tylko z jedną przyjaciółką- Magdą. Wpadła do mnie, nudziłyśmy sie jak nie wiem...wzieła moją gitare i zaczeła coś odpieprzać. Okazało się, że to było Schrei xD

Potem z nudów puściłyśmy Hey Boy'a, kamere postawiłam na szafie i zaczełyśmy tańczyć. Następnie udawałyśmy, że śpiewamy Schrei, określiłam siebie mianem żula, bo w czarnej czapce i czarnych okularach tak wyglądałam. Grałam Toma xD

No i całkiem nowy wyczyn- pogo w domu xD I oto jest dowód, że długo bez kompa nie wytrzymam, bo jestem od niego uzależniona.
Byłam akurat sama. Na vivie pl właśnie zaczynało się Dani California, więc puściłam na maxa, dudniło w całym domu i zaczełam sie rzucać po pokoju, wydzierać itd. Efekt- rozwaliłabym głowe o kant stołu. Ale fajnie było Twisted Evil

.

Tak... kruk ja wiedziałam, ze z Ciebie to niezła aparatka ^^
blythe... jesteście the besciary, że szok xD
heidi... ja tańczyłam pogo na srodku boiska przy Amy Diamond ^^ fajnie było

więc... zacznijmy od dzisiaj... na środku miasta, przy samym rondzie, zdjełam buty i wlazłam do fontanny xD zajebiście było a wszyscy mieli ze mnie brechę
a w tamtym roku wskoczyłam do jeziora na spontanie w ciuchach...
albo...
tak... ganiałam się z ochroniarzem po sali kinowej, bo chciał nas wywalić, za zakłócanie spokoju...
czy może to jak na szkolnym apelu wyszłam na srodek i zaczełam się kócić z panią dyrektor? ^^ nawet mi dała mikrofon potem xD to była dyskusja na poziomie :]
i bez wątpienia zalicze do tego turlanie się o 12 w nocy po murawie boiska, ktore było pod alarmem...
wbijanie się do kolegi przez balkon w srodku nocy... wystraszyl się chłopak, nie ma co :P

No shira zapomniałaś wymienić wskoku do wody w ciuchach na koloni xD
Taaa to była jazda.Co oprócz tego?Hmmm...
Kiedyś straszy o jakieś 3 lata chłopak stał na przystanku i się cigle gapił.Byłam akurat na fazie więc podeszłam do niego i zapytałam:Co się kur... gapisz?Heh taa to było śmiezne bo chłopak zaczął się śmiać i powiedział Łukasz jestem ale szczegół.
No i szłam do miasta w Ostravicy z Misterką i na cały głos fałszowałyśmy :4ever-The Veronicas,a ludzie mieli z nas ubaw xD
Do tego hmmm taaa
Albo myje zęby w oknie i wypluwam na dwór.
No albo kiedyś w przypływie śmiechu,żując gumę wyplułam ją na głowę jakiejś babki.
Koło mnie też jakaś staruszka się przewróciła a ja się zaczęłam z niej śmiać.

No więc będą w Wiedniu z shirą i miałyśmy przy sobie nasze kochane Gibsony xD
Praktycznie cały czas idąc,grałyśmy na nich.Kiedy przechodziłyśmy na PRATERZE koło jakiegoś faceta z budki(można tam było postrzelać do różnych rzeczy itd. tak jak to jest na wesołym miasteczku) całą drogę grałyśmy właśnie.Owy facet usłyszał dżwięki naszych cudownych gitar i wydał z siebie orzyk:
Ołł jeee...
Zaczęłyśmy się śmiać i tyle.
No albo udawałyśmy z MIsterką i shirą psy i chodziłyśmy na czworakach po całym hotelu.
No albo z shirą udawałyśmy że nas brzuchy bolą i nasza siła perswazji zwyciężyła i nie poszłyśmy na miasato z grupą xD.
No nie wiem co jezcze.Jak coś to zedytuje xD

blythe to było bezbłędne!!! <hahaha>
Kiedyś wracałam z ogniska i rozpadał się deszcz. Na ulicy stał jakiś samochód i chciałam w szybie zobaczyć swoją fryzurę, bo dziewczyny się ze mnie śmiały. Nachylam się do okna i poprawiam fryzurę, a po chwili zorientowałam się, że w samochodzie siedzi jakiś facet. Moja ręka zatrzymała się w połowie drogi do głowy, a na ustach pojawił się big banan. Pomachałam gościowi i zwiałam.

Albo na tym właśnie ognisku, wraz z dziewczynami: kładłyśmy się na torach, robiłyśmy striptiz na wiadukcie, jadłyśmy ciastka z ketchupem, biegałyśmy po polu rzepaku...
Więcej grzechów nie pamiętam... Smile

Siedziałam na ulicy razem z ośmioma inymi osobami, śpiewaliśmy różne piosenki(np. 2 Bajki, Babie Girl, Kolorowy Wiatr itp.)i trzymalismy karteczkę z napisem "Zbieramy na ciuchy ze szmateksu". Uzbieralismy 5.40, za które potem kupiliśmy Martini i obaliliśmy w jedną noc pijąc je z gwinta bez popitki w 7 osób Smile

Może to nie było szalone, ale w Sylwestra piłam Piccolo z gwinta, chodząc po warszawskiej(dordze Lublin-Warszawa) i śpiewajac "Jesteś szalona" nie będąc pijana.

hehe jesteście szalone!!

