|
|
Autor |
Wiadomość |
Agulla
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 18:40, 09 Mar 2006 |
|
Jak zachowywali się Tokio Hotel, jako dzieci? Postanowiliśmy przeprowadzić dochodzenie, w jakich okolicach żyją Tom i Bill? I co myślą mieszkańcy, Loitsche o nich? POPCORN zaprosił ich na rozmowę, i doznał mieszanych uczuć: gniew, złość, ale również i odrobinę dumy…
W ich ojczyźnianym mieście, są kochani i nienawidzeni!
Przeprowadzenie się na prowincję, to było coś strasznego. Gdy w wieku dziewięciu lat Bill i Tom Kaulitz przenieśli się z Magdeburga do Loitsche, wyglądało to tak jakby wylosowali czarną kartę: z wielkiego miasta do jakieś dziury, którą zamieszkuje ledwo, co 850 mieszkańców – zupełne przeciwieństwa jak dzień i noc. Bliźniaki patrzyli na to spode łba, którzy byli przyzwyczajeni do szumu, akcji i kumpli. Ale sprawa była przesądzona: ich matka Siome stanowczo powiedziała: ona wraz ze swoim towarzyszem życia postanowili zamieszkać w niskiej budowli przy ulicy Bahnhofstraße 19, położonego niedaleko wioski, szkoły i takiego zwyczajnego życia. Przybycie Toma i Billa uderzyła w dzieci z Loitsche jak bomba: dready, szerokie spodnie, bezczelne gadki – nigdy wcześniej czegoś takiego tutaj nie było. Bill i Tom byli outsiderami, na których patrzono się spode łba, wytykani palcami, a wiele osób nie chciało mieć z nimi nic do czynienia. Heidi (dzisiaj 22), pomimo wszystko, wydali się ci dwoje dosyć interesujący. Opiekowała się tymi dwoma outsiderami oraz przyjaźniła się z nimi. „Codziennie spotykałam Billa i Toma w szkole”, opowiada Heidi. „Już wtedy byli kimś wyjątkowym. Poprzez to, że się wyróżniali byli czymś szczególnym: ich włosy były wystylizowane, nosili modne ciuchy i wiele dziewczyn się za nimi oglądało. Pewnego dnia zapytałam tych dwóch skąd są. Od tamtej pory zostaliśmy przyjaciółmi. Byłam ich przyjaciółką, ponieważ nikt inny nie chciał z nimi gadać, stałam się ich powierniczką, nawet, jeśli jestem od nich o 6 lat starsza. Byłam ich jedyną, prawdziwą przyjaciółką”. Heidi, oraz jej przyjaciółka, która w między czasie miała krótką aferę z Tomem, często odwiedzała bliźniaków. „Kiedy pierwszy raz do nich przyszłam, zbaraniałam”, przypomina sobie. „Wszystko było tak świetnie dopasowane, z parkietami na podłodze i antycznymi meblami. Ich matka Simone była malarką i wyglądała na bardzo młodą. Nosiła blond warkocz i współczesne ciuchy. Od razu zaparzyła mi kawy. Potem poszliśmy do pokoju Billa. Miał niebieskie tapety w pokoju, a Tom pomarańczowe. Wszystko to było takie dosyć przeraźliwe. Bill opiekował się nawet parką czarnych myszek”. Bliźniaki-Kaulitz już wtedy tworzyli muzykę i grali Heidi swoje własne kawałki. „To były trzy piosenki”, śmieje się Heidi. „Jedna piosenka miłosna, druga o przemocy w szkole, a trzecia o myszy. Bill grał na keyboardzie i śpiewał, Tom przygrywał na swojej gitarze. Chłopcy za wszelką cenę chcieli wiedzieć, co myślę o tych piosenkach, i byli naprawdę bardzo szczęśliwi, gdy im powiedziałam, że piosenki są świetne”. Jako podziękowanie, chłopcy nagrali dla Heidi wszystkie te piosenki i wręczyli na walentynki, wraz z karteczką w kształcie serca, swoim zdjęciem i podpisali się jako „Twój anioł”. Heidi: „Z Billem i Tomem zawsze było bardzo zabawnie. Jedli bardzo dużo czekolady, latając po pokoju jak wariaci, i brudnymi rękami bawiąc się moim radiem. Kiedyś nawet śpiewali do piosenki „Weinst du” (płaczesz) zespołu „Echt” – i po tym stwierdzili, że piosenka jest super”. Gdy dzisiaj Heidi widzi w telewizji zespół Tokio Hotel, jest bardzo dumna z tej dwójki. „Szczerze się cieszę, że udało im się, by ich marzenia stały się prawdą!”. Ale nie wszyscy mieszkańcy Loitsche mówią tak dobrze o Billu i Tomie. Wilfried M., dyrektor Werner-Seelenbinder-Oberschule w Zielitz, gdzie bliźniaki chodzili do czwartej klasy, robi wielkie oczy: „Gdy po raz pierwszy zobaczyłem tych świrów, te ich długie włosy, to o co pierwsze zrobiłem, to spytałem czy to są chłopaki czy dziewczyny. Zawsze musieli coś zmajstrować. Często przesiadywali u mnie, kiedy, wylatywali z klasy, albo mieli zatargi ze szkolnym gangiem”. Bill i Tom byli prawdziwymi rebeliantami, a nauczycieli uważali za filisterskich. Lekcje bardzo ich nudziły. „Tych dwóch myślało o niebieskich migdałkach”, mówi jedna z nauczycielek. Kolejna nie wspomina też żadnego dobrego słowa na ich temat: „Chłopcy byli aroganccy, nabijali się ze złych i słabych uczniów:. Trzecia na początku nie chce się w ogóle wypowiadać na temat bliźniaków-Kaulitz, najpierw łapie się za głowę i wyznaje: „Tych dwoje było nie do zniesienia!”. Nic dziwnego, że Bill i Tom nie mogli się jakoś zaprzyjaźnić z innymi uczniami. Od kiedy Tokio Hotel stało się gwiazdami, nikt nie powie na nich żadnego dobrego słowa. Ciągle słyszy się o nich w całym Loitsche i Umgebung, towarzyszy temu dezaprobata, drwiny, nawet nienawiść. „najgorsze w tym wszystkim jest to, że teraz kiedy Bill i Tom są sławni, często wspomina się o ich rodzinnej miejscowości”, mówi Stefan (17), który wraz z dwójką swoich kumpli Nico (15) i Sascha (15), przesiadują w klubie młodzieżowym „Domizil”. „To jest aroganckie i prymitywne. Co oni sobą reprezentują? Ten cwaniak Tom, który wygląda jakby ćpał, i ten opóźniony Bill, który cholera go wie, kim w końcu jest!?”. To, że bliźniaki-Kaulitz zmienili się z zachowania, uważa również, Sascha, który lubi słuchać muzyki Tokio Hotel i podoba mu się mangowa fryzura Billa. Nico zna bliźniaków dosyć dobrze, ponieważ kiedyś mieszkał w tym samym bloku przy ulicy Angerstraße 9. gdzie mieszkał ich ojczym: „Ta dwójka była inna niż my, dlatego też byli przez wielu podziwiani!”. Dzisiaj ten podziw niektórym już wychodzi bokiem. Powód: wiele ludzi, od kiedy Tokio Hotel stało się sławne nabrało dystansu do nich. Od czasu TH stało się super gwiazdami, wiele zmieniło się w Loitsche. Często zjeżdżają na te tereny zespoły telewizyjne, hordy fanów okupują szkołę i rodzinny dom braci Kaulitz i wiele dzieciaków postanowiło założyć swoje własne zespoły. „Chcą wzbudzić taki sam podziw jak Tokio Hotel”, śmieje się Denny (24), lider grupy „Peeelbois”, który grywa razem ze swoją grupą i klubie młodzieżowym. „Najgorsze jest to, że te małolaty i smarkule”, wścieka się sąsiad Kaulitzów. „Przesiadują i okupują dom, niszczą i depczą trawniki już nie wspomnę o śmieciach, które po sobie zostawiają”. Mówiąc, to ma na myśli, fanki, takie jak Claudia i Kristina (obie, 14) z Fuldy, przyjechały do Loitsche mimo mrozów i czekają na Billa i Toma. Jennifer (15) i Melisa (15) z Jarexheim spędziły wiele godzin w budce autobusowej, która stoi na przeciwko kwatery Kaulitzów. Jennifer: „nasze plecaki są po brzegi wypełnione cheesburgerami i Red Bullem. Nie poddajemy się, mamy nadzieję, spotkać kiedyś Billa i Toma”. Cały kosz z pewnością będzie pełny! Matka bliźniaków, zabarykadowała się w domu i obserwuje tylko z okna całą okolice. Czuje się bezradna. Bill i Tom już od tygodni nie pokazują się w domu rodziców. Na każdej furtce w bramie do domu Kaulitzów pisze: „Wstęp wzbroniony! Prosimy uszanujcie naszą prywatność. Bill I Tom mieszkają teraz w Magdeburgu, ponieważ tutaj nie mogą żyć w spokoju…”.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Agulla
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 18:47, 09 Mar 2006 |
|
To wczesniejsze z niemieckiego popcornu nr.3
Teraz BRAVO nr.7
Super Bill – znowu zadziwia!
Wszyscy chcą Billa! Wraz ze swoim świetny nowym wyglądem, całe Niemcy zwariowały na jego punkcie! Fani nie mają tego jeszcze dość! Dlaczego wiele najeżdża na Billa z powodu nowego wyglądu? Ekskluzywnie w BRAVO nowe, ostre zdjęcia!
Krzyki! Kamery! Tysiące fanów! Nie ważne gdzie by się nie pojawił wszędzie towarzyszy mu wzburzenie. Od czasu kiedy wokalista Tokio Hotel Bill (16) przeszedł metamorfozę, nie milknie o nim nawet na chwilę. Totalna histeria! Mega powstanie! Od czasu ukazania się nowych zdjęć Billa w BRAVO, cały szał się zaczął! Wszyscy chcą wiedzieć:, dlaczego? Ponieważ może sobie na to pozwolić. Ponieważ dyktuje nowe trendy. Ponieważ jest największą gwiazdą rocka w całych Niemczech! Nowe zdjęcia są dowodem: nikt nie jest taki cool jak on! Wielkie okulary przeciwsłoneczne na twarzy – i to nawet w nocy! Nie tylko na scenie rozchodzi się o Billa i jego chłopaków z Magdeburga. Wszędzie gdzie Tokio Hotel są przyłapywali przez Paparazzi. BRAVO pokazuje wam nowe fotki Billa, Toma (16), Gustava (17) i Georga (1. Bill w punkowej, krótkiej kurtce! Duży, gruby pasek na biodrach, a do tego torba firmy Tazuma. Okulary w rozmiarze XXL, na pół twarzy. Jeszcze bardziej cool się nie da! Tak właśnie czyni on, ze fani wariują! Ale nie tylko ich wygląd powoduje taki zachwyt, lecz oni sami! Chłopcy jak nic podążają za swoim sukcesem: dają autografy, tak jakby to było najnormalniejszą czynnością na świecie! Już nic nie przypomina im o ich początkach jako nieznana grupa. A to zaledwie parę miesięcy wstecz! Takie coś osiągają tylko prawdziwe gwiazdy: gwiazdy rocka!
Te dziewczyny wyruszą w trasę koncertową razem z Tokio Hotel, (ale tylko jako sopport!)
Mają dopiero 13 lat, a już w swojej rodzinnej Polsce są gwiazdami: Tola i Ala z Blog 27! Ich hit „Uh la la la” leci ciągle również i w naszych rozgłośniach radiowych, a teraz nadciąga wielkie wydarzenie: dziewczyny wyruszają z Tokio Hotel w trasę! Będą towarzyszyły chłopakom w drugiej części ich trasy koncertowej „Schrei”, jako przed grupa i będą zawsze przed nimi występować. Na to obie cieszą się już niesamowicie: „To jest dla nas naprawdę wielka szansa!”, mówi Tola. „Tokio Hotel są numerem jeden w Niemczech, a my tym samym tylko, że w Polsce. Poprzez tą trasę wiele niemieckich fanów będzie mogła nas poznać”. W swojej ojczyźnie mają ich dosyć sporą grupę! Ich album „” (nie jest dostępny jeszcze u ans) już od czterech tygodni utrzymuje się na pierwszych miejscach list przebojów. Dziewczyny poznały się w wieku 3 lat – od tej pory są przyjaciółkami. Ciekawostką jest to, ze dziewczyny mają w tym samym dniu! „Ale nie jesteśmy siostrami!”, dementuje Tola. Obie mieszkają w Warszawie i już od dawna tworzą razem muzykę. „Nigdy nie bawiłyśmy się lalkami, wciąż tylko tańczyłyśmy i śpiewałyśmy. Nasi rodzice urządzali nam takie małe programy artystyczne. Szybko stało się jasne, że naszym powołaniem jest muzyka. Ich wzorcami są: Avril Lavigne i Gwen Stefani. „Ale mamy swój własny styl!”, mówi Tola. Po wielkim sukcesie w Polsce, dziewczyny chcą podbić rynek w Niemczech, Tokio Hotel im to umożliwi….
No nie wiem czy one w polsce osiagnęły to co th w niemczech no ale one chyba lubia wyolbrzymiac swoją sławę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kama
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przemyśl
|
Wysłany:
Pią 13:27, 10 Mar 2006 |
|
Ok, to tu będą artykuły z gazet o TH
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SiatkareczkaTHfun
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Sob 13:43, 11 Mar 2006 |
|
Kilka nowostek o naszych kochanych chlopakach:)
Czy Bill niedługo zamieni się w dziewczynę?
Fryzura Billa wielu ludzi wręcz przeraża"On teraz wygląda jak
Nena!"pisze gazeta "Bild" i dodaje kilka fot Billa w innych
fryzurach.Jego nowy styl sprawia,że Bill jest bardziej delikatny i
kobiecy(!)Po sieci chodzą pogłoski,że Bill tak naprawde jest dziewczyną o imieniu Billi.To oczywiście jest totalna nieprawda!Bill na to:"Chętnie eksperymentuje z nowymi stylami-zawsze tak było.Także wcześniej gdy nosiłem spódniczkę w kratke byłem wytykany.A troszeczkę makijażu wokół oczu uważam u chłopców za coś fajnego-to sprawia wrażenie tajemniczośc."
*Czy Bill jest gejem?
Po jego figurze i fryzurze wielu ludzi uważa,że Bill interesuje się
chłopcami.Kiedy Bill chodził do szkoły chodziły plotki,że Bill całował się ze swoim kolegą Danielem.Najnowsza plotka:Bill ma romans ze swoim menagerem Davidem Jost'em."Głupota"m ówi Bill"Super się dogadujemy i możemy się chyba czasem przytulić.Ale nie jesteśmy gejami.Ja całkowicie wole dziewczyny ale nie jestem typem podrywacza."
*Czy chłopcy boją się fanów?
Loitsche stało się teraz miastem pielgrzymkowym dla wszystkich
fanów.Bill i Tom ostatnio nocowali w domu w święta.Teraz nie mieszkają w Loitsche ale w Magdeburgu w bardziej tajemniczym miejscu.Tom:"Czasami mieszkamy w hotelach!"Po tych wszystkich groźbach które płyną z internetu chłopcy są bardzo ostrożni i boją się o swoje bezpieczeństwo.
*Czy Tokio Hotel palą?
Tom i Georg palą.Także Bill często w tajemnicy sięga po papierosa. Żeby nikt nie widziła chłopcy najczęściej palą w toalecie.Gustav nie pali.Georg:"Palenie jest niezdrowe-niechemy pokazywać się w złym świetle dlatego palimy w tajemicy."
*Czy chłopcy z Tokio Hotel zakochały się w dziewczynach z Bloga27?
Ostatnio nikt nie dostał się tak blisko Tokio Hotel jak Alicja i
Tola.Obie dziewczyny należa do zespołu Blog27 i od lutego zaczeli trasę "Schrei"jako support TH.Wiele fanów twierdzi że dziewczyny zrobiły to żeby zbliżyć się do Billa i reszty.W internecie powstały już anty fora na których Tola i Ala są mieszane z błotem;]Gustav:"Te dwie są ok,ale między nami nic niema.Widzimy si tylko na prbach a potem każdy idzie w
swoją stronę bo one muszą być o 21:30 w łóżkach."(ale im dowalił)
Tom:"Obie nie znają niemieckiego a po angielsku też nie gadają za dobrze"
*Czy Tom ma dziewczynę którą ukrywa przed światem?
Tom był kiedys widziany w Lipsku i powstały ploty że tam mieszka jego dziewczyna.Tom:"Kompletna nieprawda!"Byłem w Lipsku na zakupach a potem odwiedziłem krewną."
Czy Tokio Hotel nie mogą mieć dziewczyn?
Nie,oficjalnie to nie jest zakazane."Poprostu niemamy czasu na poważne związki"mówią chłopcy.Cała czwórka jest obecie solo.Także Gustav odpuścił sobie swój nie tak dawny związek.Jednak sam nie chce nic na ten temat mówić.("To prywatna sprawa!")
* !!!!!!!!!!!!!!!!* Czy Bill wstrzykuje sobie insulinę?
"Na koncercie w Pahlen zauważyłam na przed ramieniu Billa
zaczerwienienie.Czy to oznacza,że Bill bierze narkotyki a może
wstrzykuje sobie insulinę?"zapytała pewna dziewczyna na
forum.Odpowiedz:Bill nie bierze narkotyków tylko jest cukrzykiem.To co ta dziewczyna zobaczyła to jedynie przebarwienie na skóry.
*Czy to prawda,że na swoim albumie to nie chłopcy grają na instrumentach?
Oczywiście,że grają tyle że z niewielką pomocą eksprtów ze studia nagrań.Tom:"Wszystko musi brzmieć idealnie."
Chłopcy zapowiadają,że na drugim albumie chcą grać sami.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SiatkareczkaTHfun
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Sob 19:03, 25 Mar 2006 |
|
OK! specjalnie dla was 2 artykuly z POPCORNU!!
2)Czy Tokio Hotel planują koncert w Polsce?
Nie.Tokio Hotel stało się sławne w Europie wschodniej:Rumunii,Czechach,na Węgrzech i w Polsce.W tych krajach powstały już fancluby zespołu a w Polsce Bill był już an okładce Popcornu.Narazie jeszcze niewiadomo,czy TH wczesnym latem zacznie trase po wschodniej Europie.
Czy tatuaż Billa jest nieprawdziwy?
Logo zespołu-tatuaż na karku jest prawdziwy."W ostatnim roku przynosił mi on dużo kłopotów i bólu.Moja mama piekielnie się wściekła jak go zobaczyła!"ALe czemu on jest taki niewidoczny?Ekspert:"Kontury są bardzo słabe.Na piewszy rzut oka wygląda mi to na tatuaż który góra po dwóch latach zniknie!"
Czy to prawda,że wcześniej Gustav był gryby i nosił wielkie okulary?
Tak to prawda.Gustav kiedyś był dość gruby i nosił okulary.Dzisiaj nosi szkła kontaktowe.Waży 68 kg przy 165cm wzrostu.Prawie idealna waga!
Czy Georg prostuje sobie włosy?
Tak na sesje zdjęciowe udaje się do stylisty który mu je prostuje. Gdy w pobliżu nie ma stylisty Georg używa swojej osobistej prostownicy i prostuje sobie sam włosy.
Czy Bill jest jeszcze prawiczkiem?
Tom otwarcie mówi o swoim życiu intymnym,a Bill odpowiada tajemniczo:"Nikomu nic do tego czy jestem prawiczkiem czy nie!"Oto wypowiedz jego byłej dziewczyny Iny:"Bill napewno już uprawiał sex.Sam mi o tym mówił!"
Czy numery telefonów w internecie są prawdziwe?
Co chwile w internecie można znaleźć wiele numerów i adresów mailowych do TH.Wiele fanów daje się na to nabrać.Wszystko to jedna wielka ściema!Georg:"Czytamy wiele forów ale nie zostawiamy nigdzie swoich numerów!Prosimy was uważajcie i nie dajcie się
1)Czy Tokio Hotel nie mogą mieć dziewczyn?
