Autor |
Wiadomość |
MeDi
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 13:47, 01 Lut 2006 |
|
Tu możecie pisać recenzje na temat pierwszej płyty Tokio Hotel. Mile widziane długie, barwne recenzje, opisujące każą piosenkę po kolei.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
cookierek
:)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
|
Wysłany:
Sob 19:52, 11 Mar 2006 |
|
taki powiedzmy miniofftop... to maja byc recenzje z gazet czy tak od siebie??
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
cookierek
:)
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
|
Wysłany:
Sob 23:38, 11 Mar 2006 |
|
Kama napisał: |
Eeee można z gazety ;P |
a od siebie nie mozna:)?
a to z BRAVO:
ARTYSTA: Tokio Hotel - obok Rammsteina i byc moze szcze Die Toten Hosen, sa dzis najbardziej rozpoznawalnymi rockowymi kapelami z niemieckim rodowodem.
CO TO JEST: Pop rock. I to calkiem dobrze zagrany. Rowno i rytmicznie. Szkoda tylko, ze chlopaki spiewaja po niemiecku. Oczywiscie nie powinno to stanowic problemu dla tych, ktorzy znaja ich jezyk.
NAJMOCNIEJSZY PUNKT: Bez jaj (ode mnie: jak oni to wogole okreslili:|) "Schrei". Ma fajna linie basu i latwo wpadajacy w ucho refren. Poza tym dynamiczny rockowy kawalek "Leb' Die Sekunde".
NAJSLABSZY PUNKT: Numery "Ich Bin Nich' Ich" i "Wenn Nichts Mehr Gut (ode mnie: a nie przypadkiem 'geht'?)" - sa troche za bardzo w stylu The Rasmus.
DLA KOGO: Dla fanow rocka!
Ahh...te komercyjne, plotkarskie gazetki......
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cookierek dnia Sob 23:46, 11 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kama
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl
|
Wysłany:
Śro 12:49, 22 Mar 2006 |
|
Bitte
SCHREI", pierwszy album Tokio Hotel wlasnie wyszedl do sprzedarzy. Dla YAM! Bill zdradza o co chodzi w tych 12 utworach.
1. DER LETZTE TAG - Ostatni Dzien
,,W tym utworze chodzi o to, ze powinno sie zyc momentem. Tak, jakby byl to ostatni dzien. Ja roskoszuje sie kazdą sekundą. Gdybym wiedzial, ze mam tylko jeden dzien do zycia, zrobilbym ogromną impreze z rodziną i przyjaciólmi!"
2. FREUNDE BLEIBEN - Zostac Przyjaciólmi
,,Przeslanie tej piosenki to to, ze jest ok, kiedy kogos nienawidzisz. Niepowinno sie siebie dopasowywac do kogos, lub powstrzymywac sie. Dlatego jestem zawsze bardzo bezposredni i szczery."
3. GEGEN MEINEN WILLEN - Przeciw Mojej Woli
,,Ten utwór jest o rozwodzie rodziców i o uczuciach, które sie ma jako dziecko. Ja, Tom i Georg musielismy tez przezto przejsc, kiedy nasi rodzice przed kilkoma latami sie rozeszli."
4. ICH BIN NICHT ICH - Niejestem Sobą
,,To jest piosenka milosna. Chodzi oto, ze kiedy jest sie zakochanym, stoi sie często obok siebie, prawie jakby niebylo sie juz sobą. Ja tego juz tez doswiadczylem. Bujalem sie w pewnej dziewczynie i wszystko wokól mnie wydawalo sie inne."
5. JUNG UND NICHT MEHR JUGENDFREI - Mlodzi i juz niedozwoleni niepelnoletnim
,,Ta piosenka jest o zespole i o czasach, które przechodzimy. Jestesmy jeszcze mlodzi, ale robimy to, naco mamy ochote. Dlatego często urządzamy imprezy z dziewczynami i mamy duzo zabawy. I to tez niezawsze jest `dozwolone niepelnoletnim'..."