Ja teraz powiem co my zrobiliśmy na obozie.
Moje dwie kumeple Paulina i Monika poodbijały sobie na ciałach kilka dłoni po czym zbierały na całym ciele podpisy markerami od prawie wszystkich z obozu. Gdy były już całkowicie popisane poszliśmy gdzieś mniej wiecej dziesięcioosobową grupką na maisto... (Był z nami brat Asiulli) Idac droga śpiewaliśmy wszystko co nam tylko na mysl przyszło! Ludzie patrzyli na nas jak na wariatów i nawet padły komentarze na temat Moniki i Pauliny typu: "Komuś by sie ty pożądny prysznic przydał". ajlepsze było gdy śpiewaliśmy "Hej sokoły" I pewna para rzuciła na nas takie hasło" Kurwa ukraińcy idą!!" Mieliśmy polewz nich na maksa

Moze to sie nie wydaje śmieszne no ale trzeba było tam poprostu być!!

No dobra, to może nasza najnowsza parodia?
Durch den donsun Smile

Emilka jako Bill, Sonia jako Tom Smile

http://youtube.com/watch?v=1ZL1EWn-sRo

Landrynko, dla nas wskoki do wody w ciuchach to codzienność Razz

Blythe skarbie Heh no widzisz a dla mnie raczej nie.W lublinie raczej nie robi sie tego typu rzeczy bo kazdy uwaza cie za debila.
No a z takich innych to jeszcze np. jakiemuś okolesiowi wylałam shake ostatnio na bluze (niechcący xD),a on za to rzucał we mnie frytkami xD
Z Misterką siedząc na schodkach KFC tak się śmiałamże jakiś pies patrzył na mnie jak na downa a matka z dzieckiem powiedziała do niego:Kasiu nie patrz tam.Te dziewczynki są chore,a ja nie chce żebyś się zaraziła...-bez kitu tak powiedziała...
No albo kiedyś z kumpelą w Warszawie poszłyśmy na stacje metra i udawałyśmy narkomanki ...
hahaha ale ludzie się nas bali...to było najlepsze///
teksty w stylu:
"Ile tu teraz młodych narkomanek się szwęda itd..."

A DDM wymiata w waszym wykonaniu xD

hmm, oglądając 'Wid Out Ya' w waszym wykonaniu Blythe, popłakałam się ze śmiechu xD.

a jeśli chodzi o szalone rzeczy w moim wykonaniu.. ;P

kiedyś po skonsumowaniu dwóch jaboli o wdzięcznej nazwie 'Wiśnia' i nalewce, zataczając się udałyśmy się z kumpelą do McDonalds i zaczęłyśmy na cały głos krzyczeć, że chcemy hamburgery Laughing

, a potem leżałyśmy w McDonaldsowej łazience i wrzucałyśmy podarte chustki do zlewów.

zamykałam z kolegami ludzi w toi-toiach, poprzez wkładanie patyków w miejsce na kłódke.

latałam po podwórku niedaleko, ogrodzenia domku mojej siostry ciotecznej razem z jej siostrą w majtkach na głowie z mordą umazaną czekoladą (efekt miał być taki, że niby mamy gęby usmarowane gównem Laughing

). a ona za nami biegała i próbowała zdjąć nam majtki z głów, wołając 'ej ja tu mieszkam!'.

ostatnio z Dee_Dee i innymi kupilyśmy w 'śmieszku' sztuczną krew w tabletkach i całe się w niej ubabrałyśmy, po czym ganiałyśmy się wokół parkowego stawu i piszczałyśmy. a ludzie siedzieli na ławkach i przestraszeni się przyglądali.

razem z Dee_Dee szłyśmy ulicą i darłyśmy mordy śpiewając 'Callin U' i dziwnie się ruszałyśmy, podchodząc do przechodniów.

nei pamietam juz XD

musialabym wytezyc umysl zeby sobie cos przypomniec, a teraz mi sie nie chce. dopisze najwyżej potem Smile

Ubrałam się jak Tola(tzn. spodnie podwinięte do kolan, pasiaste biało-czarne skarpetki i wysokie trampki). To jeszcze nic - na trampki założyłam pomarańvczowe szpitalne ochraniacze i tak chodziłam po mieście.

EDIT:
Udowodniłam, że w dwuosobowym namiocie mieści się około 10 osób.
Aha i do kabiny prysznicowej wchodzi max. 8 osób. Very Happy

wraz z christiane robimy duzo przypałowych akcji. ła.
akcja kolo graaży tesco była ost. najlepsza xD

Heh ja pamietam świetna akcje u mnie na osiedlu. ( Myslałam że nie przezyje tego)
Siedzimy koło bloku, na boisku od kosza, tak z 6 nas było. Mój piękny kolega w dredach zabrał mi beret, a ze beret jest dla mnie warzny--->
Chciałam go złapać zeby mi go oddał. Złapałam biednego chłopaka za dreda ( ale tak pozadnie zacisnęłam reke) i TRACH urwałam mu go.
I z takim dredem stałam w reku i nie mogłam pochamować smiechu. Polozyłam się na boisku. Jeszcze ze 2 dni sie z tego śmiałam. Biedaczek schował dredka do biurka, i teraz mu tak śmieszne włoski odrastaja w tym miejscu Razz

P

A ja.. no.. taka spokojna jestem... z natury... no... Smile