Nie,oficjalnie to nie jest zakazane."Poprostu niemamy czasu na poważne związki"mówią chłopcy.Cała czwórka jest obecie solo.Także Gustav odpuścił sobie swój nie tak dawny związek.Jednak sam nie chce nic na ten temat mówić.("To prywatna sprawa!")
Czy Bill wstrzykuje sobie insulinę?
"Na koncercie w Pahlen zauważyłam na przed ramieniu Billa
zaczerwienienie.Czy to oznacza,że Bill bierze narkotyki a może
wstrzykuje sobie insulinę?"zapytała pewna dziewczyna na
forum.Odpowiedz:Bill nie bierze narkotyków tylko jest cukrzykiem.To co ta dziewczyna zobaczyła to jedynie przebarwienie na skóry.
Czy Bill wogóle nie śpiewa na żywo?
Spiewa,na koncertach wszystko spiewa live-nie zawsze
perfekcyjnie.Jedynie w programach telewizyjnych śpiewa z playbacku tak jak prawie wszyscy artyści.
Czy to prawda,że na swoim albumie to nie chłopcy grają na instrumentach?
Oczywiście,że grają tyle że z niewielką pomocą eksprtów ze studia nagrań.Tom:"Wszystko musi brzmieć idealnie."
Chłopcy zapowiadają,że na drugim albumie chcą grać sami.
W internecie chodzą ploty,że TH ma nową piosenkę.Czy Tom rzeczywiście śpiewa"Sex"?
Nie to nie jest piosenka Tokio Hotel tylko Lukasa Hilberta.Ten utwór jest bardzo często przypisywany TH.Bill:"Tom ma dobry głos z tego powodu na nowym albumie będzie go można troszke usłyszeć w jednej lub dwóch piosenkach!"
Edytuj posty!! ~P~
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kruk
:(
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: masz pewność? skąd masz czelność? skąd masz tyle tupetu i skąd masz wiesz, że napewno?
|
Wysłany:
Pią 17:59, 21 Kwi 2006 |
|
Jakiś zaniedbany ten dział ^^ Uwaga viki wkracza!! Już ja się tutaj nim zaopiekuję
Fani pytają, Tokio Hotel odpowiada!
26 koncertów, 300 000 fanów ; setki pytań: czy Tokio Hotel urządza sobie dzikie przyjęcia po koncertach? Czy Bill wyprowadzi na rynek jakąś nową markę ciuchów? Czy chłopcy już całkowicie olewają szkołę? Na te wszystkie odpowiedzi specjalnie dla Star Flash odpowiadają, Bill, Tom, Gustav i Georg.
Sandra B. (14) Hamburg
Jak wygląda u was dzień z trasy?
Georg: Z reguły popołudniu przyjeżdżamy do hali, w której ma się odbyć koncert. Gustav od razu zasiada przy perkusji i sprawdza, czy wszystko gra. Sprawdzenie samego nagłośnienia zabiera parę godzin.
Tom: Potem mamy około 2 godzin, zanim rozpocznie się całe przedstawienie. W tym czasie udzielamy wywiadów, robimy sesje zdjęciowe oraz spotykamy się z fanami. Ostatnie 45 przed koncertem spędzamy na zrelaksowaniu się, grze w tenis stołowy, albo ogólnemu obijaniu się.
Ina S. (13) Suhl
Czy macie tremę?
Gustav: No jasne, że tak! Trema jest okropna i zawsze nam towarzyszy. Przez nią jeszcze prze pierwsze trzy piosenki na koncercie mam miękkie kolana. Nie jesteśmy zawsze tak wyluzowani jak to zazwyczaj wygląda.
Sarah (13) Mainz
Dlaczego zawsze tylko Bill rozmawia z fanami?
Bill: (śmieje się) Dlatego, bo ta cała trójka jest zbyt nieśmiała na to
Tom: Bzdura! Ja to robię poprzez język ciała, robię oczko do tych dziewczyn, które mi się spodobają, albo po prostu się na nie patrzę! Ale Bill jako wokalista stoi w lepszym świetle i lepiej go widać.
Verena O. (14) Bensheim
Czy urządzacie przyjęcia po koncertach?
Georg: Nie! Z reguły jesteśmy tak zmęczeni, że pragniemy tylko ciepłego prysznica, a potem do hotelu na kimanko.
Tom: A tak przy okazji w ramach wyjaśnienia to, podczas całej trasy nie pijemy ani kropli alkoholu.
Jan G. (15) Leipzig
Bill, czy mutacja zmusiła cię do pewnych zmian?
Bill: Podczas pierwszej trasy, bywały problemy, ponieważ mój głos każdego wieczoru brzmiał inaczej. Obecnie jestem już po mutacji, i gramy każd± piosenkę o dwie tonacje niżej, dlatego brzmią one nieco głębiej. Dlatego, też postanowiliśmy przerobić singiel Rette mich;.
Melina G. (11) Berlin
Bill, czy spodziewałeś się takie zainteresowania twoją nową fryzurą?
Bill: Tak, ale nie było to aż takie złe. Na początku wielu fanów było zszokowanych, ale z biegiem czasu przyzwyczaili się. Nie żałuję tego i z pewnością zrobiłbym to ponownie. Zobaczymy, może zrobię sobie takie same dready jak ma Tom, a może jakiegośirokeza (śmieje się ).
Susu K. (14) Jena
Czy to prawda, że za nie długo Bill, wypuści na rynek nową markę ciuchów?
Bill: To nie jest taki zły pomysł. Ale jak na razie nie planowałem niczego takiego. To prawda, że projektuję ubrania i za każdym razem próbuje pokazać w nich swój styl. Na przykład moje koszulki kupuję w rozmiarze XXL, a dopiero potem przerabiam je własnoręcznie.
Lissy B. (14) Heidelberg
Co robicie z prezentami do fanów?
Gustav: Nie możemy wszystkiego zatrzymać. Pluszowe zabawki oddajemy do domów dziecka, a szczególnie ładne rzeczy zajmują u nas specjalne miejsce. Bill: Ja ostatnio dostałem świetny łańcuch z logo Tokio Hotel. Jedna dziewczyna sama go zrobiła. Od tamtego czasu zawsze go noszę!
Josi F. (12) Nürtingen
Czy możecie w spokoju, pójść na przykład na zakupy?
Tom: Jak wybieramy się sami, to idzie nam to jak po maśle, ale jak idziemy całą czwórką to uruchamia się "alarm fanów". Wtedy bez interwencji ochroniarzy się nie obejdzie. Idealne rozwiązanie: zamawianie większości rzeczy samemu przez Internet.
Julia G. (14) Niederaula
Gdzie właściwie są wasze dziewczyny, podczas gdy wy jesteście w trasie?
Georg: Podczas, której trasy?
Bill: Tak na serio: cała nasza czwórka jest obecnie solo. Żaden z nas nie zakochał się jak na razie. Nawet Gustav jest do wzięcia. (śmieje się)
Gustav: Tak, z moją byłą dziewczyną się nam nie udało, ponieważ widywaliśmy się bardzo rzadko. Chciałem ją uchronić przed tym całym rumowiskiem i postanowiliśmy się rozstać. Niestety!
Denise P. (16) Emden
Jak rozumiecie się z dziewczynami z Blog27?
Gustav: Dobrze! Widujemy je tylko na krótko przed ich występem za kulisami. Potem my musimy wychodzić na scenę, a ich po naszym koncercie już nie ma. Jakiegoś bliższego kontaktu nie ma.
Tom: To, że tyle naszych fanów ich dissuje to jest nie fajne. Nic nikomu nie zrobiły, ani przecież nam nie zaszkodzą, więc, po co tyle afery.
Caro I. (15) Ludwigshafen
Czy gdybyście mieli dziewczyny pokazalibyście je publicznie, czy też balibyście się reakcji fanów?
Tom: Hmm, trudne! Powiem tak, mówiłbym, że mam dziewczynę, ale nie pokazałbym się z nią publicznie.
Georg: Tak, to byłoby dla mnie za prywatne, a poza tym na pewno byłoby wiele negatywnych reakcji ze strony fanów. Dopiero gdyby wszystko się nieco uspokoiło pokazałbym, swoją dziewczynę światu.
Bill: Myślę, że takie ukrywanie nic nie wskóra. Prędzej czy później, na pewno wyjdzie to na jaw.
Tanja U. (15) Bremen
Czy to prawda, że po trasie koncertowej znikniecie na pół roku?
Bill: Bzdura! Przystopujemy nieco po trasie, ale potem znowu ruszamy pełną parą!
Gustav: Tak, na wakacjach zagramy na paru Open-Air-Festivals. Również we wschodniej części Europy mamy zaplanowane parę koncertów.
Tom: Po koncertach lokujemy się północnych Niemczech w studiu nagrań i nagrywamy swój drugi album. Jego premiera jest planowana na przełom września i października. Potem zaczynamy kolejną wielką trasę!
Ergan L. (16) Ulm
A co ze szkołą? Czy już całkowicie ją olaliście?
Tom: Zrezygnowaliśmy z niej na calutki rok, jednakże mamy prywatne lekcje. Jeśli razem z Tokio Hotel dalej będzie tak świetnie iść, to prawdopodobnie nigdy już nie pójdziemy do szkoły.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LinKa
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 14:07, 25 Kwi 2006 |
|
Zdobycie autografu gwiazdy to super sprawa, - ale przy takich zespołach jak US5 czy Tokio Hotel to nie wystarcza. Dla Billa&Co. parę dziewczyn wymyśliły coś naprawdę zwariowanego…
> „Bill, przeleć nas poprzez monsun”, tak napisały cztery dziewczyny z Ludwugshafen na swoim transparencie. Tak dużymi literami, że Bill z pewnością nie był w stanie tego nie zauważyć. Tak było dwadzieścia metrów od sceny, a tuż przy samej scenie, w pierwszym rzędzie, stała 13-letnia Sarah-Marie. Stała z wielkim transparentem, na którym dużymi literami było napisane „Tom, przeleć mnie”!
