Oglądałam wszystkie. W sumie oba mi się podobają, ale jednak wolę Leb sie sekunde.
Zwłaszcza moment, kiedy gadają z jakimś lamusem, a Tom mówi "It`s my life" i Bill z Gustavem tak się brechać zaczęłi xD.
Albo 20 pytań i nagły atak śmiechu Georga xD.
Devilish rulez .
I w ogóle, to płakać mi się chciało, jak Bill śpiewał JNMJ na początku.
Co do Schrei, to w sumie DVD jak DVD. Podobało mi się, ale nie zachwyciło mnie tak, jak Leb sie sekunde.
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach