Happysad, Pidżama i inni polscy wykonawcy muzyki rockowej

Wysłany: Nie 22:01, 04 Mar 2007

Najpierw dowiedz się, co to oznacza słowo komercja. Zespół czy artysta komercyjny to taki ktoś, kto za swoje występy bierze pieniądze, czyli teoretycznie kapela, która gra w remizie na weselu jest komercyjna, bo dostaje za to kasę. Ale ostatnio komercja jest odbierana jako negatywne zjawisko, więc w sumie można wyróżnić 2 rodzaje komercji. A komercja to wcale nie jest nic złego, fajnie, że chłopaki robią to, co lubią i jeszcze na tym zarabiają.
A co mnie obchodzą różowe panienki, niech sobie to śpiewają, jak chcą, jeżeli rozumieją ich muzykę, to niech sobie tego słuchają, nie mogę im tego zabronić. Może z parę lat wyrosną z tego podobnie jak Ty. Osobiście nie spotkałam się z różową panienką która by słuchała happysad.
Britney Spears i Spice Girl słuchałam w wieku 8 lat, w tym wieku wyrasta się ze wszystkiego(przede wszystkim z ubrań).
Moja sis ma 20 lat(stara krowa), pokochała happysad 2,5 roku temu i jakoś jej nie przeszło i chyba raczej już nie przejdzie(za stara jest na wyrastanie z czegokolwiek).
Jak piszesz happysad to pisz poprawnie, przez szacunek do artysty.
Uczepiłam się happysadu, bo ich lubię i będę ich bronić jak wsciekły szynszyl Wink

.

"De gustibus non disputant est".

Wysłany: Pon 18:12, 05 Mar 2007

dżordżinia napisał:

Kiedyś słuchałam Happysad, ale jak zobaczyłam, że cała Polska ich słucha, to przestałam. Teraz wydają mi się strasznie prymitywni ;P.

Ach, nie ma to jak zbuntowane nastolatki ^^.
Nie mogę słuchać tego co wszyscy, bo nie będę spoko loko lucy spontan, cool, dżezi i te klimaty Very Happy

.

Ja do happysada nic nie mam. Uważam, że to naprawdę wartościowy zespół, który napewno bardzo ubarwia polską scenę muzyczną ^^.

Wysłany: Pon 23:51, 05 Mar 2007

Csssyt!

Jeśli chodzi o ubarwianie polskiej muzyki to przypisałabym to Hey, Myslovitz, Stare Dobre Małżeństwo, O.N.A., Hunter, Dżem, Acid Drinkers itp .
A happysad nic nie ubarwia. Fakt, że słuchają tego małe zakochane w swoich trampkach i arafatkach dziewczynki, nie oznacza, że ich muzyka ubarwia polską muzykę. Takie teksty jakie oni prezentują w swoich kawałkach, może napisać każdy.
Dla przykładu:

"Niech kończy się świat.
Pojutrze czy dziś - nieważne.
Niech rozpadnie się na pół,
albo niech coś zgniecie go na miazgę.

Obojętne.
Tak czy siak,
nieważne i tak ja
jestem czysty jak łza.
Obojętne.
Tak czy siak,
nieważne i tak ja
jestem czysty jak łza. "

No cóż piosenki zazwyczaj maja to do siebie, że ich poprawność ortograficzna czy logiczna nie jest ważna. Ale w tym przypadku nie potrafię na to przymknąć oka. Obojetne. Tak czy siak, nieważne i tak ja... - to ma jakiś sens w ogóle ? Gościu śpiewa ciągle to samo, tylko inaczej słowa formułuje.

Kurna. Czy wy patrzycie w głąb tych tekstów? I czy czytacie je pod kątem logicznym ? To, że gość stara się pokazać w piosence, że miłość to nie jakiś pluszak, to chyba nie oznacza, że ta piosenka jest romantyczna. Jest prymitywna, bo tekściarz traktuje ją jak niezły pomysł na nowy kawałek. Przecież to takie popularne. I pisze o niej w każdej innej swojej piosence.

Posłuchajcie Starego Dobrego Małżeństwa, a przekonacie się, że miłość, która tak wabi muzyków, może być jak pluszak.

P.S. A każdy zespół jest komercyjny.

Wysłany: Wto 18:46, 06 Mar 2007

No i o to właśnie chodzi - o prostote tekstów. A to, że każdy może napisać taki tekst, akurat najbardziej do mnie trafia.

A tak P.S: SDM też słucham, a mimo to teksty happysada mi się podobają Wink

.

Wysłany: Wto 22:20, 06 Mar 2007

Prostota do Ciebie przemawia? Bez obrazy, ale widocznie jesteś prosta.
Jeśli rozumiesz to w odpowiedni sposób.

Wysłany: Wto 22:38, 06 Mar 2007

Nie powiedziałabym, że teksty Happysad są tak bardzo proste xP
Poza tym, że przyjemne do słuchania i mają jakiś sens, mogą być odbierane na różne sposoby. Nie są kierowane do jednego rodzaju publiczności, dlatego słuchają ich różni ludzie.
Ja Happysad polubiłam i lubić będę. Wisi mi i powiewa kto jeszcze ich słucha... Dla mnie ich muzyka jest strasznie pozytywna, i bardzo pozytywnie nastraja mnie do świata.

Twój post nic do tematu nie wnosi i jest raczej skierowany do aŚ z akcentem negatywnym, Dee-Dee. Poza tym nie rozumiem co jest złego w tym, że do kogoś przemawia prostota. Trzeba być chyba niedowartościowanym, żeby obracać się tylko wokół rzeczy skomplikowanych. (Nie odpisuj. Nie róbmy offtopu.)