Kiedy się jest na koncercie Tokio Hotel i patrzy na publikę, myśli się: wszystkie dziewczyny stały się groupies. Nie ma tam żadnych delikatnych słów jak „Obejmij mnie”, czy „Pocałuj mnie”. Fani wolą przejść do konkretów. Ale co by było, gdyby Bill faktycznie wziąłby sobie to do serca i zaczął tak robić? Albo jeden z pozostałej trójki? Czy Sara-Marie, poszła by z Tomem rzeczywiście do łóżka? „Oczywiście, że nie!”, odpowiada bez wahania. „Chciałabym tylko poznać chłopaków. Ale gdy jestem na koncercie, to jestem jedną z 4.000 dziewczyn. No jakoś trzeba na siebie zwrócić uwagę”. A więc o to chodzi: zwrócić na siebie uwagę. Żeby chłopaki ich zauważyli. Słuchanie samej muzyki, oglądanie zdjęć, czytanie artykułów, czy chodzenie na koncerty już nie wystarcza. Zespoły takie jak US5 czy TH, dziewczyny chcą poznać osobiście. A uda się to tylko wtedy, gdy zostanie się zauważonym przez chłopaków. Aby to osiągnąć dziewczyny są w stanie zrobić wszystko. Tak w ramach wyjaśnień „wszystko” znaczy co innego u każdej dziewczyny. Dla Sarah-Marie znaczy to, że nie będzie się tym spotkaniem obwieszczać, a w mniemaniu Franzi (16), Loren (16) i Jenny (17) znaczy to zupełnie coś innego! Ta trójka dziewczyn z miejscowości leżącej niedaleko Hildesheim pozwoliły się sfotografować swojej przyjaciółce Alicji (1 – nago (!) przykryte jedynie wyciętymi literami z nazwy ich ulubionego zespołu. „Chciałyśmy zrobić coś oryginalnego i niebanalnego dla Tokio Hotel”, wyjaśnia Franzi. „Coś”, do czego, żaden normalny fan nigdy by się nie posunął. I jeszcze coś takiego wysyłać do gazety – tak, żeby Bill&Co. mogli to zobaczyć. Jenny: „Mamy duże nadzieje, że chłopaki z Tokio Hotel się do nas odezwą tylko, dlatego, że zrobiłyśmy coś tak zwariowanego”. Inni próbują zwrócić uwagę chłopaków w nieco inny sposób, mniej szokujący. Franzi: „Już raz stałyśmy na jednym z koncertów bardzo blisko nich, trzymałyśmy w rękach pluszowe serduszka z naszymi numerami telefonów. Niestety nic to nie przyniosło. Ale tak robi większość”. Dziewczyny chcą udowodnić, że są w stanie zrobić o wiele więcej niż inni, tylko po to, by poznać chłopaków osobiście. A Franzi dodaje: „Co do Billa i Toma to mogłabym się posunąć nawet o krok bardziej do przodu”. Ale czy taka szokująca droga, jest dobra? Czy też gwiazdy czują się zażenowane zachowaniem takich „zakochanych fanów”?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kruk
:(
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: masz pewność? skąd masz czelność? skąd masz tyle tupetu i skąd masz wiesz, że napewno?
|
Wysłany:
Śro 12:31, 03 Maj 2006 |
|
W dziesięć miesięcy na szczycie!
Lipiec 2005
nagrywanie płyty ,styl,wygląd-kariera dla Tokio Hotel była miesiącami przyotowań.Od 10 do 15 lipca przedstawiali się w 5 miastach,gazetach na żywo.Wszyscy ą zadowoleni Tokio Hotel jest kapelą godziny.16 i 17 lipca chłopcy nagrywali teledysk do "durch den monsun",29 lipca Tokio Hotel stoją poraz pierwszy dla StarFlash przed kamerą.
Sierpień 2005
11sierpnia wyszedł pierwszy singiel TH "Durch den Monsun" juz pierwszego dnia pobija oni rekordy sprzedawania.piosenka idzie szybko na pierwsze miejsce Niemieckich cartów.Sensacja dla nowej kapeli.jak Bill i Tom 25 sierpnia do szkoły wrócili zaczął się haos.szkoła zaczęła być okrążana przez fanów,normalnie lekcje są nie morzliwe.Chłopcy zrezygnowali ze szkoły i zaczęli brać prywatne lekcje...
Wrzesień 2005
Szturm jest coraz większy ,histeria rośnie,ale są też groźby od anty fanów.Th muszą ze względu na ich bezpeczenstwo zrezygnować z występów.2 wrzesnia wystąpili w "The Dome" w Erfurcie,w "Rtl Stras for free" grali 4.09 w Magdeburgu przed 35.000 ludźmi.19.09 wyszła pierwsza płyta TH "schrei" w piwszym tygodniu było ponad 150.000 płyt sprzedanych.
październik 2005
Wielki zaszczyt dla Tokio Hotel.3 października zagrali w Potsdam w " staatstakt zum tag der deutschen einheit" razem z Philharmonia orkiesta.
Nawet tamten Kancler Gerdhar Schroder wziął dla swoich córek autografy.Po 7 tygodniach w biznesie TH zbierają nagrody 6.10 Comet:Bill,Tom,Georg i Gustav zdobyli nagrody:"Beste Newcomer" oraz "Super Comet 2005" ich rywale z Us5 nie dostali zadnej narody
Listopad 2005
Deszcz złota!20 listopada TH otrzymali podwójne złoto za płyte iplatyne za singiel "Durch den Monsun".W EinsLive Krone 24.11 TH dostali nagrodę
jako"Bester newcomer".Pierwszy skandal : Na AfterShow Part Tom flirtuje z paroma dziewczynami.25.11 wyszedł nowy singiel "Shrei" i zaraz wskoczył na 5 miejsce w Niemieckich czartach.
Grudzień 2005
1 grudnia znowu dostali nagrodę.Bill i reszta dostali Bambi.4.12 w Leipzig zaczęli swoją piierwszą trasę.Już przed występem jest haos.Ponad 3.000 fanów chciało wejść do Hali ,ale tylko 1.500 tam pasowało.Wszyscy fani na dworze słuchali tego występu.Jak Tom i Gustav byli chorzy musiło pare koncertów być przesunięte.Od świąt Bill i reszta byli 3 tygodnie na wakacjach.
Styczeń 2006
Bill,Tom,Georg i gustav znowu się pokazują ; Prawie 4 tygodnie wypoczywali oni na Melediven.25.01 sensacja Bill pokazuje się w BILLD z nową fryzurą.Jego włosy są nagle długie i proste,przedłużył sobie włosy.Pierwsza reakcja fanów:szok,panika ,ostre dyskusje.Ale fani zaakceptowali szybko nowy look Bill'a.
Luty 2006
4.02 startują w Phalen w ich 2 trase.Do 22.03 chłopcy grają 24 koncerty(wszystkie wykupione)przed prawie 250.000 fanami.Przed TH występowała polska grupa blog 27.U fanów TH budzi się zazdrość(ja: nie mają się czego obawiać te dzikuski się im nie spodobają).Ich problem:TH mogą backstage flirtować z tymi dziewczynami.Na forach jest szturma przeciwko b.7.I jeszcze jeden rekord zrobili TH w Lutym:Ich DVD "Leb die sekunde" zostało 100.000 razy sprzedane.
Marzec 2006
Pochlebne albo do śmechu???W sondzie z gazety FHM Bill londuje 3.03 na 7 miejscu "Unsexieste women of the world"-"Najmniej seksownych kobiet na świecie".Bill śmieje się z tego "Dobrze,że moje imię jest dobrze napisane".Na rozdaniu "ECHO"W Berlnie TH zdobywają nagrodę jako "Best Newcomer".Singiel "Rette Mich"zdobył 21.03 pierwsze miejsce i w Austrii dostalii 22.03 złoto i platyne.
Kwiecień 2005
Największy Tv występ!1.04 TH są w "Wetten Dass.."jako goście.13.000.000 ludzi przed telewizorami zobaczyło ten występ.Tom:"Jeszcze nigdy nie byliśmy tacy zdenerwowani." 6.04 byli w "TV TOTAL".7.04 wyszło"Schrei-Live DVD".Po któtkiej przerwie będą nowy album nagrywać.W lecie będą grać na festiwalach i przygotowują się do występów za granicą."Durch den monsun"wyjdzie jako wersja angielska.
EDIT:
TH W Londynie !!
To była strzeżona tajemnica: tylko BRAVO Exclusiv było na wycieczce z Tokio Hotel w Londynu ! W Anglii Bill (16.), Tom (16.), Gustav (17.) i Georg (19.) metropolia popu bierze ich opublikowane wcześniej single ("Durch den Monsun", "Schrei" i "Rette mich") w języku angielskim. Bill: "Niemiecki śpiew zginie, chociaż jest dla mnie prostszy, lecz pokonałem to już!" Zanim pójdą do studia, zwiedzają miasto : Big Ben, Pałac Buckingham, Tower Bridge! I chłopcy są na koniec wyczyszczeni ze środków! Spacer na Piccadilly Circus. Chłopcy są przyzwyczajeni do tego, co panuje tam całkowity chaos. "Tu zawsze coś się dzieje!" - cieszy się Tom. Od razu po przyjeździe do Londynu poszli spać w Erfullung. "To miasto nigdy nie śpi. Czuję się tutaj super!". Natychmiast chłopcy przynieśli swoje aparaty i fotografowali siebie nawzajem przed ogromnymi, reklamami. "Ja zatrzymywałem się wszędzie!", deklaruje Tom. "Jakaś rzecz jest nieprawdopodobna, nie dożywa się wszystkich dni!" Długa minuta - stoją prosto na znanym na całym świecie miejscu i czują smak atmosfery "live"(na żywo). Chcą zobaczyć również "Londyn Underground" , brytyjskie metro.Gdy trzymają swoje aparaty fotograficzne, są upominani przez urzędnika kolejowego: "Żadnych zdjęć, proszę!" Od tego chłopcy nie psują sobie humoru! Znajdują czerwone budki telefoniczne - każdy chce mieć w niej jedno zdjęcie. Gdy Bill przychodzi na rządanie, nagle dzwoni! "Co się tutaj dzieje!?", woła! Natychmiast przychodzi ochroniarz: Żart! Chłopcy tarzają się ze śmiechu! Idą do Pałacu Buckingham . Czy dotrą do królowej? "Wierzę, że nasza muzyka nie może zrobić niczego. Oni słuchają tylko klasyki", myśli Bill. Dlatego spieszą się przez tłum turystów. Przyglądają się ze zdziwieniem Pałacowi, bardziej kochanym od Billla ! Kilka dziewczyn chciało autografy! Tom: "Dziewczyny stają tu właściwie dęba! To jest prawdziwy czad!" Jedyna wada: "Kiedy poznajesz jedną chętną, jest problem z mową!". Wszyscy śmieją się ! "Zawsze mamy tłumacza", zdradza Gustav. Oni nie potrzebują go do następnego celu - Szwajcarii. Zanim Tokio Hotel się pożegnają, zdradzają nam tajemnicę: "Pomyślimy o tym, że za niedługo będzie nowy singiel albo nowa piosenka...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Nie 19:21, 28 Maj 2006 |
|
To pisała jakaś dziewczyna na Epulsie. Warto przeczytać, chociaż jest długie!!!