6. LASS UNS HIER RAUS - Wynosmy sie stąd
,,W tej piosence wysmiewamy troszeczke Boysbandy. Poniewaz oni muszą np. nosic rzeczy, lub cos robic co im powiedzą inni. My nie sluchamy innych i robimy tylko to na co mamy ochote. My jestesmy prawdziwym zespolem i nie damy sobą manipulowac!"
7. LEB DIE SEKUNDE - Zyj Sekundą
,,To jest jedna, z naszych pierwszych piosenek. Napisalem ten text, kiedy siedzialem w domu i nic sie niedzialo. Czulem sie zagubiony, poniewaz ja zawsze musze cos robic! Potem stwierdzilem, ze powinno sie zyc sekundą - nawet kiedy ma sie durny dzien."
8. DURCH DEN MONSUN - Poprzez Monsun
,,Ta historia opowiada o tym, ze chce sie wejsc do innego swiata, zeby znalezc tą inną osobe. Ten text powstal po tym, kiedy zerwalem z moją dziewczyną, co nie musialo sie stac. Mialem 13 lat i dopiero potem zrozumialem jak bardzo ją kocham. Dlatego chcialem do niej wrócic, ale niestety to juz niefunkcjonowalo."
9. RETTE MICH - Ratuj Mnie
,,Ten kawalek jest jedyną prawdziwą balladą na albumie. Chodzi o uczucia, które sie ma kiedy ktos zrywa z tobą. I jak to jest, kiedy wraca sie samemu w te miejsca, gdzie kiedys bylo sie tylko we dwoje."
10. SCHREI - Krzycz
,,Wiadomość tej piosenki jest taka, ze powinno sie powiedziec, albo wykrzyczec wszystko co leży na sercu i wszystko co juz zawsze chcialo sie powiedziec!"
11. UNENDLICHKEIT - Nieskonczonosc / Wiecznosc
,,Ten utwór jest o tym , ze powinno sie raz zrobic cos calkowicie innego. My chcielibysmy np. jechac do Tokio. Tam jest z pewnoscią calkowicie inny swiat!"
12. WENN NICHT MEHR GEHT -
,,Ten kawalek mozna róznie interpretowac. Wedlug mnie pasuje on np. kiedy ktos umiera. Kiedy nasza prababcia umierala duzo o tym myslalem, co stanie sie po jej smierci..."
E źródła już nie pamiętam, miałam na kompie
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
soadfanka:)
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąć na piwo?
|
Wysłany:
Pią 17:28, 24 Mar 2006 |
|
Pierwszy singiel "Durch den Monsun" jest poprostu żałosny, brak melodii, brak rytmiki. Kolejna próbka "umiejętności" tych, co by nie mówić, dzieci to drugi singiel "Schrei". Młodzi chłopcy wyraźnie jeszcze sobie nie pokrzyczeli, o czym świadczy klip: whisky leje się strumieniami, młode panienki liżą się itp. Kolejny singiel "Rette mich" (zmiana fryzury Billa (wokalisty) jest wprost oszałamiająca). A sama piosenka nudna i nieciekawa. Na całej płycie wokal Billa wola o pomstę do nieba, nie wiem, czy wykracza on poza jedną oktawę. Aranżacja muzyczna stoi na bardzo niskim poziomie. O tekstach nie wspominam, dzieciaki z dobrych domów śpiewajace o rebelii, bycie innych i chęci odcięcia się od świata? Toż to żarty, patent stary jak świat i dziwi mnie, że ludzie jeszcze si na to łapią. O image'u nie chce się zbytnio rozpisywać, bo jest to kicz porównywalny do Ich Troje.
