As I Lay Dying

As I Lay Dying – amerykańska grupa muzyczna wykonująca metalcore. Wszyscy członkowie zespołu są chrześcijanami, co widoczne jest również w tekstach piosenek i stąd często nazywani są zespołem chrześcijańskim. Nazwa zespołu została wzięta z powieści Williama Faulknera o tym samym tytule, choć nie ma jakiejkolwiek korelacji między zespołem a powieścią. As I Lay Dying został nagrodzony tytułem "Ultimate Metal God" od stacji MTV2.

Muzyka:
http://youtube.com/watch?v=EdSj0hMtmNs - Through Struggle
http://youtube.com/watch?v=UzAXKdNYuUE - Confined
http://youtube.com/watch?v=gKXvtXQCU9U - The Darkest Nights <3333

Foty:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Osobiście bardzo ich lubię. Sa genialni wdg. mnie. Ale niestety 28.06.07 nie pojade na ich koncert do Wawy...eh Sad

.

Lubię nawet bardzo Smile

.
Tyle chyba starczy Very Happy

.

Jezuuu, no.
Usłyszałam początek The Darkest Nights. Pomyślałam: boskie.
No, a potem tradycyjnie wszedł wokal i mi się odechciało słuchania.
Ha! Ale przyszła kolej na refren i stwierdziłam, że to jest całkiem fajne. Laughing

Robię postępy! XD

Confined i The Darkest Nights te dwie są świetne xD.

Through Struggle ta tak średnio mi podchodzi xD.
No to alles xD.

Ostatnio pooglądałem sobie ich klipy na YT. Muzycznie - metalcore, trzeba przyznać, że całkiem niezły, w niektórych kawałkach stopy brzmią nawet nawet ^^

Tylko właśnie kwestia wokali. Nie lubię tego rodzaju wrzasków... Nie... Lubię albo głębokie, mocne growle, albo dobre blackowe skrzeki i growlo-skrzeki. Ogólnie można powiedzieć, że lubię wokalistów, którzy mają mocne gardła i potrafią wyciągnąć z nich głębię. Tak jak Joakim Broden z Sabaton, kapela gra militarny heavy/power, a wokal - cud, miód i w ogóle - ta chrypa, ta moc, ten głos...
Ok, koniec offtopa, hehe....