"Widzę, że ten temat nieco was poruszył, więc i może ja się wypowiem. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam Billa (a było to już dobre 9 miechów temu) zaintrygował mnie swoim stylem bycia. Jako chłopak, który spośród tłumu wyróżniał się nieprzeciętnym, oryginalnym stylem, mangową± fryzurkę± i delikatnym, podkreślającym jego orzechowe oczy makijażem. Jeszcze na początku kariery Tokio Hotel był słodkim, uśmiechniętym chłopakiem, który oczarował wiele fanek swoim style bycia, tajemniczości, pomysłowości i oryginalnosci. Jednakże z tygodnia na tydzień, miesiąca na miesiąc zarówno Bill jak i jego wygląd ulegali zmianie. Im Tokio Hotel stawało się popularniejsze, tym Bill zmieniał się. Nie zawsze te zmiany były trafne, nie zawsze akceptowane i przyjmowane pozytywnie. Jednakże, my jako fani, pomimo wszystko staraliśmy się każdą jego zmianę akceptować, w końcu to jego wygląd i skoro on sam dobrze się w tym czuje, to my musimy to zaakceptować. Zmiana wyglądu o ile dobrze pamiętam rozpoczęła się, od kiedy TH wrócili z wakacji na Majorce, a sam Bill zaskoczył wszystkich nową fryzurę, w postaci przedłużonych włosów do ramion, a tym samym pożegnania się z mangowym fryzem, który był dla niego tak charakterystyczny. Do tego doszła jeszcze biała obroża na szyję, z jakimś lwem i masa pierścionków i bransolet. Potem sukcesywnie Bill zaczynał dodawać do swego stroju coraz to nowe ciuchy. Coraz bardziej obcisłe spodnie, które ledwo trzymały mu się na tyłku i gdyby nie paski to z pewnością zleciałyby mu z bioder, obcisłe koszulki, coraz krótsze, tylko po to, by, gdy podniesie ręce do góry, odsłonić w całej okazałości swój płaski brzuch. Po premierze teledysku, do Rette mich Bill ponownie ukazał się nam w innej odsłonie. Bardziej zadumany, jak gdyby wszystko było mu obojętne, z coraz większą ilością fluidu na twarzy, która tylko sprawiała, że jego twarz była jeszcze bardziej blada, tylko po to by zaraz była odcienia czekoladowego po wizycie w solarium; jego oczy jeszcze bardziej podkreślone na czarno, a wyraz twarzy smutny i poważny. Osobiście rozwalił mnie swoim wyglądem w programie; Wetten dass?;, Gdy jego fryz wyglądał tak, jakby on sam przeżył spotkanie z piorunem, makijaż mało mu na czoło nie wszedł, a spodnie to może pozostawię bez komentarza. Z gali na galę, Bill zaczynał szokować, a organizatorzy imprez modlili się tylko, żeby czarnowłosy nie wywinął im, jakieś niespodzianki. Tak, jak kiedyś kochał czerń, tak teraz pokochał biel i to aż do przesady. Ostatnio zaczął się naprawdę zachowywać jak kobieta, ja rozumiem, że może i jest metroseksualny i lubi dbać o siebie, ale to, co on wyprawia to już jest przegięcie. Jestem jeszcze w stanie znieść jego białe pasemka we włosach, które bądź, co bądź zaczynają mi się podobać, ale makijaż, który jest naprawdę przysadzisty i te długie paznokcie. Ja już naprawdę nie wspomnę, o jego czarnych bucikach w szpic, bojówkach moro i ostatnio tej króciutkiej marynarce, albo raczej powinnam powiedzieć bolerko. Wiecie, co, ale mam wrażenie, że albo mu sława przewróciła w głowie, albo ten cały jego image to robota stylistów, albo po prostu Bill, z dwojga bliźniaków miał się urodzić dziewczyn±. Gdzieś czytałam, że jeśli rodzą± się bliźniaki jednojajowe, to ten, który urodzi się wcześniej będzie silny, odważny, męski, a ten, który urodzi się później to albo będzie dziewczynką, albo, jeśli będzie płci męskiej będzie posiadał cechy kobiece, które wcześniej czy później uwidoczni± się w nim. Mamy tutaj czarno na biały przykład naszego Billa, który nie dość, że jest naprawdę wrażliwy i delikatny to jeszcze zachowuje się jak kobieta. Naprawdę nie zdziwiłabym się gdyby, tutaj z pełnym szacunkiem do Billa, bo mimo wszystko szanuje go; okazał się homoseksualistą, bądź też stwierdził, że tak naprawdę jest dziewczyną i przeszedł operację zmiany płci. Naprawdę nie zdziwię się wtedy ani trochę, tylko utwierdzi mnie w moich przekonaniach. Amen"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shira
Moderator
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 13:39, 07 Cze 2006 |
|
nowe niemieckie Bravo:
Już przez parę miesięcy Gustav, Georg, Tom i Bill są razem w trasie. Każdy wszystko wie o każdym. W Bravo opowiadaja o swoim super życiu w zespole!
BRAVO: Kto z was najczęściej żartuje?
Tom: Z Georga się najczęściej śmiejemy, ale tylko przez przypadek.
BRAVO: Dlaczego?
Tom: Georg jest niezdarą
Georg: Ja lubie mieć gafy. Ale jeszcze nigdy nie narobił mi ptak na czapkę. To sie stało za to Tomowi przy jednej z sesji. (śmieje się)
Tom: Najbardziej sie śmiejemy, jak ktoś robi z siebie głupka. Tak jak np Georg. (śmieje się)
Bill: Przy "śmiechu warte", też bym sie mógl non stop śmiać!
BRAVO: Macie czasami zły humor??
Tom: Jasne. Jak mamy zły humor to odrazu to po mnie widać.
Georg: Ja zawsze rano mam zły humor.
Bill i Tom razem: Ja też!!
Georg: Wtedy wsiadamy do naszego busa i nie rozmawiamy. Może tylko powiemy "Cześć" lub "DZień dobry" i nic wiecej.
Georg: Mnie rano wszystko stresuje. Kiedy muszę spakować moją walizkę, a ona się nie chce zamykać, to mogę dostać szału!
Tom: Ja też wtedy dostaję szału!
BRAVO: Który z was najgorzej wstaje?
Georg: Ja
Bill: Georg zawsze zasypia.
BRAVO: Gustav ty zasze wcześnie wstajesz?
Tom: Jeśli musimy wstać o 8.00 to Gustav juz wstaje o 6.00
Bill: Ja takiego czegoś nie mam. Mógłbym spać non stop. Jakby mnie nikt mnie obudził, to bym przespał całe życie!
Tom: Kiedyś włączył się alarm w moim pokoju. Ja wtedy tylko odwróciłem się i spałem dalej. Taki hałas mi wcale nie przeszkadza!
Bill: To był straszny hałas! Ja szybko popatrzyłem, czy nie ma dymu w moim pokoju.
Tom: Bałem się tylko, żeby woda nie zaczęła lecieć. Jakbym został obudzony zimną wodą - dostałbym szału.
Georg: Nienawidzę zimnego prysznica rano.
Tom: Rano zawsze muszę brać zimny prysznic, bo bym nie doszedł nigdy do siebie.
Georg: Nienawidzę, kiedy muszę wyjść z mojego ciepłego łóżka.
BRAVO: Nie lubicie jeszcze czegoś związanego z prysznicem?
Gustav: Nie lubie kiedy, po kąpieli w ciepłej wodzie,ktoś zostawi uchylone drzwi i jest zimno.
Georg: Kto otworzył drzwi? Przecież jesteś sam w pokoju!!
Gustav: Ale kiedy mieszkamy w studiu , dzielimy sie 1 łazienką. Wtedy sobie wcześniej włączam kaloryfer. I wtedy zostawi któryś z tych 3 otwarte drzwi.
Bill: W studiu mamy zawsze 1 łazienkę. A Gustav jest zawsze pierwszy w kolejce. Wtedy nie dyskutujemy. Zawsze sobie patrzymy na
telewizor, aż on skończy.
BRAVO:J ak decydujecie, kto jako pierwszy idzie do łazienki i kto najdłużej śpi?
Bill: Kto jako pierwszy to powie, ten może skorzystać z łazienki jako ostatni. To jest nasza gra. Każdy z nas mówi szybko "Jestem ostatni"! Kto jest najwolniejszy, ten przegrywa.
Georg: To się niektórym nie podoba.
Bill: Na nagraniach TV albo sesjach zdjęciowych, też tak jest.
Wtedy każdy z nas mówi "Tego nie zrobię!". I wtedy niekórzy myślą: "O mój Boże, oni nie mają chęci!". Ale tak nie jest. To jest tylko gra. Reguły nie można złamać i też nikt nie łamie.
BRAVO: Co się stanie, jeśli ktoś to złamie??
Tom: O tym w ogóle nie chcemy myleć (śmieje sie)
BRAVO: Ten wyleci z zespołu?