Podsumowywując, ktokolwiek nazywający "muzykę" Tokio Hotel za rocka, nigdy o nim nie słyszał. Ale zespół osiągnął swój cel, są na okładkach wszystkich pism młodzieżowych w Niemczech, szkoda tylko, ze i do Polski dotarł taki "szajs". A w Niemczech czeka wiele dobrych zespołów, jak Die Ärzte, Sportfreunde Stiller, czy prezentujące inne style Seeed.
Źródło : [link widoczny dla zalogowanych]
EDIT: No to może jeszcze jedna recenzja znaleziona na stronie: [link widoczny dla zalogowanych]
Na pewno pamiętacie cytat: "parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze ". Zastanawiałem się jak sparafrazować ten zwrot, aby nie zabrzmiał zbyt pretensjonalnie w odniesieniu do zespołu muzycznego. I chyba wymyśliłem: "metalowym maminsynkom mówimy po trzykroć stanowcze ". Podoba się? Nie? To dobrze! Bo historia, którą w skrócie Wam przedstawię jest właśnie o nie podobaniu się.
Czy można dyskryminować kogoś za jego wiek lub wygląd? Nie. Czy można naśmiewać się z czyjegoś stylu grania albo życia? Nie. Czy wolno krytykować gusta innych ludzi? Nie. 3 x nie. A jednak w momencie, kiedy widać jak na dłoni, że ktoś nie wygląda, nie zachowuje się, ani nawet nie myśli tak jakby chciał, a raczej tak, jak musi, to już robi się przykro. Żeby nie powiedzieć - żałośnie. Dziecinny zespół Tokio Hotel rodem z Niemiec to dość osobliwy przypadek działalności tzw. "badań rynku" polegających na sprawdzeniu czego ludziom brakuje i możliwie najszybszym podaniu im tego do masowej konsumpcji. I tak też jest w tym przypadku. Widocznie zbuntowanym przedszkolakom zza zachodniej granicy brakowało jakiegoś arcyautorytetu. Postanowiono im zatem dostarczyć coś, co będzie wyglądało i brzmiało na straszne oraz zbuntowane.
Tokio Hotel jedynie tak wygląda. A raczej udaje. Nie ma tutaj ni krzty powagi i widzi to chyba każdy z dowodem osobistym. Swoją drogą, zastanawia mnie co myślą sobie niemieccy fani Rammsteina słysząc wydzierającego się w "Gegen Meinen Willen" dzieciaka. Krzyczącego jak rozwydrzony bachor w piaskownicy, daleko od jakiegoś stylistycznego kanonu. I tylko tytuł (przeciw mojej woli) wskazuje, że chłopcy chcą być jak najbardziej punkowi. Jeśli jednak przeciwstawić im chociażby nowoczesny punk spod znaku Arctic Monkeys to widać z jak wielką błazenadą mamy do czynienia. Na przykład takie tytułowe "Schrei" w swoim wejściu do refrenu "nein, nein, nein, nein" bardziej pasuje mi do jakiegoś podkładu w stylu "Jennifer Lopez feat. ktośtam" na prowadzeniu w niemieckiej MTV niż czegokolwiek co mogłoby zostać nazwane ciężkim brzmieniem.
Trochę to nudne tak ciągle krytykować jakiś zespół. Ale w momencie kiedy słyszę jak młodziutki wokalista prawie rozpakuje się z bólu kończąc swoje "Schrei" to robi mi się smutno. Kto ich zmusił do czegoś takiego? Czemu udają, że grają punk, a momentami i hardcore, skoro perkusista daje radę jedynie w wolniejszym "Rette Mich"? Potrzeby rynku i zwykła komercja. Brak autentyczności w tym co grają. To przecież widać jak na dłoni. Ostatnio zresztą natknąłem się na jakiś kolorowy tygodnik dla Pań, w którym dodatkiem była płyta Tokio Hotel właśnie . I może niech ten właśnie, jakże nie wymagający komentarza, tragicznie komiczny fakt, będzie zakończeniem recenzji Schrei.