Wysłany: Śro 13:33, 07 Mar 2007

No dobrze rozumiem. Obracamy się w bardzo tolerancyjnym świecie. A mój post nie miał nic wnosić, tylko to było moje zdanie.

Wracając do tematu.
Ostatnio lubię posłuchać Bladych Loków. Szczerze? Ich starsze kawałki są o niebo lepsze.

Wysłany: Śro 18:57, 07 Mar 2007

ja lubie wszystkie wymienionych wykonawcow sa suuuper

Wysłany: Śro 22:57, 07 Mar 2007

A czy każdy tekst trzeba rozkładać na części pierwsze? Analizować go głęboko i doszukiwać się drugiego dna i ukrytego sensu? Czasami trzeba spojrzeć na tekst i potraktować go dosłownie. Za to lubię teksty happysad'u za to że w prosty i dobitny sposób potrafią opisać świat i zjawiska. Nasz świat jest i tak wystarczająco skomplikowany, nie trzeba go sobie dodatkowo utrudniać i wymyslać sobie jakieś filozofie na dany temat.
Prostota wg wikipedii: Prostota jest właściwością, stanem lub jakością bycia prostym. Często oznacza piękno. Proste rzeczy są zwykle łatwiejsze do wytłumaczenia i zrozumienia niż skomplikowane.

Od sis: Nie jestem małą dziewczynką, zakochaną w swoich trampkach i arafatce (bo takowych nie posiadam), jestem stara babą, umysłem ścisłym(interpretowanie tekstów do dla mnie zadanie nie do przejścia), który jedyne co naprawdę kocha to konie, może właśnie za tą ich prostotę. Teksty happysad'u działają na mnie pozytywnie, lubię przy nich "ładować akumulatory", jak mam doła to sobie włączam "ostatni blok w naszym mieście" bo jak słyszę tekst "...niesie Cię pozytywna myśl, że nie jest źle, że to wszystko ma jakiś sens..." to jakoś lżej się robi.

A ten tekst:
I może sama powiesz mi
Jak mam powiedzieć to tobie
Że już nie kocham cię nie chce
Że kiedy patrzę na to jak jest
Już nie przechodzą mnie dreszcze
Już nie brakuje mi powietrza
Już nie wołam jeszcze, jeszcze, jeszcze

Prosto, a jak pięknie:). Jak w prosty sposób można powiedzieć komuś, że to koniec, bez owijania w bawełnę(0% cotton) i wymyślania wysublimowanych epitetów Smile

.
Pozdr dla forumowiczów Smile

.

Wysłany: Czw 8:00, 08 Mar 2007

Ale hobo wytłumacz mi, po co udzielasz się pomocy Wikipedii i swojej siostry. To nie Wikipedia i Twoja siostra się wypowiadają na tym forum.
Do mnie 'prostota' nie przemawia, szczególnie w wykonaniu happysad. Ok. Niech będą sobie: fajni, pozytywni i te pe. Ja ich nie lubię! Nie kręcą mnie teksty o miłości, którą gość wyraża w każdym kawałku. Wolę posłuchać kawałków Awantury, które nie są smętne, a dają kopa na dzień. Ostra muzyka, chamskie teksty - czyli to co lubię a nie 'ojoj jaki jestem biedny, bo mnie nie kochasz, a ja Ciebie tak bardzo pragnę' XD.
Proszę. To się już przeżarło.

/skończcie już tą dyskusję. robi się z niej osobisty spór o to kto ma rację.

Wysłany: Czw 15:40, 08 Mar 2007

"skończcie już tą dyskusję. robi się z niej osobisty spór o to kto ma rację."
Bla bla bla bla bla... wiesz, że leję na to ? [ciekaweeee kto to napisał]

Nie [gówno mnie obchodzi ile dostanę ostrzeżeń]. To nie jest spór o rację. To spór o muzykę, o której jest ten temat.
I dlaczego kasujecie posty dżordżiny? Głupio, nie? Ktoś pisze źle o tym co kochacie. Jak mi przykro. Przerażają was realia? Zdanie innych?

Ha! Ostrzeżenie proszęęęęę... proooooszęęęę... rzućcie jakąś kość! XD Laughing

Koniec audycji. Pocałujcie mnie w 4 literkiii... hahahaa.

/skasowałam post dżordżinii ponieważ nie dotyczył tej dyskusji a jakichś osobistych żali do pseca.
dee-dee, wiem, że na to lejesz.
shira.

Wysłany: Pią 18:19, 09 Mar 2007

Jezu, zaczęła się robić w końcu jakaś dyskusja, w której obydwie strony kulturalnie przedstawiały swoje racje, a tu klops, jak mawia Wiedźma. Wszystkie próby posiadania swojego zdania sprzecznego z poglądami większości (czyt. mas) zostają tłumione. Forum jest po to, żeby podyskutować, prawda?
Osobiste żale do pseca? Buahaha. Nie wiem o co. O to, że ona kocha happysad, a ja nie? Pff. Gratuluję.
No, ale żeby nie było offtopu i żeby mój post nie został znów skasowany, to powiem Wam, że do nas przyjeżdża niedługo Big Cyc, z czego się wcale nie cieszę, ale cóż. Na wakacjach ma być Spinacz, więc przynajmniej sobie popoguję.

Wysłany: Pią 18:23, 09 Mar 2007

Przeczytajcie sobie to może, co?

A ja idę 17 marca na PRL ;DD. Nie mam pojęcia po co, bo nie lubię reggea, ani nic w tym stylu, ale może bedzie fajnie Wink

.

Wysłany: Pią 18:27, 09 Mar 2007

Ha, ja też idę na PRL xD. Łaaa, ale będzie fajnie ^^.