Gustav: Nie, tak daleko byśmy się nie posunęli.
Tom: Niezła propozycja.
BRAVO: Kto z was jest wielkim bałaganiarzem?
Bill i Tom: Georg!!!
Georg: Bałaganiarzem? Tylko tak sobie...
Bill: W pokoju Gerorga jest jeden wielki bałagan. On zawsze wypakowuje wszystkie rzeczy. Ja wyciągam tylko te, które mi są potrzebne. U Georga wygląda to tak, jakby bomba wybuchła!!
Georg: Wy zawsze do mnie przychodzicie, a wtedy to zawsze wygląda jak gówn... Oni jedzą u mnie i zostawiają po sobie wszystkie śmieci.
BRAVO: U innych jest zawsze czysto??
Georg: Zapomnij!
Bill: Mój pokój jest zawsze wysprzątany. Nie lubię jak wszystko wszędzie leży.
Tom: Mój pokój nie jest zawsze wysprzątany, ale ja wiem gdzie co jest. I nikt nie może tego sprzątać.
Georg:Nie chcę mówić, jak wygląda twój pokój Bill. Wszędzie leżą ręczniki. Bill: To prawda, ale tylko w hotelach.
Georg: Jedyną rzeczą, której Bill nie wypakowuje
jest szczoteczka do zębów, (śmiech).
BRAVO: Który z was ma najlepszy Styl?
Wszycy: Ja!
Tom: To "ja" z moją przewagą.
Bill: Inni chcą to po sobie dać znać, ale serio to ja go mam.
Tom: Ja sądze, że kazdemu się podoba swój styl.
BRAVO: Sś momenty, w których ie podobacie się sami sobie?
Bill: Czasem sądzę, żee w gazetach i na zdjęciach głupio wychodzę!
Gustav: Ja też czasem uważam, że wyglądam głupio!
BRAVO: Który z was robi najwięcej klopotów?
Tom: Kazdy z nas bardzo lubi porozmawiać.
Bill: Na wycieczce klasowej zawsze rozmawiałem z moimi kolegami, kiedy muzyka była zbyt głośna. Jestem super w rozmowach.
Georg: O tak!! On zawsze wygrywa w gadaninie.
Bill: W końcu ten ktoś, nie wie co ma powiedzieć.
BRAVO: Rozmawiacie w grupie?
Georg: Rozmawiamy o wszystkim. Kiedyś rozmawiałem z Tomem na ten temat, czemu w restauracji nie ma sera!
Tom: No wła.śnie, jak mamy jeść makaron bez sera??
Georg: O! Ten też wygrywa w gadaniu!
Bill: AAle gadamy też o prawdziwych problemach!!
BRAVO: Np. Na temat sensu życia?
Tom: O niee!!
Bill: Ale gadamy
Gerog: Od i do - np. w wolne
Bill: Tak, w urlopie. Tak czy owak, mogę gadać o wszystkim. Kiedy ktokolwiek z nas jest wtedy samotny - musimy porozmawiać.
Jula napisał: |
Pojawił się nowy niemiecki popcorn w którym jest napisane o tym że Bill jest chudy irp(chyba):P
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
(niewiem co tam pisze...moze ktoś przetłumaczy?XD)
POzdro:* |
POPCORN (czerwiec '06)
MAGIA TOKIO HOTEL!
Ich hity "Rette mich" i "Schrei" trafiają do każdego. Dla niektórych fanów Tokio Hotel, ich piosenki są jak żarliwa modlitwa: każda piosenka, a przede wszystkim magiczna charyzma bijąca od Billa i Toma dodają fanom siły i nadają sens życia...
O tym jak Bill & Tom poruszyli serca fanów! "Bill uratował mi życie!" - "Dzięki Tokio Hotel stałem się bardziej pewny siebie!" - "Od chwili, kiedy zobaczyłam Toma, wiem, co to znaczy być zakochanym! Zadłużyłam się nim całkowicie. Dla niego zrobiłabym wszystko...". Takie sentencje pojawiają się praktycznie w każdym liście skierowanym do Tokio Hotel, które otrzymała nasza redakcja. Są to osobiste przemyślenia, które pokazują w jak wielkim stopniu fani Billa, Toma, Gustava i Georga są z nimi zżyci. Dla nich Tokio Hotel to nie tylko grupa, która osiągnęła sukces, dzięki swojemu świetnemu wyglądowi i piosenkami, które trafiają do całej generacji nastolatków. Dla dzieci -Tokio Hotel, są oni jak dobrzy kumple czy bracia, którzy ich ciągle odwiedzają. "Znam Billa i Toma tak dobrze i czuje ich jakby byli cały czas przy mnie - nie zważając na to, że nigdy w życiu nie widziałam ich na żywo", pisze Julia (14) z Espelkamp. 20-letnia Ina pisze: "Tokio Hotel uratowali mi życie - dzięki nim znowu mogę się śmiać!". Zainteresowanie męskimi grupami młodzieżowymi istniało zawsze - dla przykładu można podać Backstreet Boys. Ale żadna poprzednia nie poruszyła serc młodzieży do takiego stopnia i nie wypełniała ich dusz, tak jak to dzieje się za sprawą Tokio Hotel. Magiczne bliźniaki - Bill i Tom, czarują ich charyzma. To jest tak jakby emanowała od nich jakaś magiczna siła, która ogarnia fanów, porusza, zmienia ich życie, pomaga, a nawet popycha w kierunku miłości. Fani opisują jak dzięki Tokio Hotel wiążą się nowe przyjaźnie (lub też rozpadają się) i jak magiczna moc piosenek jest silna i dodaje odwagi. Ci, którzy supportuja Tokio Hotel musza walczyć i utwierdzić się w tym, że żadna grupa obecnie nie osiągnie takiego sukcesu, zainteresowania oraz znienawidzona jak chłopcy z Magdeburga. Niektórzy czują się tak przywiązani i blisko zespołu, że troszczą się o nich i martwią się gdy cos jest nie tak. Kiedy w jednej z gazet ukazało się zdjęcie Toma z urlopu, z papierosem w ręku do redakcji napłynęły listy protestacyjne. Niektóre z nich brzmiały: Palenie jest szkodliwe dla zdrowia - Tom łapy precz od szlugów! W tym momencie fanów, martwi stan zdrowia Billa. 16-letni wokalista jest bardzo szczupły - jego spodnie spadają z bioder, ręce przesadnie szczupłe, jego i tak już delikatne ciało staje się jeszcze bardziej delikatniejsze. Na wielu forach dyskusyjnych trwają dyskusje i spekulacje na temat stanu zdrowia Billa. Jedni twierdza, że spowodowane jest to stresem, co leży też na podłożu nie jedzenia i w tym wypadu utraty wagi. Drudzy twierdza, że bierze narkotyki. Jeszcze inni mówią, że organizm Billa odrzuca posiłki. Martwią się wszyscy. Marina (15): "Martwię się, że pewnego dnia Bill wyjdzie na scenę i zemdleje!". Bill jednakże próbuje uspokoić wszystkich fanów: "U mnie wszystko jest w porządku - jem wszystko i to naprawdę w dużych ilościach, jednak nie widać tego po mnie!".
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Borat
:-)
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany:
Pią 9:47, 16 Cze 2006 |
|
The Dome #39
Teraz będziemy światowymi gwiazdami!
Tokio Hotel dają czadu za granicą!
Wszystko zaczęło się w małym klubie w Magdeburgu. Jeden rok, dwukrotna zmiana fryzury, wiele sprzedanych płyt, sprawiło, że Tokio Hotel stali się najbardziej uwielbianą grupą Niemiec! Teraz nadszedł czas zawładnąć światem!
Wielu wykonawców po osiągnięciu sukcesu za granicą, porzuciło swoje ojczyste kraje. Macie zamiar pozostać w Niemczech?
Bill: Nie będę ukrywał, że chciałabym zobaczyć bardzo wiele. Z pewnością kiedyś nadjedzie dzień, kiedy każdy z nas będzie mieszał gdzie indziej. Ale na dom w Monte Carlo jeszcze długo będziemy musieli pracować. Jakieś dziesięć albumów i może dopiero wtedy.
Gdy przebywacie za granicą wiele niemieckich fanów czuje się odrzuconych. Czy myślisz, że może to za sobą pociągnąć jakieś konflikty w interesach?
Bill: To wcale nie jest takie proste. Wiele razy mówimy, że nasi niemieccy fani nie muszą się o nic martwić. Jasne, że przez cały czas jesteśmy w drodze, jeździmy po różnych krajach i przebywamy tam z przyjemnością. Naprawdę sprawia nam to przyjemność, gdy jeździmy i poznajemy przy tym nowych ludzi. Każdy kraj ma to coś w sobie, a my sami uwielbiamy naszych fanów ze wszystkich krajów.
Czy między niemieckimi fanami a tymi spoza granic kraju, istnieją jakieś różnice?
Bill:Nie. Staramy się być dla każdych fanów w takim samym stopniu dostępnym. Staramy się być fair i nikogo nie faworyzować. Jesteśmy dla wszystkich fanów.
Czy możecie coś zdradzić odnośnie waszego nowego albumu?
Bill: Mogę zdradzić, że dopiero co wróciliśmy z roboczego urlopu w Hiszpanii. A teraz znów wracamy do studia. Nie możemy jednak powiedzieć kiedy album się ukaże, bądź zdradzić tytuły piosenek, nie chcemy przekroczyć tego limitu. Potem człowiek musi iść na wiele ustępstw i kompromisów, a tego nie chcemy. Chcemy dać sobie czas i dużo napisać. Ale z pewnością album będzie bardzo dobry. Mamy już zgromadzony naprawdę dobry materiał i jesteśmy tym bardzo podekscytowani.
Czy nagraliście już swój angielski album?
Bill: Nagraliśmy trzy piosenki po angielsku, tak jak trzy single. A po ty z pewnością ukaże się album. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Przy Anglikach jest ten problem, że ludzie nie rozumieją, o czym śpiewamy, a to jest dla nas bardzo ważne. Chcemy by wiedzieli, o czym są nasze piosenki.
Gdzie znajdują się wygrane przez was nagrody?