// Co tak nic nie piszecie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 23:38, 26 Kwi 2006 |
|
Więc ja nie wiedziałam, że:
- oni grają punk
- Bill płacze kiedy śpiewa Schrei
- Gegen Meinen Willen sprowadza TH do tego, że chcą być punkowi...przecież to jest o rozwodzie :|
- Gustav nie nadąża za zespołem (o co wogóle chodziło?)
no ale...w końcu antyfan, nie? ;)
poza tym tutaj miała być recenzja płyty, a nie opinia jakiegoś padalca nt. zespołu...
a ja myślę, że tak:
"Schrei" jak debiutancka płyta TH była genialna...chociażby to, w jakim nakładzie została wyprzedana, wskazuje na to, że ludziom podoba się ich muzyka. I ci ludzie to nie tylko 12/13/14 letnie dziewczyny!
Każda piosenka opisuje coś, co ściśle związane jest z ich życiem. Stworzyli to sami, w oparciu o własne doświadczenia i to jak postrzegają świat. Ciężko na to pracowali i udał
o im się wydać coś, co trafia do serca i umysłu. Przynajmniej mojego.
Nie można im zarzucić, że nie potrafią posługiwać się instrumentami...co to, to nie! Wiadomo, że zawsze można cos dopracować, podszlifować, ale oni posługują się tym sprzętem wyśmienicie.
A głos Billa?! No cóż...moim zdaniem cudo. Takiego głosu tylko pozazdrościć. Rzadko spotykana barwa. Głęboki, może troszkę za delikatny jak na chłopaka, ale to jest właśnie takie magiczne. Talentu tez mu nie można odjąć.
Jedyne co bym skrytykowała to wyraźne brzmienie, "komputerowych" dźwięków...wiecie...takie, które nie są naturalne. Nie lubię takich.
Co do gatunku...zdecydowanie pop-rock. Wyraźnie udzielają się tam wpływy popu...
Ale dla mnie ta płyta jest celująca, biorąc pod uwagę wszelkie możliwości (wiek, pochodzenie, umiejętności, styl). Zawsze można coś poprawić, ale czy wszystko ma być idealne?! Nie...nudno by było, gdyby nie można było nic skrytykować.
PeEs: wiadomo, że każdy zagorzały i ortodoksyjny (by tola :P) fan metalu skrytykuje TH...zwłaszcza jesli boli go to, że 'wszyscy' ich kochają...
soadfanka:) napisał: |
Pierwszy singiel "Durch den Monsun" jest poprostu żałosny, brak melodii, brak rytmiki. Kolejna próbka "umiejętności" tych, co by nie mówić, dzieci to drugi singiel "Schrei". Młodzi chłopcy wyraźnie jeszcze sobie nie pokrzyczeli, o czym świadczy klip: whisky leje się strumieniami, młode panienki liżą się itp. Kolejny singiel "Rette mich" (zmiana fryzury Billa (wokalisty) jest wprost oszałamiająca). A sama piosenka nudna i nieciekawa. Na całej płycie wokal Billa wola o pomstę do nieba, nie wiem, czy wykracza on poza jedną oktawę. Aranżacja muzyczna stoi na bardzo niskim poziomie. O tekstach nie wspominam, dzieciaki z dobrych domów śpiewajace o rebelii, bycie innych i chęci odcięcia się od świata? Toż to żarty, patent stary jak świat i dziwi mnie, że ludzie jeszcze si na to łapią. O image'u nie chce się zbytnio rozpisywać, bo jest to kicz porównywalny do Ich Troje. |
tak...do wielu rzeczy sie mozna przyczepic jak sie kogoś nie lubi...
jeszcze wiecej rzeczy mozna wynaleźć, dopisując co nieco...
kolejne kilka dojdzie, jak sie patrzy niesprawiedliwie...
jak sie nie lubi, nie lubiło, i nie ma sie zamaru polubić to wołami ciągnąc a sie nie przyzna, że jest choc jeden dobry punkt w tym wszystkim...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|