Tom: Jeśli dostajemy tylko jedną statuetkę wtedy losujemy u kogo, a jeśli cała czwórka dostaje nagrodę dla siebie to wiadomo.
Gdy jesteście w drodze towarzyszy wam trzech ochroniarzy. Czy jest to potrzebne?
Bill: To wcale nie chodzi o to żeby pokazać, że jesteśmy nadziani i cool. Nie robimy tego też, dlatego, że mamy na to ochotę i środki. To dla bezpieczeństwa naszego i naszych fanów. Również podczas Afetrshow-party gdzie imprezujemy całkowicie prywatnie są potrzebni: tylko wtedy, gdy mamy pewność, że są koło nas, możemy w spokoju i bezpieczeństwie się bawić.
Kiedy po raz ostatni chodziliście bez ochroniarzy?
Bill: Każdy myśli, że gdziekolwiek się nie wybieramy przez cały czas towarzyszką nam ochroniarze, a to nie prawda! Prywatnie poruszam się zawsze bez ochroniarza. Są przy nas tylko wtedy, gdy jesteśmy w drodze. Chodzę bez ochrony choćby do piekarni. Jasne, że wyglądam wtedy nieco inaczej, nie mam na sobie ciuchów, w których można mnie zobaczyć na koncertach, ale zakładam kaptur. Jesteśmy całkowicie normalny mi ludźmi, potrzebujemy naszego prywatnego życia – a to z pewnością można znaleźć bez ochroniarzy.
Czy możecie wyjść na zewnątrz bez wzbudzania jakiś większych emocji?
Bill:Różnie to wygląda. Oczywiście prywatnie wygląda to zupełnie inaczej, bo nikt nie podchodzi do ciebie i nie prosi o autograf. Ale tak sobie myślę, że gdyby fani nas rozpoznali to nie mielibyśmy życia.
Czy sukces zmienił jakoś więź między wami?
Bill: Jeśli nawet, to tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wcześniej też przebywaliśmy bardzo dużo w swoim towarzystwie, spotykali my się po szkole, by tworzyć wspólnie muzykę. Teraz mamy przerwę w szkole, więc możemy to robić cały czas. W odróżnieniu od innych zespołów my przyjaźnimy się już od bardzo dawna i znamy się bardzo dobrze. Co sprawia, że nasza praca sprawia nam przyjemność i z przyjemnością spędzamy wspólnie czas.
W zespołach gdzie członkami grupy są bracia, zawsze istnieje ryzyko, że jeden z nich zdecyduje się odejść z zespołu na rzecz solowej kariery. Jak to wygląda u was?
Tom: Jesteśmy zupełnie normalnymi braćmi, którzy też od czasu do czasu się kłócą, ale z tego powodu zespół z pewnością nigdy by się nie rozpadł. Nasza więź jeszcze przed tym sukcesem była taka silna jak teraz.
Bill: Nie powinno się zapominać, że jesteśmy jednojajowymi bliźniakami. Między nami istnieje całkowicie inna więź niż u innych braci. Wiele rzeczy widzimy jednocześnie w tym samym czasie, co jest takim automatycznym wyzwolicielem stresu.
Czy macie teraz w ogóle czas na jakieś hobby, czy tylko muzyka?
Bill: Ja jestem na to zbyt leniwy. Nienawidzę sportu i w ogóle go nie uprawiam. Od zawsze tak było. Moim jedynym hobby była zawsze muzyka – a teraz mogę ją przez cały dzień tworzyć.
Czy obawiacie się, że ten sukces i zamieszanie wokół was kiedyś przycichnie?
Tom: Przez to, że jesteśmy w tym już tak długo, znamy również tą inną stronę. Zaczęliśmy jako bardzo młode osoby i doskonale wiemy jak to jest żyć bez sukcesów i zamieszania. Zawsze będziemy robić muzykę i nie będzie ważne czy na małej czy na dużej scenie. Jasne, że fajnie by było gdyby zawsze towarzyszyła nam wielka scena, ale jeśli tak nie będzie jak powinno, to trzeba będzie się z tym po prostu pogodzić. Bill, kiedy zmieniłeś sobie fryzurę, to wiele fanów w przeciągu paru dni miało już taką samą. Imponuje ci to, czy denerwuje?
Bill: Kiedy nie byliśmy jeszcze tak znani, zawsze mówiłem: Gdy kiedyś będę stać na scenie chciałbym zobaczyć w pierwszych rzędach małych Billów, którzy ubierają się i wyglądają jak ja. Teraz udało mi się to. Fajnie jest widzieć, że innym fanom podoba się mój styl. Ale myślę, że szybciej czy później każdy powinien odnaleźć swój własny styl. Może przechwycą moją wskazówkę i będą się tak samo często zmieniać jak i ja.
Czy macie czas na dziewczyny?
Tom: Na dziewczyny czas znajdzie się zawsze. Może nie na taką dłuższą metę jak kiedyś, ale jakoś dajemy sobie radę. Niestety jakiś trwalszy związek w tym momencie nie wchodzi w grę.
Yam! 24
Przejściowe kłopoty są już za nimi: Tokio Hotel znowu dają czadu! Zarówno w Niemczech, za granicą jak i z czytelnikami Yam!...
Mamy straszną chrapkę na karierę za granicą!
Żadnych wywiadów, za to terminarz pełen koncertów i gal rozdania nagród. Bill, Tom, Gustav i Georg powracają. Nawet Tokio Hotel potrzebują trochę czasu na zregenerowanie swoich sił. Ta przerwa dobrze im zrobiła, ponieważ teraz ruszają na pełnym gazie! Podczas wywiadu przed koncertem w Bonn, zdradzili nam swoje plany na przyszłość
Yam!: W ostatnim czasie ucichło nieco o Tokio Hotel. Co robiliście w tym czasie?
Bill: Byliśmy na przykład cały tydzień w Hiszpanii gdzie trochę odpoczywaliśmy, a trochę pracowaliśmy nad tekstami piosenek. Tam właśnie powstało dużo materiałów do naszego drugiego albumu. Kiedy się ukaże tego jeszcze nie wiemy. Może to być już koniec tego roku, bądź też dopiero początek przyszłego.
Yam!: A jak wygląda sprawa z angielską wersją albumu?
Bill: Jak do tej pory, nagraliśmy tylko trzy piosenki, pochodzące z naszych dotychczasowych singli. Ale mamy w planach nagrać cały album w języku angielskim, tak by nasze piosenki mogły być zrozumiane również w innych krajach. Być może jeszcze raz pojedziemy do Londynu, by popracować jeszcze nad materiałem.
Yam!: Czy śmiesznie jest, śpiewać po angielsku?
Bill: Z pewnością jest to jakieś nowe doświadczenie. Podczas śpiewania po niemiecku mam więcej frajdy, gdyż to jest to nasz język ojczysty i można nim lepiej manipulować.
Yam!: Czy angielska wersja albumu będzie dostępna również w Niemczech?
Wszyscy: Nie!
Yam!: Dlaczego nie?
Bill: Nie chodzi tutaj o to żeby nasi niemieccy fani mogli usłyszeć nas w innym języku, ale o to by nasi zagraniczni fani mogli nas zrozumieć, co jest dla nas bardzo ważne.
Tom: Poza tym „Schrei” dla przykładu będzie przedstawiana w wielu miejscach również po niemiecku.
Georg: Na przykład we Francji!
Tom: W Holandii też mieliśmy taki show i było super!
Georg: Holenderscy fani znają nawet nasze teksty w oryginale.
Yam!: Czy macie w planach nakręcenie klipu do „Durch den Monsun” z angielską wersją piosenki?
Bill: Tak. Myślę, że będzie on nawet podobny do swojego niemieckiego pierwowzoru. Chcielibyśmy nakręcić nawet nowe wersje do starych klipów, ale niestety nie ma na to teraz czasu.
Yam!: Czy planujecie wyjazd do Japonii?
Georg: Było by super, gdybyśmy mogli pojechać do Tokio i tam dać koncert. Wtedy spełniłoby się nasze największe marzenie.
Bill: Zgadza się. Mamy na to wielką ochotę, ale jak na razie mamy na głowie międzynarodową karierę i oczywiście nagranie nowego albumu.
Yam!: Teraz dajecie czadu za granicą, potem zaszyjecie się w studiu i niemieccy fani TH też będą musieli sobie zrobić od was wolne!
Tom: Wcale nie! Jesteśmy cały czas na wyciągnięcie ręki dla niemieckich fanów! W okresie letnim zagramy na ponad 20 festiwalach. A za granicą jesteśmy tylko parę dni, sądzę, że nasi niemieccy fani nawet się nie spotrzegną a znowu będziemy z nimi!
Bill: Chcemy po prostu zwiedzić inne kraje i poczuć ich atmosferę. Ale naprawdę nie ma się, o co martwić, że zajdzie to tak daleko, że nasi niemieccy fani będą musieli za nami tęsknić – obiecujemy!
TOKIO HOTEL: Ekskluzywne zdjęcia!
Niesamowite! Teraz Tokio Hotel podbijają inne kraje! Przez 24 godziny wszystkie holenderskie dziewczyny podczas koncertu w Amsterdamie oszalały na ich punkcie. BRAVO Ekskluzywnie było tam dla ciebie!
BŁYSKAWICZNA PODRÓŻ DO AMSTERDAMU!
Teraz na punkcie Tokio Hotel szaleją również Holenderki. W ciągu zaledwie jednej doby Bill, Tom, Gustav i Georg zawojowali całym Amsterdamem. Prawie 1.500 fanów czekało na Magdeburczyków, którzy po raz pierwszy przyjechali do nich z wizytą. Aby się dobrze przygotować do tego spotkania, zespół zatrzymał się na parę dni w Hiszpanii. Opaleni i ze świetną kondycją Tokio Hotel zagrali wieczorem w klubie "Paradiso" - legendarnej kaplicy rockowej w Holandii. Występowali tam m.in. Rammstein, HIM czy też Rombbie Williams. Teraz Tokio Hotel należą do tego grona. Tego wieczoru zachowywali się tak jak istni bogowie rocka. Dali z siebie wszystko, w granie włożyli całe swoje dusze. Ale w głowach tej czwórki kłębią się już plany na nową trasę koncertową, w którą wyruszają po swoich rodzinnych Niemczech!
A co Ciebie nie obowiązuje edytowanie postow?
Wal się. K_F
Cała prawda o tatuażu
Zamieszanie wokół jego nowego tatuażu! Bill robi to, co chce! Dowód: ostatnio wokalista Tokio hotel wytatuował sobie gwiazdkę na brzuchu. A w domu już robi się gorąco! Gwiazdkowy alarm w studio BRAVO. Dzisiaj na planie: całkowicie nowe zdjęcia Tokio Hotel. Lider zespołu Bill ustawia się w przeróżnych pozach. I sensacja:, Gdy podniósł do góry swoją czerwoną koszulkę przed oczami mignął nam nowy tatuaż! Trzy gwiazdki jedna w drugiej na brzuchu. W tajemnicy, cicho i spokojnie wokalista ponownie poddał się temu zabiegowi. Na początku pomyślałem sobie o nowym tatuażu, potem o motywie i wybrałem gwiazdkę, poszedłem do salonu i bez zbędnych pytań zrobiłem sobie tatuaż! To typowe zachowanie dla tego szesnastolatka od razu wciela w życie swoje pomysły. Nie pytałem rodziców o zgodę! Zdradza BRAVO. Moja mama była wściekła z tego powodu opowiada dalej Bill. Gdy jej go pokazałem wcale jej się to nie spodobało. Dlatego miałem w domu niezłą drakę Piercingu i tatuaży nigdy nie ma się dość! Śmieje się Bill. Ale może w najbliższym czasie nie będę nadużywać nerwów mojej mamy!;. Jednak wszystko ma swoje dobre strony. Znowu mogliśmy się zobaczyć!, Cieszy się piosenkarz rockowy. O bólu już prawie zapomniał. Naprawdę bardzo bolało! Właśnie kończyliśmy nagrywać materiał do naszego nowego singla, gdy do studia wparował tatuator całym swoim ekwipunkiem. Nad motywem pracował ponad pół godziny. Ból był wręcz nie do opisania!, Przypomina sobie Bill. Po kłuciu od razu brzuch posmarowano dwiema tubkami kremu; piosenkarz czuł niemal każde dotknięcie igłą. Najbardziej miałem ochotę krzyczeć, ale pozostawałem spokojny, wziąłem głęboki oddech i wstrzymałem powietrze. W przeciwnym wypadku tatuaż byłby niesymetryczny!;. Jednak ta gwiazdka nie jest pierwszym tatuażem Billa. W czerwcu 2005 roku lider zespołu Tokio Hotel, wytatuował sobie na karku logo zespołu. Tamten bolał jeszcze bardziej!;. Ale tak jak i poprzednio, tak tym razem nie chciał żadnego wsparcia.;Tom i producenci siedzieli w tym samym pomieszczeniu, ale żaden na to nie patrzył;. Brak bliźniaczego tatuażu? Nie, Tom i Gustav nie mają zamiaru, jednak Georg może kiedyś pokusi się o tatuaż!. Czy wybrany motyw ma jakieś szczególe znaczenie? Nie, po prostu uważam, że jest ładna!. Billowi spodobał się właśnie ten tatuaż w katalogu. Chcę mieć ich jeszcze dużo! Ale żadnych wielkich motywów, tylko takie małe. Może najpierw taki z drugiej strony brzucha, symetrycznie do tego, a potem zobaczymy, co mi jeszcze do głowy wpadnie!, Zdradza BRAVO. Tatuaże i piercing uzależniają!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agata_Boss
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd:)
|
Wysłany:
Sob 11:40, 26 Sie 2006 |
|
Maly artukul w polskim BRAVO:
TOKIO HOTEL
Podkrecaja adrenaline!
To byl pojechany dzien. Doslownie! Czworka chlopakow z Tokio Hotel goscila na torze wyscigowym Norisring w Norymberdze. Wszyscy najpierw przygladali sie popisom zawodowcow walczacych w mistrzostwach Niemiec, a potem Gustav i Georg usiedli na fotelu pilota, zeby przejechac jedno okrazenie. I to na maksa. Gaz do dechy!
- To bylo ekscytujace przezycie- powiedzial basista TH. - Jechalismy 250 km/h!- dodal. No tak! Oni lubia poczuc troche adrenaliny!
I jeszcze wzmianka o Billu w temacie "Co cie czeka w szkole?" (to jakis horoskop albo cos;P)
BILL KAULITZ z Tokio Hotel, ur. 1. 09. 1989r.
- Nie mam duzego doswiadczenia z seksem. Nie jestem typem na szybki numerek. Kiedy komus cos daje, to prawdziwie- mawia Bill Kaulitz, a jego slowa sa mottem dla wielu osob spod znaku Panny. Panny nie oddzielaja seksu od milosci. I w innych dziedzinach takze- jak juz cos robia, chca by bylo perfekcyjnie. Bill i jego brat Tom postawili wszystko na muzyke. Mowia, ze jest wazniejsza dla nich od dziewczyn. No i od szkoly. W tym roku mieli wrocic do nauki, ale okazalo sie, ze muzyka wygrala.
^^
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agata_Boss
:]
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd:)
|
Wysłany:
Nie 17:27, 08 Paź 2006 |
|
Artykul z BRAVO: Wywiad z Billem i Tomem
*Bill i Tom z Tokio Hotel – zupełnie inne bliźniaki
Bill jest romantykiem, uwielbia kolacje przy świecach i wierzy w prawdziwą miłość. Za to Tom zdążył już przeżyć wiele przelotnych romansów. Tom nosi hiphopowe ciuchy, a Bill woli styl rockowy. Mimo tego, że tak bardzo się różnią, zawsze trzymają się razem i nic nie jest w stanie ich rozdzielić.
[link widoczny dla zalogowanych]
*w skrocie z [link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gracja
:-)
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nozdrzec
|
Wysłany:
Czw 9:24, 21 Gru 2006 |
|
Z Najnowszwego POPCORNU.
Artykuł o "Cudowni Frontmeni dwaj". (Czyli Richi kontra Bill)
Przepiszę tylko to o Billu:
Charyzma
Nie ma wątpliwości, że to facet z charyzmą! Na każdym ktoku podkreśla swoją indywidualność i dba o wciąż nowe niespodzianki- Bill jest nietuzinkową osobowością! Z jednej strony jest cool, z drugiej pełen emocji. Przez swój ekscentryczny styl wydaje się być tajeniczy, ale nie zamknięty. W sobie tylko znany, naturalny sposób wpływa na krytyków i obserwatorów pozostając przy tym zawsze sobą- bez gierek i udawania.
Talent
Śpiew- tak, taniec i aktorstwo- nie. Aktywność Billa ogranicza siętylko do tego, w czym jest dobry- rockowego wokalu. Jednak dzięki swojej odobowości i charyźmie wyciąga z tego ile się tylko da. Poza sceną jest również autorem tekstów.
Styl
Szminka, biżuteria i inne akcesoria, stylizowane ciuchy, niecodzienne fryzury- to czyni z Billa postać kultową. Łączy modne akcenty z mieszanką stylów i wytycza w ten sposób nowe trendy, które mają naśladowców. Typ wciąż poszukujący i dbający o swój wlasny rozwój.
Seksapil
Jego seksapil dziewczynom zapiera dech w piersiach! Jasny w przekazie, z wdziękiem lalki barbie- osiąga, co chce. Mimo, że nikt nie widzial go rozebranego, to wzbudza więcej fantazji niż Richie. Używa cieni do powiek i pomadek, ale nadal fanki widzą w nim chłopaka z marzeń.
Fani
Wśród fanów TH są chłopcy. Fanki zaś zachowują się histerycznie, co raczej nie zdaża się na koncertach US5. Bill i Tom są bardziej popularni od Georga i Gustava- ci dwaj tworzą drugi plan, ale też mają swoje wierne fanki.
Przyszłość
Przed Billem świat stoi otworem! Dzięi TH pokonał drogę od nastoletniego gwiazdora do rockowego idola. Świetnie poradziłby sobie z solową karierą, bo jak Robbie Williams- ma bogatą osobowoś. Mógłby też być modelem.
~*~
Podoba mi się ten artukuł. Szczególnie to w "seksapil".
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
jadzia
:)
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: wiesz że jesteś w tym lepszy odemnie? xD
|
Wysłany:
Czw 20:31, 28 Gru 2006 |
|
Bravo nr 26 (ostatni w tym roku )
Kwestionariusz Bravo
Bill odpowiada własnoręcznie.
- Co robisz zaraz po przebudzeniu?
biorę prysznic
- Co jest najważniejsze w Twoim życiu?
moja rodzina, mój zespół
- W czym śpisz?
tylko w bokserkach
- Bez czego nie ruszasz się z domu?
bez komórki
- Czego się boisz?
rekinów
- Jaka jest Twoja największa pasja?
pisanie piosenek, śpiewanie
- Co robisz, kiedy nikt na Ciebie nie patrzy?
ziewam
- Czego w sobie nie lubisz?
mojej niecierpliwości
- Jaka jest twoja największa wada?
długie spanie
- Gdzie chciałbys być za dziesięć lat?
mam nadzieje, że na wielkiej scenie
- Jakie było Twoje nawiększe modowe potknięcie?
kiedy byłem dzieckiem, nosiłem ogrodniczki
- Jakie masz najdziwniejsze marzenie?
na jeden dzień stać sie niewidzialnym
- Co chaiałbys robic, ale nie masz odwagi?
nurkować
- Masz jakiś nałóg, dziwne przyzwyczajenie- np. obgryzasz paznokcie?
nerwowo macham nogą
- Jakich zmian życzyłbyś sobie na świecie?
więcej sprawiedliwości dla wszystkich ludzi
I to jest juz koniec
Edit:
Bill i Jego fryzury
Bill ma niesamowity styl. Podkreślone czarną kredką oczy, biżuteria, starannie dobrane ciuchy i świetnie ostrzeżone i ułożone włosy. Mangowa fryzura to już przeszłość Bill ma długie i mocno wycieniowane włosy. Wygląda w nich super
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |